niedziela, 15 kwietnia 2012

ABC-8


Byłem zajęty pisaniem skargi do Premiera Rządu Rzeczpospolitej Polskiej na Wojewodę Mazowieckiego za tolerowanie przekraczania uprawnień przez straż rybacką w zakresie: nakładania nielegalnych mandatów na podstawie pisma ministra rolnictwa, egzekwowania mandatami niezgodnych z ustawą zezwoleń okręgów PZW i Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb ZG PZW. Przyczyną przekraczania uprawnień przez strażników jest brak znajomości wszystkich przepisów o wędkarstwie a nawet brak umiejętności czytania ich ze zrozumieniem oraz działanie strażników i ich przełożonych na rzecz nielegalnego organizowania wędkarstwa przez okręgi PZW na wodach państwowych i samorządowych.
Przypominam. Pismo nawet ministra nie jest ustawą. Karać można tylko na podstawie przepisów karnych ustaw (art. 42 Konstytucji). ZG PZW nie jest Sejmem ani nawet uprawnionym do rybactwa i nie ma upoważnienia wynikającego z art. 7 ust. 2a ustawy do określania podstawowych warunków amatorskiego połowu ryb w  TYM  obwodzie rybackim. Pragnę też dodać, że obwody rybackie ustanawiane przez dyrektorów  r z g w  muszą posiadać swoje granice (ramy) początek, koniec i linie brzegu.
§ 12 rozporządzenia Ministra Rolnictwa. Obwód rybacki ustanawia się na kanale, rzece innym cieku lub na ich odcinkach, jeziorze, grupie jezior lub innych zbiornikach wodnych wraz z ich dopływami zgodnie z linią brzegu. Tylko zbiorniki wodne do których dopływa rzeka mogą być zaliczane do obwodu rybackiego. Rów nie jest rzeką. Są jednak w Płocku „wybitni” strażnicy którzy nawet porty uważają za zbiorniki wodne. Są też dyrektorzy  r z g w  którzy pismem potwierdzają, że urządzenia wodne zaliczone są do obwodów.
Wywołany do tablicy przez p. Arka Nowaka z Jarocina (pozdrawiam) i sprowokowany przez strażnika z Płocka, który od mojego przyjaciela zażądał przyjęcia mandatu wbrew ustawie za brak wpisu do rejestru podczas wędkowania spod lodu w przystani jachtowej zmuszony jestem przedstawić szczegółowo przepisy dotyczące amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych i granic obwodów rybackich. Znający przepisy ma przewagę nad niedouczonym strażnikiem ale niedouczony jest przeważnie mściwy. Często na „uprzejme prośby” strażników wędkarze rezygnują przed „władzą” z próby oporu i wybierają mandat.
            Niezmiernie istotne są zapisy artykułu 1 ustawy który uprawnia obywateli do połowu ryb (art.1ust.1 pkt 1 ustawy) w powierzchniowych wodach śródlądowych, i w wodach znajdujących się w urządzeniach wodnych oraz § 12 rozporządzenia MRiRW cytowany wyżej. Urządzenia wodne (art. 9 ust. 1 pkt 19 prawa wodnego) to budowle-piętrzące, upustowe, przeciwpowodziowe, regulacyjne, kanały i rowy, porty, zbiorniki, ujęcia wody, mury oporowe, bulwary, pomosty, przystanie, kąpieliska itp. Minister Rolnictwa w rozporządzeniu w §12 nie umieścił wód w urządzeniach wodnych jako części składowych obwodów. Oznacza to, że wód w urządzeniach wodnych nie mogą dyrektorzy  r z g w  włączać do obwodów rybackich. Nie powinni też strażnicy rybaccy w wodach urządzeń wodnych i w zbiornikach wodnych bez dopływów żądać, pod rygorem „mandatu” lub wniosku do sądu, zezwoleń. Uprawianie amatorskiego połowu ryb w tych wodach, o ile jest do nich dostęp, odbywać się powinien na podstawie karty wędkarskiej i według zasad i warunków określonych w przepisach państwowych. Kto utrudnia dostęp do wód winien odpowiadać z przepisów karnych prawa wodnego. Upoważnienie uprawnionych do rybactwa w tym i PZW z art. 7 ust. 2a ustawy nie dotyczy wód w urządzeniach wodnych i zbiornikach wodnych bez dopływów. Muszą to zrozumieć jeszcze niektórzy funkcjonariusze. Piszcie do swoich radnych, posłów, administracji wojewódzkiej i państwowej, mediów o przywrócenie wód publicznych obywatelom na zasadach przepisów państwowych.

niedziela, 1 kwietnia 2012

Wici 11


Szanowny Panie Ministrze

            Od szeregu lat uprawiam amatorski połów ryb i od zawsze straż rybacka wymagała pod rygorem mandatu legitymacji PZW z opłaconymi składkami i stosowania się do Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb uchwalanego przez Zarząd Główny PZW co było sprzeczne z ustawą. Już drugi rok obowiązuje posiadanie zezwolenia na wędkowanie w obwodzie rybackim a straż w dalszym ciągu żąda przestrzegania Regulaminu. Straż rybacka żąda też zezwolenia na wodach, które według mnie nie są obwodami rybackimi bo znajdują się poza linią brzegu obwodów jak to określa § 12 rozporządzenia Pana Ministra z 12 listopada 2001 r. Jestem społecznym strażnikiem rybackim i zaobserwowałem, że wędkarze nie mają możliwości zapoznawania się z przepisami państwowymi. Większość nie posiada dostępu do internetu. Na rynku brak jest też przepisów państwowych w formie broszur. Są tylko dostępne regulaminy PZW, które nie dotyczą wędkowania w poszczególnych obwodach rybackich i na wodach państwowych. Regulaminy PZW nie mają też żadnego zastosowania w przypadku amatorskiego połowu poza obwodami rybackimi. Wędkarze a zwłaszcza strażnicy i okręgi PZW nie rozumieją artykułu 7 ustęp 2 ustawy i nie potrafią odróżnić obwodów rybackich od pozostałych akwenów. Dla strażników liczy się tylko ilość mandatów „wlepianych”  nieświadomym wędkarzom. Wędkarze nie mają też pojęcia, że dyrektorzy rzgw ustanawiają obwody rybackie w których mogą obowiązywać dodatkowe warunki połowu ryb określone przez uprawnionego do rybactwa na dany obwód rybacki. Z rozporządzeń o ustanawianiu obwodów rybackich nie można odczytać granic (ram) obwodów. Prawie każdy ustanowiony obwód zawiera sformułowanie „ obwód rybacki obejmuje wody … wraz z wodami jej dopływów oraz wody starorzeczy i innych zbiorników wodnych o ciągłym dopływie lub odpływie do wód tego odcinka”. Formułką taką opatrzony jest prawie każdy obwód czy dotyczy to obwodu nr. 6 na Warcie w województwie wielkopolskim czy obwodu nr. 5 na Wiśle w województwie mazowieckim. Zbiornikiem wodnym może być urządzenie wodne, każda zatoczka, rozlewisko czy łacha. Straż rybacka przy tak określonych ramach obwodów nakłada grzywny za brak zezwolenia bez względu na miejsce wędkowania. Pod znakiem zapytania jest w takim przypadku powszechne prawo każdego do korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb na wodach uprawnionych do rybactwa okręgów PZW. Praktycznie okręgi PZW „rządzą” przy pomocy Państwowej Straży  Rybackiej poszczególnych wojewodów nie tylko w obwodach rybackich ale i w akwenach z nimi połączonymi. Na dodatek okręgi PZW, umowami cywilnoprawnymi uprawnieni do rybactwa na tych wodach, nielegalnie dodatkowo organizują wędkarstwo i swe struktury. Przychody związku z działalności wędkarskiej na państwowej wodzie i zgodnie z prawem prowadzonej gospodarki rybackiej, jak to określił w audycji telewizyjnej TVN 24 Prezes ZG PZW, wynoszą grubo ponad 100 mln zł. rocznie. Moim zdaniem jest to sprzeczne z interesem Państwa i obywateli. Pragnąc korzystać z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb bez pośrednika i rzetelnie wykonywać funkcję społecznego strażnika proszę Pana Ministra o spowodowanie właściwego i zgodnego z Pana rozporządzeniem ustanowienia przez dyrektorów  r z g w obwodów rybackich by zabezpieczyć Polakom prawo do korzystania powszechnego z wód publicznych według art. 7 ust. 2 ustawy.

Wici 10


Komendant Wojewódzki PSR z Bydgoszczy z woj. kujawsko-pomorskiego na prośbę Wicewojewody po szczegółowym przeanalizowanym i zbadaniu tematu z refleksji poinformował mnie, że art. 23 pkt 6 ustawy uprawnia Państwową Straż Rybacką do nakładania mandatu za wykroczenia określone w ustawie. Niezmiernie się zdziwiłem bo sądziłem, że zmieniona 24 września 2010 roku ustawa o rybactwie śródlądowym pozbawiła przepisami karnymi straże rybackie wojewodów uprawnienia wszczynania postępowania mandatowego bezpośrednio na łowisku w stosunku do wędkarza, który popełnił czyn zakazany. Przypominam strażnikom, wędkarzom i oczywiście komendantom, że przepisy karne zmienionej ustawy są bardziej restrykcyjne i wprowadziły obowiązek orzekania środków karnych przez sąd. Strażnik i policjant mogą sporządzić wniosek o ukaranie do sądu lub upomnieć, ostrzec czy pouczyć. Mam nadzieję, że kto jak kto ale Komendant z Bydgoszczy zapoznał się opracowaniem prof. dr hab. Wojciecha Radeckiego.

ABC-7

O przepisach państwowych w sprawach egzekwowania mandatami środków bezpieczeństwa osobistego i niewłaściwej rejestracji. Podczas wspólnej kontroli środków pływających w 2011 r. na Wiśle przez policję i inspektorów Urzędu Żeglugi z Warszawy, w tym do amatorskiego połowu ryb, inspektorzy a później i policjanci informowali właścicieli środków pływających, że statki do amatorskiego połowu ryb winny być wyposażone w środki zabezpieczenia osobistego i że statki przeznaczone do wędkowania z silnikami pow. 20 kW muszą być wpisane do rejestru administracyjnego statków żeglugi śródlądowej. Kontrolujący poinformowali amatorów połowu ryb, że podczas następnej inspekcji zostaną nałożone grzywny na niestosujących się do ustawy o żegludze śródlądowej i do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 5 listopada 2010 r. w sprawie wymagań technicznych i wyposażenia statków żeglugi śródlądowej oraz upoważniania podmiotów do wykonywania przeglądów technicznych statków. W czasie kontroli po zapoznaniu się z § 6 ust. 1 rozporządzenia wyraziłem sprzeciw stosowania tych przepisów do wędkarzy łowiących ze środków pływających i zarejestrowanych przez starostwa. Inspektor z żeglugi nie zmienił zdania i zapowiedział w przyszłości nałożenie grzywny za brak np. kapoka i za posiadanie silnika o większej mocy. Na moje pisemne zastrzeżenia otrzymałem odpowiedź, że inspektor działał zgodnie z prawem a moje wątpliwości wynikają z niewłaściwej interpretacji i wybiórczej analizy obowiązujących przepisów. Zapowiedziano wzmożone kontrole i co oczywiste również represje. Wędkarze uzupełniają środki zabezpieczenia osobistego, jakieś regulaminy i przerejestrowują łodzie z amatorskiego połowu na łodzie do sportu i rekreacji. Jestem przekonany, że nakazy inspektorów nie mają uzasadnienia w obowiązujących przepisach.
 Prawo wodne art. 34 daje obywatelom możliwość uprawiania amatorskiego połowu ryb na zasadach określonych w przepisach odrębnych. Z tego wynika, że amatorski połów to nie uprawianie turystyki i sportów wodnych. Odrębnymi przepisami są ustawa o rybactwie śródlądowym i rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie. W artykule 20 ustawa stanowi: ust. 2 „Sprzęt pływający służący do połowu ryb podlega obowiązkowi oznakowania i rejestracji” ust. 3 „Rejestrację sprzętu, o którym mowa w ust. 2, prowadzi starosta”, ust. 3a „Oznakowanie sprzętu pływającego służącego do połowu ryb powinno zawierać numer rejestracyjny składający się z dwuliterowego oznaczenia województwa, myślnika, trzyliterowego oznaczenia powiatu, myślnika, czterocyfrowej liczby …oraz litery „R”- oznaczającej uprawnionego do rybactwa albo „A”- oznaczającej sprzęt pływający służący do amatorskiego połowu ryb”, ust.6 Amatorski połów ryb przy użyciu sprzętu pływającego, o którym mowa w ust. 2, odbywa się z zachowaniem zasad bezpieczeństwa przy uprawianiu żeglarstwa, określonych w przepisach o żegludze śródlądowej”. Ustawa w kwestii rejestracji jest precyzyjna a przepisy nie podlegają dowolnej wykładni. Pragnę dodać też w tym miejscu, że stosując etymologię i znaczenie słów zasady bezpieczeństwa przy uprawianiu żeglarstwa oraz sens przepisów ustawy o żegludze śródlądowej, ustęp 6 artykułu 20 ustawy o rybactwie śródlądowym dotyczy zasad i warunków ruchu i postoju środków pływających na szlaku i w portach a nie środków bezpieczeństwa osobistego. Artykuł. 21 ustawy o rybactwie śródlądowym upoważnia właściwego ministra do spraw rybołówstwa w porozumieniu z właściwym ministrem do spraw środowiska do określenia w drodze rozporządzenia oznakowania i rejestracji sprzętu pływającego do połowu ryb. Minister właściwy czyli Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi w rozporządzeniu z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie w § 17 i §18 jednoznacznie nakazuje rejestrować sprzęt pływający do połowu ryb w starostwie i w oddzielnych rejestrach dla uprawnionych do rybactwa i dla amatorskiego połowu ryb i za wyjątkiem statków rejestrowanych i oznakowanych na podstawie odrębnych przepisów.
            Ani ustawa o rybactwie śródlądowym, ani rozporządzenie właściwego Ministra nie uzależnia rejestru sprzętu pływającego do amatorskiego połowu ryb od mocy silnika. Poza tym przepisy karne ustaw o rybactwie i o żegludze nie wyszczególniają kar za posiadanie niewłaściwego co do mocy silnika zainstalowanego do środka pływającego a przeznaczonego do amatorskiego połowu ryb. Urząd starosty nie jest zobowiązany przepisem prawa do warunkowania rejestracji środka pływającego do amatorskiego połowu ryb mocą silnika. Urząd starosty nie ma też prawa pozbywania się wpływów za rejestrację na rzecz jakiegoś związku, który nie reprezentuje Skarbu Państwa.
            Zwracam szczególną na fakt, że ustawa o rybactwie artykułem 27a przewiduje za dokonywanie połowu ryb, przy wykorzystywaniu do tego sprzętu pływającego niezarejestrowanego lub nieoznakowanego albo oznakowanego niezgodnie z przepisami art.20 ust. 2 lub art. 21 pkt 4 nałożenie kary grzywny albo kary nagany i karom dodatkowym. Ten przepis karny ustawy przesądza dywagacje. Inspektor urzędu, zgodnie z ustawą o żegludze i zarządzeniem dyrektora Urzędu Żeglugi Śródlądowej, winien kontrolować, czy statek jest uprawniony do działalności jaką uprawia i czy środek pływający nie narusza zasad bezpieczeństwa w ruchu lub postoju. Ustawa o żegludze śródlądowej w art. 1 ust.3 jednoznacznie stwierdza, że „Przepisy ustawy stosuje się … do statków służących do …zarobkowego połowu ryb” a użyty w art. 5 ust.1 pkt 1 lit. e zwrot połowu ryb nie dotyczy amatorskiego połowu ryb. Nakazywanie zmiany rejestracji na środkach pływających do wędkowania z powodu mocy silnika jest działaniem wbrew ustawie o rybactwie śródlądowym i wbrew artykułowi 1 ustęp 3 ustawy o żegludze śródlądowej.
             Obawiam się, że niektóre organizacje o charakterze sportowym chętnie przejmą rejestracje sprzętu pływającego do wędkowania by uzyskiwać nienależny przychód.
Minister Infrastruktury na podstawie art. 34j ustawy o żegludze śródlądowej wydał rozporządzenie 5 listopada 2010 r. w sprawie wymagań technicznych i wyposażania statków żeglugi śródlądowej oraz upoważniania podmiotów do wykonywania przeglądów technicznych statków. Inspektor Urzędu nakazał mi posiadanie kamizelki z atestem, pasa lub koła ratunkowego bo wynika to według niego z § 6 ust.1 rozporządzenia i poinformował mnie o możliwości nałożenia mandatu jeżeli nie dostosuję się do rozporządzenia. Rozporządzenie zostało wydane na podstawie art. 34j z rozdziału 5 o nazwie Bezpieczeństwo żeglugi dotyczącego statków używanych w żegludze i jeżeli odpowiadają one bezpieczeństwu w zakresie: budowy, jego urządzeń i wyposażenia; właściwości manewrowych; ochrony wód, powietrza lub ochrony przed hałasem; warunków sanitarnych oraz bezpieczeństwa i higieny pracy; składu i kwalifikacji załogi. Uważałem i uważam, że to rozporządzenie nie dotyczy  amatorów wędkujących ze środka pływającego. Powoływanie się na to rozporządzenie i grożenie mandatem jest przekraczaniem uprawnień. Sejm znowelizował ustawę o rybactwie we wrześniu 2010 r. i nie wprowadził kar do przepisów za brak środków ochrony osobistej wędkującego z łodzi. Sejm już około 20 lat temu uchylił ustawę o obowiązku posiadania kart pływackich uważając, że obywatel jest przed sobą odpowiedzialny za swoje bezpieczeństwo. A mimo to kontrolujący od kilku lat sprawdzają posiadanie w statkach amatorów kół ratunkowych a sami nie potrafią podać podstawy prawnej wymagającej posiadanie koła ratunkowego. Nastąpił poważny dylemat. Karać czy nie karać wędkującego ze środka pływającego a zarejestrowanego do uprawiania sportu czy rekreacji? Ustawa o rybactwie klasyfikuje wędkowanie z łodzi do rekreacji lub sportu jako wykroczenie. Część wędkarzy, dla uniknięcia kary i dla świętego spokoju, oznakuje swoje łodzie dwoma rejestracjami. Proponuję wędkarzom, też dla świętego spokoju, stosowanie się do zaleceń w sprawie posiadania środków zabezpieczenia osobistego.