czwartek, 22 marca 2012

Moja odpowiedz na zaproszenie od Świętokrzyskiego Przewodnika Wędkarskiego


Moje uszanowanie i podziękowania za miłe słowa. Postanowiłem nauczyć się komputera by dotrzeć do wędkarzy – Polaków. Pomaga mi, na szczęście, syn. Zgadzam się na wszystkie Pana propozycje i będzie mi miło być jednym z was w Świętokrzyskim Przewodniku Wędkarskim. Moim zadaniem było i jest poinformowanie posiadaczy kart wędkarskich, że mają powszechny dostęp do wód publicznych bez pośredników i na zasadach i warunkach określonych w przepisach państwowych. Czynię to na blogu i chyba dzięki Zarządowi Okręgowemu Płocko-Włocławskiego PZW we Włocławku, który dla osiągnięcia maksymalnego przychodu z bezprawnie organizowania wędkarstwa na wodach publicznych wymyślił kilka różnorodnych składek, nakazów, zakazów i ograniczeń. Chciwość kosztem innych niejednego zgubiła. Do 2004 r. uprawnionym do rybactwa w obwodach rybackich na Wiśle było przedsiębiorstwo prywatne. Płocczanie na podstawie karty wędkarskiej i zezwolenia za 50 zł. na rok uprawiali amatorski połów ryb na warunkach przepisów państwowych. Policja i straż rybacka kontrolowali przestrzegania ustawy i przepisów wydanych na jej podstawie. Mimo mandatów wędkarze nie mieli pretensji do funkcjonariuszy. Reguły były znane. Po konkursach ofert za wysokim przebiciem uprawnionym do rybactwa został w/w Okręg i zaczął się „cyrk” od 01.01.2005 r. na wszystkich obwodach rybackich i wodach na nich usytuowanych. Okręg jako uprawniony do rybactwa w ramach t.zw racjonalnej gospodarki rybackiej rozpoczął i do dziś sprzedaje upoważnienia na połowy rybackie. Rybacy praktycznie łowią ile chcą i co chcą i nie jest to racjonalna gospodarka rybacka.  Okręg we Włocławku od 1 stycznia 2005 r. rozpoczął też bezprawną działalność statutową wędkarską w obwodach rybackich i w wodach z nimi połączonych. I tak Płocczanie stracili powszechny dostęp do wód publicznych. I tak obywatele Rzeczypospolitej z kartą wędkarską stracili na wodach użytkowanych rybacko przez okręgi również prawo wędkowania na warunkach państwowych. W państwie prawa na wodach publicznych stowarzyszenie, związek sportowy i przedsiębiorstwo (okręgi) nielegalnie organizuje swoje struktury, pobiera składki i zobowiązuje do przestrzegania swoich unormowań przy aktywnej pomocy funkcjonariuszy państwa.  DZIWNE - NIKT NIE REAGUJE i NIE PROTESTUJE.

            Przyczyną tego stanu jest brak wiedzy o wędkarstwie i dostępie do tekstów ustaw i rozporządzeń np. w wydaniu kieszonkowym. Faszerowano nas przez 62 lata. Myślę, że wystarczy. Wszyscy w tym policja i straże rybackie znają dostępny ogółowi Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb ZG PZW. Obiecano mi spotkanie z panem Ryszardem Kaliszem – przewodniczącym Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu.

            Marzy mi się szeroka popularyzacja WĘDKARSTWA PAŃSTWOWEGO.

                                               Dziękuję i pozdrawiam    rybanaga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz