Informacja rybynagiej
http://rybanaga.blogspot.com o
pismach jakie otrzymałem na moje skargi do Wojewody Mazowieckiego i
Przewodniczącego Sejmiku o bezprawnej uchwale Zarządu Województwa Mazowieckiego
wyłączającej 5 portów z amatorskiego połowu ryb. Pan Zdzisław Sipiera –
Wojewoda Mazowiecki poinformował mnie pismem LEX-I.40.477.2016.BB, z 01.12.
2016 r., że wystąpił do p. Adama Struzika - Marszałka Województwa Mazowieckiego
o pilne przesłanie uchwały wprowadzającej zakaz wędkowania w kilku portach
rzecznych. Z pisma Wojewody wynika, że Marszałek nie dopełnił obowiązku, wg
art. 81 ustawy o samorządzie województwa, przedstawienia uchwały zarządu
województwa, podlegającej nadzorowi wojewody. Ciekawe czy to celowe działanie
by ukryć bezprawie, czy Marszałek ignoruje nadzór wojewody nad uchwałami
sejmiku i zarządu? Przewodniczący Sejmiku p. Ludwik Rakowski poinformował mnie
też, że skarga na projekt uchwały, zgodnie z kodeksem postępowania
administracyjnego, zostanie rozpatrzona na styczniowym posiedzeniu Sejmiku. Przewodniczący
Sejmiku chyba nie zwrócił uwagi, że bezprawna uchwała jest prawomocna a policja
i straż rybacka egzekwują ją mandatami też bezprawnymi. O dalszych losach tej
bezprawnej uchwały będę informował wędkujących na wodach publicznych.
czwartek, 22 grudnia 2016
wtorek, 13 grudnia 2016
Odpowiedź na pismo Marszałka Województwa Mazowieckiego
Pan Adam Struzik
Marszałek Województwa Mazowieckiego
Panie
Marszałku,
mimo pisma do mnie z 5.12.2016 r. stwierdzam, że uchwała nr
1759/196/16 Zarządu narusza art. 34 prawa wodnego a art. 17 ust. 3 pkt 2 ustawy
o rybactwie śródlądowym nie jest podstawą prawną. Uchwała ta świadczy o
przekroczeniu uprawnień przez Zarząd i jest przestępstwem z art. 231§ 1 kodeksu
karnego. Z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że brak jest w ustawie
przepisu do wprowadzania przez zarządy zakazu wędkowania w portach. Poza tym,
jak zauważyłem, Zarząd Mazowiecki nie ma wiedzy i umiejętności rozumienia
przepisów państwowych. Dlatego pozwalam sobie, dla jasności i zrozumienia,
zacytować ze słownika znaczenie słów: odrębny i szczególny. Odrębny to
odmienny, swoisty, niepodobny, odmienna sprawa, odmienny rozdział, odmienna
kwestia. Szczególny to jedyny w swoim rodzaju, odznaczający się czymś
osobliwym, niezwykły, wyjątkowy, zwracający uwagę. Do szczególnych zjawisk w
Polsce szkodliwych dla ryb zaliczam zatrucia, choroby ryb i przyduchy. Uchwała
pozbawiła Polaków z kartą prawa do wędkowania w portach i jest szkodliwa dla
ryb w zimie z powodu przeważnie przyduchy. Łowiący pod lodem wywiercają
parędziesiąt otworów by wędkować. Otwory takie powodują napowietrzanie wody a
ryby w czasie zimy mają czym oddychać. Wędkujący obecnie coraz częściej też
informowali policje i straż rybacką o „szarpaniu” ryb i o kłusowaniu sieciami.
Zakaz wędkowania umożliwia kłusownikom bezkarność. Jestem przekonany, że
Wojewoda Mazowiecki rozpatrując moją skargę stwierdzi nieważność uchwały i
wstrzyma jej wykonanie. W akapicie na str. 1 pisma zaczynającym się od słów
„Odnosząc się” Marszałek oświadczył, że ustawodawca nie wydał odrębnych
regulacji dotyczących amatorskiego połowu ryb. Z braku takich odrębnych regulacji
Zarząd, wg Marszałka, przedmiotową uchwałą nie pozbawił Polaków prawa do
powszechnego korzystania wędkarskiego z wód publicznych wg art. 34 prawa
wodnego. Takich bzdur co do braku odrębnych przepisów i pozbawienia Polaków
prawa do powszechnego wędkowania na wodach publicznych jeszcze nie słyszałem.
Widać z tego pisma, że Zarząd Województwa Mazowieckiego nie ma pojęcia co to jest
prawo do powszechnego korzystania w zakresie amatorskiego połowu ryb na wodach
publicznych. Po za tym nie mają też wiedzy ze znajomości przepisów prawa
wodnego i nie mają pojęcia, że odrębnymi przepisami jest ustawa o rybactwie
śródlądowym. Sejm – 460 posłów, ministerstwo
rolnictwa, eksperci, naukowcy, zaproszeni
przedstawiciele organizacji wędkarskich i rybackich pracowali kilka
miesięcy nad wypracowaniem odpowiednich przepisów dotyczących rybactwa i
wędkarstwa. Pragnę poinformować
Marszałka i Zarząd, że w/w gremium już w 1985 r. opracowało i wydało te odrębne
przepisy. Te odrębne przepisy to ustawa
o rybactwie śródlądowym. Ta ustawa art. 1 i art. 7 ust. 2, upoważnia do połowu ryb, Polaków z kartą w wodach znajdujących się w powierzchniowych wodach
śródlądowych i w wodach w urządzeniach wodnych. Prawo wodne art. 9 zalicza do
urządzeń wodnych wody w portach, przystaniach, kąpieliskach i itp. Wszystkie
wody poza liniami brzegu czyli poza obwodami takie jak wody w urządzeniu wodnym,
zatoki bez dopływów, rozlewiska, zalewy, mokradła, bagna oddano społeczności
wędkarskiej do pozyskiwania ryb wędką. A tu tylko cztery osoby z Zarządu
i Marszałek, wbrew posłom, podejmują uchwałę pozbawiającą swoich wyborców prawa
do wędkowania w kilku portach. To kpina – zamiast bronić nabytych praw to
Zarząd pozbawił wbrew art. 1 ustawy rybackiej Polaków z kartą wędkarską prawa
do wędkowania w portach na wodach publicznych. Mam poważne wątpliwości czy
Zarząd a zwłaszcza Marszałek zrozumieli sens art. 17 ustawy. Kilkaset osób
opracowujących ustawę nie zaliczyło portów do obwodu rybackiego uważając, że zakłady
w portach muszą zajmować się działalnością gospodarczą. Ustawa rybacka nawet nie
nałożyła na te zakłady obowiązku ochrony ryb. Ta sama ustawa rybacka art. 13 już
umożliwiła marszałkom w normalnych wodach w miejscach szczególnie
przydatnych do prowadzenia chowu lub hodowli ryb tworzyć obręby hodowlane w
ramach obwodu rybackiego lub poza nim. Artykuł 14 ustawy rybackiej daje prawo zarządom
tworzyć w normalnych wodach w ramach obwodu rybackiego obręby ochronne w
miejscach stałego tarła, rozwoju narybku, gromadnego zimowania, bytowania i
przepływu ryb. Zgodnie z artykułami 13,
14 i 15 ustawy o rybactwie śródlądowym w
normalnych warunkach i zarządy i osobno marszałkowie zostali wyposażeni
w odpowiednie narzędzia do ochrony ryb. Natomiast w szczególnie
uzasadnionych przypadkach w oparciu o art. 17 ust. 1 pkt 1, w celu ochrony
ryb i zapewnienie rybom odbycia tarła, marszałek może zobowiązać użytkownika
rybackiego by w określonej wodzie i na czas niezbędny zapewnił rybom
ochronę i możliwość odbycia tarła. Tym samym art. 17 ale w pkt 2 w
szczególnie uzasadnionych przypadkach już cały zarząd województwa może, w
drodze uchwały, wskazać miejsce (konkretne) i czas, w którym obowiązuje całkowity albo częściowy zakaz
uprawiania amatorskiego połowu ryb. Na te dwa prawie analogiczne uprawnienia
marszałka i zarządu w art. 17 nikt nie zwrócił uwagi. Miejsce to nie
5 portów a czas to nie 5 lat i 7 miesięcy. Czyżby dyspozycja tego artykułu wprowadzenia
tylko częściowego zakazu
amatorskiego połowu ryb nie wydała się Zarządowi niezrozumiana. Jak się ma
„częściowy zakaz amatorskiego połowu ryb” z zakazem wędkowania w 5 portach na
okres 5 lat i 7 miesięcy? Czyżby nikt z Zarządu nie zauważył, że popełniono
błąd i przekroczono swoje uprawnienie? A może Marszałek zasugerował
podjęcie takiej uchwały? Świadczą o tym nieudolne n/w argumenty w piśmie do
mnie. Poza tym podejrzeniem logicznym
wydaje się twierdzenie, że Zarząd Województwa
Mazowieckiego nie rozumie znaczenia zwrotu „W szczególnie uzasadnionych
przypadkach”. Bzdurne jest też uzasadnienie Marszałka dla podjętej uchwały,
że miejsca połączenia rzeki z portami „są miejscami gromadnego
przebywania ryb, a nawet tarliskami”. Kolejną bzdurą jest stwierdzenie, że
„powstała sytuacja w której brak jest możliwości regulacji amatorskiego połowu
ryb oraz skutecznego przeciwdziałania kłusownictwu”. Pragnę poinformować
Marszałka, że wody płynące należą do Skarbu Państwa a ustawa o rybactwie
śródlądowym uregulowała amatorski połów ryb na wodach płynących Skarbu Państwa w
tym i w wodach stojących samorządowych. Podaję też, że minister rolnictwa,
zobowiązany ustawą, wydał kilka rozporządzeń regulujących między innymi wymiary
i okresy ochronne ryb. Ustawa o rybactwie tworzy wreszcie Państwową Straż
Rybacką, która wraz z policją w oparciu o pełen katalog wykroczeń i przestępstw
ma kontrolować przestrzeganie ustawy oraz przepisów wydanych na jej podstawie. Poza
w/w nonsensami okazało się, że Marszałek
nie ma wiedzy kto, w drodze rozporządzenia, ustanawia i znosi obwód rybacki i
jakie są jego granice. Podpowiadam Marszałkowi, że art. 15 ust. 1 ustawy
upoważnia dyrektorów r.z.g.w. do ustanawiania i znoszenia obwodu rybackiego i
jego granicy wg art. 14 ust.1a prawa wodnego. Granicami obwodu rybackiego są
linie brzegu a grunty czyli dna pokryte wodami stanowią własność właściciela
tych wód. Dyrektor r.z.g.w. w imieniu Skarbu Państwa z upoważnienia i wg trybu
art. 13 prawa wodnego oddaje w użytkowanie obwód rybacki do prowadzenia
racjonalnej gospodarki rybackiej. Prawo cywilne wymaga oddawanie obwodu
rybackiego w użytkowanie wtedy i tylko wtedy kiedy i grunt i woda nad
tym gruntem są własnością Skarbu Państwa. Muszę dla ścisłości dodać, że
wody Skarbu Państwa, płynące nawet po cudzych gruntach, z mocy prawa, są własnością
państwa. Dotyczy to też pożytków znajdujących się w tych wodach. Pana Marszałka
informuję dodatkowo, że wody poza
obwodami rybackimi i poza liniami brzegu są oddane art. 7 ust. 2 ustawy
rybackiej Polakom z kartą wędkarską do wędkowania i to za darmo. Nikt nie
musi zapisywać się do PZW by wędkować na wodach publicznych. Zarząd kilka lat
wcześniej ustanowił na wodzie Orlenu obręb ochronny wbrew art. 14 ustawy. Do
chwili obecnej wędkarze i wodniacy nie korzystają z tej wody bo straż rybacka
wystawiała bezprawne mandaty. Informuję Marszałka, że kłusownicy i łowiący
narzędziami kaleczącymi zaaprobowali tą bezprawną uchwałę. Etyczni wędkarze,
usunięci bezprawnie z portów przez Zarząd Województwa Mazowieckiego, nie będą mogli
już szkalować kłusowników i niektórych rybaków. Zwyczajem w porcie w Płocku
jest informowanie wędkarzy o zakazie na tablicach. Poprzednia uchwała o obrębie
ochronnym, obecna uchwała z informacją do policji oraz pismo Marszałka świadczą
o bufonadzie, braku poszanowania przepisów i o lekceważeniu obywateli. Sądzę,
że wykazałem przepisami i brakiem odpowiedniej wiedzy u członków Zarządu
Województwa Mazowieckiego brak podstawy prawnej podjętej uchwały pozbawiającej
Polaków z kartą wędkarską prawa do powszechnego korzystania wędkarskiego z wód
w portach. Z uwagi na pismo Marszałka pozwalam sobie przesłać drogą
elektroniczną treść mego maila również do Wojewody Mazowieckiego z prośbą o
uwzględnienie tych argumentów i przepisów przy ocenie uchwały nr 1759/196/16 Zarządu
Województwa Mazowieckiego. Treść tego maila prześlę też członkom Zarządu
Województwa, przewodniczącemu Sejmiku, umieszczę na swym bloogu i na Facebooku.
Władysław Walczak.
piątek, 9 grudnia 2016
poniedziałek, 28 listopada 2016
Skarga na Zarząd Województwa Mazowieckiego
Pan
Zdzisław Sipiera
Wojewoda Mazowiecki
Skarga na Zarząd Województwa Mazowieckiego za podjęcie uchwały
nr 1759/196/16 z dnia 8 listopada 2016 r. Uchwała ta pozbawiła Polaków prawa do
wędkowania w n/w portach na 5 lat i 7 miesięcy. Szanowny Panie Wojewodo Polacy
z kartą wędkarską lub kartą łowiectwa podwodnego w związku z art. 1 Konstytucji
i na podstawie art. 34 prawa wodnego mają prawo do powszechnego
korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych w zakresie
amatorskiego połowu ryb na zasadach określonych w przepisach odrębnych. Sejm,
Senat i Prezydent dali prawo każdemu do wędkowania na wodach publicznych a 5
osób z Zarządu Województwa Mazowieckiego odebrało to prawo wędkowania w
niektórych portach. Z wyroku (LEX nr 381609) z dnia 8 stycznia 2008 r.
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi II SA/Łd 1000/07 „Korzystanie z
wód publicznych stanowiących własność Skarbu Państwa ma charakter powszechny i
wszelkie ograniczenia w korzystaniu, dysponowaniu tymi wodami winny wynikać z
ustawy – Prawo wodne”. Odrębne przepisy to ustawa o rybactwie śródlądowym,
która w art. 1 ust. 1 określa: 1) zasady i warunki ochrony, chowu, hodowli i połowu
ryb w powierzchniowych wodach śródlądowych, zwanych dalej „wodami”, w
wodach znajdujących w urządzeniach wodnych oraz w obiektach przeznaczonych do
chowu lub hodowli ryb; 2) właściwość organów administracji publicznej, sposób
ich postępowania, a także zadania i obowiązki jednostek organizacyjnych i osób,
związane z wykonywaniem przepisów. Podaję, że urządzenia wodne to porty i
są one oddane wędkarzom a wylicza je
art. 9 ust. 1 pkt 19 prawa wodnego. Ustawa
o rybactwie artykułem 7 daje definicję amatorskiego połowu ryb i określa
ustępem 2, że dokumentami
uprawniającymi do wędkowania są: karta wędkarska lub karta łowiectwa podwodnego
a w wodzie uprawnionego do rybactwa czyli w obwodzie rybackim wędkujący
powinien posiadać dodatkowo zezwolenie na dany obwód. Oznacza to, że poza
wodą uprawnionego do rybactwa czyli poza obwodem rybackim tworzonym wg art. 13
prawa wodnego, każdy z kartą ma prawo do łowienia ryb wędkami za darmo na wodach publicznych. Art. 17
ust. 3 pkt 2 ustawy o rybactwie upoważnia Zarząd do wprowadzania zakazu amatorskiego połowu ryb tylko i wyłącznie
„W szczególnie uzasadnionych
przypadkach”. Nie zrozumiał tego Marszałek Struzik z Zarządem lub
działają celowo by podważyć zaufanie, jak już mówią wędkarze, do obecnego Rządu.
Przyjęta uchwała pozbawia każdego z
kartą prawa do powszechnego wędkowania w urządzeniach wodnych jakimi są
porty: czerniakowski, praski, żerański, na Narwi i w Płocku. Zarząd a zwłaszcza
Marszałek manipulując art. 17 ust. 3 pkt 2 ustawy o rybactwie, który podano za
podstawę prawną uchwały, nie zrozumieli co znaczy w języku polskim „W szczególnie uzasadnionych przepadkach”. Cytuję
przepis art. 17 ust. 3 pkt 2 ustawy o rybactwie; W szczególnie uzasadnionych
przypadkach, w celu ochrony ryb i zapewnienie rybom możliwości odbycia tarła zarząd
województwa może, w drodze uchwały, wskazać miejsce i czas, w którym obowiązuje całkowity albo częściowy zakaz
uprawiania amatorskiego połowu ryb. Porty pełnią funkcje gospodarcze a
przedsiębiorstw portowych nikt nie zobowiązał do ochrony ryb i umożliwiania im
odbywania tarła. Katalog kar w ustawie nie przewiduje wykroczenia za wyłączenie
portów z wędkowania. Art. 27c ust.1 pkt 2 lit. c przewiduje wykroczenie za
zakaz wędkowania w określonym miejscu i
czasie w przypadku szczególnie uzasadnionym. Do szczególnie uzasadnionych
przypadków zaliczam zatrucia ryb, przyduchy, powodzie i pogodę. Nazywam to
sytuacjami kryzysowymi. Nigdy dotychczas, w szczególnie uzasadnionych
przypadkach w porcie stoczni mimo trzykrotnej przyduchy i zatruć Zarząd nie podejmował
uchwały z zakazem wędkowania na określone miejsce
i czas. Marszałek zaniechał obowiązek ogłoszenia uchwały w sposób
zwyczajowo przyjęty. Już przed laty Marszałek Struzik z Zarządem, na wniosek
byłego okręgu PZW z Włocławka, uchwalili
obręb ochronny poza obwodem rybackim wbrew art. 14 ustawy rybackiej na ujęciu
wody dla Orlenu. Już wtedy Zarząd przekroczył swoje uprawnie a straż rybacka
Wojewody Mazowieckiego egzekwuje w dalszym ciągu mandatami tą bezprawną uchwałę
Zarządu. Osoby Zarządu Województwa Mazowieckiego wraz z Marszałkiem Struzikiem
wyłączając porty z amatorskiego połowu ryb naruszyli art. 231 § 1 k. k. i jako
funkcjonariusze publiczni przekroczyli swoje uprawnienia działając tym na
szkodę interesu publicznego i wędkarzy. Zastanawia mnie, że dlaczego osoby z
Zarządu, umiejące czytać, manipulując art. 17 ustawy rybackiej podjęli taką
bezprawną uchwałę. Wędkarze z Płocka chcieli zgłosić to celowe przestępstwo do
ścigania przez Ministra p. Zbigniewa Ziobrę. Jako były biegły sądu z wędkarstwa
pragnę poinformować Pana Wojewodę, że porty, wszystkie urządzenia wodne i inne
wody bez dopływów znajdujące się poza liniami brzegu nie są zaliczane
przepisami ustawy do obwodów rybackich. Woda płynąca i dno ale tylko do linii
brzegów są własnością Skarbu Państwa i tylko takie mogą być oddawane do
użytkowania rybackiego. PSR z Płocka już
23 listopada egzekwowała zakaz wędkowania w porcie mimo braku ogłoszenia tekstu
uchwały w sposób zwyczajowo przyjęty czyli na tablicach informacyjnych. Wykluczenie
wędkarzy z tych portów umożliwia kłusownikom nielegalne pozyskiwanie ryb na
szkodę Skarbu Państwa. Brak wędkarzy w portach i przekazywanych przez nich
telefonicznych informacji do policji i straży rybackich rozzuchwali tylko
kłusowników i szarpaków. Żaden przepis ustaw
nie upoważniają zarządów wojewódzkich do wyłączania kilku akwenów z
amatorskiego połowu ryb na przeszło 5 lat. Zarząd może wskazać uchwałą tylko
jedno miejsce i czas a wynika to z dyspozycji art. 17 ustawy o rybactwie
śródlądowym. Gdyby ustawa o rybactwie
upoważniała zarządy do wprowadzania kilku zakazów to w dyspozycji art. 17
ust. 3 pkt 2 ustawodawca napisałby miejsca i okresy czasów. Uchwała wg
mnie Zarządu jest sprzeczna: z art. 1 Konstytucji, z art. 2 ust. 1 o
samorządzie województwa, z art. 34 prawa wodnego, z art. 1 ust. 1 pkt 1 i 2
oraz z art. 17 ust. 3 pkt 2 ustawy o rybactwie śródlądowym. Uprzejmie proszę
Pana Wojewodę o orzeczenie nieważności uchwały i wstrzymanie jej wykonania. Z
poważaniem. Władysław Walczak.
wtorek, 22 listopada 2016
Uwaga! Uwaga! Ogłaszam alarm
Uwaga! Uwaga!
Ogłaszam alarm dla posiadaczy kart wędkarskich w woj. mazowieckim. Marszałek
województwa mazowieckiego p. Adam Struzik wraz z Zarządem wbrew art. 34 prawa
wodnego pozbawił Polaków z kartą wędkarską prawa do powszechnego korzystania
wędkarskiego z niektórych wód śródlądowych na warunkach ustawy o rybactwie
śródlądowym. Marszałek Struzik upoważnił swego wicemarszałka Wiesława
Raboszuka do podpisania bezprawnej uchwały, bo przyjętej, wbrew art. 17 ust. 3
pkt 2 i art. 1 ust. 1 pkt 1 ustawy o rybactwie śródlądowym. Wicemarszałek
podpisując uchwałę zarządu województwa nie sprawdził nawet podstawy prawnej
uchwały, która tylko „ W szczególnie
uzasadnionych przypadkach, w celu
ochrony ryb i zapewnienia rybom możliwości odbycia tarła: pozwala zarządowi województwa,
w drodze uchwały, wskazać miejsce i czas, w którym obowiązuje całkowity albo
częściowy zakaz uprawiania amatorskiego połowu ryb”. Uchwała taka musi być
ogłoszona w sposób zwyczajowo przyjęty i opublikowana w wojewódzkim dzienniku
urzędowym. Zarząd opublikował uchwałę w dzienniku ale nie dopełnił ogłoszenia
uchwały w sposób zwyczajowo przyjęty czyli na tablicach informujących. Dostęp
do dziennika i uchwały jest możliwy poprzez Internet. Nie ma obowiązku
posiadania Internetu. Zastanawiam się dlaczego o uchwale poinformowano
policje i straże rybackie a nie wędkujących? Zapewne chodzi Marszałkowi Struzikowi
o nakładanie na nie członków PZW bezprawnych mandatów i o zabezpieczenie
interesów PZW. Kilka lat temu na wniosek byłego okręgu Marszałek Struzik wraz z
Zarządem utworzyli obręb ochronny w ujęciu wody dla Orlenu wbrew art. 14 ustawy
bo poza obwodem rybackim. Pozbawili tym kilkudziesięciu wędkarzy bezpiecznego
wędkowania spod lodu na wodzie stojącej. Porty, jak sama nazwa wskazuje,
mają spełniać funkcje gospodarcze. Istniejące przedsiębiorstwa nie zajmują się
ochranianiem ryb i zapewnianiem rybom możliwości odbywania tarła. Jak się
domyślam, chyba okręg PZW przedłożył jakiś wniosek i stąd zainteresowanie
Zarządu portami. Porty nie są częścią obwodów rybackich a okręgi PZW w portach
nie mają podstaw prawnych do
wymagania członkostwa w PZW. W toczącej się przed kilku laty rozprawie sądowej Prezes
KZGW poinformował sąd, że port w Płocku nie należy do obwodu rybackiego na
którym okręg musi prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką. Zarząd województwa może tylko wg art. 17
ustawy w „szczególnie uzasadnionych przypadkach” i w dodatku na ściśle „określony
czas” wprowadzić całkowity lub częściowy zakaz wędkowania. Po okresie szczególnego
przypadku i po upływie określonego czasu Polacy z kartą wędkarską mogą w
rządzeniach wodnych jakimi są porty uprawiać znów amatorski połów ryb. Muszę z przykrością poinformować Polaków z
kartą wędkarską na Mazowszu, że Zarząd Województwa Mazowieckiego uchwałą nr
1759/196/16 z dnia 8 listopada 2016 r. wprowadził całkowity zakaz uprawiania amatorskiego połowu ryb na
okres do 30 czerwca 2021 r. w następujących portach rzecznych znajdujących się
poza obwodami rybackimi. Zakaz dotyczy: portu
czerniakowskiego, portu praskiego, portu żerańskiego, portu w Nowym Dworze
Mazowieckim na Narwi i portu Płockiej Stoczni Rzecznej. Zarząd
Województwa to: Adam Struzik – marszałek, Janina Orzełowska – wicemarszałek,
Wiesław Raboszuk – wicemarszałek, Elżbieta Lanc – członek i Rafał Rajkowski –
członek. Prawo wodne i ustawa o
rybactwie śródlądowym nie upoważniają zarządów wojewódzkich do wprowadzania
zakazów na amatorski połów ryb w wodach powierzchniowych śródlądowych i w wodach morskich. Uchwała jest więc nielegalna
bo pozbawia Polaków korzystania z dóbr wspólnych wg art. 1 Konstytucji.
Nie mogę pojąć, że p. Struzik po tylu kadencjach nie potrafi w dalszym ciągu
rozumieć przepisów ustaw. A może robi to na czyjeś zlecenie? Domniemywam, że
w/w Zarząd jako funkcjonariusze publiczni przekroczyli swoje uprawnienia i zadziałali
tym na szkodę interesu publicznego naruszając art. 231 § 1 kk. Korzystając z
okazji, jako były biegły sądu z wędkarstwa, pragnę poinformować Zarząd i Innych,
że okręgi PZW są tylko rybakami w oparciu o umowy z RZGW i mogą tylko w obwodach rybackich narzędziami i
urządzeniami rybackimi łowić ryby na handel i do przetwórstwa a członkowie PZW
mogą łowić ryby wędką tylko na wodach będących własnością PZW. Zarząd chyba nie
wie czym jest PZW i kto jest właścicielem wód publicznych. Działalność
statutowa wędkarska PZW na wodach
Skarbu Państwa jest nielegalna a łowienie ryb wędką na podstawie legitymacji
PZW ma wszelkie cechy kradzieży pożytków będących własnością państwa. Ustawy
prawo wodne i ustawa o rybactwie żadnym przepisem nie upoważniają jakiejkolwiek
organizacji do organizowania wędkarstwa na wodach publicznych. Przesyłam ten
alarm poprzez http://rybanaga.blogspot.com
i Facebook o nielegalnym zakazie wędkowania w w/w portach: - wędkarzom do
organizowania protestów i przesyłania skarg, - p. Ludwikowi Rakowskiemu
przewodniczącego Sejmiku Województwa Mazowieckiego przesyłam jako skargę na
Zarząd za przekroczenie uprawnień, - Rzecznikowi Praw Obywatelskich z prośbą o
interwencję, - Komendanta Wojewódzkiego Policji informuję, że Zarząd nie jest
upoważniony do wyłączania z wędkowania niektórych akwenów, - Komendanta
Miejskiego Policji w Płocku informuję, że zakaz wędkowania w porcie Stoczni
Rzecznej wydany uchwałą Zarządu nie ma podstawy prawnej, - Komendanta
Wojewódzkiego PSR informuję, że katalog kar w ustawie o rybactwie nie
przewiduje wykroczeń za bezprawne wyłączenie na kilka lat portów z amatorskiego
połowu ryb przez Zarząd Wojewódzki uchwałą nr 1759/196/16 z 8 listopada 2016 r.
Zarząd Wojewódzki może wyłączyć akwen tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach, - Redaktora Naczelnego Wędkarskiego Świata proszę
o poinformowanie wędkarzy o bezprawnej uchwale dotyczącej wszystkich wędkarzy
na Mazowszu. Proszę też wędkujących o poinformowanie swoich przyjaciół i
znajomych na Facebooku o tym przekroczeniu uprawnień przez Zarząd Województwa
Mazowieckiego.
poniedziałek, 7 listopada 2016
Rzecznik Praw Obywatelskich
Po analizie pisma Zastępcy Zespołu do Prezesa ZG PZW i jego
odpowiedzi w sprawie opłat za zezwolenie na amatorski połów ryb w
obwodach rybackich na wodach płynących Skarbu Państwa stwierdzam, że zarzuty z
art. 32 i 58 Konstytucji i art. 6 ust. 2 prawa o stowarzyszeniach są słuszne.
Dodałbym też art. 42 Konstytucji, który jest łamany przez funkcjonariuszy i
sądy nakładające mandaty i kary za naruszanie uchwalonego przez ZG PZW
regulaminu wędkowania na wodach publicznych. PZW wyeliminowało wędkarzy z kartą
wędkarską z prawa do powszechnego korzystania z wód publicznych w
zakresie amatorskiego połowu ryb wg przepisów państwowych (art. 34 prawa
wodnego). Dziwi mnie jednak, że Zastępca Zespołu i Prezes UOKiK zgadzają się na wymuszanie zezwoleniem
członkostwa w PZW i pobieranie składek na wodach publicznych wbrew art. 7 ust.
2 ustawy o rybactwie. Skąd ich przeświadczenie, że jakiś związek może na
cudzym majątku (wody obwodów są własnością Skarbu Państwa) prowadzić swą działalność
statutową wędkarską. Uprzejmie proszę o przedstawieni wędkarzom przepisu,
że PZW może wymagać członkostwa i składek za zezwolenia na wędkowanie w
obwodzie rybackim Skarbu Państwa czyli w wodzie uprawnionego do rybactwa. PZW
jest uprawnionym tylko do rybactwa i uzyskuje podczas połowu narzędziami i
urządzeniami połowowymi olbrzymie ilości pożytków z obwodów rybackich Skarbu
Państwa. Pożytki te są sprzedawane i stanowią dochody okręgów. Mało im jeszcze?
Pozyskiwanie ryb na wędki z wód
publicznych przez członków PZW to kradzież
ryb na szkodę Skarbu Państwa. PZW wymusza nielegalnymi zezwoleniami przynależność
do PZW na wodach publicznych. Jak podają okręgi ilość członków łowiących wędką na
wodach publicznych jest około 634 000. Składki od tej ilości członków wynoszą
kilkadziesiąt ml zł nielegalnego przychodu. Moje próby zainteresowania tymi
dochodami prokuratur i CBA nie powiodły się. Odpowiedź Prezesa ZG mija się z
prawdą i jest sprzeczna z ustawami. PZW jest związkiem sportowym zgodnie z
decyzją sądu z dnia 2013. 06. 10. PZW może organizować wędkarstwo na własnych wodach. W ramach działalności
gospodarczej okręgi, po podpisaniu umów, uzyskały w konkursach ofert 219 000 ha powierzchni obwodów rybackich na których
zobowiązały się prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką. Wzór umowy w
załączeniu. Okręgi nie dzierżawią obwodów rybackich ani nie
gospodarują na nich. Muszą stosować się do umowy użytkowania rybackiego z obwodu rybackiego. Wywody Prezesa
nie zasługują na uwagę. Przypominam. Ustawa o rybactwie śródlądowym wymaga art.
7 ust. 2 od wędkujących na wodach publicznych posiadania karty wędkarskiej
lub karty łowiectwa podwodnego, a w przypadku wędkowania w wodzie
uprawnionego do rybactwa czyli w obwodzie rybackim posiadania dodatkowo zezwolenia
na konkretny obwód (wymóg art.7 ust. 2a ustawy). Inni uprawnieni do rybactwa sprzedają zezwolenia wg art. 7 ust. 8
ustawy czyli za opłatę ustaloną przez siebie. Tylko rynek decyduje czy na takie
zezwolenie jest popyt.
Obwody rybackie są określone granicami w rozporządzeniach
dyrektorów RZGW i ciągną się wzdłuż linii brzegu. Wymóg prawa cywilnego i art.
14 ust. 1a prawa wodnego. Wszystkie wody poza liniami brzegu udostępnione są
wszystkim wędkującym posiadaczom kart. Sejm ustawą upoważnił dyrektorów
RZGW do zawierania umowy o rybackie użytkowanie obwodu rybackiego w którym
uprawniony do rybactwa w tym i okręgi PZW mogą łowić, wg załączników do umowy,
ryby do celów gospodarczych
narzędziami i urządzeniami połowowymi.
Różnego rodzaju wędki nie są zaliczone przez ministra rolnictwa rozporządzeniem
o połowie ryb … do narzędzi czy urządzeń połowowych. Przedstawiam
skróconą umowę o racjonalną gospodarkę rybacką w obwodzie rybackim.
Umowa zawiera na wstępie
dane personalne stron RZGW i Okręgu PZW w …... .
§ 1. RZGW w ….. oddaje w użytkowanie obwód rybacki nr … obejmujący następujące wody: ………………………………………………….. wraz z zasobem ryb tam bytujących.
§ 1. RZGW w ….. oddaje w użytkowanie obwód rybacki nr … obejmujący następujące wody: ………………………………………………….. wraz z zasobem ryb tam bytujących.
Dokładny
przebieg granic określony jest rozporządzeniem Dyrektora.
§ 2. Oddanie w użytkowanie następuje na okres 20 lat. Przekazanie obwodu
nastąpi za protokołem zdawczo-odbiorczym.
§ 3. Oddanie w użytkowanie następuje za opłatą roczną przekazywaną do 1
marca każdego roku wg oferty użytkownika.
§ 4. Użytkownik zobowiązuje się do
zapewnienia w całym obwodzie realizacji zasad racjonalnej gospodarki rybackiej zgodnie z przedłożonym operatem
rybackim w szczególności poprzez: coroczne zarybianie, coroczne odławianie ryb
na poziomie wskazanym w operacie rybackim. Nadto użytkownik będzie informował o
zarybianiu, o wpłatach, o zanieczyszczaniu wód, o udostępnianiu wód obwodu do
badań, do przedkładania protokołów: zarybiania, odłowów ryb i raków,
przedkładania księgi gospodarczej, zestawienia sprzedanych zezwoleń
wędkarskich, współdziałania z innymi użytkownikami rybackimi i gospodarzami
budowli w celu ochrony i ułatwień migracji ryb, nie stawianie sieci na szlakach
żeglugowych.
§ 5. Użytkownik oświadcza, że znane mu są ograniczenia i godzi się na
dalsze ograniczenia.
§ 6. Użytkownik nie
nabywa prawa do pozyskiwania surowców.
§ 7. Zwrotne przekazanie obwodu przez użytkownika nastąpi za protokołem
zdawczo-odbiorczym w terminie ustalonym przez strony.
§ 8. Umowa może być
rozwiązana w przypadku naruszenia istotnych postanowień umowy przez
użytkownika. Umowa może być rozwiązana w każdym czasie i bez odszkodowania.
§ 9. Sądem właściwym do rozstrzygania
sporów jest sąd terenu obwodu rybackiego.
§ 10. Podatek od czynności
cywilnoprawnych związanych z umową ciąży na użytkowniku. Dowód uiszczenia
podatku użytkownik przedłoży do RZGW w terminie 21 dni.
§ 11. Umowę sporządzono w
dwóch jednobrzmiących egzemplarzach – po jednym dla każdej ze stron.
Uwaga. Niektóre RZGW sporządzają umowy znacznie rozbudowane. Takie umowy o prowadzenie
racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodzie rybackim, z braku odpowiedniej kontroli
dyrektorów RZGW i marszałków województw, umożliwiły PZW nielegalne organizowanie
wędkarstwa w obwodzie rybackim i poza nim.
Przesyłam
to opracowanie Rzecznikowi Praw Obywatelskich
do przemyślenia i porównania z ustawami Sejmu, który uregulował wg art. 1
Konstytucji majątek wspólny wszystkich obywateli. Żadnych uprawnień do regulowania wędkarstwa na wodach Skarbu Państwa
nie posiada jakikolwiek związek sportowy czy stowarzyszenie. Przyszłe
stowarzyszenie o nazwie PZW wg obecnie obowiązujących przepisów cywilnych
majątkowych i prawa wodnego również nie uzyska prawnej zgody na organizowanie
działalności statutowej wędkarskiej na wodach publicznych. PZW powinien
prowadzić swoją działalność wędkarską w oparciu o własne wody. Muszę przytoczyć
pracownikom Rzecznika art. 10 ust. 3 prawa wodnego, który zabrania oddawać wody
Skarbu Państwa do obrotu cywilnoprawnego. Cytuję. „Płynące wody publiczne nie
podlegają obrotowi cywilnoprawnemu, z wyjątkiem przypadków określonych w
ustawie”. Prawo wodne art. 37 pkt 8 przewiduje „rybackie korzystanie ze
śródlądowych wód powierzchniowych”. Od
lat oferuję pomoc w zrozumieniu przepisów i określenia roli PZW na wodach
publicznych. Brak jest jednak reakcji ze strony pracowników Rzecznika. Z
poważaniem Władysław Walczak. http://rybanaga.blogspot.com
i Facebook.
wtorek, 1 listopada 2016
Zezwolenie PZW - bubel prawny
Zezwolenia okręgów to
moim zdaniem bubel prawny ZG PZW służący
Związkowi, straży rybackiej, policji, prokuraturze i sądom do wymuszania na
Polakach z kartą wędkarską członkostwa w PZW i stosowania się do regulaminu ZG
na wodach publicznych.
Zezwolenie – oficjalna
zgoda na określoną czynność, działanie, zwykle wyrażona na piśmie. Ustawa o
rybactwie śródlądowym art. 7 ust. 2 wymaga aby amator połowu ryb w obwodzie
rybackim posiadał oprócz karty wędkarskiej również zezwolenie. Od 1932 r.
wydawano pozwolenia na sportowy połów ryb w obwodach rybackich dla
posiadaczy kart wędkarskich. W 1985 r. obecna ustawa uchyliła ustawę o
rybołówstwie z 1932 r. i wymaga od amatorów połowu ryb w obwodzie rybackim
oprócz karty wędkarskiej również zezwolenia, które można uzyskać od
uprawnionego do rybactwa za opłatą. Poza obwodami rybackimi na wodach
publicznych wymagana jest tylko karta wędkarska na uprawianie
amatorskiego połowu ryb. Niezmiernie istotnej zmiany w sprawie zezwoleń
dokonano 24 września 2010 r. Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o rybactwie
śródlądowym. Rzecznik PZW stwierdził „Ustawa w jej nowym kształcie wymusiła bowiem
na PZW dokonanie rewolucyjnej zmiany w zasadach wydawania zezwoleń na
wędkowanie”. Według mnie ustawa i stanowisko Rządu zmusiły wreszcie uprawnione
do rybactwa okręgi PZW do sprzedawania każdemu Polakowi posiadaczowi karty
wędkarskiej zezwolenia na uprawianie amatorskiego połowu ryb w obwodzie
rybackim. Na moją interwencję Wojewoda Mazowiecki wreszcie po trzech latach w
piśmie do mnie z 6 lutego 2011, stwierdził, że „legitymacja członkowska PZW
nie jest dokumentem uprawniającym do amatorskiego połowu ryb”. Na wodach
Skarbu Państwa i samorządowych tylko Polacy, bez względu na przynależność do
stowarzyszeń mają powszechne prawo do uprawiania amatorskiego połowu ryb na
zasadach i warunkach określonych ustawą i przepisami wydanymi na jej podstawie.
Prawo wodne zakazuje oddawania wód publicznych płynących do obrotu
cywilnoprawnego (art. 10 ust. 3) w tym i do wędkarstwa osobom prawnym i
fizycznym. Mimo jakby nowej ustawy ZG PZW uchwaliło wzór zezwolenia, które wymuszało członkostwo w PZW, wnoszenie
innych składek i wprowadziło obowiązek stosowania się do regulaminu Związku. Wróciło
stare. W zmienionej ustawie znalazł się artykuł 7 ust. 2a, w
którym Sejm umożliwia uprawnionym do rybactwa w obwodzie rybackim określać
podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb wynikające z potrzeby
prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w konkretnym obwodzie
rybackim, uwzględniające w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu,
czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie może wprowadzać warunek
prowadzenia rejestru złowionych ryb w obwodzie rybackim. Niestosowanie się do
tych warunków skutkuje nakładaniem kar. Te dodatkowe warunki amatorskiego połowu
ryb winny wynikać również z operatu rybackiego na dany obwód rybacki
zaopiniowanego przez odpowiednią uczelnię rybacką. Art. 7 ust. 2a wprowadza możliwość określania w zezwoleniu podstawowych
warunków na poszczególne obwody rybackie
i tym samym ogranicza obowiązywanie przepisów Związku. Uprawniony w tym i
okręgi winny udostępniać zezwolenia tylko na poszczególne obwody rybackie.
ZEZWOLENIE jest ważne jeżeli wydane jest na określony obwód rybacki. Zezwolenia
dawane członkom i sprzedawane nie zrzeszonym na kilkanaście lub parędziesiąt
obwodów rybackich są niezgodne z przepisami ustawy o rybactwie śródlądowym. Okręgi PZW na terenie kraju jako uprawnione
do rybactwa w dalszym ciągu bezprawnie prowadzą na wodach publicznych wędkarstwo,
wymuszają członkostwo, pobierają składki
a funkcjonariusze wymagali też legitymacji członkowskiej PZW. Po wniesieniu składek członek PZW otrzymuje za darmo
bezprawne zezwolenie na wędkowanie na wszystkie wody publiczne tzn. na obwody
rybackie Skarbu Państwa i wody płynące poza nimi. Polacy nie zrzeszeni za
zezwolenie muszą zapłacić parę lub kilka razy więcej. Żądanie od Polaków wysokich
opłat (600 zł) jest bezprawne i jest
dyskryminowaniem Polaków na wodach publicznych zawłaszczonych przez okręgi PZW do niezgodnego
z prawem organizowania wędkarstwa.
Jak
wykazałem wyżej zezwolenia wydawane przez okręgi PZW - uprawnione do rybactwa
są niezgodne z prawem a więc są nieważne. Nie powinny być wymagane przez
policję i straże rybackie wojewodów w obwodach rybackich oddanych okręgom PZW
do rybackiego korzystania. Żądanie obecnych zezwoleń; z takimi zastrzeżeniami,
to akceptacja bezprawnego organizowania wędkarstwa na wodach publicznych oraz
zmuszanie Polaków do przynależności do Związku i przestrzegania jego unormowań.
Wzory zezwoleń dla okręgów PZW jako uprawnionych do rybactwa na wodach Skarbu
Państwa uchwalił Zarząd Główny PZW. Uchwały
i wzory zezwoleń winny dotyczyć wód i członków Polskiego Związku Wędkarskiego.
Obwody rybackie na wodach publicznych płynących należą do Skarbu Państwa a
uprawnione do rybactwa okręgi PZW muszą stosować się do przepisów państwowych.
Zarząd Główny PZW nie jest Sejmem by nakładał na Polaków ograniczenia
wykraczające poza art. 7 ust. 2a ustawy o rybactwie śródlądowym. Warunkami od 1
do 8 we wzorze zezwolenia PZW udowodnił
wędkarzom, że bezprawnie organizuje wędkarstwo na wodach publicznych, pobiera
składki i uzyskuje tym nienależny dochód z wód publicznych od przeszło 600 000
swych członków w postaci składek.
Zezwolenie PZW jest nieważne bo:
1)
uzależnia wędkowanie w obwodach rybackich od
członkostwa i wnoszenia składek. Ustawa wymaga tylko opłaty (art. 7 ust. 8 ustawy o rybactwie),
2)
dowodem wniesienia składek (wg PZW) są znaki składek
trwale umieszczane w legitymacji członkowskiej PZW. Ustawa nie uznaje legitymacji członkowskiej PZW jako dokumentu
uprawniającego do amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych,
3)
uzależnia ważność zezwolenia od posiadania legitymacji
członkowskiej PZW. Ustawa wymaga tylko karty
wędkarskiej i zezwolenia na dany obwód rybacki,
4)
zezwolenie okręgu x nie może być uznane jako ważne w
okręgu y. Ustawa wymaga zezwolenia na każdy obwód rybacki,
5)
zobowiązuje do przestrzegania Regulaminu Amatorskiego
Połowu Ryb uchwalonego przez ZG PZW. Ustawa upoważniła uprawnionego tylko do określenia (art. 7 ust. 2a)
podstawowych warunków amatorskiego połowu ryb w danym obwodzie. Ustawa i rozporządzenia MRiRW określają zasady i
warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb w obwodach rybackich i poza nimi. W
obwodach rybackich należy dodatkowo przestrzegać tylko podstawowych warunków
określanych w zezwoleniu na dany obwód rybacki.
6)
Uprawniony wprowadza w dalszej części jakieś
odstępstwa. Ustawa nie przewiduje takich
unormowań. Policja i straże rybackie egzekwują Regulamin i odstępstwa od niego.
Nastąpiły czasy, że Polacy na państwowej wodzie są szykanowani i terroryzowani
przepisami PZW.
Sądzę, że moje uwagi podważają ważność zezwoleń wydawanych przez
uprawnione do rybactwa okręgi PZW na uprawianie amatorskiego połowu ryb w obwodach
rybackich na wodach płynących Skarbu
Państwa. W załączeni treść niezgodnego z
ustawą zezwolenia.
1. Zezwolenie niniejsze uprawnia do wędkowania na wodach,
użytkowanych przez Okręg PZW w …………… , zgodnie z załączonym wykazem, po
wniesieniu odpowiednich składek.
2. Dowodem wniesienia składek, o których mowa w ust. 1 są
znaki składek trwale umieszczone w legitymacji członkowskiej PZW.
3. Zezwolenie zabezpieczone jest hologramem.
4. Zezwolenie ważne jest jedynie wraz z legitymacją członkowską
PZW oraz kartą wędkarską.
5. Zezwolenie niniejsze obejmuje również
prawo do uprawiania amatorskiego połowu ryb na wodach okręgów, które zawarły
porozumienia z wydającym zezwolenie - według załączonego wykazu wód. (opcja -
porozumienie międzyokręgowe)
6. Amatorski połów ryb odbywa się w sposób i na zasadach
określonych w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonym przez Zarząd
Główny Polskiego Związku Wędkarskiego.
7. Odstępstwa od zasad przewidzianych w/w Regulaminem oraz
wykaz wód udostępnionych do wędkowania określają zapisy zamieszczone przez uprawnionego
do rybactwa w dalszej części zezwolenia.
8. Rejestr połowu ryb – opcjonalnie.
Konstytucja art. 42 zapewnia nie
tylko wędkarzy, że kary umieszczone tylko w ustawach są podstawą do ich
nakładania. Tymczasem wymienieni w tytule egzekwują jakąś uchwałę jakiegoś
Związku.
czwartek, 27 października 2016
Minister Sportu i Turystyki odpowiada na moją skargę do Prezydenta RP
Na skargę w sprawie
nielegalnej wędkarskiej działalności PZW
na wodach publicznych odpowiedział w imieniu Ministra Dyrektor Departamentu
Kontroli i Nadzoru. Muszę, nie znającym przepisów, wyjaśnić, że PZW wg prawa o
stowarzyszeniach z 1989 r. i ustawy o sporcie może organizować swą statutową
działalność wędkarską tylko na własnych wodach (wody własne Związku zalicza się
do wód prywatnych bo zakupiono je ze składek). Muszę dodać, że prawo o
stowarzyszeniach art. 2 pozwala określać cele, program, struktury i uchwalać
akty wewnętrzne dla swej działalności. Oznacza to, że związek nie może
regulować swoimi uchwałami wędkowania na wodach publicznych. PZW jako
związek zgodnie ze statutem może prowadzić różną działalność gospodarczą na
wodach prywatnych lub zajmować się rybactwem w obwodach rybackich na wodach
płynących Skarbu Państwa. Prawo wodne dopuszcza art. 37 pkt 8 i art. 13
oddawanie obwodu rybackiego do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej wg
art. 6 ustawy o rybactwie śródlądowym. Okręgi, które w wyniku konkursów
ofert i umów mają po kilkanaście lub kilkadziesiąt obwodów oprócz działalności
rybackiej zajmowały się po 1989 r. również nielegalnie wędkarstwem. Na fali
jednoczenia w 1950 r. wymuszono
utworzenie PZW z przedwojennych towarzystw wędkarskich. Chyba za zgodą kolejnych
Rządów władze PZW w oparciu o wody publiczne tworzyły swoje struktury czyli
okręgi, które trwają do dziś. Okręgi utworzyły koła, zajęły się wędkarstwem i
gospodarką rybacką. Mimo zmiany ustroju nowy rząd w 1989 r. nie pozbawił PZW prowadzenia
wędkarstwa na wodach powierzchniowych mimo, że prawo wodne z 1974 r. art.
48 dało każdemu prawo do powszechnego korzystania z wód w zakresie wędkarstwa.
W tym czasie obowiązywała jeszcze ustawa o rybołówstwie z 1932 r. Nowa ustawa o
rybactwie śródlądowym z 1985 r. potwierdziła powszechne prawo obywatela do
amatorskiego połowu ryb wędką w wodach śródlądowych na podstawie posiadania
„karty wędkarskiej” lub „karty łowiectwa podwodnego”. Na połów ryb wędką w
wodzie uprawnionego do rybactwa należało posiadać dodatkowo zezwolenie. Sejm
ustawą o rybactwie śródlądowym już w 1985 r. określił, że legitymacja PZW i ich
regulamin nie dotyczyły wędkujących w
powierzchniowych wodach śródlądowych. Te przepisy nie dotarły przez 31 lat do
działaczy spod znaku PZW. Funkcjonariusze, prokuratury i sądy w dalszym ciągu też
po tylu latach wymagają stosowania się regulaminu uchwalonego przez Zarząd
Główny PZW. Co lub kto decyduje, że
działacze PZW i jego struktury w dalszym ciągu organizują wędkarstwo na wodach publicznych,
wymuszają członkostwo i czerpią nielegalne dochody z wód Skarbu państwa w
postaci składek. Znowelizowane w 2001 r. prawo wodne art. 34 potwierdziło obywatelom
prawo do powszechnego korzystania z wód publicznych i morskich do amatorskiego
połowu ryb na zasadach przepisów odrębnych. Sejm przepisami odrębnymi czyli
ustawą o rybactwie śródlądowym w art. 7 ust. 2 potwierdził, że dokumentami
niezbędnymi do wędkowania w wodach publicznych i morskich są karta wędkarska,
karta łowiectwa podwodnego, a w wodzie uprawnionego do rybactwa należy
dodatkowo posiadać zezwolenie za opłatą
na tę konkretną wodę. Nie jest
więc potrzebna legitymacja PZW i stosowanie się na wodach publicznych do
regulaminu uchwalonego przez ZG PZW. Wracając po tych wyjaśnieniach do
pisma dyrektora departamentu stwierdzam, że ministerstwo zrozumiało skargę i
wyszczególnione zarzuty. Poinformowano mnie również, że: 1. Działalność rybacką
okręgów mogą kontrolować tylko marszałkowie województw. Ustawa o rybactwie
upoważnia marszałków do kontroli tylko dokumentacji. Powinienem więc swoje zarzuty do dokumentacji, której
nie znam i nie poznam skierować do wszystkich marszałków. Absurd. 2. Ustawa o
sporcie, a Związek jest polskim związkiem sportowym, nakazywała dostosować
statut PZW do wymogu ustawy. Minister wydał w tej sprawie dwie decyzje. Od
decyzji ZG PZW wniósł do WSA skargę wskazując na ewentualne straty. Sąd
zawiesił sprawę za zgodą stron. Jeżeli PZW nie dostosuje się do 7 września 2016
r. do reguł ustawy o sporcie to stanie się stowarzyszeniem. Z informacji do
Prezydenta RP a zakwalifikowanej przez ministerstwo jako skarga na PZW znowu
nic nie wyszło. Pragnę poinformować Referenta Prawnego Zespołu w biurze
Rzecznika Praw Obywatelskich, że prowadzę stronę internetową http://rybanaga.blogspot.com i jestem
na Facebook-u. Zapraszam do korzystania.
wtorek, 11 października 2016
Apel do redaktorów naczelnych miesięczników wędkarskich
Szanowni
Panowie
proszę używać przepisów i określeń wg aktualnego stanu prawnego na
wodach publicznych i na wodach prywatnych. Proszę też traktować wody PZW jako
wody prywatne bo zakupiono je za składki. Jeden z redaktorów stwierdził, że
„wody publiczne, jak sama nazwa wskazuje, przeznaczone są dla wszystkich
obywateli”. Ten sam Redaktor uważa jednak, że Związek ma prawo w obwodach na
wodach Skarbu Państwa bezprawnymi zezwoleniami
wymagać członkostwa w PZW, wnoszenie innych składek i stosować się do RAPR ZG
PZW. Wystarczy przynależność do PZW by wspólnie ze Związkiem kraść ryby wędkami
z cudzych wód tzn. z obwodów rybackich i z wód publicznych. Nielegalne
pozyskiwanie ryb wędkami przez członków PZW odbywa się też poza obwodami
rybackimi a nawet na wodach samorządowych oddawanych, wbrew prawu, przez wójtów
okręgom PZW do użytkowania. Używanie błędnych przepisów powoduje, że PZW
okupuje wody publiczne nawet po zmianie ustroju w 1989 r. Niektórzy redaktorzy
używają terminu obwód rybacki nie mając pojęcia o ich granicach i czyje
to wody. Policja i straże rybackie nie mając też pojęcia o granicach obwodów rybackich
mandatami i sądami wymuszają, wg
bezprawnych zezwoleń okręgów, członkostwo w PZW, składki i stosowanie się do
RAPR w obwodach i poza nimi. Obawiam się, że redaktorzy nie mają pojęcia o
umowach o rybackie korzystanie z
obwodu rybackiego i stąd popełniane błędy. Wędkarze niezrzeszeni i
członkowie organizacji potrafią już czytać i rozumieją znaczenie słów w waszych
pismach. Większość wędkujących rozróżnia wody prywatne od wód publicznych.
Rozumie też, że na wodach prywatnych w tym i na wodach organizacji wędkarskich
(np. PZW) obowiązują przepisy właścicieli. Na
wodach publicznych (płynące Skarbu Państwa i stojące samorządowe-gmin) obowiązują przepisy państwowe wg art. 34
prawa wodnego. Na wodach prywatnych o unormowaniach czy regulaminie
decydują właściciele wód w tym i PZW. O limitach, wymiarach, okresach
ochronnych ryb, innych unormowaniach oraz o karach za naruszenie przepisów
wędkowania na wodach publicznych decyduje Sejm ustawą. Konstytucja i ustawy dają Polakom prawo do powszechnego korzystania ze
wspólnych dóbr Rzeczpospolitej (wody, lasy, drogi, tereny publiczne). Art. 34 prawa wodnego upoważnia Polaków
do wędkowania na wodach publicznych na warunkach określonych w ustawie o
rybactwie śródlądowym. Z przywileju tego nie mogą korzystać osoby prawne w
tym i PZW. Art. 13 prawa wodnego daje
możliwość osobom prawnym i fizycznym w tym i PZW do korzystania rybackiego z
obwodu rybackiego. Warunkiem jest jednak podpisanie umowy o użytkowanie
rybackie obwodu rybackiego. Zmienione prawo wodne upoważnia
dyrektorów RZGW do oddawania umową w użytkowanie
obwód rybacki do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. Sejm
przed kilku laty odstąpił już od korzystania z obwodów rybackich w formie
dzierżawy. Dyrektorzy RZGW w imieniu Skarbu Państwa przeprowadzają konkursy
ofert na poszczególne obwody rybackie i podpisują umowę na dany obwód rybacki
do użytkowania rybackiego. W umowie
i operacie, na każdy obwód, o rybackie użytkowanie
zapisane są warunki prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej i dodatkowe
warunki amatorskiego połowu ryb określone
art. 7 ust. 2a ustawy o rybactwie. Art. 7 ust. 2 i ust. 2a tej ustawy
zobowiązują osobę z kartą wędkarską do posiadania zezwolenia na każdy obwód.
Uprawnieni do rybactwa w tym i PZW posiadający więcej obwodów muszą wydawać zezwolenia
na poszczególne obwody rybackie i za opłatą
w wysokości ustalonej przez siebie. Zezwolenia PZW dawane członkom na wszystkie
obwody rybackie i za składki są bezprawne. Okręgi zaoferowały niezrzeszonym takie
same zezwolenia po kilkaset zł. Jak wynika z badań Prezesa UOKiK nikt z Polaków
niezrzeszonych nie wykupił zezwolenia od okręgów PZW za tak wysokie kwoty. Nie
będzie też chętnych do kupienia zezwolenia za 2000 zł. na obwód o rabunkowej
gospodarce rybackiej PZW. I może PZW wreszcie splajtuje. Powtarzam. Przywoływane
wyżej przepisy potwierdzają, że zezwolenia okręgów PZW są sprzeczne z
przepisami ustawy o rybactwie śródlądowym i z prawem wodnym. Policja i
straże rybackie egzekwując je popełniają przestępstwa. Za stan wiedzy o wędkarstwie i rybactwie wśród wędkujących Polaków
ponoszą odpowiedzialność redaktorzy naczelni miesięczników wędkarskich. Miałem
nadzieję, że redaktorzy odróżniają wędkarstwo
od rybactwa a wody publiczne od prywatnych. Zwątpiłem w to jednak, bo w
treściach porad prawnych, w odpowiedziach na pytania wędkarzy i w artykułach
można spotkać bzdurne lub wymyślone przepisy. Większość nie zna i nie rozumie
przepisów ustaw i rozporządzeń dotyczących wędkarstwa i rybactwa. Z mojej
praktyki biegłego sądu z wędkarstwa wynika, że wędkarze, policja, straże, działacze
PZW, sądy, prokuratury i obrońcy nie mają pojęcia o umowach i granicach obwodów
rybackich potwierdzając tym brak znajomości prawa wodnego, ustawy o
rybactwie śródlądowym i rozporządzeń. Potwierdza to toczący się w B, od
kilku lat, proces karny z powiadomienia
PZW o przywłaszczenie sobie przez rybaków ryb przeznaczonych przez okręg
członkom do wędkarstwa na wodach publicznych. PZW, sąd i prokuratura nie
zwrócili uwagi, że umowa z RZGW dotyczy
tylko prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej co wyklucza prowadzenie
wędkarstwa. Propagowane są hasła sprzeczne z prawem i z umowami o rybackie
korzystanie. Używa się we wstępniakach
określenia dzierżawa wprowadzająć w błąd czytelników, wędkarzy i źle
świadczy to o piszącym redaktorze. Rzecznik Praw Obywatelskich w związku
ze skargami wędkujących Polaków poprosił Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i
Konsumentów o zbadanie wysokości opłat jakie ponoszą członkowie PZW i
niezrzeszeni za zezwolenia na amatorski połów ryb w obwodach rybackich. W
wyniku badania ankiet z 28 okręgów PZW stwierdzono, że „członkowie
stowarzyszeń wcale nie uiszczają opłat za zezwolenia na amatorski połów
ryb lub uiszczają je (w postaci składek) w znacznie niższej wysokości”
oraz, że „udzielano zezwoleń na amatorski połów ryb wyłącznie członkom stowarzyszenia
użytkującego dany obwód rybacki”. Badania Prezesa UOKiK potwierdziły wg
mnie, że rozprowadzane zezwolenia przez okręgi PZW są sprzeczne z art. 7 ust. 8
ustawy o rybactwie, bo zamiast opłat
żąda się składki członkowskiej PZW i wnoszenia innych składek a nawet stosowania
się do RAPR i nie tylko w obwodach rybackich. Z Wiadomości Wędkarskich z
zestawień składek wynikało, że okręgi żądają kilkaset zł za zezwolenie od
niezrzeszonych. Polscy wędkarze, jednak nie w ciemię bici, wolą wstępować
do PZW bo znacznie taniej jest kraść ryby z wód Skarbu Państwa wspólnie z PZW.
Związek już od kilkudziesięciu lat pozbawił Wędkarzy w obwodach rybackich i na
wodach publicznych prawa do powszechnego
korzystania z wód publicznych w zakresie wędkarstwa na warunkach przepisów
państwowych co dopiero zauważył jeden z redaktorów. Życzyłbym sobie i wędkarzom
by naczelni redaktorzy i ich prawnicy znali przepisy dotyczące wędkarstwa i
rybactwa i przekazywali je, wbrew PZW, obywatelom z kartą wędkarską. Polecam
też poznanie prawa o stowarzyszeniach co pozwoli zrozumieć jednemu z
Redaktorów i jego prawnikowi co to jest PZW i jaka jest jego pozycja prawna na
wodach publicznych? A może redakcje piszą tak bo wspierają PZW?
czwartek, 11 sierpnia 2016
Komentarz do wstępniaka i porady prawnej w Wędkarskim Świecie 8/2016
p. Wojciech Koźmiński.
Komentarz do „porady prawne” umieszczonej w WŚ
8/2016.
Panie Redaktorze Redaktor Naczelny WŚ zasygnalizował we wstępniaku,
że „nasz prawnik” udowadnia, że Okręg
Mazowiecki mógłby w świetle prawa prowadzić gospodarkę wędkarską. Pomylił się
Redaktor Naczelny bo ustawa o rybactwie śródlądowym przewiduje na wodach Skarbu
Państwa racjonalną gospodarkę rybacką, chów i hodowlę. Wody Skarbu Państwa
nazwane zostały bezprawnie przez Redaktora Naczelnego jako „nasze wody” czytaj
wody PZW czy „jeziora PZW”. Redaktor jest członkiem PZW i traktuje wody
wszystkich obywateli jako wody aktywu PZW i to „tych samych od lat”.
Członkowie nie mają żadnego wpływu na decyzje okręgów czy ZG PZW. Powtarzanie,
że wody publiczne są wodami PZW to wprowadzanie w błąd Polaków z kartą
wędkarską i kłamstwo. To zgoda WŚ na nielegalne wędkarstwo PZW na
cudzych wodach. Okręg Mazowiecki w świetle prawa i podpisanej umowy z
dyrektorem RZGW Warszawa o korzystanie rybackie z obwodu rybackiego na Zalewie
Zegrzyńskim może sieciami i urządzeniami tam i w pozostałych obwodach łowić
ryby. Pragnę obu Panów poinformować, że Zalew Zegrzyński na Narwi jest wodą płynącą
a jej właścicielem jest Skarb Państwa. Do wód Skarbu Państwa i wód
samorządowych PZW nie ma żadnych praw własnościowych. Bezprawne jest więc przypisywanie
wód publicznych okręgom. Dziwi mnie, że p. J. Kolendowicz, jako właściciel WŚ i
członek PZW nie rozróżnia własności państwowej od własności Związku. Wody PZW to
wody stojące i zaliczane są do wód prywatnych bo zakupiono je za składki osób
fizycznych. Zrodziły się we mnie poważne wątpliwości czy obaj Panowie
przeczytali prawo wodne i ustawę o rybactwie śródlądowym nie mówiąc o innych
ustawach i rozporządzeniach. Mam też wątpliwość czy rozróżniacie wędkarstwo od
rybactwa skoro przyznajecie Panowie, że okręgi mogą łowić na sieci a ich członkowie
na wędki. Zapewniam obu Panów, że ustawa o rybactwie pozwala tylko na chów i
hodowlę w obiektach wodnych do tego przeznaczonych na wodach płynących oraz racjonalną
gospodarkę rybacką w obwodach rybackich na wodach płynących Skarbu Państwa. Dziwię
się, że nieznane a może niezrozumiałe jest przez redaktorów „prawo Polaka do
powszechnego korzystania wędkarskiego z wód publicznych na zasadach przepisów
odrębnych” zawarte w art. 34 prawa wodnego. Dywagacje pana WK o gospodarkach w oparciu
o jakieś prawo rybackie i o operat rybacki wynikają z nieznajomości przepisów
państwowych a zwłaszcza art. 6 ustawy rybackiej. Dziwię się panu WK, że wymyślił
i opisał aż tyle rodzajów gospodarek na potrzeby WŚ a może i PZW. Nazywanie
przez WŚ wód publicznych wodami PZW
to wprowadzanie w błąd setek tysięcy Polaków z kartą wędkarską i legalizowanie
bezprawnego wędkarstwa PZW. Nawet za komuny PZW nie miał ustawowego
upoważnienia do organizowania wędkarstwa na wodach publicznych. Podejrzewam,
że trudno jest zmienić nawyki i wiedzę z przed kilkudziesięciu lat. Wiem też,
że Związek nie posiada wystarczająco dużo swoich własnych wód do wędkowania dla około
640 000 swych członków i robi wszystko, poprzez swych przyjaciół, by
wiedza o bezprawnie zajętych wodach publicznych do wędkarstwa nie dotarła do
Polaków. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów już badaniami udowodnił
Rzecznikowi Praw Obywatelskich, że okręgi zamiast opłat za zezwolenia wymuszają
przynależność do PZW a w tym składkę członkowską i składkę okręgową naruszając tym
art. 7 ust. 8 ustawy o rybactwie śródlądowym w sprawie opłaty za zezwolenia. Wszyscy
manipulują przepisami a zwłaszcza były Departament Rybołówstwa M R i R W , ZG
PZW, okręgi i miesięczniki wędkarskie. Pan WK zapomniał o art. 7 ust. 2a
ustawy, który z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w
obwodzie rybackim pozwala uprawnionym do rybactwa w tym i okręgom PZW na ustalanie
wymiarów gospodarczych ryb, limitów ryb, czasu, miejsca, techniki połowu ryb,
maksymalną dzienną ilość wędkujących i prowadzenie rejestru. Te dodatkowe
warunki winny być umieszczone w zaopiniowanym operacie rybackim oraz w
zezwoleniach i na każdy obwód rybacki. Dla wędkarzy podaję, że wymiary gospodarcze to wymiary ryb obowiązujące
rybaków. Na wodach publicznych obowiązują przepisy państwowe a nie jakiś RAPR
PZW. Szkoda, że p. WK przytaczając art. 6a ust. 4 ustawy o rybactwie pominął art. 6.
Dowiedziałby się, że PZW może prowadzić w obwodach rybackich na wodach
płynących Skarbu Państwa racjonalną
gospodarkę rybacką. Informowałem już Redaktora Naczelnego, że bez nielegalnego wędkarstwa PZW na wodach
publicznych obecny związek sportowy PZW przestałby istnieć. Odżyłby
wreszcie ryby i wędkarze z kartą wędkarską. Z braku PZW Polacy odzyskaliby
wreszcie swoje prawo do powszechnego połowu ryb na wędkę na wodach publicznych
i wg przepisów państwowych. Mam nadzieję, że Rzecznik Praw Obywatelskich i
Prezes UOKiK zmuszą wreszcie okręgi PZW uprawnione do rybactwa do pobierania jednakowych
opłat od Polaków z kartą wędkarską i od członków PZW za zezwolenia na
wędkowanie w poszczególnych obwodach rybackich na wodach Skarbu Państwa.
Panowie pragnę zwrócić Waszą uwagę na fakt, że związki czy organizacje nie
zbierają składek na cudzym majątku. Popieracie też nielegalny połów ryb wędką
przez członków PZW na cudzych wodach czyli na wodach płynących Skarbu Państwa.
sobota, 30 lipca 2016
Informacja dla czytelników rybynagiej
Dla nie znających
sprawy zamieszczam pismo Z-cy Rzecznika do Prezesa UOKiK. Pod tym tekstem są
wyjaśnienia dotyczące finansowej dyskryminacji niezrzeszonych przez PZW w
obwodach rybackich na wodach Skarbu Państwa. Mając pismo Zastępcy wysłałem Rzecznikowi
informację o roli PZW na wodach Skarbu Państwa. Brak zainteresowania. Dopiero w
lipcu otrzymałem pismo Z-cy Dyr. Zespołu wraz z kopią pisma Prezesa UOKiK i
zachęcającego mnie do dalszego śledzenia sprawy na http://www.rpo.gov.pl Na sugestię
zainteresowanych załączam Pismo Prezesa UOKiK. Władysław
niedziela, 24 lipca 2016
Rzecznik Praw
Obywatelskich – pan Adam Bodnar
Szanowny Panie Rzeczniku dziękuję za pismo VII.7220.1. 2014.MM i
załączenie kopii pisma Prezesa UOKiK, które potwierdziło moje twierdzenia jako
byłego biegłego sądu z wędkarstwa, że PZW łamie przepisy ustawy o rybactwie
śródlądowym i odnosi z tego korzyści finansowe. Od lat starałem się zwrócić uwagę Rzecznika na dyskryminację przez
PZW Polaków z kartą wędkarską łowiących ryby wędką w wodach płynących Skarbu
Państwa i w wodach stojących samorządowych zwanych wodami publicznymi. Prezes
UOKiK potwierdził, że PZW nie udostępnia
zezwoleń za opłatę a pobiera składki za wędkowanie na cudzej wodzie. Informowałem
o tym nielegalnym organizowaniu
przez PZW wędkarstwa na wodach
publicznych i o pozbawieniu tym Polaków
z kartą prawa do powszechnego wędkowania. Prezes UOKiK stwierdził, że okręgi
udzielały darmowych zezwoleń „wyłącznie
członkom stowarzyszenia” a nie zrzeszonym zaoferowano „cenę tak wysoką”, że nie
było przypadku zakupu zezwolenia przez nich. Wg mnie działalność wędkarska PZW
na wodach Skarbu Państwa i na wodach samorządowych jest nielegalna. Prawo wodne
art. 34. (Dz.U.2015.469) dało „Każdemu (przysługuje)
prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód
publicznych, morskich wód wewnętrznych …, i z wód morza terytorialnego, jeżeli
przepisy nie stanowią inaczej”. Powszechne korzystanie z wód w/w ma służyć do zaspokajania potrzeb osobistych Polakom z kartą
wędkarską, między innymi, w
zakresie amatorskiego połowu ryb na zasadach określonych w ustawie o rybactwie
śródlądowym. „Korzystanie z wód publicznych stanowiących własność Skarbu
Państwa ma charakter powszechny i wszelkie ograniczenia w korzystaniu,
dysponowaniu tymi wodami winny wynikać z ustawy – Prawo wodne” (z wyroku WSA z Łodzi
z 8 stycznia 2008 r. II SA/Łd 1000/07 LEX
nr 381609). Ani prawo wodne, ani ustawa
o rybactwie śródlądowym nie upoważniają PZW do organizowania wędkarstwa na
wodach publicznych. Poza tym prawo o stowarzyszeniach art. 6 ust. 2 stwierdza,
że „Nikogo nie wolno zmuszać do udziału w stowarzyszeniu lub ograniczać jego
prawa do wystąpienia ze stowarzyszenia. Nikt nie może ponosić ujemnych
następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia albo pozostawania poza
nim”. Dyskryminacja, wbrew Konstytucji, dotyka nie zrzeszonych Polaków i
polega na żądaniu przez okręgi aż 600 zł. za bezprawne zezwolenia.
Ustawa o rybactwie art. 7 ust. 8 jednoznacznie stwierdza, że uprawniony do
rybactwa za wydane zezwolenie może pobierać
opłatę w wysokości przez siebie
ustalonej. Ta sama ustawa art. 7 ust. 2a wymaga zezwoleń tylko na
poszczególne obwody rybackie. Z analizy zezwoleń udostępnianych przez okręgi wynika,
że są one niezgodne z ustawą i winny być wydawane na: 1- konkretny obwód rybacki, 2- członkowie PZW tak jak każdy Polak z
kartą powinni wnieść opłatę a nie
składki, 3- dokumentem uprawniającym winna być karta wędkarska a nie
legitymacja, 4- na wodach publicznych winny obowiązywać przepisy państwowe a nie
regulamin uchwalony przez PZW. Prezes UOKiK w piśmie DPR-076/14/15/GP z 21.06
2016 r. do Rzecznika poinformował, że odpowiedzi „potwierdziły fakt
odmiennego traktowania członków stowarzyszeń rybackich (okręgów PZW)” i, że „członkowie
stowarzyszeń wcale nie uiszczają opłat za zezwolenia na amatorski połów ryb”.
Twierdzenie Prezesa „uiszczają je w znacznie niższej wysokości” jest
nieprecyzyjne bo wszyscy członkowie PZW otrzymują zezwolenia za darmo a suma
składek to nie opłata. Prezes UOKiK
potwierdził tym, że PZW oprócz prowadzenia wg umów z RZGW „racjonalnej
gospodarki rybackiej w obwodach rybackich” na cudzych wodach organizuje
nielegalne statutowe wędkarstwo. Rybactwo w obwodach to pozyskiwanie pożytków
z wód własności Skarbu Państwa na narzędzia i urządzenia połowowe. Okręgi
PZW nie podały Prezesowi, że czerpią znaczne dochody ze sprzedaży ryb i innych
organizmów wodnych pozyskiwanych z obwodów rybackich na wodach Skarbu Państwa.
Zataiły też, że uprawnieni do rybactwa w tym i okręgi PZW powinny płacić VAT od
opłat za zezwolenia. Pobieranie
składek to wybieg by unikać podatków. Także niemałe dochody PZW z działalności
gospodarczej z własnych wód nie upoważniają okręgów do bezprawnego pobierania składki członkowskiej, okręgowej, wymuszania
prac społecznych a nawet do pobierania ekwiwalentu za brak świadczenia pracy na
rzecz stowarzyszenia i to z cudzych wód. Pragnę dodać, że PZW tak jak i inne
związki winny stosować Statut i swoje unormowania na swoich własnych majątkach i
wodach. Prezes UOKiK potwierdził, wreszcie badaniami, nielegalne organizowanie wędkarstwa na
wodach publicznych przez PZW, pozbawienie Polaków z kartą prawa do powszechnego
korzystania z wód w obwodach rybackich użytkowanych przez PZW i przyczynę
dyskryminacji finansowej za zezwolenia.
Pragnę poinformować panów Rzecznika i Prezesa, że ZG PZW zarejestrował się
w KRS pod pozycją 108739 w 2002 r. jako przedsiębiorstwo i stowarzyszenie. Sąd
Rejonowy dla M. ST. Warszawy w dniu 2013.06.10 dokonał zmian. Wpisał – polski
związek sportowy; wykreślił - stowarzyszenie a nadzór powierzył Ministrowi Sportu i Turystyki. PZW ma stosować
się do ustawy o sporcie i do prawa o
stowarzyszeniach. Okręgi jako osoby prawne przystąpiły, wg art. 13 prawa
wodnego, do konkursów ofert o korzystanie rybackie z obwodów rybackich. Okręgi PZW
prowadzą wg art. 6 ustawy o rybactwie działalność gospodarczą zwaną „racjonalną
gospodarką rybacką” w obwodach rybackich o powierzchni 217 000 ha wg umów
zawartych z dyrektorami RZGW. Pozostałe
64 % powierzchni obwodów rybackich jest użytkowana rybacko przez spółki, inne
osoby prawne i fizyczne o działalności rybackiej. W tych obwodach obowiązuje
ustawa o rybactwie śródlądowym i przepisy wydane na jej podstawie. O wysokości dochodów
z opłat za zezwolenia, które są jednakowe, decyduje rynek. Podaję też, że umowy
o rybackie korzystanie z obwodów rybackich nie upoważniają okręgów PZW do
wymagania zezwoleniami członkostwa w PZW, wnoszenia składek ogólnopolskiej,
okręgowej i wykonywania prac społecznych w obwodach rybackich na wodach Skarbu
Państwa (patrz wzory umów na stronach RZGW).
Prezes UOKiK potwierdził też, że bezprawne zezwolenia okręgów za 600 zł.
wyeliminowały nie zrzeszonych z ich
prawa do powszechnego korzystania wędkarskiego z wód Skarbu Państwa. Pragnę poinformować Rzecznika
Praw Obywatelskich i Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, że dawne
stowarzyszenie i obecny związek sportowy PZW był i jest po 1989 r. zgodnie z §
9 statutu, związkiem osób fizycznych a ich wspólny majątek powstał ze składek. Wody
stojące PZW zaliczane są do wód prywatnych, na których PZW musi zabezpieczyć,
zgodnie ze statutem, wędkowanie dla członków. PZW zrzesza ok. 634 000
członków dla, których nie ma własnych wód, wystarczających dla tylu wędkarzy. Związek,
oprócz rybactwa na wodach Skarbu Państwa prowadzi też na własnych wodach różnorodną działalność gospodarczą wymienioną w §
7 statutu. Parę tysięcy związków w tym i PZW oraz setki stowarzyszeń,
zgodnie z prawem o stowarzyszeniach, muszą prowadzić działalność w oparciu o
swój majątek lub o majątek dzierżawiony od osób fizycznych. Artykuł 10 ustęp 3 prawa wodnego zabrania
oddawania płynących wód publicznych do obrotu cywilnoprawnego za wyjątkiem
rybactwa wg art. 37. Rybactwo to działalność gospodarcza polegająca na
pozyskiwaniu ryb na narzędzia i urządzenia połowowe. Wędkarstwo - amatorski
połów ryb to pozyskiwanie ich na wędkę lub kuszę. Pracownicy Rzecznika i
Prezesa nie mają chyba pełnej wiedzy czym jest PZW i nie odróżniają chyba
rybactwa od wędkarstwa. Świadczą o tym pisma Rzecznika do Prezesa i Prezesa do Rzecznika oraz stwierdzenia w nich
zawarte. Nie mogę pojąć, że Prezes przywołał „Statut PZW” regulujący składki
i inne powinności członków PZW na „cudzych wodach” czyli w obwodach rybackich
na wodach płynących Skarbu Państwa. Art. 34 prawa wodnego wyraźnie stwierdza,
że powszechne korzystanie ma się odbywać na zasadach określonych w przepisach
odrębnych. Ani Rzecznik, ani Prezes nie mają zastrzeżeń co do obowiązywania ustawy
o rybactwie śródlądowym na wodach publicznych. Pragnę dodatkowo
poinformować Obu Panów, że policja i różnego rodzaje straże nie mają wiedzy o granicach obwodów rybackich i o
przepisach państwowych dotyczących wędkarstwa. Wymagają oni, grożąc mandatami i
sądami, stosowania się do unormowań związku nawet poza obwodami. Część okręgów
zawłaszczyła sobie też jeziora i drobne wody poza obwodami dla uzyskiwania
dodatkowych nienależnych wpływów ze składek. Zamieszczam tekst dawanych przez okręgi zezwoleń członkom PZW, które
powodują bezprawie i nielegalne wędkarstwo PZW na wodach publicznych. „1.
Zezwolenie niniejsze uprawnia do
wędkowania na wodach, użytkowanych
przez Okręgi PZW, … po wniesieniu
odpowiednich składek. 2. Dowodem
wniesienia składki, o której mowa w ust. 1 są znaki składek trwale umieszczone
w legitymacji członkowskiej PZW, zabezpieczone hologramem. 3. Zezwolenie
również zabezpieczone jest hologramem. 4. Zezwolenie ważne jest łącznie z
legitymacją członkowską PZW oraz kartą wędkarską. 5. Amatorski połów ryb odbywa
się w sposób i na zasadach określonych w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb
uchwalonym przez Zarząd Główny Polskiego Związku Wędkarskiego. 6. Odstępstwa od
zasad przewidzianych w/w Regulaminem oraz wykaz wód udostępnianych do
wędkowania określają zapisy zamieszczone przez uprawnionego do rybactwa w
dalszej części zezwolenia. 7. Zezwolenie zawiera obowiązkowy rejestr połowów
ryb. Jedno takie zezwolenie, zamiast
wielu i wbrew ustawie, upoważnia członka PZW do wędkowania na wszystkich obwodach
rybackich danego okręgu. Do wiadomości: pan Marek Niechciał Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który
udowodnił już Rzecznikowi, że przyczyną skarg i dyskryminacji są okręgi PZW,
które zamiast opłaty za zezwolenie wg art. 7 ust. 8 ustawy, wymuszają
nielegalnie składkę członkowską, składkę okręgową i inne składki n/p. za wędkowanie
na wodach Skarbu Państwa a określonych przez PZW jako wody pstrągowe, lipieni
czy łososi. Tekst ten umieszczam również na http://rybanaga.blogspot.com
i na Facebooku.
niedziela, 10 lipca 2016
Dyrektor
Generalny-Redaktor Naczelny Wędkarskiego Świata p. Jacek Kolendowicz.
Szanowny Panie! Przesłałem na j.kolendowicz@wedkarskiswiat.pl kilka informacji o przepisach państwowych dotyczących rybactwa, wędkarstwa i „czym” jest PZW na wodach publicznych. Sugerowałem Redaktorowi Naczelnemu i piszącemu porady prawne zapoznanie się z „prawem wodnym”, z „ustawą o rybactwie śródlądowym” oraz z rozporządzeniami wydanymi na podstawie w/w ustawy. Twierdzę od lat, że czasy PZW, utworzonego w 1950 r. minęły bezpowrotnie. PZW jest obecnie związkiem sportowym i przedsiębiorstwem (patrz Krajowy Rejestr Sądowy) a utworzonymi przez osoby fizyczne. Wody stojące PZW zalicza się do wód prywatnych bo nabyto je za składki członków PZW i służą tylko członkom PZW do połowu ryb na wędki wg unormowań Związku. Wędkowanie na wodach będących własnością PZW podlega kontroli tylko i wyłącznie przez osoby upoważnione przez okręgi PZW. Policja i różne straże państwowe nie są upoważnione do kontroli przestrzegania ustawy o rybactwie i przepisów wydanych na jej podstawie na wodach prywatnych. ZG PZW, wykorzystując układy i zamęt w 1989 r. z tworzeniem nowego ustroju, postanowił jak za „komuny” nielegalnie prowadzić wędkarstwo i swe struktury w oparciu o wody publiczne. ZG, po rejestracji w KRS w 2002 r. jako przedsiębiorstwo i stowarzyszenie wykorzystało, słusznie, zawarte za PRL umowy o rybackie korzystanie z obwodów rybackich. Okręgom nadano też osobowość prawną i mogły już jako przedsiębiorstwa, zgodnie z art. 13 prawa wodnego, ubiegać się o użytkowanie nowych obwodów rybackich do racjonalnej gospodarki rybackiej. Obecnie w wyniku umów o rybackie użytkowanie tylko obwodów rybackich okręgi użytkują około217 000
ha co stanowi 36 % wszystkich obwodów rybackich. Dla
zrozumienia tego wyjaśniam, że prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej
polega na wykorzystywaniu narzędzi i urządzeń połowowych do
pozyskiwania ryb i innych organizmów wodnych. Umowy o rybackie korzystanie z
obwodów rybackich zawarte z dyrektorami RZGW nie upoważniają okręgów i ZG PZW
do organizowania wędkarstwa w obwodach rybackich. Część czołowego aktywu
po1989 r. zajęła się działalnością gospodarczą i nadal wspiera „swój”
Związek. Policja i Lewica roztoczyły
nad PZW parasol ochronny (generał milicji był ponad 20 lat prezesem PZW a
Lewica powołała zespół sejmowy). Obecnie PZW liczy około 640 000 członków.
ZG i okręgi nie mają tyle swych
własnych wód dla tylu członków i
nadal, wbrew przepisom, nielegalnie organizują wędkarstwo na cudzych czyli
publicznych wodach. Wody publiczne
to wody płynące Skarbu Państwa i wody stojące samorządowe na gruntach gmin,
które oddano art. 34 prawa wodnego
tylko Polakom z kartą wędkarską do wędkowania wg ustawy o rybactwie bez
obowiązku należenia do PZW. Statut PZW nie wymaga od swoich
członków posiadania karty wędkarskiej lub karty łowiectwa podwodnego.
Podejrzewam, że nie wszyscy zdają sobie sprawę co oznacza dla Polaka z kartą
„prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód
publicznych, morskich wód wewnętrznych … i wód morza terytorialnego”. Powtarzam więc. Ustawa o rybactwie nie wymaga od wędkujących
Polaków z kartą wędkarską na wodach publicznych przynależności do PZW,
wnoszenia składek i przestrzegania RAPR uchwalonego przez ZG PZW. Zezwolenia
okręgów na wszystkie obwody danego okręgu, wbrew art. 7 ust. 2a ustawy, i
wymagające członkostwa, wnoszenia składek i przestrzegania unormowań Związku są
bezprawne i z mocy prawa nie powinny być egzekwowane. Pragnę uzmysłowić
wszystkim, że „prawo o stowarzyszeniach” w art. 6 ust. 2 stwierdza, że „Nikogo nie wolno zmuszać do udziału w
stowarzyszeniu lub ograniczać jego prawa do wystąpienia ze stowarzyszenia. Nikt nie może ponosić ujemnych
następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia albo pozostawania poza nim”.
Poza tym okręgi, bezprawnie organizujące wędkarstwo na wodach publicznych, żądają
600 zł za roczne zezwolenia od nie zrzeszonych. Koszt takiego zezwolenia jest
parokrotnie wyższy od sumy składek członków. Jest to naruszenie art. 32
Konstytucji i świadczy o dyskryminacji Polaków z kartą przez PZW.
Zauważyłem, że we wstępniaku na lipiec 2016 r. użył Pan n/w zwrotów:
„dzierżawca”, (obecnie 2 szczupaki i 25 okoni), „gospodarkę wędkarską”, i
„rybacko-wędkarskiej” wprowadzając tym w
błąd Polaków z kartą oraz członków PZW o przepisach na wodach publicznych.
W istniejących przepisach państwowych o rybactwie i wędkarstwie na wodach
publicznych już od lat nie używa się takich określeń „prawniczych”. Prowadzenie
chowu, hodowli i racjonalnej gospodarki
rybackiej przez PZW w obwodach rybackich na wodach Skarbu Państwa to rabunkowa
gospodarka rybacka a organizacja wędkarstwa w obwodach i innych wodach jest
nielegalna. W wyniku nadmiernych połowów na narzędzia i urządzenia połowowe
okręgów PZW w obwodach rybackich i nie tylko, w okolicach Płocka i nie tylko,
niezmiernie trudno wędkującym złowić wymiarowego sandacza czy szczupaka (45 cm ) lub większego leszcza
czy karasia. Okręgi, wbrew ustawie i
umowom, sprzedają też miesięczne upoważnienia na „odłowy
sieciowe” rybakom prowadzącym zarejestrowaną działalność rybacką. Prezesi
okręgów podpisali umowy o rybactwo i to
oni są rybakami a nie jakieś gospodarstwa. Polecam też Panu Redaktorowi opisanie sprzedawania upoważnień do tego „rabunkowego
procederu rybackiego” w Polsce. Panie Dyrektorze i Redaktorze proszę przyjąć do
wiadomości, że nie ma w przepisach państwowych dotyczących wód publicznych: 1, dzierżawy
i dzierżawcy – jest użytkowanie i uprawniony do rybactwa (użytkownik), 2, limity
połowu określone przez ZG i okręgi obowiązują na wodach własnych PZW. W
obwodach rybackich obowiązują limity w zaopiniowanym operacie rybackim wg art.
7 ust. 2a ustawy i tylko na określony obwód. Wymiary i limity w RAPR uchwalone
przez ZG są bezprawne i nie obowiązują na wodach publicznych, 3, - prawo wodne
i ustawa o rybactwie śródlądowym nie zezwalają na prowadzenie „gospodarki wędkarskiej”
w wodach publicznych a tym bardziej w obwodzie rybackim. Nie słyszałem o takim
przedsięwzięciu gospodarczym
polegającym chyba na organizacji przez okręgi połowu ryb na wędki. To
nierealne. Ustawa o rybactwie nie przewiduje takiej „gospodarki” a nawet
zabrania wprowadzania do obrotu ryb pochodzących z amatorskiego połowu ryb. Skup
od wędkarzy złowionych ryb i obrót nimi przez okręgi nawet z własnych wód PZW byłby sprzeczny z
RAPR i ze statutem. Sprawdziłem co znaczy gospodarka. Przepisy o
działalności usługowej i rolnej umożliwiają posiadaczom własnych wód na zbywanie,
na własny rachunek, własnych ryb poprzez odpłatne wędkarstwo, 4, ustawa o
rybactwie śródlądowym artykułami 1 i 6 wymienia
tylko 3 rodzaje gospodarek rybackich: chów,
hodowlę w obiektach wodnych oraz racjonalną gospodarkę rybacką w obwodach
rybackich. Gospodarkę rybacko-wędkarską czy wędkarsko-rybacką wymyślono,
jak Pan to określił dzięki „ich naukowym i politycznym protektorom”, by
usprawiedliwić nielegalne organizowanie
wędkarstwa na wodach publicznych. Zwalcza Pan akcją „Stop sieciom w PZW” legalną
działalność gospodarczą okręgów i ZG a popiera Pan nielegalne
organizowanie wędkarstwa na wodach publicznych. „Stop sieciom w PZW” ja odbieram jako apel do Rządu i Sejmu o
likwidację rybactwa śródlądowego
prowadzonego w obwodach rybackich ale tylko przez PZW. Rybołówstwo na wodach
śródlądowych unormowano ustawą w 1932 r. Rybactwo krytykowane przez Pana (słusznie)
tworzono po 1950 r. trwa do dziś bez jakiejkolwiek kontroli przez dyrektorów
RZGW i byłego ministerstwa rolnictwa. Życzę Panu, piszącemu porady prawne i
wszystkim redaktorom poznanie wreszcie przepisów państwowych
obowiązujących wędkujących na wodach publicznych czyli na wodach płynących
Skarbu Państwa i na wodach stojących samorządowych na gruntach gmin. Sądzę
również, że należałoby znać też ustawę o sporcie i prawo o stowarzyszeniach
regulujących działalność polskich związków sportowych i stowarzyszeń. Wędkujący
już czytają ustawy i dziwią takim sformułowaniom.
Szanowny Panie! Przesłałem na j.kolendowicz@wedkarskiswiat.pl kilka informacji o przepisach państwowych dotyczących rybactwa, wędkarstwa i „czym” jest PZW na wodach publicznych. Sugerowałem Redaktorowi Naczelnemu i piszącemu porady prawne zapoznanie się z „prawem wodnym”, z „ustawą o rybactwie śródlądowym” oraz z rozporządzeniami wydanymi na podstawie w/w ustawy. Twierdzę od lat, że czasy PZW, utworzonego w 1950 r. minęły bezpowrotnie. PZW jest obecnie związkiem sportowym i przedsiębiorstwem (patrz Krajowy Rejestr Sądowy) a utworzonymi przez osoby fizyczne. Wody stojące PZW zalicza się do wód prywatnych bo nabyto je za składki członków PZW i służą tylko członkom PZW do połowu ryb na wędki wg unormowań Związku. Wędkowanie na wodach będących własnością PZW podlega kontroli tylko i wyłącznie przez osoby upoważnione przez okręgi PZW. Policja i różne straże państwowe nie są upoważnione do kontroli przestrzegania ustawy o rybactwie i przepisów wydanych na jej podstawie na wodach prywatnych. ZG PZW, wykorzystując układy i zamęt w 1989 r. z tworzeniem nowego ustroju, postanowił jak za „komuny” nielegalnie prowadzić wędkarstwo i swe struktury w oparciu o wody publiczne. ZG, po rejestracji w KRS w 2002 r. jako przedsiębiorstwo i stowarzyszenie wykorzystało, słusznie, zawarte za PRL umowy o rybackie korzystanie z obwodów rybackich. Okręgom nadano też osobowość prawną i mogły już jako przedsiębiorstwa, zgodnie z art. 13 prawa wodnego, ubiegać się o użytkowanie nowych obwodów rybackich do racjonalnej gospodarki rybackiej. Obecnie w wyniku umów o rybackie użytkowanie tylko obwodów rybackich okręgi użytkują około
Z poważaniem. http://rybanaga.blogspot.com i
Facebook.
środa, 15 czerwca 2016
Panie Krzysztofie
Witam panie
Krzysztofie. Przedstawił mi Pan kilka przypadków użytkowania, własności wód
i kilka pytań. Po ich analizie i wg Pana sugestii zamieszczam niniejsze
opracowanie na rybienagiej. Art. 5 prawa wodnego dzieli wody na powierzchniowe
i podziemne, morskie i śródlądowe, płynące i stojące a art.10.1. stwierdza, że
wody są własnością Skarbu Państwa, innych osób prawnych albo osób fizycznych. Niektóre
wody morskie, wody płynące i wody podziemne stanowią własność Skarbu Państwa (SP skrót Skarbu
Państwa) . Wody „płynące” Skarbu Państwa
lub „stojące” jednostek samorządu terytorialnego są wodami publicznymi. Wody
samorządowe to wody stojące na gruntach gmin. Obwody rybackie ustanawia się tylko na wodach płynących SP i do
linii brzegu. Dno i woda do linii brzegu z mocy prawa stanowią własność SP i
odpowiadają warunkom do ustanawiania na nich obwodów rybackich. Takie obwody z
określeniem granic ustanawiają dyrektorzy RZGW i wg art.13 p w (skrót- prawo
wodne) oddają je umowami w użytkowanie rybackie.
Wody płynące poza linią brzegu płynące nad gruntami osób fizycznych i prawnych
również, z mocy prawa, są własnością SP. Takich wód płynących prawo cywilne
zabrania oddawać w użytkowanie bo płyną
nad cudzymi gruntami. Pożytki we wszystkich wodach płynących przypisane
są Skarbowi Państwa. Wód poza liniami
brzegu nie wlicza się do obwodu rybackiego. Polecam poznanie granic obwodów
rybackich w rozporządzeniach dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki
wodnej. Dane o granicach obwodów w zezwoleniach okręgów PZW nie są tożsame z
granicami w rozporządzeniach dyrektorów RZGW. Poza tym niektóre okręgi wpisały
do zezwoleń, wbrew ustawie i umowom, jeziora i drobne wody poza obwodami co
oznacza, wg mnie, zabór i uzyskiwanie nienależnych dochodów ze składek. Okręgi i ZG w obwodach rybackich muszą
prowadzić tylko racjonalną gospodarkę rybacką (patrz art. 6 i 6a
ustawy). Wody płynące to wody w
ciekach ze źródłami, kanałach, jeziorach, zbiornikach naturalnych i sztucznych
o ciągłym bądź okresowym dopływie lub odpływie. Wody stojące to wody jezior,
naturalnych i sztucznych zbiorników niezwiązanych, w sposób naturalny, z wodami
płynącymi. Wody publiczne tak jak
drogi czy lasy Sejm dał Polakom do powszechnego korzystania. Każdemu, wg art.
34 prawa wodnego, z kartą
przysługuje prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych wód
publicznych na zasadach ustawy o rybactwie śródlądowych. Oznacza to, że: 1)
na wodach płynących, poza wodą uprawnionego do rybactwa (obwód rybacki),
wystarczy posiadać kartę wędkarską lub kartę łowiectwa podwodnego. Wędkowanie
jest darmowe, 2) na wodach samorządowych (gmin) wystarczy sama karta.
Wędkowanie jest też darmowe, 3) na obwód rybacki należy posiadać dodatkowo zezwolenie
na dany obwód wykupiony za opłatę a nie za składki. Ustawa o rybactwie nie
upoważnia okręgów do wymuszania zezwoleniem członkostwa na wodach publicznych i
wnoszenia składek. W takim zezwoleniu mogą być dodatkowe warunki wędkowania
określone art.7 ust. 2a ustawy. Na wodach publicznych nie obowiązuje też RAPR.
Wody publiczne nie są wodami PZW i nie obowiązują na nich unormowania Związku.
Nie mają o tym wiedzy: okręgi, ZG PZW, wędkarze, policja, PSR, SSR, straż leśna
i straż ochrony przyrody. Aby otrzymać kartę należy zdać egzamin przed komisją,
która egzaminuje przeważnie z RAPR. Stąd brak wiedzy u wędkarzy o przepisach
państwowych. Przyjęto, że koła PZW przeważnie przeprowadzają egzaminy. Poza tym
PZW sponsoruje PSR i utrzymuje SSR. Za sprzęt i utrzymanie strażnicy, wbrew
przepisom ustaw i wbrew kodeksowi karnemu, wymagają, nie tylko w obwodach, zezwoleń
z zawartymi w nich bezprawnymi warunkami wędkowania. Praktycznie nie wiadomo, czy
Sejm, czy ZG PZW i okręgi rządzą na wodach publicznych. Art. 10 ust. 1 p w wymienia
trzy rodzaje własności:1, Skarb Państwa, 2, osoby prawne i 3, osoby fizyczne. Ad 1. Wody płynące Skarbu Państwa i wody stojące samorządowe na
gruntach gmin należy traktować jako wody państwowe. Te dwa rodzaje wód to wody publiczne. Na wodach płynących SP
wydziela się obwody rybackie. W obwodzie rybackim czyli w wodzie uprawnionego
do rybactwa Polak winien wędkować na podstawie karty wędkarskiej
i dodatkowo z zezwoleniem na dany obwód. Ustawa nakazuje uprawnionym do
pobierania opłaty za udostępnianie zezwolenia. Ustawa nie wymaga też członkowstwa
w PZW. Na wędkowanie na wodach płynących
poza obwodem wystarczy sama karta wędkarska. Na wodach stojących na
gruntach gmin, oddanych Polakom do powszechnego korzystania wędkarskiego,
władze samorządowe nie mają upoważnienia do organizowania na nich obwodów
rybackich czy zbywania ich w użytkowanie dla okręgów. Moim zdaniem jest to
korupcja i pozbawienie Polaków ich praw w celu osiągania przez PZW nienależnych
korzyści finansowych. Administracja przekracza tym swoje kompetencje. Wędkujący na wodach publicznych mogą być
kontrolowani przez funkcjonariuszy w
zakresie uprawnień określonych art. 23 i 23a ustawy o rybactwie śródlądowym. Społeczni
strażnicy uprawnieni są do kontroli wg art. 25 ustawy o rybactwie śródlądowym.
Przypominam. Funkcjonariusze mogą kontrolować tylko przestrzegania ustawy i
przepisów wydanych na jej podstawie. Wymaganie przez kontrolerów innych
unormowań jest sprzeczne z ustawą rybacką i jest przestępstwem z art. 231 § 1
kodeksu karnego. Ad 2. Osoby
prawne to: przedsiębiorstwa, spółki, stowarzyszenia, związki sportowe w tym
również ZG i okręgi posiadające na własnych gruntach wody stojące w jeziorach i
zbiornikach. Ad 3. Osoby fizyczne
to prywatni posiadacze wód stojących w jeziorach i zbiornikach na własnych
gruntach. Wody osób prawnych i
fizycznych (Ad 2 i Ad 3), poza
wodami samorządowymi, w tym i wody PZW
zalicza się do wód prywatnych. PZW to osoby fizyczne, którzy za składki mogą
nabywać grunty z wodami lub mogą wydzierżawiać wody od prywatnych właścicieli
do uprawiania wędkarstwa. Od członka Związku „Statut PZW” nie wymaga posiadania
karty wędkarskiej. Członek PZW,
zgodnie z § 13 ust. 5 Statutu ma prawo uprawiać wędkarstwo w wodach Związku zgodnie z obowiązującymi
przepisami prawa i obowiązującym w PZW Regulaminem amatorskiego połowu ryb.
Statut wymaga opłacenia składki członkowskiej do 30 kwietnia każdego roku. Przypominam, że aby każdy Polak mógł
wędkować w poszczególnych obwodach rybackich na wodach płynących SP musi mieć wykupione
dodatkowo zezwolenie już na 1 stycznia. Funkcjonariusze, za wyjątkiem wód stojących samorządowych, nie są
upoważnieni ustawą rybacką do kontroli wędkujących w wodach Ad 2 i Ad 3 w tym i
wód PZW. Informuję, że osoby prawne i
fizyczne muszą postępować na swych wodach zgodnie z przepisami o ochronie
przyrody. Reasumując. Karta wędkarska
i karta łowiectwa podwodnego zgodnie z ustawą o rybactwie śródlądowym jest zawsze
wymagana na wodach płynących SP i na wodach stojących samorządowych na gruntach
gmin. Dodaję, że kierowane przez okręgi PZW społeczne straże mogą również
żądać kart na wodach prywatnych PZW bo statut PZW wymaga od członków (nie wiadomo dlaczego ?) art.
13 ust. 5 stosowania się do „obowiązujących przepisów prawa”. Kary za brak
kart mogą nakładać tylko sądy koleżeńskie. Odpowiadam na pytania o rodzajach wód. 1a, wody użytkowane przez
PZW to wody w obwodach rybackich i wg umów do tylko racjonalnej gospodarki
rybackiej. PZW uzyskało tylko 36% obwodów rybackich. Pozostałe 64% obwodów
użytkują inne osoby prawne i fizyczne. PZW winno udostępniać zezwolenia na
poszczególne obwody. Wymuszanie zezwoleniami członkostwa, składek okręgowych,
innych składek i stosowania się do RAPR jest nielegalne. 2b, wody prywatne to
wody stojące osób prawnych i fizycznych na gruntach tych osób (wody w rowach są
własnością właściciela gruntu). 3c, wody gminne to wody samorządowe stojące na
gruntach gmin. 4d, wody prywatne to wody stojące wg Ad 2 i 3 przeznaczone do
produkcji rolnej (chów, hodowla ryb) lub do działalności gospodarczej
wędkarskiej. Właściciele tych wód ustalają swoje warunki. 5e, wody opuszczone to
wody, którymi nie interesują się właściciele z uwagi koszty. 6 f i 7 g , Polak potrafi połączyć
przekopem lub rurami wody prywatne z obwodem lub z rzeką poza obwodem jeżeli ma
na uwadze korzyści finansowe. Zdarza się, że dyrektorzy RZGW wyrażają na to
zgodę lub nie wykorzystują swoich funkcji kontrolnych. PZW wymusza bezprawnymi
zezwoleniami członkostwo i inne składki za wędkowanie na wodach płynących SP i
nikogo to od 26 lat nie obchodzi, w tym Ministra rolnictwa i dyrektorów RZGW. 8
h i 9 i, związek sportowy PZW stworzony przez osoby fizyczne za składki i za
fundusze z gospodarki rybackiej nabywa grunty ze stawami, jeziorami i
zbiornikami z wodami stojącymi dla swych członków do uprawiania wędkarstwa. Ma
też prawo do wydzierżawiania wód stojących od prywatnych właścicieli. Przypominam. Art. 10 ust. 3 prawa wodnego zabrania oddawania płynących wód
publicznych do obrotu cywilnoprawnego, z
wyjątkiem przypadków określonych w art. 37 p w. Oznacza to, że nikt w tym i PZW nie może wykorzystywać
wód publicznych (wody płynące SP i wody samorządowe) dla swych potrzeb
statutowych wędkarskich. PZW wygrał
przetargi na 36 % powierzchni obwodów rybackich do prowadzenia tylko
racjonalnej gospodarki rybackiej. Na pozostałych 64% powierzchni obwodów
rybackich racjonalną gospodarkę rybacką prowadzą inne osoby fizyczne i prawne.
Parodią jest to, że na 64% obowiązują przepisy państwowe a na 36% powierzchni
obwodów rządzi od 1950 r., nie wiedzieć dlaczego, Zarząd Główny i okręgi PZW.
Właściciel wody powinien zarządzać swoimi wodami. Użytkownik może zarządzać
wodami wg upoważnień właściciela. Wymiary i okresy ochronne ryb na wodach
publicznych określa wg ustawy właściwy minister. PZW nie został upoważniony do
określania wymiarów i okresów ochronnych ryb na wodach publicznych. Właściciel
ma prawo do stanowienia swych warunków wędkowania. Sprawy sporne powinien
rozstrzygać sąd. ZG PZW i okręgi powinny żądać tylko opłat za zezwolenia i
na poszczególne obwody rybackie. Zbieranie składek za wędkowani na wodach
publicznych jest nielegalne. Wędkarze popełniają przestępstwo podejmując lub
łowiąc ryby narzędziami i urządzeniami połowowymi. Narzędzia i urządzenia
połowowe mogą posiadać uprawnieni do rybactwa w obwodach rybackich, sklepy i
wszyscy właściciele wód prywatnych. Wiceminister
Środowiska p. M. Gajda zapowiedział zmiany w prawie wodnym w 2017 r. Skali
zmian nie znam. Parokrotnie w tej odpowiedzi poruszyłem specjalnie bezprawne
działania PZW w stosunku do obywateli z kartą wędkarską bo PZW żądając 600 zł
od nie członków dyskryminuje mających powszechne prawo do wędkowania na
wodach publicznych. Władysław.
Subskrybuj:
Posty (Atom)