czwartek, 22 grudnia 2016

Informacja rybynagiej

Informacja rybynagiej http://rybanaga.blogspot.com o pismach jakie otrzymałem na moje skargi do Wojewody Mazowieckiego i Przewodniczącego Sejmiku o bezprawnej uchwale Zarządu Województwa Mazowieckiego wyłączającej 5 portów z amatorskiego połowu ryb. Pan Zdzisław Sipiera – Wojewoda Mazowiecki poinformował mnie pismem LEX-I.40.477.2016.BB, z 01.12. 2016 r., że wystąpił do p. Adama Struzika - Marszałka Województwa Mazowieckiego o pilne przesłanie uchwały wprowadzającej zakaz wędkowania w kilku portach rzecznych. Z pisma Wojewody wynika, że Marszałek nie dopełnił obowiązku, wg art. 81 ustawy o samorządzie województwa, przedstawienia uchwały zarządu województwa, podlegającej nadzorowi wojewody. Ciekawe czy to celowe działanie by ukryć bezprawie, czy Marszałek ignoruje nadzór wojewody nad uchwałami sejmiku i zarządu? Przewodniczący Sejmiku p. Ludwik Rakowski poinformował mnie też, że skarga na projekt uchwały, zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, zostanie rozpatrzona na styczniowym posiedzeniu Sejmiku. Przewodniczący Sejmiku chyba nie zwrócił uwagi, że bezprawna uchwała jest prawomocna a policja i straż rybacka egzekwują ją mandatami też bezprawnymi. O dalszych losach tej bezprawnej uchwały będę informował wędkujących na wodach publicznych. 

wtorek, 13 grudnia 2016

Odpowiedź na pismo Marszałka Województwa Mazowieckiego

Pan Adam Struzik
Marszałek Województwa Mazowieckiego

     Panie Marszałku,
 mimo pisma do mnie z 5.12.2016 r. stwierdzam, że uchwała nr 1759/196/16 Zarządu narusza art. 34 prawa wodnego a art. 17 ust. 3 pkt 2 ustawy o rybactwie śródlądowym nie jest podstawą prawną. Uchwała ta świadczy o przekroczeniu uprawnień przez Zarząd i jest przestępstwem z art. 231§ 1 kodeksu karnego. Z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że brak jest w ustawie przepisu do wprowadzania przez zarządy zakazu wędkowania w portach. Poza tym, jak zauważyłem, Zarząd Mazowiecki nie ma wiedzy i umiejętności rozumienia przepisów państwowych. Dlatego pozwalam sobie, dla jasności i zrozumienia, zacytować ze słownika znaczenie słów: odrębny i szczególny. Odrębny to odmienny, swoisty, niepodobny, odmienna sprawa, odmienny rozdział, odmienna kwestia. Szczególny to jedyny w swoim rodzaju, odznaczający się czymś osobliwym, niezwykły, wyjątkowy, zwracający uwagę. Do szczególnych zjawisk w Polsce szkodliwych dla ryb zaliczam zatrucia, choroby ryb i przyduchy. Uchwała pozbawiła Polaków z kartą prawa do wędkowania w portach i jest szkodliwa dla ryb w zimie z powodu przeważnie przyduchy. Łowiący pod lodem wywiercają parędziesiąt otworów by wędkować. Otwory takie powodują napowietrzanie wody a ryby w czasie zimy mają czym oddychać. Wędkujący obecnie coraz częściej też informowali policje i straż rybacką o „szarpaniu” ryb i o kłusowaniu sieciami. Zakaz wędkowania umożliwia kłusownikom bezkarność. Jestem przekonany, że Wojewoda Mazowiecki rozpatrując moją skargę stwierdzi nieważność uchwały i wstrzyma jej wykonanie. W akapicie na str. 1 pisma zaczynającym się od słów „Odnosząc się” Marszałek oświadczył, że ustawodawca nie wydał odrębnych regulacji dotyczących amatorskiego połowu ryb. Z braku takich odrębnych regulacji Zarząd, wg Marszałka, przedmiotową uchwałą nie pozbawił Polaków prawa do powszechnego korzystania wędkarskiego z wód publicznych wg art. 34 prawa wodnego. Takich bzdur co do braku odrębnych przepisów i pozbawienia Polaków prawa do powszechnego wędkowania na wodach publicznych jeszcze nie słyszałem. Widać z tego pisma, że Zarząd Województwa Mazowieckiego nie ma pojęcia co to jest prawo do powszechnego korzystania w zakresie amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych. Po za tym nie mają też wiedzy ze znajomości przepisów prawa wodnego i nie mają pojęcia, że odrębnymi przepisami jest ustawa o rybactwie śródlądowym. Sejm – 460 posłów,  ministerstwo rolnictwa, eksperci, naukowcy, zaproszeni  przedstawiciele organizacji wędkarskich i rybackich pracowali kilka miesięcy nad wypracowaniem odpowiednich przepisów dotyczących rybactwa i wędkarstwa.  Pragnę poinformować Marszałka i Zarząd, że w/w gremium już w 1985 r. opracowało i wydało te odrębne przepisy. Te odrębne przepisy to ustawa o rybactwie śródlądowym. Ta ustawa art. 1 i art. 7 ust. 2, upoważnia do połowu ryb, Polaków z kartą w wodach znajdujących się w powierzchniowych wodach śródlądowych i w wodach w urządzeniach wodnych. Prawo wodne art. 9 zalicza do urządzeń wodnych wody w portach, przystaniach, kąpieliskach i itp. Wszystkie wody poza liniami brzegu czyli poza obwodami takie jak wody w urządzeniu wodnym, zatoki bez dopływów, rozlewiska, zalewy, mokradła, bagna oddano społeczności wędkarskiej do pozyskiwania ryb wędką. A tu tylko cztery osoby z Zarządu i Marszałek, wbrew posłom, podejmują uchwałę pozbawiającą swoich wyborców prawa do wędkowania w kilku portach. To kpina – zamiast bronić nabytych praw to Zarząd pozbawił wbrew art. 1 ustawy rybackiej Polaków z kartą wędkarską prawa do wędkowania w portach na wodach publicznych. Mam poważne wątpliwości czy Zarząd a zwłaszcza Marszałek zrozumieli sens art. 17 ustawy. Kilkaset osób opracowujących ustawę nie zaliczyło portów do obwodu rybackiego uważając, że zakłady w portach muszą zajmować się działalnością gospodarczą. Ustawa rybacka nawet nie nałożyła na te zakłady obowiązku ochrony ryb. Ta sama ustawa rybacka art. 13 już umożliwiła marszałkom w normalnych wodach w miejscach szczególnie przydatnych do prowadzenia chowu lub hodowli ryb tworzyć obręby hodowlane w ramach obwodu rybackiego lub poza nim. Artykuł 14 ustawy rybackiej daje prawo zarządom tworzyć w normalnych wodach w ramach obwodu rybackiego obręby ochronne w miejscach stałego tarła, rozwoju narybku, gromadnego zimowania, bytowania i przepływu ryb. Zgodnie z artykułami 13, 14 i 15  ustawy o rybactwie śródlądowym w normalnych warunkach i zarządy i osobno marszałkowie zostali wyposażeni w odpowiednie narzędzia do ochrony ryb. Natomiast w szczególnie uzasadnionych przypadkach w oparciu o art. 17 ust. 1 pkt 1, w celu ochrony ryb i zapewnienie rybom odbycia tarła, marszałek może zobowiązać użytkownika rybackiego by w określonej wodzie i na czas niezbędny zapewnił rybom ochronę i możliwość odbycia tarła. Tym samym art. 17 ale w pkt 2 w szczególnie uzasadnionych przypadkach już cały zarząd województwa może, w drodze uchwały, wskazać miejsce (konkretne) i czas, w którym obowiązuje całkowity albo częściowy zakaz uprawiania amatorskiego połowu ryb. Na te dwa prawie analogiczne uprawnienia marszałka i zarządu w art. 17 nikt nie zwrócił uwagi. Miejsce to nie 5 portów a czas to nie 5 lat i 7 miesięcy. Czyżby dyspozycja tego artykułu wprowadzenia tylko częściowego zakazu amatorskiego połowu ryb nie wydała się Zarządowi niezrozumiana. Jak się ma „częściowy zakaz amatorskiego połowu ryb” z zakazem wędkowania w 5 portach na okres 5 lat i 7 miesięcy? Czyżby nikt z Zarządu nie zauważył, że popełniono błąd i przekroczono swoje uprawnienie? A może Marszałek zasugerował podjęcie takiej uchwały? Świadczą o tym nieudolne n/w argumenty w piśmie do mnie. Poza tym podejrzeniem logicznym wydaje się twierdzenie, że Zarząd Województwa Mazowieckiego nie rozumie znaczenia zwrotu „W szczególnie uzasadnionych przypadkach”. Bzdurne jest też uzasadnienie Marszałka dla podjętej uchwały, że miejsca połączenia rzeki z portami „są miejscami gromadnego przebywania ryb, a nawet tarliskami”. Kolejną bzdurą jest stwierdzenie, że „powstała sytuacja w której brak jest możliwości regulacji amatorskiego połowu ryb oraz skutecznego przeciwdziałania kłusownictwu”. Pragnę poinformować Marszałka, że wody płynące należą do Skarbu Państwa a ustawa o rybactwie śródlądowym uregulowała amatorski połów ryb na wodach płynących Skarbu Państwa w tym i w wodach stojących samorządowych. Podaję też, że minister rolnictwa, zobowiązany ustawą, wydał kilka rozporządzeń regulujących między innymi wymiary i okresy ochronne ryb. Ustawa o rybactwie tworzy wreszcie Państwową Straż Rybacką, która wraz z policją w oparciu o pełen katalog wykroczeń i przestępstw ma kontrolować przestrzeganie ustawy oraz przepisów wydanych na jej podstawie. Poza w/w  nonsensami okazało się, że Marszałek nie ma wiedzy kto, w drodze rozporządzenia, ustanawia i znosi obwód rybacki i jakie są jego granice. Podpowiadam Marszałkowi, że art. 15 ust. 1 ustawy upoważnia dyrektorów r.z.g.w. do ustanawiania i znoszenia obwodu rybackiego i jego granicy wg art. 14 ust.1a prawa wodnego. Granicami obwodu rybackiego są linie brzegu a grunty czyli dna pokryte wodami stanowią własność właściciela tych wód. Dyrektor r.z.g.w. w imieniu Skarbu Państwa z upoważnienia i wg trybu art. 13 prawa wodnego oddaje w użytkowanie obwód rybacki do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. Prawo cywilne wymaga oddawanie obwodu rybackiego w użytkowanie wtedy i tylko wtedy kiedy i grunt i woda nad tym gruntem są własnością Skarbu Państwa. Muszę dla ścisłości dodać, że wody Skarbu Państwa, płynące nawet po cudzych gruntach, z mocy prawa, są własnością państwa. Dotyczy to też pożytków znajdujących się w tych wodach. Pana Marszałka informuję dodatkowo, że wody poza obwodami rybackimi i poza liniami brzegu są oddane art. 7 ust. 2 ustawy rybackiej Polakom z kartą wędkarską do wędkowania i to za darmo. Nikt nie musi zapisywać się do PZW by wędkować na wodach publicznych. Zarząd kilka lat wcześniej ustanowił na wodzie Orlenu obręb ochronny wbrew art. 14 ustawy. Do chwili obecnej wędkarze i wodniacy nie korzystają z tej wody bo straż rybacka wystawiała bezprawne mandaty. Informuję Marszałka, że kłusownicy i łowiący narzędziami kaleczącymi zaaprobowali tą bezprawną uchwałę. Etyczni wędkarze, usunięci bezprawnie z portów przez Zarząd Województwa Mazowieckiego, nie będą mogli już szkalować kłusowników i niektórych rybaków. Zwyczajem w porcie w Płocku jest informowanie wędkarzy o zakazie na tablicach. Poprzednia uchwała o obrębie ochronnym, obecna uchwała z informacją do policji oraz pismo Marszałka świadczą o bufonadzie, braku poszanowania przepisów i o lekceważeniu obywateli. Sądzę, że wykazałem przepisami i brakiem odpowiedniej wiedzy u członków Zarządu Województwa Mazowieckiego brak podstawy prawnej podjętej uchwały pozbawiającej Polaków z kartą wędkarską prawa do powszechnego korzystania wędkarskiego z wód w portach. Z uwagi na pismo Marszałka pozwalam sobie przesłać drogą elektroniczną treść mego maila również do Wojewody Mazowieckiego z prośbą o uwzględnienie tych argumentów i przepisów przy ocenie uchwały nr 1759/196/16 Zarządu Województwa Mazowieckiego. Treść tego maila prześlę też członkom Zarządu Województwa, przewodniczącemu Sejmiku, umieszczę na swym bloogu i na Facebooku. Władysław Walczak.

               

poniedziałek, 28 listopada 2016

Skarga na Zarząd Województwa Mazowieckiego

 Pan Zdzisław Sipiera
Wojewoda Mazowiecki

Skarga na Zarząd Województwa Mazowieckiego za podjęcie uchwały nr 1759/196/16 z dnia 8 listopada 2016 r. Uchwała ta pozbawiła Polaków prawa do wędkowania w n/w portach na 5 lat i 7 miesięcy. Szanowny Panie Wojewodo Polacy z kartą wędkarską lub kartą łowiectwa podwodnego w związku z art. 1 Konstytucji i na podstawie art. 34 prawa wodnego mają prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb na zasadach określonych w przepisach odrębnych. Sejm, Senat i Prezydent dali prawo każdemu do wędkowania na wodach publicznych a 5 osób z Zarządu Województwa Mazowieckiego odebrało to prawo wędkowania w niektórych portach. Z wyroku (LEX nr 381609) z dnia 8 stycznia 2008 r. Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi II SA/Łd 1000/07 „Korzystanie z wód publicznych stanowiących własność Skarbu Państwa ma charakter powszechny i wszelkie ograniczenia w korzystaniu, dysponowaniu tymi wodami winny wynikać z ustawy – Prawo wodne”. Odrębne przepisy to ustawa o rybactwie śródlądowym, która w art. 1 ust. 1 określa: 1) zasady i warunki ochrony, chowu, hodowli i połowu ryb w powierzchniowych wodach śródlądowych, zwanych dalej „wodami”, w wodach znajdujących w urządzeniach wodnych oraz w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb; 2) właściwość organów administracji publicznej, sposób ich postępowania, a także zadania i obowiązki jednostek organizacyjnych i osób, związane z wykonywaniem przepisów. Podaję, że urządzenia wodne to porty i są one oddane wędkarzom a wylicza je art. 9 ust. 1 pkt 19 prawa wodnego. Ustawa o rybactwie artykułem 7 daje definicję amatorskiego połowu ryb i określa ustępem 2, że dokumentami uprawniającymi do wędkowania są: karta wędkarska lub karta łowiectwa podwodnego a w wodzie uprawnionego do rybactwa czyli w obwodzie rybackim wędkujący powinien posiadać dodatkowo zezwolenie na dany obwód. Oznacza to, że poza wodą uprawnionego do rybactwa czyli poza obwodem rybackim tworzonym wg art. 13 prawa wodnego, każdy z kartą ma prawo do łowienia ryb wędkami za darmo na wodach publicznych. Art. 17 ust. 3 pkt 2 ustawy o rybactwie upoważnia Zarząd do wprowadzania zakazu  amatorskiego połowu ryb tylko i wyłącznie „W szczególnie uzasadnionych przypadkach”. Nie zrozumiał tego Marszałek Struzik z Zarządem lub działają celowo by podważyć zaufanie, jak już mówią wędkarze, do obecnego Rządu. Przyjęta uchwała pozbawia każdego z kartą prawa do powszechnego wędkowania w urządzeniach wodnych jakimi są porty: czerniakowski, praski, żerański, na Narwi i w Płocku. Zarząd a zwłaszcza Marszałek manipulując art. 17 ust. 3 pkt 2 ustawy o rybactwie, który podano za podstawę prawną uchwały, nie zrozumieli co znaczy w języku polskim „W szczególnie uzasadnionych przepadkach”. Cytuję przepis art. 17 ust. 3 pkt 2 ustawy o rybactwie; W szczególnie uzasadnionych przypadkach, w celu ochrony ryb i zapewnienie rybom możliwości odbycia tarła zarząd województwa może, w drodze uchwały, wskazać miejsce i czas, w którym obowiązuje całkowity albo częściowy zakaz uprawiania amatorskiego połowu ryb. Porty pełnią funkcje gospodarcze a przedsiębiorstw portowych nikt nie zobowiązał do ochrony ryb i umożliwiania im odbywania tarła. Katalog kar w ustawie nie przewiduje wykroczenia za wyłączenie portów z wędkowania. Art. 27c ust.1 pkt 2 lit. c przewiduje wykroczenie za zakaz wędkowania w określonym miejscu i czasie w przypadku szczególnie uzasadnionym. Do szczególnie uzasadnionych przypadków zaliczam zatrucia ryb, przyduchy, powodzie i pogodę. Nazywam to sytuacjami kryzysowymi. Nigdy dotychczas, w szczególnie uzasadnionych przypadkach w porcie stoczni mimo trzykrotnej przyduchy i zatruć Zarząd nie podejmował uchwały z zakazem wędkowania na określone miejsce i czas. Marszałek zaniechał obowiązek ogłoszenia uchwały w sposób zwyczajowo przyjęty. Już przed laty Marszałek Struzik z Zarządem, na wniosek byłego okręgu PZW z Włocławka,  uchwalili obręb ochronny poza obwodem rybackim wbrew art. 14 ustawy rybackiej na ujęciu wody dla Orlenu. Już wtedy Zarząd przekroczył swoje uprawnie a straż rybacka Wojewody Mazowieckiego egzekwuje w dalszym ciągu mandatami tą bezprawną uchwałę Zarządu. Osoby Zarządu Województwa Mazowieckiego wraz z Marszałkiem Struzikiem wyłączając porty z amatorskiego połowu ryb naruszyli art. 231 § 1 k. k. i jako funkcjonariusze publiczni przekroczyli swoje uprawnienia działając tym na szkodę interesu publicznego i wędkarzy. Zastanawia mnie, że dlaczego osoby z Zarządu, umiejące czytać, manipulując art. 17 ustawy rybackiej podjęli taką bezprawną uchwałę. Wędkarze z Płocka chcieli zgłosić to celowe przestępstwo do ścigania przez Ministra p. Zbigniewa Ziobrę. Jako były biegły sądu z wędkarstwa pragnę poinformować Pana Wojewodę, że porty, wszystkie urządzenia wodne i inne wody bez dopływów znajdujące się poza liniami brzegu nie są zaliczane przepisami ustawy do obwodów rybackich. Woda płynąca i dno ale tylko do linii brzegów są własnością Skarbu Państwa i tylko takie mogą być oddawane do użytkowania rybackiego. PSR z Płocka  już 23 listopada egzekwowała zakaz wędkowania w porcie mimo braku ogłoszenia tekstu uchwały w sposób zwyczajowo przyjęty czyli na tablicach informacyjnych. Wykluczenie wędkarzy z tych portów umożliwia kłusownikom nielegalne pozyskiwanie ryb na szkodę Skarbu Państwa. Brak wędkarzy w portach i przekazywanych przez nich telefonicznych informacji do policji i straży rybackich rozzuchwali tylko kłusowników i szarpaków. Żaden przepis ustaw nie upoważniają zarządów wojewódzkich do wyłączania kilku akwenów z amatorskiego połowu ryb na przeszło 5 lat. Zarząd może wskazać uchwałą tylko jedno miejsce i czas a wynika to z dyspozycji art. 17 ustawy o rybactwie śródlądowym. Gdyby ustawa o rybactwie upoważniała zarządy do wprowadzania kilku zakazów to w dyspozycji art. 17 ust. 3 pkt 2 ustawodawca napisałby miejsca i okresy czasów. Uchwała wg mnie Zarządu jest sprzeczna: z art. 1 Konstytucji, z art. 2 ust. 1 o samorządzie województwa, z art. 34 prawa wodnego, z art. 1 ust. 1 pkt 1 i 2 oraz z art. 17 ust. 3 pkt 2 ustawy o rybactwie śródlądowym. Uprzejmie proszę Pana Wojewodę o orzeczenie nieważności uchwały i wstrzymanie jej wykonania. Z poważaniem. Władysław Walczak.   

wtorek, 22 listopada 2016

Uwaga! Uwaga! Ogłaszam alarm

Uwaga! Uwaga! Ogłaszam alarm dla posiadaczy kart wędkarskich w woj. mazowieckim. Marszałek województwa mazowieckiego p. Adam Struzik wraz z Zarządem wbrew art. 34 prawa wodnego pozbawił Polaków z kartą wędkarską prawa do powszechnego korzystania wędkarskiego z niektórych wód śródlądowych na warunkach ustawy o rybactwie śródlądowym. Marszałek Struzik upoważnił swego wicemarszałka Wiesława Raboszuka do podpisania bezprawnej uchwały, bo przyjętej, wbrew art. 17 ust. 3 pkt 2 i art. 1 ust. 1 pkt 1 ustawy o rybactwie śródlądowym. Wicemarszałek podpisując uchwałę zarządu województwa nie sprawdził nawet podstawy prawnej uchwały, która tylko „ W szczególnie uzasadnionych przypadkach, w celu ochrony ryb i zapewnienia rybom możliwości odbycia tarła: pozwala zarządowi województwa, w drodze uchwały, wskazać miejsce i czas, w którym obowiązuje całkowity albo częściowy zakaz uprawiania amatorskiego połowu ryb”. Uchwała taka musi być ogłoszona w sposób zwyczajowo przyjęty i opublikowana w wojewódzkim dzienniku urzędowym. Zarząd opublikował uchwałę w dzienniku ale nie dopełnił ogłoszenia uchwały w sposób zwyczajowo przyjęty czyli na tablicach informujących. Dostęp do dziennika i uchwały jest możliwy poprzez Internet. Nie ma obowiązku posiadania Internetu. Zastanawiam się dlaczego o uchwale poinformowano policje i straże rybackie a nie wędkujących? Zapewne chodzi Marszałkowi Struzikowi o nakładanie na nie członków PZW bezprawnych mandatów i o zabezpieczenie interesów PZW. Kilka lat temu na wniosek byłego okręgu Marszałek Struzik wraz z Zarządem utworzyli obręb ochronny w ujęciu wody dla Orlenu wbrew art. 14 ustawy bo poza obwodem rybackim. Pozbawili tym kilkudziesięciu wędkarzy bezpiecznego wędkowania spod lodu na wodzie stojącej. Porty, jak sama nazwa wskazuje, mają spełniać funkcje gospodarcze. Istniejące przedsiębiorstwa nie zajmują się ochranianiem ryb i zapewnianiem rybom możliwości odbywania tarła. Jak się domyślam, chyba okręg PZW przedłożył jakiś wniosek i stąd zainteresowanie Zarządu portami. Porty nie są częścią obwodów rybackich a okręgi PZW w portach nie mają podstaw prawnych do wymagania członkostwa w PZW. W toczącej się przed kilku laty rozprawie sądowej Prezes KZGW poinformował sąd, że port w Płocku nie należy do obwodu rybackiego na którym okręg musi prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką. Zarząd województwa może tylko wg art. 17 ustawy w „szczególnie uzasadnionych przypadkach” i w dodatku na ściśle „określony czas” wprowadzić całkowity lub częściowy zakaz wędkowania. Po okresie szczególnego przypadku i po upływie określonego czasu Polacy z kartą wędkarską mogą w rządzeniach wodnych jakimi są porty uprawiać znów amatorski połów ryb.  Muszę z przykrością poinformować Polaków z kartą wędkarską na Mazowszu, że Zarząd Województwa Mazowieckiego uchwałą nr 1759/196/16 z dnia 8 listopada 2016 r. wprowadził całkowity zakaz uprawiania amatorskiego połowu ryb na okres do 30 czerwca 2021 r. w następujących portach rzecznych znajdujących się poza obwodami rybackimi. Zakaz dotyczy: portu czerniakowskiego, portu praskiego, portu żerańskiego, portu w Nowym Dworze Mazowieckim na Narwi i portu Płockiej Stoczni Rzecznej. Zarząd Województwa to: Adam Struzik – marszałek, Janina Orzełowska – wicemarszałek, Wiesław Raboszuk – wicemarszałek, Elżbieta Lanc – członek i Rafał Rajkowski – członek. Prawo wodne i ustawa o rybactwie śródlądowym nie upoważniają zarządów wojewódzkich do wprowadzania zakazów na amatorski połów ryb w wodach powierzchniowych śródlądowych i w  wodach morskich. Uchwała jest więc nielegalna bo pozbawia Polaków korzystania z dóbr wspólnych wg art. 1 Konstytucji. Nie mogę pojąć, że p. Struzik po tylu kadencjach nie potrafi w dalszym ciągu rozumieć przepisów ustaw. A może robi to na czyjeś zlecenie? Domniemywam, że w/w Zarząd jako funkcjonariusze publiczni przekroczyli swoje uprawnienia i zadziałali tym na szkodę interesu publicznego naruszając art. 231 § 1 kk. Korzystając z okazji, jako były biegły sądu z wędkarstwa, pragnę poinformować Zarząd i Innych, że okręgi PZW są tylko rybakami w oparciu o umowy z RZGW i mogą tylko w obwodach rybackich narzędziami i urządzeniami rybackimi łowić ryby na handel i do przetwórstwa a członkowie PZW mogą łowić ryby wędką tylko na wodach będących własnością PZW. Zarząd chyba nie wie czym jest PZW i kto jest właścicielem wód publicznych. Działalność statutowa wędkarska PZW na wodach Skarbu Państwa jest nielegalna a łowienie ryb wędką na podstawie legitymacji PZW ma wszelkie cechy kradzieży pożytków będących własnością państwa. Ustawy prawo wodne i ustawa o rybactwie żadnym przepisem nie upoważniają jakiejkolwiek organizacji do organizowania wędkarstwa na wodach publicznych. Przesyłam ten alarm poprzez http://rybanaga.blogspot.com i Facebook o nielegalnym zakazie wędkowania w w/w portach: - wędkarzom do organizowania protestów i przesyłania skarg, - p. Ludwikowi Rakowskiemu przewodniczącego Sejmiku Województwa Mazowieckiego przesyłam jako skargę na Zarząd za przekroczenie uprawnień, - Rzecznikowi Praw Obywatelskich z prośbą o interwencję, - Komendanta Wojewódzkiego Policji informuję, że Zarząd nie jest upoważniony do wyłączania z wędkowania niektórych akwenów, - Komendanta Miejskiego Policji w Płocku informuję, że zakaz wędkowania w porcie Stoczni Rzecznej wydany uchwałą Zarządu nie ma podstawy prawnej, - Komendanta Wojewódzkiego PSR informuję, że katalog kar w ustawie o rybactwie nie przewiduje wykroczeń za bezprawne wyłączenie na kilka lat portów z amatorskiego połowu ryb przez Zarząd Wojewódzki uchwałą nr 1759/196/16 z 8 listopada 2016 r. Zarząd Wojewódzki może wyłączyć akwen tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach, -  Redaktora Naczelnego Wędkarskiego Świata proszę o poinformowanie wędkarzy o bezprawnej uchwale dotyczącej wszystkich wędkarzy na Mazowszu. Proszę też wędkujących o poinformowanie swoich przyjaciół i znajomych na Facebooku o tym przekroczeniu uprawnień przez Zarząd Województwa Mazowieckiego. 

poniedziałek, 7 listopada 2016

Rzecznik Praw Obywatelskich

    Po analizie pisma Zastępcy Zespołu do Prezesa ZG PZW i jego odpowiedzi w sprawie opłat za zezwolenie na amatorski połów ryb w obwodach rybackich na wodach płynących Skarbu Państwa stwierdzam, że zarzuty z art. 32 i 58 Konstytucji i art. 6 ust. 2 prawa o stowarzyszeniach są słuszne. Dodałbym też art. 42 Konstytucji, który jest łamany przez funkcjonariuszy i sądy nakładające mandaty i kary za naruszanie uchwalonego przez ZG PZW regulaminu wędkowania na wodach publicznych. PZW wyeliminowało wędkarzy z kartą wędkarską z prawa do powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb wg przepisów państwowych (art. 34 prawa wodnego). Dziwi mnie jednak, że Zastępca Zespołu i Prezes UOKiK  zgadzają się na wymuszanie zezwoleniem członkostwa w PZW i pobieranie składek na wodach publicznych wbrew art. 7 ust. 2 ustawy o rybactwie. Skąd ich przeświadczenie, że jakiś związek może na cudzym majątku (wody obwodów są własnością Skarbu Państwa) prowadzić swą działalność statutową wędkarską. Uprzejmie proszę o przedstawieni wędkarzom przepisu, że PZW może wymagać członkostwa i składek za zezwolenia na wędkowanie w obwodzie rybackim Skarbu Państwa czyli w wodzie uprawnionego do rybactwa. PZW jest uprawnionym tylko do rybactwa i uzyskuje podczas połowu narzędziami i urządzeniami połowowymi olbrzymie ilości pożytków z obwodów rybackich Skarbu Państwa. Pożytki te są sprzedawane i stanowią dochody okręgów. Mało im jeszcze? Pozyskiwanie ryb na wędki z wód publicznych przez członków PZW to kradzież ryb na szkodę Skarbu Państwa. PZW wymusza nielegalnymi zezwoleniami przynależność do PZW na wodach publicznych. Jak podają okręgi ilość członków łowiących wędką na wodach publicznych jest około 634 000. Składki od tej ilości członków wynoszą kilkadziesiąt ml zł nielegalnego przychodu. Moje próby zainteresowania tymi dochodami prokuratur i CBA nie powiodły się. Odpowiedź Prezesa ZG mija się z prawdą i jest sprzeczna z ustawami. PZW jest związkiem sportowym zgodnie z decyzją sądu z dnia 2013. 06. 10. PZW może organizować wędkarstwo na własnych wodach. W ramach działalności gospodarczej okręgi, po podpisaniu umów, uzyskały w konkursach ofert 219 000 ha powierzchni obwodów rybackich na których zobowiązały się prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką. Wzór umowy w załączeniu. Okręgi nie dzierżawią obwodów rybackich ani nie gospodarują na nich. Muszą stosować się do umowy użytkowania  rybackiego z obwodu rybackiego. Wywody Prezesa nie zasługują na uwagę. Przypominam. Ustawa o rybactwie śródlądowym wymaga art. 7 ust. 2 od wędkujących na wodach publicznych posiadania karty wędkarskiej lub karty łowiectwa podwodnego, a w przypadku wędkowania w wodzie uprawnionego do rybactwa czyli w obwodzie rybackim posiadania dodatkowo zezwolenia na konkretny obwód (wymóg art.7 ust. 2a ustawy). Inni uprawnieni do rybactwa sprzedają zezwolenia wg art. 7 ust. 8 ustawy czyli za opłatę ustaloną przez siebie. Tylko rynek decyduje czy na takie zezwolenie jest popyt.
Obwody rybackie są określone granicami w rozporządzeniach dyrektorów RZGW i ciągną się wzdłuż linii brzegu. Wymóg prawa cywilnego i art. 14 ust. 1a prawa wodnego. Wszystkie wody poza liniami brzegu udostępnione są wszystkim wędkującym posiadaczom kart. Sejm ustawą upoważnił dyrektorów RZGW do zawierania umowy o rybackie użytkowanie obwodu rybackiego w którym uprawniony do rybactwa w tym i okręgi PZW mogą łowić, wg załączników do umowy, ryby do celów gospodarczych narzędziami i urządzeniami  połowowymi. Różnego rodzaju wędki nie są zaliczone przez ministra rolnictwa rozporządzeniem o połowie ryb … do narzędzi czy urządzeń połowowych.  Przedstawiam skróconą umowę o racjonalną gospodarkę rybacką w obwodzie rybackim.
      Umowa zawiera na wstępie dane personalne stron RZGW i Okręgu PZW w …... .
       § 1. RZGW w ….. oddaje w użytkowanie obwód rybacki nr … obejmujący następujące wody: ………………………………………………….. wraz z zasobem ryb tam bytujących.
Dokładny przebieg granic określony jest rozporządzeniem Dyrektora. 
       § 2. Oddanie w użytkowanie następuje na okres 20 lat. Przekazanie obwodu nastąpi za protokołem zdawczo-odbiorczym.
       § 3. Oddanie w użytkowanie następuje za opłatą roczną przekazywaną do 1 marca każdego roku wg oferty użytkownika.
       § 4. Użytkownik zobowiązuje się do  zapewnienia w całym obwodzie realizacji zasad racjonalnej gospodarki rybackiej zgodnie z przedłożonym operatem rybackim w szczególności poprzez: coroczne zarybianie, coroczne odławianie ryb na poziomie wskazanym w operacie rybackim. Nadto użytkownik będzie informował o zarybianiu, o wpłatach, o zanieczyszczaniu wód, o udostępnianiu wód obwodu do badań, do przedkładania protokołów: zarybiania, odłowów ryb i raków, przedkładania księgi gospodarczej, zestawienia sprzedanych zezwoleń wędkarskich, współdziałania z innymi użytkownikami rybackimi i gospodarzami budowli w celu ochrony i ułatwień migracji ryb, nie stawianie sieci na szlakach żeglugowych.
        § 5. Użytkownik oświadcza, że znane mu są ograniczenia i godzi się na dalsze ograniczenia.
        § 6. Użytkownik nie nabywa prawa do pozyskiwania surowców.
        § 7. Zwrotne przekazanie obwodu przez użytkownika nastąpi za protokołem zdawczo-odbiorczym w terminie ustalonym przez strony.
        § 8. Umowa może być rozwiązana w przypadku naruszenia istotnych postanowień umowy przez użytkownika. Umowa może być rozwiązana w każdym czasie i bez odszkodowania.
        § 9. Sądem właściwym do rozstrzygania sporów jest sąd terenu obwodu rybackiego.
      § 10. Podatek od czynności cywilnoprawnych związanych z umową ciąży na użytkowniku. Dowód uiszczenia podatku użytkownik przedłoży do RZGW w terminie 21 dni.
      § 11. Umowę sporządzono w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach – po jednym dla każdej ze stron. 
       Uwaga. Niektóre RZGW sporządzają umowy znacznie rozbudowane. Takie umowy o prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodzie rybackim, z braku odpowiedniej kontroli dyrektorów RZGW i marszałków województw, umożliwiły PZW nielegalne organizowanie wędkarstwa w obwodzie rybackim i poza nim. 
       Przesyłam to opracowanie Rzecznikowi Praw Obywatelskich do przemyślenia i porównania z ustawami Sejmu, który uregulował wg art. 1 Konstytucji majątek wspólny wszystkich obywateli. Żadnych uprawnień do regulowania wędkarstwa na wodach Skarbu Państwa nie posiada jakikolwiek związek sportowy czy stowarzyszenie. Przyszłe stowarzyszenie o nazwie PZW wg obecnie obowiązujących przepisów cywilnych majątkowych i prawa wodnego również nie uzyska prawnej zgody na organizowanie działalności statutowej wędkarskiej na wodach publicznych. PZW powinien prowadzić swoją działalność wędkarską w oparciu o własne wody. Muszę przytoczyć pracownikom Rzecznika art. 10 ust. 3 prawa wodnego, który zabrania oddawać wody Skarbu Państwa do obrotu cywilnoprawnego. Cytuję. „Płynące wody publiczne nie podlegają obrotowi cywilnoprawnemu, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie”. Prawo wodne art. 37 pkt 8 przewiduje „rybackie korzystanie ze śródlądowych wód powierzchniowych”. Od lat oferuję pomoc w zrozumieniu przepisów i określenia roli PZW na wodach publicznych. Brak jest jednak reakcji ze strony pracowników Rzecznika. Z poważaniem Władysław Walczak. http://rybanaga.blogspot.com i Facebook.  

wtorek, 1 listopada 2016

Zezwolenie PZW - bubel prawny

Zezwolenia okręgów to moim zdaniem  bubel prawny ZG PZW służący Związkowi, straży rybackiej, policji, prokuraturze i sądom do wymuszania na Polakach z kartą wędkarską członkostwa w PZW i stosowania się do regulaminu ZG na wodach publicznych.
Zezwolenie – oficjalna zgoda na określoną czynność, działanie, zwykle wyrażona na piśmie. Ustawa o rybactwie śródlądowym art. 7 ust. 2 wymaga aby amator połowu ryb w obwodzie rybackim posiadał oprócz karty wędkarskiej również zezwolenie. Od 1932 r. wydawano pozwolenia na sportowy połów ryb w obwodach rybackich dla posiadaczy kart wędkarskich. W 1985 r. obecna ustawa uchyliła ustawę o rybołówstwie z 1932 r. i wymaga od amatorów połowu ryb w obwodzie rybackim oprócz karty wędkarskiej również zezwolenia, które można uzyskać od uprawnionego do rybactwa za opłatą. Poza obwodami rybackimi na wodach publicznych wymagana jest tylko karta wędkarska na uprawianie amatorskiego połowu ryb. Niezmiernie istotnej zmiany w sprawie zezwoleń dokonano 24 września 2010 r. Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym. Rzecznik PZW stwierdził „Ustawa w jej nowym kształcie wymusiła bowiem na PZW dokonanie rewolucyjnej zmiany w zasadach wydawania zezwoleń na wędkowanie”. Według mnie ustawa i stanowisko Rządu zmusiły wreszcie uprawnione do rybactwa okręgi PZW do sprzedawania każdemu Polakowi posiadaczowi karty wędkarskiej zezwolenia na uprawianie amatorskiego połowu ryb w obwodzie rybackim. Na moją interwencję Wojewoda Mazowiecki wreszcie po trzech latach w piśmie do mnie z 6 lutego 2011, stwierdził, że „legitymacja członkowska PZW nie jest dokumentem uprawniającym do amatorskiego połowu ryb”. Na wodach Skarbu Państwa i samorządowych tylko Polacy, bez względu na przynależność do stowarzyszeń mają powszechne prawo do uprawiania amatorskiego połowu ryb na zasadach i warunkach określonych ustawą i przepisami wydanymi na jej podstawie. Prawo wodne zakazuje oddawania wód publicznych płynących do obrotu cywilnoprawnego (art. 10 ust. 3) w tym i do wędkarstwa osobom prawnym i fizycznym. Mimo jakby nowej ustawy ZG PZW uchwaliło wzór zezwolenia, które wymuszało członkostwo w PZW, wnoszenie innych składek i wprowadziło obowiązek stosowania się do regulaminu Związku. Wróciło stare. W zmienionej ustawie znalazł się artykuł 7 ust. 2a, w którym Sejm umożliwia uprawnionym do rybactwa w obwodzie rybackim określać podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w konkretnym obwodzie rybackim, uwzględniające w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie może wprowadzać warunek prowadzenia rejestru złowionych ryb w obwodzie rybackim. Niestosowanie się do tych warunków skutkuje nakładaniem kar. Te dodatkowe warunki amatorskiego połowu ryb winny wynikać również z operatu rybackiego na dany obwód rybacki zaopiniowanego przez odpowiednią uczelnię rybacką. Art. 7 ust. 2a wprowadza możliwość określania w zezwoleniu podstawowych warunków na poszczególne obwody rybackie i tym samym ogranicza obowiązywanie przepisów Związku. Uprawniony w tym i okręgi winny udostępniać zezwolenia tylko na poszczególne obwody rybackie. ZEZWOLENIE jest ważne jeżeli wydane jest na określony obwód rybacki. Zezwolenia dawane członkom i sprzedawane nie zrzeszonym na kilkanaście lub parędziesiąt obwodów rybackich są niezgodne z przepisami ustawy o rybactwie śródlądowym. Okręgi PZW na terenie kraju jako uprawnione do rybactwa w dalszym ciągu bezprawnie prowadzą na wodach publicznych wędkarstwo, wymuszają członkostwo, pobierają składki a funkcjonariusze wymagali też legitymacji członkowskiej PZW. Po wniesieniu składek członek PZW otrzymuje za darmo bezprawne zezwolenie na wędkowanie na wszystkie wody publiczne tzn. na obwody rybackie Skarbu Państwa i wody płynące poza nimi. Polacy nie zrzeszeni za zezwolenie muszą zapłacić parę lub kilka razy więcej. Żądanie od Polaków wysokich opłat (600 zł)  jest bezprawne i jest dyskryminowaniem Polaków na wodach publicznych  zawłaszczonych przez okręgi PZW do niezgodnego z prawem organizowania wędkarstwa.
            Jak wykazałem wyżej zezwolenia wydawane przez okręgi PZW - uprawnione do rybactwa są niezgodne z prawem a więc są nieważne. Nie powinny być wymagane przez policję i straże rybackie wojewodów w obwodach rybackich oddanych okręgom PZW do rybackiego korzystania. Żądanie obecnych zezwoleń; z takimi zastrzeżeniami, to akceptacja bezprawnego organizowania wędkarstwa na wodach publicznych oraz zmuszanie Polaków do przynależności do Związku i przestrzegania jego unormowań. Wzory zezwoleń dla okręgów PZW jako uprawnionych do rybactwa na wodach Skarbu Państwa uchwalił Zarząd Główny PZW.  Uchwały i wzory zezwoleń winny dotyczyć wód i członków Polskiego Związku Wędkarskiego. Obwody rybackie na wodach publicznych płynących należą do Skarbu Państwa a uprawnione do rybactwa okręgi PZW muszą stosować się do przepisów państwowych. Zarząd Główny PZW nie jest Sejmem by nakładał na Polaków ograniczenia wykraczające poza art. 7 ust. 2a ustawy o rybactwie śródlądowym. Warunkami od 1 do 8 we wzorze zezwolenia  PZW udowodnił wędkarzom, że bezprawnie organizuje wędkarstwo na wodach publicznych, pobiera składki i uzyskuje tym nienależny dochód z wód publicznych od przeszło 600 000 swych członków w postaci składek.
Zezwolenie  PZW jest nieważne bo:
1)      uzależnia wędkowanie w obwodach rybackich od członkostwa i wnoszenia składek. Ustawa wymaga tylko opłaty (art. 7 ust. 8 ustawy o rybactwie),
2)      dowodem wniesienia składek (wg PZW) są znaki składek trwale umieszczane w legitymacji członkowskiej PZW. Ustawa nie uznaje legitymacji członkowskiej PZW jako dokumentu uprawniającego do amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych,
3)      uzależnia ważność zezwolenia od posiadania legitymacji członkowskiej PZW. Ustawa wymaga tylko karty wędkarskiej i zezwolenia na dany obwód rybacki,
4)      zezwolenie okręgu x nie może być uznane jako ważne w okręgu y. Ustawa wymaga zezwolenia na każdy obwód rybacki,
5)      zobowiązuje do przestrzegania Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez ZG PZW. Ustawa upoważniła uprawnionego tylko do określenia (art. 7 ust. 2a) podstawowych warunków amatorskiego połowu ryb w danym obwodzie. Ustawa i rozporządzenia MRiRW określają zasady i warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb w obwodach rybackich i poza nimi. W obwodach rybackich należy dodatkowo przestrzegać tylko podstawowych warunków określanych w zezwoleniu na dany obwód rybacki.
6)      Uprawniony wprowadza w dalszej części jakieś odstępstwa. Ustawa  nie przewiduje takich unormowań. Policja i straże rybackie egzekwują Regulamin i odstępstwa od niego. Nastąpiły czasy, że Polacy na państwowej wodzie są szykanowani i terroryzowani przepisami PZW.
Sądzę, że moje uwagi podważają ważność zezwoleń wydawanych przez uprawnione do rybactwa okręgi PZW na uprawianie amatorskiego połowu ryb w obwodach rybackich na  wodach płynących Skarbu Państwa. W załączeni treść niezgodnego z ustawą zezwolenia.
1. Zezwolenie niniejsze uprawnia do wędkowania na wodach, użytkowanych przez Okręg PZW w …………… , zgodnie z załączonym wykazem, po wniesieniu odpowiednich składek.
2. Dowodem wniesienia składek, o których mowa w ust. 1 są znaki składek trwale umieszczone w legitymacji członkowskiej PZW.
3. Zezwolenie zabezpieczone jest hologramem.
4. Zezwolenie ważne jest jedynie wraz z legitymacją członkowską PZW oraz kartą wędkarską.
5. Zezwolenie niniejsze obejmuje również prawo do uprawiania amatorskiego połowu ryb na wodach okręgów, które zawarły porozumienia z wydającym zezwolenie - według załączonego wykazu wód. (opcja - porozumienie międzyokręgowe)
6. Amatorski połów ryb odbywa się w sposób i na zasadach określonych w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonym przez Zarząd Główny Polskiego Związku Wędkarskiego.
7. Odstępstwa od zasad przewidzianych w/w Regulaminem oraz wykaz wód udostępnionych do wędkowania określają zapisy zamieszczone przez uprawnionego do rybactwa w dalszej części zezwolenia.
8. Rejestr połowu ryb – opcjonalnie.

Konstytucja art. 42 zapewnia nie tylko wędkarzy, że kary umieszczone tylko w ustawach są podstawą do ich nakładania. Tymczasem wymienieni w tytule egzekwują jakąś uchwałę jakiegoś Związku. 

czwartek, 27 października 2016

Minister Sportu i Turystyki odpowiada na moją skargę do Prezydenta RP

           Na skargę w sprawie nielegalnej wędkarskiej działalności PZW na wodach publicznych odpowiedział w imieniu Ministra Dyrektor Departamentu Kontroli i Nadzoru. Muszę, nie znającym przepisów, wyjaśnić, że PZW wg prawa o stowarzyszeniach z 1989 r. i ustawy o sporcie może organizować swą statutową działalność wędkarską tylko na własnych wodach (wody własne Związku zalicza się do wód prywatnych bo zakupiono je ze składek). Muszę dodać, że prawo o stowarzyszeniach art. 2 pozwala określać cele, program, struktury i uchwalać akty wewnętrzne dla swej działalności. Oznacza to, że związek nie może regulować swoimi uchwałami wędkowania na wodach publicznych. PZW jako związek zgodnie ze statutem może prowadzić różną działalność gospodarczą na wodach prywatnych lub zajmować się rybactwem w obwodach rybackich na wodach płynących Skarbu Państwa. Prawo wodne dopuszcza art. 37 pkt 8 i art. 13 oddawanie obwodu rybackiego do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej wg art. 6 ustawy o rybactwie śródlądowym. Okręgi, które w wyniku konkursów ofert i umów mają po kilkanaście lub kilkadziesiąt obwodów oprócz działalności rybackiej zajmowały się po 1989 r. również nielegalnie wędkarstwem. Na fali jednoczenia w 1950 r. wymuszono utworzenie PZW z przedwojennych towarzystw wędkarskich. Chyba za zgodą kolejnych Rządów władze PZW w oparciu o wody publiczne tworzyły swoje struktury czyli okręgi, które trwają do dziś. Okręgi utworzyły koła, zajęły się wędkarstwem i gospodarką rybacką. Mimo zmiany ustroju nowy rząd w 1989 r. nie pozbawił PZW prowadzenia wędkarstwa na wodach powierzchniowych mimo, że prawo wodne z 1974 r. art. 48 dało każdemu prawo do powszechnego korzystania z wód w zakresie wędkarstwa. W tym czasie obowiązywała jeszcze ustawa o rybołówstwie z 1932 r. Nowa ustawa o rybactwie śródlądowym z 1985 r. potwierdziła powszechne prawo obywatela do amatorskiego połowu ryb wędką w wodach śródlądowych na podstawie posiadania „karty wędkarskiej” lub „karty łowiectwa podwodnego”. Na połów ryb wędką w wodzie uprawnionego do rybactwa należało posiadać dodatkowo zezwolenie. Sejm ustawą o rybactwie śródlądowym już w 1985 r. określił, że legitymacja PZW i ich regulamin  nie dotyczyły wędkujących w powierzchniowych wodach śródlądowych. Te przepisy nie dotarły przez 31 lat do działaczy spod znaku PZW. Funkcjonariusze, prokuratury i sądy w dalszym ciągu też po tylu latach wymagają stosowania się regulaminu uchwalonego przez Zarząd Główny PZW. Co lub kto  decyduje, że działacze PZW i jego struktury w dalszym ciągu  organizują wędkarstwo na wodach publicznych, wymuszają członkostwo i czerpią nielegalne dochody z wód Skarbu państwa w postaci składek. Znowelizowane w 2001 r. prawo wodne art. 34 potwierdziło obywatelom prawo do powszechnego korzystania z wód publicznych i morskich do amatorskiego połowu ryb na zasadach przepisów odrębnych. Sejm przepisami odrębnymi czyli ustawą o rybactwie śródlądowym w art. 7 ust. 2 potwierdził, że dokumentami niezbędnymi do wędkowania w wodach publicznych i morskich są karta wędkarska, karta łowiectwa podwodnego, a w wodzie uprawnionego do rybactwa należy dodatkowo posiadać zezwolenie za opłatą na tę konkretną wodę. Nie jest więc potrzebna legitymacja PZW i stosowanie się na wodach publicznych do regulaminu uchwalonego przez ZG PZW. Wracając po tych wyjaśnieniach do pisma dyrektora departamentu stwierdzam, że ministerstwo zrozumiało skargę i wyszczególnione zarzuty. Poinformowano mnie również, że: 1. Działalność rybacką okręgów mogą kontrolować tylko marszałkowie województw. Ustawa o rybactwie upoważnia marszałków do kontroli tylko dokumentacji. Powinienem  więc swoje zarzuty do dokumentacji, której nie znam i nie poznam skierować do wszystkich marszałków. Absurd. 2. Ustawa o sporcie, a Związek jest polskim związkiem sportowym, nakazywała dostosować statut PZW do wymogu ustawy. Minister wydał w tej sprawie dwie decyzje. Od decyzji ZG PZW wniósł do WSA skargę wskazując na ewentualne straty. Sąd zawiesił sprawę za zgodą stron. Jeżeli PZW nie dostosuje się do 7 września 2016 r. do reguł ustawy o sporcie to stanie się stowarzyszeniem. Z informacji do Prezydenta RP a zakwalifikowanej przez ministerstwo jako skarga na PZW znowu nic nie wyszło. Pragnę poinformować Referenta Prawnego Zespołu w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, że prowadzę stronę internetową http://rybanaga.blogspot.com i jestem na Facebook-u. Zapraszam do korzystania.                                    

wtorek, 11 października 2016

Apel do redaktorów naczelnych miesięczników wędkarskich

      Szanowni Panowie
proszę używać przepisów i określeń wg aktualnego stanu prawnego na wodach publicznych i na wodach prywatnych. Proszę też traktować wody PZW jako wody prywatne bo zakupiono je za składki. Jeden z redaktorów stwierdził, że „wody publiczne, jak sama nazwa wskazuje, przeznaczone są dla wszystkich obywateli”. Ten sam Redaktor uważa jednak, że Związek ma prawo w obwodach na wodach Skarbu Państwa bezprawnymi zezwoleniami wymagać członkostwa w PZW, wnoszenie innych składek i stosować się do RAPR ZG PZW. Wystarczy przynależność do PZW by wspólnie ze Związkiem kraść ryby wędkami z cudzych wód tzn. z obwodów rybackich i z wód publicznych. Nielegalne pozyskiwanie ryb wędkami przez członków PZW odbywa się też poza obwodami rybackimi a nawet na wodach samorządowych oddawanych, wbrew prawu, przez wójtów okręgom PZW do użytkowania. Używanie błędnych przepisów powoduje, że PZW okupuje wody publiczne nawet po zmianie ustroju w 1989 r. Niektórzy redaktorzy używają terminu obwód rybacki nie mając pojęcia o ich granicach i czyje to wody. Policja i straże rybackie nie mając też pojęcia o granicach obwodów rybackich  mandatami i sądami wymuszają, wg bezprawnych zezwoleń okręgów, członkostwo w PZW, składki i stosowanie się do RAPR w obwodach i poza nimi. Obawiam się, że redaktorzy nie mają pojęcia o umowach o rybackie korzystanie z obwodu rybackiego i stąd popełniane błędy. Wędkarze niezrzeszeni i członkowie organizacji potrafią już czytać i rozumieją znaczenie słów w waszych pismach. Większość wędkujących rozróżnia wody prywatne od wód publicznych. Rozumie też, że na wodach prywatnych w tym i na wodach organizacji wędkarskich (np. PZW) obowiązują przepisy właścicieli. Na wodach publicznych (płynące Skarbu Państwa i stojące samorządowe-gmin) obowiązują przepisy państwowe wg art. 34 prawa wodnego. Na wodach prywatnych o unormowaniach czy regulaminie decydują właściciele wód w tym i PZW. O limitach, wymiarach, okresach ochronnych ryb, innych unormowaniach oraz o karach za naruszenie przepisów wędkowania na wodach publicznych decyduje Sejm ustawą. Konstytucja i ustawy dają Polakom prawo do powszechnego korzystania ze wspólnych dóbr Rzeczpospolitej (wody, lasy, drogi, tereny publiczne). Art. 34 prawa wodnego upoważnia Polaków do wędkowania na wodach publicznych na warunkach określonych w ustawie o rybactwie śródlądowym. Z przywileju tego nie mogą korzystać osoby prawne w tym i PZW. Art. 13 prawa wodnego daje możliwość osobom prawnym i fizycznym w tym i PZW do korzystania rybackiego z  obwodu rybackiego. Warunkiem jest jednak podpisanie umowy o użytkowanie rybackie obwodu rybackiego. Zmienione prawo wodne upoważnia dyrektorów RZGW do oddawania umową w użytkowanie obwód rybacki do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. Sejm przed kilku laty odstąpił już od korzystania z obwodów rybackich w formie dzierżawy. Dyrektorzy RZGW w imieniu Skarbu Państwa przeprowadzają konkursy ofert na poszczególne obwody rybackie i podpisują umowę na dany obwód rybacki do użytkowania rybackiego. W umowie i operacie, na każdy obwód, o rybackie użytkowanie zapisane są warunki prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej i dodatkowe warunki amatorskiego połowu ryb określone art. 7 ust. 2a ustawy o rybactwie. Art. 7 ust. 2 i ust. 2a tej ustawy zobowiązują osobę z kartą wędkarską do posiadania zezwolenia na każdy obwód. Uprawnieni do rybactwa w tym i PZW posiadający więcej obwodów muszą wydawać zezwolenia na poszczególne obwody rybackie i za opłatą w wysokości ustalonej przez siebie. Zezwolenia PZW dawane członkom na wszystkie obwody rybackie i za składki są bezprawne. Okręgi zaoferowały niezrzeszonym takie same zezwolenia po kilkaset zł. Jak wynika z badań Prezesa UOKiK nikt z Polaków niezrzeszonych nie wykupił zezwolenia od okręgów PZW za tak wysokie kwoty. Nie będzie też chętnych do kupienia zezwolenia za 2000 zł. na obwód o rabunkowej gospodarce rybackiej PZW. I może PZW wreszcie splajtuje. Powtarzam. Przywoływane wyżej przepisy potwierdzają, że zezwolenia okręgów PZW są sprzeczne z przepisami ustawy o rybactwie śródlądowym i z prawem wodnym. Policja i straże rybackie egzekwując je popełniają przestępstwa. Za stan wiedzy o wędkarstwie i rybactwie wśród wędkujących Polaków ponoszą odpowiedzialność redaktorzy naczelni miesięczników wędkarskich. Miałem nadzieję, że redaktorzy odróżniają wędkarstwo od rybactwa a wody publiczne od prywatnych. Zwątpiłem w to jednak, bo w treściach porad prawnych, w odpowiedziach na pytania wędkarzy i w artykułach można spotkać bzdurne lub wymyślone przepisy. Większość nie zna i nie rozumie przepisów ustaw i rozporządzeń dotyczących wędkarstwa i rybactwa. Z mojej praktyki biegłego sądu z wędkarstwa wynika, że wędkarze, policja, straże, działacze PZW, sądy, prokuratury i obrońcy nie mają pojęcia o umowach i granicach obwodów rybackich potwierdzając tym brak znajomości prawa wodnego, ustawy o rybactwie śródlądowym i rozporządzeń. Potwierdza to toczący się w B, od kilku lat, proces  karny z powiadomienia PZW o przywłaszczenie sobie przez rybaków ryb przeznaczonych przez okręg członkom do wędkarstwa na wodach publicznych. PZW, sąd i prokuratura nie zwrócili uwagi, że umowa z RZGW  dotyczy tylko prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej co wyklucza prowadzenie wędkarstwa. Propagowane są hasła sprzeczne z prawem i z umowami o rybackie korzystanie. Używa się we wstępniakach określenia dzierżawa wprowadzająć w błąd czytelników, wędkarzy i źle świadczy to o piszącym redaktorze. Rzecznik Praw Obywatelskich w związku ze skargami wędkujących Polaków poprosił Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zbadanie wysokości opłat jakie ponoszą członkowie PZW i niezrzeszeni za zezwolenia na amatorski połów ryb w obwodach rybackich. W wyniku badania ankiet z 28 okręgów PZW stwierdzono, że „członkowie stowarzyszeń wcale nie uiszczają opłat za zezwolenia na amatorski połów ryb lub uiszczają je (w postaci składek) w znacznie niższej wysokości” oraz, że „udzielano zezwoleń na amatorski połów ryb wyłącznie członkom stowarzyszenia użytkującego dany obwód rybacki”. Badania Prezesa UOKiK potwierdziły wg mnie, że rozprowadzane zezwolenia przez okręgi PZW są sprzeczne z art. 7 ust. 8 ustawy o rybactwie, bo zamiast opłat żąda się składki członkowskiej PZW i wnoszenia innych składek a nawet stosowania się do RAPR i nie tylko w obwodach rybackich. Z Wiadomości Wędkarskich z zestawień składek wynikało, że okręgi żądają kilkaset zł za zezwolenie od niezrzeszonych. Polscy wędkarze, jednak nie w ciemię bici, wolą wstępować do PZW bo znacznie taniej jest kraść ryby z wód Skarbu Państwa wspólnie z PZW. Związek już od kilkudziesięciu lat pozbawił Wędkarzy w obwodach rybackich i na wodach publicznych prawa do powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie wędkarstwa na warunkach przepisów państwowych co dopiero zauważył jeden z redaktorów. Życzyłbym sobie i wędkarzom by naczelni redaktorzy i ich prawnicy znali przepisy dotyczące wędkarstwa i rybactwa i przekazywali je, wbrew PZW, obywatelom z kartą wędkarską. Polecam też poznanie prawa o stowarzyszeniach co pozwoli zrozumieć jednemu z Redaktorów i jego prawnikowi co to jest PZW i jaka jest jego pozycja prawna na wodach publicznych? A może redakcje piszą tak bo wspierają PZW?

czwartek, 11 sierpnia 2016

Komentarz do wstępniaka i porady prawnej w Wędkarskim Świecie 8/2016

p. Wojciech Koźmiński.
Komentarz do „porady prawne” umieszczonej w WŚ 8/2016.

        Panie Redaktorze Redaktor Naczelny WŚ zasygnalizował we wstępniaku, że „nasz prawnik” udowadnia, że Okręg Mazowiecki mógłby w świetle prawa prowadzić gospodarkę wędkarską. Pomylił się Redaktor Naczelny bo ustawa o rybactwie śródlądowym przewiduje na wodach Skarbu Państwa racjonalną gospodarkę rybacką, chów i hodowlę. Wody Skarbu Państwa nazwane zostały bezprawnie przez Redaktora Naczelnego jako „nasze wody” czytaj wody PZW czy „jeziora PZW”. Redaktor jest członkiem PZW i traktuje wody wszystkich obywateli jako wody aktywu PZW i to „tych samych od lat”. Członkowie nie mają żadnego wpływu na decyzje okręgów czy ZG PZW. Powtarzanie, że wody publiczne są wodami PZW to wprowadzanie w błąd Polaków z kartą wędkarską i kłamstwo. To zgoda WŚ na nielegalne wędkarstwo PZW na cudzych wodach. Okręg Mazowiecki w świetle prawa i podpisanej umowy z dyrektorem RZGW Warszawa o korzystanie rybackie z obwodu rybackiego na Zalewie Zegrzyńskim może sieciami i urządzeniami tam i w pozostałych obwodach łowić ryby. Pragnę obu Panów poinformować, że Zalew Zegrzyński na Narwi jest wodą płynącą a jej właścicielem jest Skarb Państwa. Do wód Skarbu Państwa i wód samorządowych PZW nie ma żadnych praw własnościowych. Bezprawne jest więc przypisywanie wód publicznych okręgom. Dziwi mnie, że p. J. Kolendowicz, jako właściciel WŚ i członek PZW nie rozróżnia własności państwowej od własności Związku. Wody PZW to wody stojące i zaliczane są do wód prywatnych bo zakupiono je za składki osób fizycznych. Zrodziły się we mnie poważne wątpliwości czy obaj Panowie przeczytali prawo wodne i ustawę o rybactwie śródlądowym nie mówiąc o innych ustawach i rozporządzeniach. Mam też wątpliwość czy rozróżniacie wędkarstwo od rybactwa skoro przyznajecie Panowie, że okręgi mogą łowić na sieci a ich członkowie na wędki. Zapewniam obu Panów, że ustawa o rybactwie pozwala tylko na chów i hodowlę w obiektach wodnych do tego przeznaczonych na wodach płynących oraz racjonalną gospodarkę rybacką w obwodach rybackich na wodach płynących Skarbu Państwa. Dziwię się, że nieznane a może niezrozumiałe jest przez redaktorów „prawo Polaka do powszechnego korzystania wędkarskiego z wód publicznych na zasadach przepisów odrębnych” zawarte w art. 34 prawa wodnego. Dywagacje pana WK o gospodarkach w oparciu o jakieś prawo rybackie i o operat rybacki wynikają z nieznajomości przepisów państwowych a zwłaszcza art. 6 ustawy rybackiej. Dziwię się panu WK, że wymyślił i opisał aż tyle rodzajów gospodarek na potrzeby WŚ a może i PZW.  Nazywanie przez WŚ wód publicznych wodami PZW to wprowadzanie w błąd setek tysięcy Polaków z kartą wędkarską i legalizowanie bezprawnego wędkarstwa PZW. Nawet za komuny PZW nie miał ustawowego upoważnienia do organizowania wędkarstwa na wodach publicznych. Podejrzewam, że trudno jest zmienić nawyki i wiedzę z przed kilkudziesięciu lat. Wiem też, że Związek nie posiada wystarczająco dużo swoich  własnych wód do wędkowania dla około 640 000 swych członków i robi wszystko, poprzez swych przyjaciół, by wiedza o bezprawnie zajętych wodach publicznych do wędkarstwa nie dotarła do Polaków. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów już badaniami udowodnił Rzecznikowi Praw Obywatelskich, że okręgi zamiast opłat za zezwolenia wymuszają przynależność do PZW a w tym składkę członkowską i składkę okręgową naruszając tym art. 7 ust. 8 ustawy o rybactwie śródlądowym w sprawie opłaty za zezwolenia. Wszyscy manipulują przepisami a zwłaszcza były Departament Rybołówstwa M R i R W , ZG PZW, okręgi i miesięczniki wędkarskie. Pan WK zapomniał o art. 7 ust. 2a ustawy, który z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodzie rybackim pozwala uprawnionym do rybactwa w tym i okręgom PZW na ustalanie wymiarów gospodarczych ryb, limitów ryb, czasu, miejsca, techniki połowu ryb, maksymalną dzienną ilość wędkujących i prowadzenie rejestru. Te dodatkowe warunki winny być umieszczone w zaopiniowanym operacie rybackim oraz w zezwoleniach i na każdy obwód rybacki. Dla wędkarzy podaję, że wymiary gospodarcze to wymiary ryb obowiązujące rybaków. Na wodach publicznych obowiązują przepisy państwowe a nie jakiś RAPR PZW. Szkoda, że p. WK przytaczając art. 6a ust. 4  ustawy o rybactwie pominął art. 6. Dowiedziałby się, że PZW może prowadzić w obwodach rybackich na wodach płynących Skarbu Państwa racjonalną gospodarkę rybacką. Informowałem już Redaktora Naczelnego, że bez nielegalnego wędkarstwa PZW na wodach publicznych obecny związek sportowy PZW przestałby istnieć. Odżyłby wreszcie ryby i wędkarze z kartą wędkarską. Z braku PZW Polacy odzyskaliby wreszcie swoje prawo do powszechnego połowu ryb na wędkę na wodach publicznych i wg przepisów państwowych. Mam nadzieję, że Rzecznik Praw Obywatelskich i Prezes UOKiK zmuszą wreszcie okręgi PZW uprawnione do rybactwa do pobierania jednakowych opłat od Polaków z kartą wędkarską i od członków PZW za zezwolenia na wędkowanie w poszczególnych obwodach rybackich na wodach Skarbu Państwa. Panowie pragnę zwrócić Waszą uwagę na fakt, że związki czy organizacje nie zbierają składek na cudzym majątku. Popieracie też nielegalny połów ryb wędką przez członków PZW na cudzych wodach czyli na wodach płynących Skarbu Państwa.         

sobota, 30 lipca 2016

Informacja dla czytelników rybynagiej
 Dla nie znających sprawy zamieszczam pismo Z-cy Rzecznika do Prezesa UOKiK. Pod tym tekstem są wyjaśnienia dotyczące finansowej dyskryminacji niezrzeszonych przez PZW w obwodach rybackich na wodach Skarbu Państwa. Mając pismo Zastępcy wysłałem Rzecznikowi informację o roli PZW na wodach Skarbu Państwa. Brak zainteresowania. Dopiero w lipcu otrzymałem pismo Z-cy Dyr. Zespołu wraz z kopią pisma Prezesa UOKiK i zachęcającego mnie do dalszego śledzenia sprawy na http://www.rpo.gov.pl Na sugestię zainteresowanych załączam Pismo Prezesa UOKiK. Władysław 












niedziela, 24 lipca 2016


Rzecznik Praw Obywatelskich – pan Adam Bodnar 
 
Szanowny Panie Rzeczniku dziękuję za pismo VII.7220.1. 2014.MM i załączenie kopii pisma Prezesa UOKiK, które potwierdziło moje twierdzenia jako byłego biegłego sądu z wędkarstwa, że PZW łamie przepisy ustawy o rybactwie śródlądowym i odnosi z tego korzyści finansowe. Od lat starałem się zwrócić uwagę Rzecznika na dyskryminację przez PZW Polaków z kartą wędkarską łowiących ryby wędką w wodach płynących Skarbu Państwa i w wodach stojących samorządowych zwanych wodami publicznymi. Prezes UOKiK potwierdził, że PZW nie udostępnia zezwoleń za opłatę a pobiera składki za wędkowanie na cudzej wodzie. Informowałem o tym nielegalnym organizowaniu przez PZW wędkarstwa na wodach publicznych i o pozbawieniu tym Polaków z kartą prawa do powszechnego wędkowania. Prezes UOKiK stwierdził, że okręgi udzielały darmowych zezwoleń  „wyłącznie członkom stowarzyszenia” a nie zrzeszonym zaoferowano „cenę tak wysoką”, że nie było przypadku zakupu zezwolenia przez nich. Wg mnie działalność wędkarska PZW na wodach Skarbu Państwa i na wodach samorządowych jest nielegalna. Prawo wodne art. 34. (Dz.U.2015.469) dało „Każdemu (przysługuje) prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych, morskich wód wewnętrznych …, i z wód morza terytorialnego, jeżeli przepisy nie stanowią inaczej”. Powszechne korzystanie z wód w/w  ma służyć do zaspokajania potrzeb osobistych Polakom z kartą wędkarską, między innymi, w zakresie amatorskiego połowu ryb na zasadach określonych w ustawie o rybactwie śródlądowym. „Korzystanie z wód publicznych stanowiących własność Skarbu Państwa ma charakter powszechny i wszelkie ograniczenia w korzystaniu, dysponowaniu tymi wodami winny wynikać z ustawy – Prawo wodne” (z wyroku WSA z Łodzi z 8 stycznia 2008 r. II SA/Łd 1000/07 LEX nr 381609). Ani prawo wodne, ani ustawa o rybactwie śródlądowym nie upoważniają PZW do organizowania wędkarstwa na wodach publicznych. Poza tym prawo o stowarzyszeniach art. 6 ust. 2 stwierdza, że „Nikogo nie wolno zmuszać do udziału w stowarzyszeniu lub ograniczać jego prawa do wystąpienia ze stowarzyszenia. Nikt nie może ponosić ujemnych następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia albo pozostawania poza nim”. Dyskryminacja, wbrew Konstytucji, dotyka nie zrzeszonych Polaków i polega na żądaniu przez okręgi aż 600 zł. za bezprawne zezwolenia. Ustawa o rybactwie art. 7 ust. 8 jednoznacznie stwierdza, że uprawniony do rybactwa za wydane zezwolenie może pobierać opłatę w wysokości przez siebie ustalonej. Ta sama ustawa art. 7 ust. 2a wymaga zezwoleń tylko na poszczególne obwody rybackie. Z analizy zezwoleń udostępnianych przez okręgi wynika, że są one niezgodne z ustawą i winny być wydawane na: 1- konkretny obwód rybacki, 2- członkowie PZW tak jak każdy Polak z kartą powinni wnieść opłatę a nie składki, 3- dokumentem uprawniającym winna być karta wędkarska a nie legitymacja, 4- na wodach publicznych winny obowiązywać przepisy państwowe a nie regulamin uchwalony przez PZW. Prezes UOKiK w piśmie DPR-076/14/15/GP z 21.06 2016 r. do Rzecznika poinformował, że odpowiedzi „potwierdziły fakt odmiennego traktowania członków stowarzyszeń rybackich (okręgów PZW)” i, że „członkowie stowarzyszeń wcale nie uiszczają opłat za zezwolenia na amatorski połów ryb”. Twierdzenie Prezesa „uiszczają je w znacznie niższej wysokości” jest nieprecyzyjne bo wszyscy członkowie PZW otrzymują zezwolenia za darmo a suma składek to nie opłata. Prezes UOKiK potwierdził tym, że PZW oprócz prowadzenia wg umów z RZGW „racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodach rybackich” na cudzych wodach organizuje nielegalne statutowe wędkarstwo. Rybactwo w obwodach to pozyskiwanie pożytków z wód własności Skarbu Państwa na narzędzia i urządzenia połowowe. Okręgi PZW nie podały Prezesowi, że czerpią znaczne dochody ze sprzedaży ryb i innych organizmów wodnych pozyskiwanych z obwodów rybackich na wodach Skarbu Państwa. Zataiły też, że uprawnieni do rybactwa w tym i okręgi PZW powinny płacić VAT od opłat za zezwolenia. Pobieranie składek to wybieg by unikać podatków. Także niemałe dochody PZW z działalności gospodarczej z własnych wód nie upoważniają  okręgów do bezprawnego pobierania składki członkowskiej, okręgowej, wymuszania prac społecznych a nawet do pobierania ekwiwalentu za brak świadczenia pracy na rzecz stowarzyszenia i to z cudzych wód. Pragnę dodać, że PZW tak jak i inne związki winny stosować Statut i swoje unormowania na swoich własnych majątkach i wodach. Prezes UOKiK potwierdził, wreszcie badaniami, nielegalne organizowanie wędkarstwa na wodach publicznych przez PZW, pozbawienie Polaków z kartą prawa do powszechnego korzystania z wód w obwodach rybackich użytkowanych przez PZW i przyczynę dyskryminacji finansowej za zezwolenia. Pragnę poinformować panów Rzecznika i Prezesa, że ZG PZW zarejestrował się w KRS pod pozycją 108739 w 2002 r. jako przedsiębiorstwo i stowarzyszenie. Sąd Rejonowy dla M. ST. Warszawy w dniu 2013.06.10 dokonał zmian. Wpisał – polski związek sportowy; wykreślił - stowarzyszenie a nadzór powierzył Ministrowi Sportu i Turystyki. PZW ma stosować się do  ustawy o sporcie i do prawa o stowarzyszeniach. Okręgi jako osoby prawne przystąpiły, wg art. 13 prawa wodnego, do konkursów ofert o korzystanie rybackie z obwodów rybackich. Okręgi PZW prowadzą wg art. 6 ustawy o rybactwie działalność gospodarczą zwaną „racjonalną gospodarką rybacką” w obwodach rybackich o powierzchni 217 000 ha wg umów zawartych z dyrektorami RZGW. Pozostałe 64 % powierzchni obwodów rybackich jest użytkowana rybacko przez spółki, inne osoby prawne i fizyczne o działalności rybackiej. W tych obwodach obowiązuje ustawa o rybactwie śródlądowym i przepisy wydane na jej podstawie. O wysokości dochodów z opłat za zezwolenia, które są jednakowe, decyduje rynek. Podaję też, że umowy o rybackie korzystanie z obwodów rybackich nie upoważniają okręgów PZW do wymagania zezwoleniami członkostwa w PZW, wnoszenia składek ogólnopolskiej, okręgowej i wykonywania prac społecznych w obwodach rybackich na wodach Skarbu Państwa (patrz wzory umów na stronach RZGW). Prezes UOKiK potwierdził też, że bezprawne zezwolenia okręgów za 600 zł. wyeliminowały nie zrzeszonych z ich prawa do powszechnego korzystania wędkarskiego z wód Skarbu Państwa. Pragnę poinformować Rzecznika Praw Obywatelskich i Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, że dawne stowarzyszenie i obecny związek sportowy PZW był i jest po 1989 r. zgodnie z § 9 statutu, związkiem osób fizycznych a ich wspólny majątek powstał ze składek. Wody stojące PZW zaliczane są do wód prywatnych, na których PZW musi zabezpieczyć, zgodnie ze statutem, wędkowanie dla członków. PZW zrzesza ok. 634 000 członków dla, których nie ma własnych wód, wystarczających dla tylu wędkarzy. Związek, oprócz rybactwa na wodach Skarbu Państwa prowadzi też na własnych wodach różnorodną działalność gospodarczą wymienioną w § 7 statutu. Parę tysięcy związków w tym i PZW oraz setki stowarzyszeń, zgodnie z prawem o stowarzyszeniach, muszą prowadzić działalność w oparciu o swój majątek lub o majątek dzierżawiony od osób fizycznych. Artykuł 10 ustęp 3 prawa wodnego zabrania oddawania płynących wód publicznych do obrotu cywilnoprawnego za wyjątkiem rybactwa wg art. 37. Rybactwo to działalność gospodarcza polegająca na pozyskiwaniu ryb na narzędzia i urządzenia połowowe. Wędkarstwo - amatorski połów ryb to pozyskiwanie ich na wędkę lub kuszę. Pracownicy Rzecznika i Prezesa nie mają chyba pełnej wiedzy czym jest PZW i nie odróżniają chyba rybactwa od wędkarstwa. Świadczą o tym pisma Rzecznika do Prezesa i  Prezesa do Rzecznika oraz stwierdzenia w nich zawarte. Nie mogę pojąć, że Prezes przywołał „Statut PZW” regulujący składki i inne powinności członków PZW na „cudzych wodach” czyli w obwodach rybackich na wodach płynących Skarbu Państwa. Art. 34 prawa wodnego wyraźnie stwierdza, że powszechne korzystanie ma się odbywać na zasadach określonych w przepisach odrębnych. Ani Rzecznik, ani Prezes nie mają zastrzeżeń co do obowiązywania ustawy o rybactwie śródlądowym na wodach publicznych. Pragnę dodatkowo poinformować Obu Panów, że policja i różnego rodzaje straże nie mają wiedzy o granicach obwodów rybackich i o przepisach państwowych dotyczących wędkarstwa. Wymagają oni, grożąc mandatami i sądami, stosowania się do unormowań związku nawet poza obwodami. Część okręgów zawłaszczyła sobie też jeziora i drobne wody poza obwodami dla uzyskiwania dodatkowych nienależnych wpływów ze składek. Zamieszczam tekst dawanych przez okręgi zezwoleń członkom PZW, które powodują bezprawie i nielegalne wędkarstwo PZW na wodach  publicznych.   „1. Zezwolenie niniejsze uprawnia do wędkowania na wodach, użytkowanych przez Okręgi  PZW, … po wniesieniu odpowiednich składek. 2. Dowodem wniesienia składki, o której mowa w ust. 1 są znaki składek trwale umieszczone w legitymacji członkowskiej PZW, zabezpieczone hologramem. 3. Zezwolenie również zabezpieczone jest hologramem. 4. Zezwolenie ważne jest łącznie z legitymacją członkowską PZW oraz kartą wędkarską. 5. Amatorski połów ryb odbywa się w sposób i na zasadach określonych w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonym przez Zarząd Główny Polskiego Związku Wędkarskiego. 6. Odstępstwa od zasad przewidzianych w/w Regulaminem oraz wykaz wód udostępnianych do wędkowania określają zapisy zamieszczone przez uprawnionego do rybactwa w dalszej części zezwolenia. 7. Zezwolenie zawiera obowiązkowy rejestr połowów ryb. Jedno takie zezwolenie, zamiast wielu i wbrew ustawie, upoważnia członka PZW do wędkowania na wszystkich obwodach rybackich danego okręgu. Do wiadomości: pan Marek Niechciał Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który udowodnił już Rzecznikowi, że przyczyną skarg i dyskryminacji są okręgi PZW, które zamiast opłaty za zezwolenie wg art. 7 ust. 8 ustawy, wymuszają nielegalnie składkę członkowską, składkę okręgową i inne składki n/p. za wędkowanie na wodach Skarbu Państwa a określonych przez PZW jako wody pstrągowe, lipieni czy łososi. Tekst ten umieszczam również na http://rybanaga.blogspot.com i na  Facebooku.

niedziela, 10 lipca 2016

Dyrektor Generalny-Redaktor Naczelny Wędkarskiego Świata p. Jacek Kolendowicz.

Szanowny Panie! Przesłałem na j.kolendowicz@wedkarskiswiat.pl kilka informacji o przepisach państwowych dotyczących rybactwa, wędkarstwa i „czym” jest PZW na wodach publicznych. Sugerowałem Redaktorowi Naczelnemu i piszącemu porady prawne zapoznanie się z „prawem wodnym”, z „ustawą o rybactwie śródlądowym” oraz z rozporządzeniami wydanymi na podstawie w/w ustawy. Twierdzę od lat, że czasy PZW, utworzonego w 1950 r. minęły bezpowrotnie. PZW jest obecnie związkiem sportowym i  przedsiębiorstwem (patrz Krajowy Rejestr Sądowy) a utworzonymi przez osoby fizyczne. Wody stojące PZW zalicza się do wód prywatnych bo nabyto je za składki członków PZW i służą tylko członkom PZW do połowu ryb na wędki wg unormowań Związku. Wędkowanie na wodach będących własnością PZW podlega kontroli tylko i wyłącznie przez osoby upoważnione przez okręgi PZW. Policja i różne straże państwowe nie są upoważnione do kontroli przestrzegania ustawy o rybactwie i przepisów wydanych na jej podstawie na wodach prywatnych. ZG PZW, wykorzystując układy i zamęt w 1989 r. z tworzeniem nowego ustroju, postanowił jak za „komuny” nielegalnie prowadzić wędkarstwo i swe struktury w oparciu   o wody publiczne. ZG, po rejestracji w KRS w 2002 r. jako przedsiębiorstwo i stowarzyszenie wykorzystało, słusznie, zawarte za PRL umowy o rybackie korzystanie z obwodów rybackich. Okręgom nadano też osobowość prawną i mogły już jako przedsiębiorstwa, zgodnie z art. 13 prawa wodnego, ubiegać się o użytkowanie nowych obwodów rybackich do racjonalnej gospodarki rybackiej. Obecnie w wyniku umów o rybackie użytkowanie tylko obwodów rybackich okręgi użytkują około 217 000 ha co stanowi 36 % wszystkich obwodów rybackich. Dla zrozumienia tego wyjaśniam, że prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej polega na wykorzystywaniu narzędzi i urządzeń połowowych do pozyskiwania ryb i innych organizmów wodnych. Umowy o rybackie korzystanie z obwodów rybackich zawarte z dyrektorami RZGW nie upoważniają okręgów i ZG PZW do organizowania wędkarstwa w obwodach rybackich. Część czołowego aktywu po1989 r. zajęła się działalnością gospodarczą i nadal wspiera „swój” Związek. Policja i Lewica roztoczyły nad PZW parasol ochronny (generał milicji był ponad 20 lat prezesem PZW a Lewica powołała zespół sejmowy). Obecnie PZW liczy około 640 000 członków. ZG i okręgi nie mają tyle swych własnych wód dla tylu członków i nadal, wbrew przepisom, nielegalnie organizują wędkarstwo na cudzych czyli publicznych wodach. Wody publiczne to wody płynące Skarbu Państwa i wody stojące samorządowe na gruntach gmin, które oddano art. 34 prawa wodnego tylko Polakom z kartą wędkarską do wędkowania wg ustawy o rybactwie bez obowiązku należenia do PZW. Statut PZW nie wymaga od swoich członków posiadania karty wędkarskiej lub karty łowiectwa podwodnego. Podejrzewam, że nie wszyscy zdają sobie sprawę co oznacza dla Polaka z kartą „prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych, morskich wód wewnętrznych … i wód morza terytorialnego”. Powtarzam więc.  Ustawa o rybactwie nie wymaga od wędkujących Polaków z kartą wędkarską na wodach publicznych przynależności do PZW, wnoszenia składek i przestrzegania RAPR uchwalonego przez ZG PZW. Zezwolenia okręgów na wszystkie obwody danego okręgu, wbrew art. 7 ust. 2a ustawy, i wymagające członkostwa, wnoszenia składek i przestrzegania unormowań Związku są bezprawne i z mocy prawa nie powinny być egzekwowane. Pragnę uzmysłowić wszystkim, że „prawo o stowarzyszeniach” w art. 6 ust. 2 stwierdza, że „Nikogo nie wolno zmuszać do udziału w stowarzyszeniu lub ograniczać jego prawa do wystąpienia ze stowarzyszenia. Nikt nie może ponosić ujemnych następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia albo pozostawania poza nim”. Poza tym okręgi, bezprawnie organizujące wędkarstwo na wodach publicznych, żądają 600 zł za roczne zezwolenia od nie zrzeszonych. Koszt takiego zezwolenia jest parokrotnie wyższy od sumy składek członków. Jest to naruszenie art. 32 Konstytucji i świadczy o dyskryminacji Polaków z kartą przez PZW. Zauważyłem, że we wstępniaku na lipiec 2016 r. użył Pan n/w zwrotów: „dzierżawca”, (obecnie 2 szczupaki i 25 okoni), „gospodarkę wędkarską”, i „rybacko-wędkarskiej” wprowadzając tym w błąd Polaków z kartą oraz członków PZW o przepisach na wodach publicznych. W istniejących przepisach państwowych o rybactwie i wędkarstwie na wodach publicznych już od lat nie używa się takich określeń „prawniczych”. Prowadzenie chowu, hodowli i racjonalnej gospodarki rybackiej przez PZW w obwodach rybackich na wodach Skarbu Państwa to rabunkowa gospodarka rybacka a organizacja wędkarstwa w obwodach i innych wodach jest nielegalna. W wyniku nadmiernych połowów na narzędzia i urządzenia połowowe okręgów PZW w obwodach rybackich i nie tylko, w okolicach Płocka i nie tylko, niezmiernie trudno wędkującym złowić wymiarowego sandacza czy szczupaka (45 cm) lub większego leszcza czy karasia. Okręgi, wbrew  ustawie i umowom, sprzedają też miesięczne upoważnienia na „odłowy sieciowe” rybakom prowadzącym zarejestrowaną działalność rybacką. Prezesi okręgów podpisali umowy o rybactwo i to oni są rybakami a nie jakieś gospodarstwa. Polecam też Panu Redaktorowi  opisanie sprzedawania upoważnień do tego „rabunkowego procederu rybackiego” w Polsce. Panie Dyrektorze i Redaktorze proszę przyjąć do wiadomości, że nie ma w przepisach państwowych dotyczących wód publicznych: 1, dzierżawy i dzierżawcy – jest użytkowanie i uprawniony do rybactwa (użytkownik), 2, limity połowu określone przez ZG i okręgi obowiązują na wodach własnych PZW. W obwodach rybackich obowiązują limity w zaopiniowanym operacie rybackim wg art. 7 ust. 2a ustawy i tylko na określony obwód. Wymiary i limity w RAPR uchwalone przez ZG są bezprawne i nie obowiązują na wodach publicznych, 3, - prawo wodne i ustawa o rybactwie śródlądowym nie zezwalają na prowadzenie „gospodarki wędkarskiej” w wodach publicznych a tym bardziej w obwodzie rybackim. Nie słyszałem o takim przedsięwzięciu gospodarczym polegającym chyba na organizacji przez okręgi połowu ryb na wędki. To nierealne. Ustawa o rybactwie nie przewiduje takiej „gospodarki” a nawet zabrania wprowadzania do obrotu ryb pochodzących z amatorskiego połowu ryb. Skup od wędkarzy złowionych ryb i obrót nimi przez okręgi  nawet z własnych wód PZW byłby sprzeczny z RAPR i ze statutem. Sprawdziłem co znaczy gospodarka. Przepisy o działalności usługowej i rolnej umożliwiają posiadaczom własnych wód na zbywanie, na własny rachunek, własnych ryb poprzez odpłatne wędkarstwo, 4, ustawa o rybactwie śródlądowym artykułami 1 i 6 wymienia tylko 3 rodzaje gospodarek rybackich: chów, hodowlę w obiektach wodnych oraz racjonalną gospodarkę rybacką w obwodach rybackich. Gospodarkę rybacko-wędkarską czy wędkarsko-rybacką wymyślono, jak Pan to określił dzięki „ich naukowym i politycznym protektorom”, by usprawiedliwić nielegalne organizowanie wędkarstwa na wodach publicznych. Zwalcza Pan akcją „Stop sieciom w PZW” legalną działalność gospodarczą okręgów i ZG a popiera Pan nielegalne organizowanie wędkarstwa na wodach publicznych. „Stop sieciom w PZW” ja  odbieram jako apel do Rządu i Sejmu o likwidację rybactwa śródlądowego prowadzonego w obwodach rybackich ale tylko przez PZW. Rybołówstwo na wodach śródlądowych unormowano ustawą w 1932 r. Rybactwo krytykowane przez Pana (słusznie) tworzono po 1950 r. trwa do dziś bez jakiejkolwiek kontroli przez dyrektorów RZGW i byłego ministerstwa rolnictwa. Życzę Panu, piszącemu porady prawne i wszystkim redaktorom poznanie wreszcie przepisów państwowych obowiązujących wędkujących na wodach publicznych czyli na wodach płynących Skarbu Państwa i na wodach stojących samorządowych na gruntach gmin. Sądzę również, że należałoby znać też ustawę o sporcie i prawo o stowarzyszeniach regulujących działalność polskich związków sportowych i stowarzyszeń. Wędkujący już czytają ustawy i dziwią takim sformułowaniom. 
Z poważaniem. http://rybanaga.blogspot.com i Facebook.    

środa, 15 czerwca 2016

Panie Krzysztofie

Witam panie Krzysztofie. Przedstawił mi Pan kilka przypadków użytkowania, własności wód i kilka pytań. Po ich analizie i wg Pana sugestii zamieszczam niniejsze opracowanie na rybienagiej. Art. 5 prawa wodnego dzieli wody na powierzchniowe i podziemne, morskie i śródlądowe, płynące i stojące a art.10.1. stwierdza, że wody są własnością Skarbu Państwa, innych osób prawnych albo osób fizycznych. Niektóre wody morskie, wody płynące i wody podziemne stanowią własność Skarbu Państwa (SP skrót Skarbu Państwa) . Wody „płynące” Skarbu Państwa lub „stojące” jednostek samorządu terytorialnego są wodami publicznymi. Wody samorządowe to wody stojące na gruntach gmin. Obwody rybackie ustanawia się tylko na wodach płynących SP i do linii brzegu. Dno i woda do linii brzegu z mocy prawa stanowią własność SP i odpowiadają warunkom do ustanawiania na nich obwodów rybackich. Takie obwody z określeniem granic ustanawiają dyrektorzy RZGW i wg art.13 p w (skrót- prawo wodne) oddają je umowami w użytkowanie rybackie. Wody płynące poza linią brzegu płynące nad gruntami osób fizycznych i prawnych również, z mocy prawa, są własnością SP. Takich wód płynących prawo cywilne zabrania  oddawać w użytkowanie bo płyną nad cudzymi gruntami. Pożytki we wszystkich wodach płynących przypisane są Skarbowi Państwa. Wód poza liniami brzegu nie wlicza się do obwodu rybackiego. Polecam poznanie granic obwodów rybackich w rozporządzeniach dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki wodnej. Dane o granicach obwodów w zezwoleniach okręgów PZW nie są tożsame z granicami w rozporządzeniach dyrektorów RZGW. Poza tym niektóre okręgi wpisały do zezwoleń, wbrew ustawie i umowom, jeziora i drobne wody poza obwodami co oznacza, wg mnie, zabór i uzyskiwanie nienależnych dochodów ze składek. Okręgi i ZG w obwodach rybackich muszą prowadzić tylko racjonalną gospodarkę rybacką (patrz art. 6 i 6a ustawy). Wody płynące to wody w ciekach ze źródłami, kanałach, jeziorach, zbiornikach naturalnych i sztucznych o ciągłym bądź okresowym dopływie lub odpływie. Wody stojące to wody jezior, naturalnych i sztucznych zbiorników niezwiązanych, w sposób naturalny, z wodami płynącymi. Wody publiczne tak jak drogi czy lasy Sejm dał Polakom do powszechnego korzystania. Każdemu, wg art. 34 prawa wodnego, z kartą przysługuje prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych wód publicznych na zasadach ustawy o rybactwie śródlądowych. Oznacza to, że: 1) na wodach płynących, poza wodą uprawnionego do rybactwa (obwód rybacki), wystarczy posiadać kartę wędkarską lub kartę łowiectwa podwodnego. Wędkowanie jest darmowe, 2) na wodach samorządowych (gmin) wystarczy sama karta. Wędkowanie jest też darmowe, 3) na obwód rybacki należy posiadać dodatkowo zezwolenie na dany obwód wykupiony za opłatę a nie za składki. Ustawa o rybactwie nie upoważnia okręgów do wymuszania zezwoleniem członkostwa na wodach publicznych i wnoszenia składek. W takim zezwoleniu mogą być dodatkowe warunki wędkowania określone art.7 ust. 2a ustawy. Na wodach publicznych nie obowiązuje też RAPR. Wody publiczne nie są wodami PZW i nie obowiązują na nich unormowania Związku. Nie mają o tym wiedzy: okręgi, ZG PZW, wędkarze, policja, PSR, SSR, straż leśna i straż ochrony przyrody. Aby otrzymać kartę należy zdać egzamin przed komisją, która egzaminuje przeważnie z RAPR. Stąd brak wiedzy u wędkarzy o przepisach państwowych. Przyjęto, że koła PZW przeważnie przeprowadzają egzaminy. Poza tym PZW sponsoruje PSR i utrzymuje SSR. Za sprzęt i utrzymanie strażnicy, wbrew przepisom ustaw i wbrew kodeksowi karnemu, wymagają, nie tylko w obwodach, zezwoleń z zawartymi w nich bezprawnymi warunkami wędkowania. Praktycznie nie wiadomo, czy Sejm, czy ZG PZW i okręgi rządzą na wodach publicznych. Art. 10 ust. 1 p w wymienia trzy rodzaje własności:1, Skarb Państwa, 2, osoby prawne i 3, osoby fizyczne. Ad 1. Wody płynące Skarbu Państwa i wody stojące samorządowe na gruntach gmin należy traktować jako wody państwowe. Te dwa rodzaje wód to wody publiczne. Na wodach płynących SP wydziela się obwody rybackie. W obwodzie rybackim czyli w wodzie uprawnionego do rybactwa Polak winien wędkować na podstawie karty wędkarskiej i dodatkowo z zezwoleniem na dany obwód. Ustawa nakazuje uprawnionym do pobierania opłaty za udostępnianie zezwolenia. Ustawa nie wymaga też członkowstwa w PZW. Na wędkowanie na wodach płynących poza obwodem wystarczy sama karta wędkarska. Na wodach stojących na gruntach gmin, oddanych Polakom do powszechnego korzystania wędkarskiego, władze samorządowe nie mają upoważnienia do organizowania na nich obwodów rybackich czy zbywania ich w użytkowanie dla okręgów. Moim zdaniem jest to korupcja i pozbawienie Polaków ich praw w celu osiągania przez PZW nienależnych korzyści finansowych. Administracja przekracza tym swoje kompetencje. Wędkujący na wodach publicznych mogą być kontrolowani przez  funkcjonariuszy w zakresie uprawnień określonych art. 23 i 23a ustawy o rybactwie śródlądowym. Społeczni strażnicy uprawnieni są do kontroli wg art. 25 ustawy o rybactwie śródlądowym. Przypominam. Funkcjonariusze mogą kontrolować tylko przestrzegania ustawy i przepisów wydanych na jej podstawie. Wymaganie przez kontrolerów innych unormowań jest sprzeczne z ustawą rybacką i jest przestępstwem z art. 231 § 1 kodeksu karnego. Ad 2. Osoby prawne to: przedsiębiorstwa, spółki, stowarzyszenia, związki sportowe w tym również ZG i okręgi posiadające na własnych gruntach wody stojące w jeziorach i zbiornikach. Ad 3. Osoby fizyczne to prywatni posiadacze wód stojących w jeziorach i zbiornikach na własnych gruntach. Wody osób prawnych i fizycznych (Ad 2 i Ad 3), poza wodami samorządowymi, w tym i wody PZW zalicza się do wód prywatnych. PZW to osoby fizyczne, którzy za składki mogą nabywać grunty z wodami lub mogą wydzierżawiać wody od prywatnych właścicieli do uprawiania wędkarstwa. Od członka Związku „Statut PZW” nie wymaga posiadania karty wędkarskiej. Członek PZW, zgodnie z § 13 ust. 5 Statutu ma prawo uprawiać wędkarstwo w wodach Związku zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i obowiązującym w PZW Regulaminem amatorskiego połowu ryb. Statut wymaga opłacenia składki członkowskiej do 30 kwietnia każdego roku. Przypominam, że aby każdy Polak mógł wędkować w poszczególnych obwodach rybackich na wodach płynących SP musi mieć wykupione dodatkowo zezwolenie już na 1 stycznia. Funkcjonariusze, za wyjątkiem wód stojących samorządowych, nie są upoważnieni ustawą rybacką do kontroli wędkujących w wodach Ad 2 i Ad 3 w tym i wód PZW. Informuję, że osoby prawne i fizyczne muszą postępować na swych wodach zgodnie z przepisami o ochronie przyrody. Reasumując. Karta wędkarska i karta łowiectwa podwodnego zgodnie z ustawą o rybactwie śródlądowym jest zawsze wymagana na wodach płynących SP i na wodach stojących samorządowych na gruntach gmin. Dodaję, że kierowane przez okręgi PZW społeczne straże mogą również żądać kart na wodach prywatnych PZW bo statut PZW  wymaga od członków (nie wiadomo dlaczego ?) art. 13 ust. 5 stosowania się do „obowiązujących przepisów prawa”. Kary za brak kart mogą nakładać tylko sądy koleżeńskie. Odpowiadam na pytania o rodzajach wód. 1a, wody użytkowane przez PZW to wody w obwodach rybackich i wg umów do tylko racjonalnej gospodarki rybackiej. PZW uzyskało tylko 36% obwodów rybackich. Pozostałe 64% obwodów użytkują inne osoby prawne i fizyczne. PZW winno udostępniać zezwolenia na poszczególne obwody. Wymuszanie zezwoleniami członkostwa, składek okręgowych, innych składek i stosowania się do RAPR jest nielegalne. 2b, wody prywatne to wody stojące osób prawnych i fizycznych na gruntach tych osób (wody w rowach są własnością właściciela gruntu). 3c, wody gminne to wody samorządowe stojące na gruntach gmin. 4d, wody prywatne to wody stojące wg Ad 2 i 3 przeznaczone do produkcji rolnej (chów, hodowla ryb) lub do działalności gospodarczej wędkarskiej. Właściciele tych wód ustalają swoje warunki. 5e, wody opuszczone to wody, którymi nie interesują się właściciele z uwagi koszty. 6 f i 7 g, Polak potrafi połączyć przekopem lub rurami wody prywatne z obwodem lub z rzeką poza obwodem jeżeli ma na uwadze korzyści finansowe. Zdarza się, że dyrektorzy RZGW wyrażają na to zgodę lub nie wykorzystują swoich funkcji kontrolnych. PZW wymusza bezprawnymi zezwoleniami członkostwo i inne składki za wędkowanie na wodach płynących SP i nikogo to od 26 lat nie obchodzi, w tym Ministra rolnictwa i dyrektorów RZGW. 8 h i 9 i, związek sportowy PZW stworzony przez osoby fizyczne za składki i za fundusze z gospodarki rybackiej nabywa grunty ze stawami, jeziorami i zbiornikami z wodami stojącymi dla swych członków do uprawiania wędkarstwa. Ma też prawo do wydzierżawiania wód stojących od prywatnych właścicieli. Przypominam. Art. 10 ust. 3 prawa wodnego zabrania oddawania płynących wód publicznych do obrotu cywilnoprawnego, z wyjątkiem przypadków określonych w art. 37 p w. Oznacza to, że nikt w tym i PZW nie może wykorzystywać wód publicznych (wody płynące SP i wody samorządowe) dla swych potrzeb statutowych wędkarskich. PZW wygrał przetargi na 36 % powierzchni obwodów rybackich do prowadzenia tylko racjonalnej gospodarki rybackiej. Na pozostałych 64% powierzchni obwodów rybackich racjonalną gospodarkę rybacką prowadzą inne osoby fizyczne i prawne. Parodią jest to, że na 64% obowiązują przepisy państwowe a na 36% powierzchni obwodów rządzi od 1950 r., nie wiedzieć dlaczego, Zarząd Główny i okręgi PZW. Właściciel wody powinien zarządzać swoimi wodami. Użytkownik może zarządzać wodami wg upoważnień właściciela. Wymiary i okresy ochronne ryb na wodach publicznych określa wg ustawy właściwy minister. PZW nie został upoważniony do określania wymiarów i okresów ochronnych ryb na wodach publicznych. Właściciel ma prawo do stanowienia swych warunków wędkowania. Sprawy sporne powinien rozstrzygać sąd. ZG PZW i okręgi powinny żądać tylko opłat za zezwolenia i na poszczególne obwody rybackie. Zbieranie składek za wędkowani na wodach publicznych jest nielegalne. Wędkarze popełniają przestępstwo podejmując lub łowiąc ryby narzędziami i urządzeniami połowowymi. Narzędzia i urządzenia połowowe mogą posiadać uprawnieni do rybactwa w obwodach rybackich, sklepy i wszyscy właściciele wód prywatnych. Wiceminister Środowiska p. M. Gajda zapowiedział zmiany w prawie wodnym w 2017 r. Skali zmian nie znam. Parokrotnie w tej odpowiedzi poruszyłem specjalnie bezprawne działania PZW w stosunku do obywateli z kartą wędkarską bo PZW żądając 600 zł od nie członków dyskryminuje mających powszechne prawo do wędkowania na wodach publicznych. Władysław.