Dyrektor Zespołu.
Szanowny Panie Dyrektorze jestem mgr
administracji, byłym biegłym sądu z wędkarstwa oraz wędkarzem od 60 lat. Dziwi
mnie, że wśród pracowników Zespołu, brak jest znajomości przepisów prawa
wodnego, ustawy o rybactwie śródlądowym, prawa o stowarzyszeniach i ustawy o
sporcie. Pracownicy Zespołu nie mają wiedzy czym jest PZW jako stowarzyszenie? Nie
mają też pojęcia czym jest PZW jako
uprawniony do rybactwa i w oparciu o jakie dokumenty powinien prowadzić
racjonalną gospodarkę rybacką w obwodzie rybackim. Takie dokumenty dostępne są na
stronach RZGW. Proszę też nie traktować PZW jako Sejmu i właściciela obwodów
rybackich. Polski Związek Wędkarski jest stowarzyszeniem osób fizycznych i mogą
uprawiać wędkarstwo według własnych reguł i tylko na własnych wodach. Powtarzam. PZW jako związek może tylko i
wyłącznie organizować wędkarstwo i ustalać przepisy dotyczące członków i reguł
wędkowania na swych własnych wodach. Na
wodach publicznych obowiązują przepisy państwowe, czego Pan i Rzecznik nie chcą
przyjąć do wiadomości. Polski Związek Wędkarski – czytaj okręgi PZW, jako
osoby prawne, są w wyniku konkursu ofert, tylko i wyłącznie uprawnionymi do
rybactwa i tylko w obwodach rybackich. Okręgi stały się tylko przedsiębiorstwami
rybackimi. Uprawniony do rybactwa, wg artykułów 6, 6a, 6b, 6c, zgodnie
z umową z RZGW ma zajmować się gospodarką rybacką. Działalność wędkarska PZW na wodach publicznych – w obwodach
rybackich - jest bezprawna. Proszę przyjąć do wiadomości, że PZW jako
uprawniony do rybactwa narusza przepisy art. 13 prawa wodnego organizując
bezprawnie wędkarstwo wg swych reguł na wodach publicznych nie ograniczając się
tylko do obwodów rybackich. PZW jako
uprawniony do rybactwa pozbawił Polaków, wbrew art. 34 prawa wodnego, prawa
do powszechnego korzystania ze śródlądowych wód publicznych w zakresie
amatorskiego połowu ryb wg ustawy o rybactwie śródlądowym. Informuję,
że Rząd w 1950 r. utworzył z przedwojennych towarzystw wędkarskich Polski Związek
Wędkarski i przekazał im wody publiczne do organizowania wędkarstwa i rybactwa.
W oparciu o wody publiczne Związek utworzył swe struktury organizacyjne.
Struktury Związku funkcjonują do dziś. Zmiana ustroju nie przywróciła wód
publicznych gminom i Skarbowi Państwa. Okręgi PZW w dalszym ciągu, wykorzystując
układy a zwłaszcza funkcje w RZGW,
organizują swoje statutowe wędkarstwo na wodach publicznych. Bezprawie na wodach publicznych trwa. Wg
mnie PZW do dziś nielegalnie wykorzystuje cudze wody (państwowe płynące) do organizowania
wędkarstwa i czerpania korzyści finansowych z działalności statutowej. PZW zarejestrował
się w KRS dopiero 23. 04. 2002 r. Od
1989 do 2002 r. PZW w oparciu o wody publiczne prowadził bezprawną działalność
wędkarską. Sąd Rejonowy dla M. ST. Warszawy w dniu 10.06.2013 dokonał zmian w
rejestrze. PZW stał się związkiem sportowym zgodnie z ustawą o sporcie. Pozwalam sobie w punktach 1, 2, 3, podać przykłady
naruszania przepisów ustawy o rybactwie śródlądowym przez okręgi PZW jako uprawnione
do rybactwa. Dziwi mnie fakt, że na te przepisy ani Dyrektor ani prawnicy
Zespołu nie wrócili uwagi. 1, art. 7 ust. 2. ustawy wymaga od Polaków, podczas wędkowania na wodach
publicznych, posiadania „karty wędkarskiej” lub „karty łowiectwa podwodnego” a
jeżeli połów ryb odbywa się w wodach uprawnionego do rybactwa należy dodatkowo posiadać
jego zezwolenie na dany obwód rybacki. Ustawa o rybactwie śródlądowym nie wymaga posiadania legitymacji
PZW. Dlaczego Dyrektor i jego pracownicy dają wiarę twierdzeniom PZW, że należy
posiadać również członkowsko Związku? Okręgi PZW oferują zezwolenia
dla nie zrzeszonych po kilkaset zł a dla członków PZW proponują składki i
różnego rodzaju ulgi. Polacy, nie w
ciemię bici, wybierają członkostwo
w PZW bo taniej można wędkować na
państwowej wodzie. Polacy i
Związek udają, że nie jest to przestępstwo. Dyrektor Zespołu traktuje też składki jako opłaty wbrew art. 7 ust.
8. Ciekawe dlaczego? 2, art. 7 ust. 2a upoważnia uprawnionego do rybactwa do
określenia w tym obwodzie
rybackim dodatkowych ograniczeń dla wędkarzy. Ustęp ten wymienia nawet te
ograniczenia. PZW jako uprawniony do
rybactwa nie dość, że nie wykonuje tej dyspozycji, to wymaga od Polaków
stosowania się do Regulaminu uchwalonego przez Zarząd Główny PZW. Nie jestem pewien czy Dyrektor Zespołu
widział i przeanalizował zezwolenia okręgów a zwłaszcza czy zauważył, że okręgi
zmieniły zezwoleniem niektóre przepisy ustawy. Proponuję tą lekturę. A
zwłaszcza zawłaszczanie cudzych wód poza obwodami. 3, art. 7 ust. 8 pozwala uprawnionym na pobieranie opłaty za
zezwolenie na konkretny obwód w wysokości przez siebie ustalonej. Z
artykułu tego wynika, że okręgi PZW jako uprawnieni do rybactwa mogą pobierać
tylko opłatę i na każdy obwód rybacki oddzielnie wg art. 7. ust. 2a. ustawy.
Członkostwo i składki obowiązywały
Polaków za komuny do 1989r. Polacy
nie muszą się zapisywać do PZW by uzyskać zezwolenie na wędkowanie w obwodzie
rybackim. Niezbędna jest też wiedza Zespołu co to jest obwód rybacki i jakie są
jego granice? Niedorzeczne jest twierdzenie Dyrektora, że „regulacje wydawania zezwoleń”
„mieszczą się w granicach autonomii PZW”. To bzdura. Gdzie to jest napisane?
Dyrektor sugeruje nawet zapisywanie się do PZW. Twierdzi, że PZW ma jakieś
uprawnienia wynikające z art. 7 ust. 8 ustawy. Dyrektor nie rozróżnia opłaty od składek. Następna bzdura to
twierdzenie, że ulgi dla członków wynikać powinny z prac na rzecz ochrony i
zagospodarowania wód. Dyrektor pomylił ustawę o rybactwie ze statutem PZW. Brak
wydawania zezwoleń w Krośnie powinno być zgłoszone do prokuratury jako
przestępstwo uprawnionego do rybactwa za działania wbrew przepisom ustawy o
rybactwie. Mam propozycję aby Dyrektor
zmusił pracowników Zespołu do poznania ustaw prawo wodne i ustawy o
rybactwie śródlądowym. Wskazane by było aby odpowiedni pracownik
Zespołu znał: ustawy, rozporządzenia ministra, treści umów o rybactwo, zezwolenia
okręgów na amatorski połów ryb oraz druki dokumentacji gospodarki rybackiej
prowadzonej przez uprawnionego do rybactwa. Brak wiedzy z w/w przepisów i
materiałów spowodowało złe rozeznanie w gospodarce rybackiej Związku i w
sytuacji prawnej PZW na wodach publicznych. Nielegalne wędkarstwo w wodach
publicznych było i jest akceptowane przez kolejne Rządy a zwłaszcza przez były Departament
Rybołówstwa ministra rolnictwa. Proszę p.
Dyrektora by następne pismo do ZG PZW żądało zlikwidowania bezprawnego
wędkarstwa PZW w obwodach rybackich na wodach płynących Skarbu Państwa. Tylko
znajomość przepisów państwowych może spowodować likwidację problemów z
bezprawiem Związku na wodach publicznych. Ostrzegam, że likwidacja bezprawnego
wędkarstwa może spowodować likwidację też i PZW. Stowarzyszenie PZW nie ma
odpowiedniej ilości własnych wód by zabezpieczyć dla 640 000 członków możliwość
wędkowania na swych wodach. Moje próby likwidacji bezprawia PZW na wodach
publicznych poprzez prokuratury i fiskusa nie powiodły się. Może uda się to
Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Sukcesem Rzecznika byłoby wg mnie nagłośnienie
społeczeństwu Polskiemu o bezprawnym działaniu wędkarskim PZW na wodach
publicznych i w obwodach rybackich. Pozostałe problemy rozwiążą się same.
Z
poważaniem.
Władysław Walczak