środa, 22 stycznia 2014

Wici 25

Pod koniec listopada 2013 r. zaczęło obowiązywać wydane wreszcie rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej w sprawie bezpieczeństwa przy uprawianiu turystyki wodnej, które dotyczy także amatorskiego połowu ryb ze sprzętu pływającego.
Art. 27a ust.1 pkt 6 i 7 ustawy o rybactwie przewiduje karę grzywny lub karę nagany za:
1. brak oznakowania i rejestru sprzętu pływającego,
2. niestosowania się wędkujących ze sprzętu pływającego do zasad bezpieczeństwa przy uprawianiu żeglarstwa.
Ad 1. Sposób rejestracji i oznakowania reguluje ustawa o rybactwie, rozporządzenie ministra rolnictwa z 12 listopada 2001 r. i ustawa o żegludze śródlądowej. Środki pływające – statki do połowu ryb o ile nie przekraczają 20 m2 lub o napędzie do 20 kW rejestruje się w starostwach lub w urzędzie płockim. Statki o napędzie powyżej 20 kW rejestrowane są wg ustawy o żegludze. Wędkujący z Płocka z łodzi z silnikami o mocy powyżej 20 kW - rejestracja poprzez internet w Polskim Związku Motorowodnym i Narciarstwa Wodnego w Warszawie.
Ad 2. Ustawa o rybactwie artykułem 20 ustęp 6 stwierdza, że „Amatorski połów ryb przy użyciu sprzętu pływającego … odbywa się z zachowaniem zasad bezpieczeństwa przy uprawianiu żeglarstwa, określonych w przepisach o żegludze śródlądowej”.
 Artykuł 37a ustawy o żeglarstwie wymaga przy prowadzeniu statków posiadania odpowiedniej wiedzy i umiejętności oraz przestrzegania zasad bezpieczeństwa. Zgodnie z ustępem 14  minister transportu wydał rozporządzenie (Dz. U. z 22 listopada 2013 r. poz. 1366), w którym zarządza:
- statek powinien być wyposażony w środki bezpieczeństwa zgodnie z wpisem w dokumencie rejestracyjnym lub dokumencie bezpieczeństwa statku (w przypadku gdy statek nie posiada takich dokumentów powinien być wyposażony w środki bezpieczeństwa w liczbie odpowiadającej liczbie osób na statku),
- kierownik statku (kapitan) jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo na statku podczas żeglugi (osoba nieumiejąca pływać winna być w kamizelce lub w innym środku asekuracyjnym).
Dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Warszawie wydał na podstawie art. 14 ustawy o żegludze zarządzenie nr 1/2008 w sprawie szczegółowych warunków bezpieczeństwa ruchu i postoju statków na śródlądowych drogach wodnych w którym:
- zabrania kotwiczenia i postoju w szlaku żeglownym,
- nakazuje posiadanie środków bezpieczeństwa (pasy, kamizelki), apteczkę, czerpak, latarkę, gaśnicę jeżeli jest silnik,
- nakazuje: pływanie skrajem szlaku, trzymanie bezpiecznej odległości od innych statków, posiadanie przez statki kabinowe przepisów żeglugowych.
Kto wykracza przeciw warunkom bezpieczeństwa, ruchu i postoju podlega karze grzywny.

Nie obowiązuje rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 5 listopada 2010 r. Dz. U. Nr 216

sobota, 18 stycznia 2014

Wici 24

Dodatkowe wyjaśnienia i uwagi do Wici 23
 Rozporządzeniem Rady Ministrów ustalono granice obszarów dorzeczy, utworzono regionalne zarządy gospodarki wodnej oraz dokonano podziału obszarów dorzeczy na regiony wodne. Utworzono 7 regionalnych zarządów w: Gdańsku, Krakowie, Szczecinie, Warszawie, Gliwicach i we Wrocławiu. Minister Środowiska nadał im statuty. Prawo wodne określiło zadania dyrektorów. Ustawa o rybactwie upoważniła dyrektorów RZGW  by w drodze rozporządzeń ustanawiali i znosili obwody rybackie. Minister rolnictwa z upoważnienia ustawy określił akweny na których ustanawia się obwody rybackie do rybackiego korzystania.
            Ustawa-prawo wodne dała każdemu prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego a także do: wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb wg zasad określonych w odrębnych przepisach.
Odrębne przepisy to ustawa o rybactwie śródlądowym i przepisy wydane na jej podstawie określone w rozporządzeniach.
Prawo do powszechnego korzystania w zakresie amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych może być odebrane prawomocnym wyrokiem sądu poprzez trwałe odebranie karty wędkarskiej.
Artykuły 15 i 7 ustęp 2 ustawy o rybactwie spowodowały podzielenie wód płynących Skarbu Państwa na dwa obszary wodne do uprawiania amatorskiego połowu ryb.
Pierwszy obszar to obwody rybackie na kanałach, rzekach, innych ciekach lub na ich odcinkach, jeziorach, grupach jezior i innych zbiornikach wraz z ich dopływami zgodnie z linią brzegu. Aby na tych obszarach wędkować należy posiadać Kartę wędkarską i zezwolenie za ewentualną opłatą na konkretny obwód od uprawnionego do rybactwa.
Obwód rybacki jest oddawany przez dyrektorów RZGW  uprawnionemu do rybactwa, który wygrał konkurs ofert i z którym podpisano umowę cywilnoprawną. Uprawniony obowiązany jest prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką i może udostępniać zezwolenie za opłatą w wysokości przez siebie ustalonej.
Uwaga. Minister Rolnictwa w odpowiedzi na interpelację posłów określił, że opłata winna wynikać z kosztów ponoszonych na ten obwód rybacki.
            Drugi obszar to wody poza granicami obwodów rybackich, na których można uprawiać amatorski połów ryb na podstawie tylko Karty wędkarskiej. I są to zgodnie z art. 1. ust. 1. pkt 1 ustawy rybackiej wody: w urządzeniach wodnych (np. porty, przystanie, ujęcia, kąpieliska itp. określone  w art. 9 ust. 1 pkt 19 prawa wodnego), starorzecza, zatoki bez cieku, zalewy, rozlewiska, bajory, łachy, rowy czy błota oraz wody stojące samorządowe (gminne).
UWAGA. Uprawniony do rybactwa (faktyczny lub upoważniony ustawą) za wydane zezwolenie na uprawianie amatorskiego połowu ryb w obwodzie rybackim może pobierać opłatę w wysokości przez siebie ustalonej. Powinno to dotyczyć obwodów atrakcyjnych dla wędkarzy np. Wisła 5, Skrwa L. czy Skrwa P.  
            Uważałem i uważam, że regionalne zarządy nie powinny pobierać opłat za zezwolenia na obwody nie oddane do rybackiego korzystania ponieważ:
- regionalne zarządy są tylko z mocy ustawy uprawnionymi do rybactwa na tych obwodach i nie poniosły żadnych kosztów,
- obwody rybackie nieoddane do rybackiego korzystania są w większości mało przydatne do prowadzenia gospodarki rybackiej i mało atrakcyjne dla wędkarzy,
- obwody te znajdują się w różnych miejscach regionu i przeważnie oddalone od siebie,
- opłata za zezwolenie obejmuje wszystkie obwody – ustawa wymaga cen na poszczególne obwody,
- ceny zezwoleń są horrendalnie wysokie bo dyrektorzy uważają, że opłata jest za wszystkie obwody. Wędkarz chce zezwolenie przeważnie na najbliższy obwód. Poza tym te opłaty pozbawiają niezamożnych wędkarzy prawa do powszechnego korzystania z obwodów w zakresie wędkarstwa,
- regulaminy i limity połowu na wszystkie obwody są nieważne niejako z mocy prawa bo art. 7 ust. 2a ustawy upoważnia uprawnionego na określenie tylko dodatkowych warunków w szczególności na ten również nieoddany obwód (zarządzenia dyrektorów RZGW nie są aktami prawnymi mogącymi nakładać obowiązki na obywateli).
            Dyrektorzy regionalnych zarządów wykorzystują internet do komunikowania się ze społecznością wędkarską a nawet z funkcjonariuszami straży czy policji zapominając, że obywatele nie mają ustawowego obowiązku posiadania internetu i stosowania się do unormowań w nim zawartych. Takiego obowiązku nie mają też funkjonariusze.
            Poza tym dyrektorzy RZGW zapomnieli albo już nie wiedzą, że dysponują majątkiem Skarbu Państwa by zabezpieczyć realizację obywatelom ich prawa do powszechnego korzystania z wód publicznych. 

„Wylegitymuj strażnika” pismo do Wojewody

Szanowny Panie Wojewodo     
Pozwalam sobie przesłać kopię artykułu „Wylegitymuj strażnika”. Autor - prawnik jednoznacznie wskazuje w nim a zwłaszcza w podtytule „Kontrola tylko w granicach i na podstawie przepisów prawa”,  że „Funkcjonariusz ma natomiast obowiązek wiedzieć, na co przepisy ustawy rybackiej i aktów wykonawczych zezwalają w zakresie amatorskiego połowu ryb. Ma też obowiązek znać szczególne zasady wędkowania obowiązujące na akwenie, na którym dokonuje kontroli”.
Artykuł 7 ustęp 2 ustawy o rybactwie podzielił wody publiczne płynące na dwa akweny – obszary na których można uprawiać amatorski połów ryb.
Pierwszy obszar to woda uprawnionego do rybactwa zwana obwodem rybackim i na którym każdy z kartą wędkarską i zezwoleniem od uprawnionego do rybactwa może uprawiać amatorski połów ryb. W obwodzie rybackim amator musi przestrzegać przepisów państwowych i dodatkowych w szczególności  tylko na dany obwód  rybacki określonych w art. 7 ust. 2a ustawy.
Drugi obszar to woda poza granicami obwodu rybackiego i wody samorządowe na których posiadacz tylko karty wędkarskiej może uprawiać amatorski połów ryb wg przepisów państwowych. Poza obwodem rybackim to wody w urządzeniach wodnych (np. porty, przystanie, kąpieliska, itp. określone w art. 9  ust. 1 pkt 19 prawa wodnego) i wody w: starorzeczach,  zatokach bez dopływu cieku,  rozlewiskach, zalewach, łachach, bajorach, rowach, bagnach itp.  Amator na podstawie karty wędkarskiej może łowić w wodach stojących samorządowych (gminnych).
            Niejednokrotnie w pismach i skargach do Pana wskazywałem, że na wodach publicznych obowiązuje ustawa o rybactwie śródlądowym i rozporządzenia ministra rolnictwa. Artykuł 22 ustęp 2 ustawy określa kompetencje strażników wskazując, że „Zadaniem Państwowej Straży Rybackiej jest kontrola przestrzegania ustawy oraz przepisów wydanych na jej podstawie”.
Okręgi PZW jako uprawnione tylko do rybactwa w obwodach rybackich w sprzecznych z prawem zezwoleniach i wbrew ustawie, wymagają by połów ryb odbywał się w sposób i na zasadach Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez Zarząd Główny PZW. Wymagania te są sprzeczne z zadaniami Państwowych Straży Rybackich.
            Strażnicy rybaccy podporządkowani bezpośrednio Panu egzekwują mandatami unormowania tego „regulaminu” i bezprawne zezwolenia czym przekraczają swoje kompetencje określone w ustawie i naruszają artykuły 87 i 42 Konstytucji.
Wadami prawnymi zezwoleń jest to, że są wręczane członkom PZW po wniesieniu kilku składek, upoważniają do wędkowania we wszystkich obwodach okręgu i wymagają przestrzegania unormowań Związku. Poza tym zezwolenie na wędkowanie w obwodzie rybackim winno być udostępniane wg jednakowych opłat dla zrzeszonych i niezrzeszonych. Polacy, na wodach publicznych, mają jednakowe prawa i obowiązki bez względu na przynależność do jakiegokolwiek stowarzyszenia. Autor artykułu zwraca uwagę by strażnicy znali szczególne zasady amatorskiego połowu ryb w akwenach na których dokonują kontroli.  
            Ustawa o rybactwie śródlądowym artykułem 7 ustęp 2a umożliwia uprawnionym do rybactwa z racji prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackie, określanie na dany obwód rybacki, podstawowych warunków wędkowania dotyczących w szczególności: limitu połowu, czasu, miejsca, techniki połowu, obowiązek prowadzenia rejestru i wyznaczenia maksymalnej dobowej liczby wędkujących. Wymiary gospodarcze ryb to ryby do handlu i przetwórstwa i dotyczy to rybaków łowiących z up. art. 5 ustawy.
Wprowadzenie przez uprawnionego do rybactwa maksymalnej liczby wędkujących w ciągu doby w danym obwodzie rybackim wynika z rozporządzenia Ministra Rolnictwa w sprawie operatu rybackiego (§ 5 ust.1 pkt 4 - Dz.U.02.44.414).
W pierwszych dniach stycznia b.r. strażnicy rybaccy z Płocka podczas kontroli wędkujących w Soczewce w bajorach zasilanych z rowu z elektrowni żądali tylko karty wędkarskiej i było to zgodne ze stanem prawnym wody i z przepisami. Nawet wędkarze byli zaskoczeni i zdziwieni. Pragnę dodać, że te bajory-łachy zasilane wykopanym specjalnym rowem z zalewu w Soczewce są o przeszło 100 m od zalewu, 100 m od linii brzegu obwodu Skrwy Lewej i około 1000 m od linii brzegu obwodu nr 5 na Wiśle. Te bajora, łachy, zalane tereny nie były w świetle ustawy, rozporządzenia Ministra Rolnictwa z 12 listopada  2001 r. i rozporządzenia Dyrektora RZGW w Warszawie włączone do obwodów  rybackich Wisły 5 czy Skrwy L.
Ciekawi mnie i kilkudziesięciu posiadaczy kart wędkarskich oraz podobno i Okręg Mazowiecki PZW jest zainteresowany czy strażnicy będą egzekwowali przy pomocy mandatów zezwolenia po drakońskich cenach na obwody na które mają być ogłoszone przetargi. Mnie interesuje czy straże rybackie Wojewody Mazowieckiego będą w dalszym ciągu egzekwowały bezprawnie zezwolenia na wodach poza obwodami i np. na wodzie stojącej na zalewie boryszewskim w Sochaczewie. Grunty pod tą wodą są własnością prywatnego przedsiębiorcy, spółdzielni rolniczej i Wojewody. Zalew nie jest obwodem rybackim.
Czyżby Komendant Wojewódzki nie wiedział, że Wojewoda nie jest uprawnionym do rybactwa na zalewie boryszewskim? Dlaczego Okręg PZW w Skierniewicach daje zezwolenia swym członkom po wniesieniu kilku składek na wędkowanie na wodzie nad gruntem Wojewody Mazowieckiego?  
Pragnę też poinformować Pana, że byłem ustanowiony biegłym z wędkarstwa na okres do dnia 31 grudnia 2013 roku. Ani przed tym terminem, ani po tym terminie nie ubiegałem się o ponowne ustanowienie mnie biegłym na następne 5 lat. Prezes Sądu Okręgowego powiadomiła mnie 10 stycznia 2014 r., że z dniem 2 stycznia 2014 r. zostałem skreślony z listy biegłych Sądu z zakresu wędkarstwa. Ja i moi znajomi wędkarze będziemy jednak w dalszym ciągu obserwowali działania kontrolne strażników a o uchybieniach i przekraczaniu uprawnień pozwolimy sobie informować Pana Wojewodę.
Życzę Panu, by obywatele w 2014 r mający prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb byli kontrolowani wreszcie z przestrzegania ustawy i przepisów wydanych na jej podstawie.
            Sądzę, że artykuł z Wędkarskiego Świata zostanie wykorzystany przez Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Rybackiej choćby do szkolenia.
Z  poważaniem    Władysław Walczak                 
Tekst zostanie umieszczony na  http://rybanaga.blogspot.com  i przesłany do Superstacji

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Wici 23


Z niedowierzaniem przeczytałem na stronach RZGW Warszawa Zarządzenie Nr 3 z 8 stycznia 2014 roku, które zmienia załącznik nr 1 i wymaga zezwolenia na  obwody nie oddane do rybactwa . Dyrektor uznał się na nich uprawnionym do rybactwa wg art. 4 ust.1 pkt 2.  
W nowym załączniku nr 1 o nazwie „Wykaz obwodów rybackich objętych zezwoleniem na uprawianie amatorskiego połowu ryb w wodach obwodów rybackich, w których uprawnionym do rybactwa jest Dyrektor RZGW w Warszawie”, zostały zamieszczone obwody rybackie w poz. 51 – 57 na które ma być ogłoszony dodatkowy konkurs ofert. Obwody te użytkował rybacko były Okręg Płocko - Włocławski PZW we Włocławku.
     Z zarządzenia wynika, że każdy pragnący wędkować w  obwodach rybackich: Wisła nr. 5, Skrwa L, Skrwa P, Zgłowiączka, Mołtawa, Rybnica, Czarno-Czerski i Tążyna musi posiadać zezwolenie wykupione od RZGW i stosować się do regulaminu połowu ryb RZGW a umieszczonego w załączniku nr. 4.
    Załącznik Nr 2 podaje sposób dokonania zakupu zezwolenia i wysokość opłaty.
Za 1 dzień – 10 zł, za 3 dni – 25 zł, za 7 dni – 35 zł, za 14 dni – 50 zł, za 30 dni – 90 zł.
Opłata ulgowa odpowiednio: 5, 12, 18, 25, 45 zł.
Cudzoziemcy bez karty odpowiednio: 25, 70, 120, 160, 300 zł. Cudzoziemiec wg Dyrektora np. z Unii to inne stworzenie, które musi płacić znacznie więcej.  To forma dyskryminacji.
            W Wici 21 podałem, że skoro w tych obwodach nie ma faktycznych uprawnionych do rybactwa to jedynym dokumentem uprawniającym do wędkowania na nich jest tylko karta wędkarska. I jest to zgodne z przepisami prawa wodnego i z ustawą o rybactwie.    Dyrektorzy RZGW artykułem 13 ustęp 1b  prawa wodnego mogą pobierać pożytki w drodze rybackiego korzystania z wód sztucznego zbiornika usytuowanego na wodach płynących, jeżeli utrzymanie i gospodarowanie wodą w tym zbiorniku należy do jego zadań i uprawnionym z przepisu podanym wyżej. Podaję też, że prawo wodne w artykule 92 i statut nadany RZGW w Warszawie przez Ministra Środowiska nie upoważniają Dyrektora do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodach rybackich nie oddanych do rybackiego korzystania. Dyrektor nie ma też upoważnienia ustawowego do uchwalania regulaminu amatorskiego połowu ryb dla obywateli wędkujących w obwodach rybackich na wodach państwowych płynących nie oddanych do rybactwa. Dyrektor, nie będąc faktycznym uprawnionym do rybactwa, nie ma upoważnienia do pobierania opłaty za zezwolenie na wymienione obwody rybackie.  Według mnie jest to działanie na szkodę obywatela wyczerpujące znamiona art. 286 § 1 kk.      
 Aby być uprawnionym do rybactwa należy przystąpić do konkursu ofert, przedłożyć zaopiniowany operat, wygrać konkurs, podpisać umowę i sprzedawać zezwolenia na poszczególne obwody.  Skoro Dyrektor, jak twierdzi jest uprawnionym do rybactwa to ja to odbieram tak. Dyrektor Sam Sobie przedłoży ofertę, Sam przed Swoją komisją wygra konkurs, Sam z Sobą podpisze umowy o rybackie korzystanie, Sam Sobie będzie płacił, Sam z Sobą będzie łowił, Sam je będzie sprzedawał, Sam Sobie będzie prowadził dokumentację, Sam Sobie zarybiał, Sam będzie płacił podatki od gospodarki rybackiej i Sam Siebie będzie kontrolował.  No i Sam odprowadzi podatek od sprzedanych zezwoleń. Super fajnie.
Dyrektor RZGW w Warszawie ustanowił z upoważnienia art. 15 ustawy o rybactwie obwody rybackie w drodze rozporządzenia ale wbrew § 12 rozporządzenia ministra rolnictwa z 12 listopada 2001r. włączając starorzecza w granice obwodu. Przekroczył tym kompetencje nadane przez ministra. Minister wydał rozporządzenie z delegacji ustawy. Starorzeczy nie włącza się do obwodu.  Ponadto  Dyrektor ustanowił w drodze zarządzenia regulamin amatorskiego połowu ryb i zobowiązał obywateli do jego przestrzegania nie wiedząc chyba o tym, że już Sejm ustawą upoważnił ministra do wydania w tym zakresie rozporządzenia. Gdyby Dyrektor przeczytał ustawę o rybactwie (art. 7. ust.2a) to myślę, że zrozumiałby, że nie On a faktyczny uprawniony do rybactwa może w szczególności i to na konkretny obwód rybacki ustalić dodatkowo w szczególności: limit połowu, czas, miejsce, technikę połowu, maksymalną dobową ilość wędkujących i prowadzenie rejestru.
Źródłem prawa dla obywateli wg art. 87 Konstytucji są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe, rozporządzenia i akty prawa miejscowego ustanowione przez upoważnione organy.
Dyrektorzy regionalnych zarządów nie mają delegacji ustawowej by w drodze zarządzenia regulować prawa i obowiązki obywateli nawet jeżeli są wędkarzami.
Sądzę, że Policja, Państwowa Straż Rybacka i inne upoważnione straże nie będą egzekwowały zezwoleń regionalnych zarządów, które nie są w rozumieniu art.7 ust. 2 ustawy o rybactwie faktycznie zezwoleniami faktycznych uprawnionych do rybactwa.

Wędkarze z Płocka zamierzają złożyć zbiorową skargę na Dyrektora RZGW do Prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie na bezprawne pobieranie opłaty za zezwolenia na obwody nie oddane do rybackiego korzystania.
            Część wędkarzy pragnie złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie na Dyrektora RZGW w Warszawie na bezprawne pobieranie opłaty za zezwolenie na amatorski połów ryb w obwodach rybackich nie oddanych do rybackiego korzystania.
Podobno wędkarze już w minionych latach zmusili poprzez sąd jakiś RZGW do rezygnacji z pobierania opłaty za zezwolenia. Który RZGW nie pobiera opłat - proszę o informację.
Proszę też koła PZW byłego Okręgu we Włocławku i indywidualnych wędkarzy o składanie skarg do Prezesa KZGW na Dyrektora RZGW w Warszawie na bezprawne pobieranie opłaty za zezwolenie.

niedziela, 12 stycznia 2014

Wici 22

Pragnę poinformować wszystkich, że 17 czerwca 2009 r. Prezes Sądu Okręgowego w Płocku ustanowiła mnie biegłym z zakresu wędkarstwa na okres do 31 grudnia 2013 r.
  Ani przed 31. 12 2013 r. ani po 01. 01. 2014 r. nie podjąłem starań o ponowne ustanowienie mnie biegłym.
W dniu 10 stycznia 2014 r. otrzymałem pismo Prezesa Sądu Okręgowego w Płocku w którym Pani Prezes poinformowała mnie, że skreśliła mnie z listy biegłych sądowych z zakresu wędkarstwa z dniem 2 stycznia 2014 roku.
            Przez te lata zostałem przeszkolony przez Sąd Okręgowy, na zlecenie  sądów opracowałem zaledwie tylko dwie opinie, uczestniczyłem z własnej inicjatywy w kilkunastu rozprawach sądowych w tym w jednej jako obwiniony, udzieliłem parędziesiąt porad przez telefon i mój blog. Sąd uznał mnie niewinnym. Spowodowałem wędkowanie w porcie na kartę wędkarską i likwidację zakazu łowienia. Za opinie, porady i pisma procesowe nie pobierałem wynagrodzenia.   Przez 9 lat przestudiowałem przepisy prawne z wędkarstwa i rybactwa od 1922 roku. Przepisy dotyczące rybactwa i wędkarstwa znajdują się w paru ustawach, w kilku rozporządzeniach i w paru zarządzeniach. To utrudnia poznanie przepisów państwowych obowiązujących na wodach Skarbu Państwa lub na wodach samorządowych (publiczne). Tylko Polski Związek Wędkarski publikował i publikuje Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb, który obowiązuje tylko na wodach będących własnością Związku. Dlatego też z przykrością muszę stwierdzić, że nie spotkałem profesjonalisty z wędkarstwa, nie poznałem wędkarza znającego przepisy państwowe, nie zauważyłem odpowiednio przygotowanych strażników rybackich. Niejednokrotnie zastanawiałem kto wg mnie jest większym przestępcą na wodach publicznych; uprawnione do rybactwa okręgi PZW,  straże rybackie czy wędkarze? O tych sprawach pisałem i będę pisał na moim blogu.
                 Mogę z satysfakcją stwierdzić, że jestem specjalistą z wędkarstwa.
Oferuję w dalszym ciągu darmowe porady telefoniczne lub w postaci e-maili.

            mgr Władysław Walczak        http://rybanaga.blogspot.com

wtorek, 7 stycznia 2014

Wici 21 Likwidacja Okręgu Płocko-Włocławskiego. Co z wędkowaniem ?

Zlikwidowano jeden z najbardziej zachłannych okręgów. Specjalizował się w wymyślaniu różnorodnych składek i dopłat za organizowanie nielegalnego wędkowania na wodach publicznych. Bezprawnie też np. wyłudzano przy pomocy straży składki za spinning i za wędkowanie ze sprzętu pływającego na wodach państwowych. Obywatele mieli i mają prawo do darmowego korzystania ze środków pływających na wodach publicznych. Okręg PZW jako uprawniony do rybactwa, mimo że pobierał wbrew ustawie składki, wspierany był przez posterunki straży rybackich we Włocławku i w Płocku. Szczególnie Strażnicy Wojewody Mazowieckiego i Społeczni strażnicy „inspirowani” i „kierowani” przez Okręg niezgodnie z ustawą egzekwowali też unormowania Regulaminu ZG PZW i ograniczenia Okręgu. Przekraczali tym swoje uprawnienia czyli popełniali przestępstwa zagrożone więzieniem (art. 231 § 1 kk). Strażnicy bezprawnie np. żądali zezwoleń, rejestrów i przestrzegania RAPR  w Soczewce na bajorach (łachach) będących 1000 m od linii brzegu  obwodu rybackiego na Wiśle i około 100 m od linii brzegu obwodu na Skrwie. Myślący i znający przepisy państwowe strażnik winien wiedzieć, że na tych bajorach nawet rybacy nie stawiają sieci bo to nie obwód i płycizny. Strażnicy i ich przełożeni z Warszawy nie mają pojęcia co to jest obwód rybacki i jakie są jego granice. Udowodnił to Zastępca komendanta wojewódzkiego przed Sądem w Płocku zarzucając wędkarzowi spacerującemu po lodzie w przystani jachtowej brak prowadzonego rejestru złowionych ryb. Zastępca uważa, że przystań jest częścią obwodu choć znajduje się poza linią brzegu Wisły.  Sąd mając cztery prawie identyczne notatki służbowe strażników uznał obwinionego winnym ale odstąpił od wymierzenia kary.  Może Sąd dopatrzył się zmowy. A może strażnicy wspólnie z Okręgiem działali na szkodę obywateli wędkujących na państwowych wodach. Zastanawia mnie dlaczego rybacy nie stawiają sieci na bajorach w Soczewce i w przystani jachtowej w Płocku skoro to wg strażników obwody? Może potrafią czytać ze zrozumieniem ustawę lub umowę. Jedno jest pewne strażnicy i ich przełożeni udowodnili, że nie wiedzą co to obwód rybacki i jakie są jego granice. Kto w takim razie zatrudnia niedokształconych strażników by kontrolowali przestrzegania ustawy i przepisów wydanych na jej podstawie.
     Okręg Mazowiecki PZW poinformował, że nie daje zezwoleń członkom po wniesieniu składek a niezrzeszonym nie sprzedaje za 600 zł zezwolenia na następujące obwody rybackie: Wisła 5, Zgłowiączka 2, Skrwa P, Skrwa L, Mołtawa 1, j. Rybnica, j. Czarno-Czerskie i Tążyna. Po konkursie ofert, jeżeli wygra Okręg,  zezwolenia będą za darmo.
 UWAGA    Okręg zgodnie z ustawą powinien sprzedawać zezwolenia na poszczególne obwody rybackie za jednakową opłatą dla zrzeszonych i niezrzeszonych. Zrzeszeni otrzymują zezwolenia po wniesieniu składek w wysokości 68 zł i 118 zł a niezrzeszeni po wpłaceniu aż 600  zł. To jawna dyskryminacja niezrzeszonych na wodach Skarbu Państwa. Okręg narusza art. 32 Konstytucji i art. 6 prawa o stowarzyszeniach.
Tak postępuje Okręg Mazowiecki PZW nielegalnie prowadzący działalność wędkarską na wodach państwowych w demokratycznym państwie prawnym. A co na to Rząd?  A NO NIC i to od 1989 roku.  Ciekawe. Kto ważniejszy Zarząd Główny PZW i jego Regulamin czy Rząd i ustawy Sejmu?
Każdy zgodnie z art. 7 ust. 2 ustawy o rybactwie śródlądowym może uprawiać amatorski połów ryb na wodach publicznych posiadając dokument zwany „Kartą wędkarską”, a jeżeli łowi w wodach uprawnionego do rybactwa musi posiadać ponadto jego zezwolenie.
            Po 1 stycznia 2014 r. na w/w obwody mają być ogłoszone konkursy ofert na korzystanie rybackie z obwodu rybackiego. Konkursy będą trwać do lipca b.r.
            Co w takim razie z prawem Polaka do powszechnego korzystania w zakresie amatorskiego połowu ryb w obwodach rybackich a nie oddanych do rybactwa?
Skoro nie ma uprawnionych do rybactwa to nie ma możliwości nabycia zezwoleń. RZGW w Warszawie nie jest uprawnionym do rybactwa. Wynika to ze statutu nadanego zarządowi przez Ministra Środowiska. W związku z tym RZGW nie ma prawa do sprzedawania zezwoleń na te obwody. Policja i straż rybacka Wojewody Mazowieckiego nie mają też podstaw do egzekwowania zezwoleń na tych obwodach.          Do czasu podpisania umów o rybackie korzystanie w obwodach: Wisła 5,  Skrwa Lewa,   Skrwa Prawa i innych w/w obwodów zgodnie z przepisami można na nich wędkować na podstawie tylko KARTY WĘDKARSKIEJ. Tak było na Wiśle w 2004 r.

        Radzę nie przyjmować mandatów. W przypadku wniosku do sądu oferuję pomoc.                       Władysław Walczak,  kom 604 755 088  specjalista z wędkarstwa       

sobota, 4 stycznia 2014

Uwagi do artykułu „Wylegitymuj strażnika” z Wędkarskiego Świata 1/2014

  Z satysfakcją przeczytałem porady prawne WŚ. Polecam ten artykuł internautom. Zwróciłem szczególną uwagę na podrozdział „Kontrola tylko w granicach i na podstawie przepisów prawa”. Autor-prawnik wskazuje, że „Funkcjonariusz ma obowiązek wiedzieć, na co przepisy ustawy rybackiej i aktów wykonawczych zezwalają w zakresie amatorskiego połowu ryb”. Czekałem na takie sformułowanie. Gdyby jeszcze komendanci wojewódzcy i strażnicy rybaccy Wojewody Mazowieckiego to przeczytali, uwierzyli prawnikowi i stosowali tę maksymę w trakcie kontroli na wodach publicznych byłoby nieźle.
Gdyby tak jeszcze Komendant, Zastępca i strażnicy wiedzieli czym są okręgi PZW na wodach państwowych, do czego okręg jest zobowiązany umową o rybackie korzystanie,  co to jest obwód rybacki i jakie są jego granice byłbym już niezmiernie zadowolony.
            Wydaje mi się, że nie ma zbyt odważnych autorów, naczelnych redaktorów miesięczników wędkarskich, którzy by  poinformowali rzesze członków PZW, że na wodach państwowych i samorządowych, w obwodach rybackich i poza nimi aby wędkować nie muszą należeć do PZW.  Organizacja ta Polakom jest niepotrzebna. To tylko aktyw Związku, ludzie interesu i niektórzy politycy czynią wszystko by było jak za „komuny” i wykorzystuje się przeszło 600 000 członków by „wnosili” składki. Ciekawi mnie dlaczego Minister Finansów nie chciał i nie chce podatków od działalności gospodarczej rybackiej PZW  na wodach państwowych. Cóż to tylko dla ministra parędziesiąt głupich milionów. A ile przedszkoli.    W trakcie rozprawy przed Głównym Sądem Koleżeńskim na moją uwagę, że wędkowałem na wodach państwowych poza wodami użytkowanymi przez Okręg we Włocławku, przewodniczący sądu raczył oświadczyć, że wszystkie wody są Związku i ukarano mnie zawieszeniem w prawach członka PZW na 1 rok. I tak rozstałem się na zawsze z PZW.
            Jestem zobligowany Autorowi i Redaktorowi Naczelnemu za ten artykuł bo upewnił mnie w twierdzeniu od lat, że strażnicy rybaccy przekraczali i przekraczają swoje uprawnienia egzekwując RAPR. Policja Płocka, po mojej uwadze z przed kilku lat, przestała egzekwować posiadanie ważnych legitymacji członkowskich i stosowania się wędkujących do sposobu i zasad określonych Regulaminem ZG PZW.
            Przypominam, że:
- śródlądowe wody powierzchniowe płynące i podziemne to wody Skarbu Państwa,
- wody publiczne to wody Skarbu Państwa (państwowe) lub jednostek samorządu terytorialnego (gmin),
- płynące wody publiczne nie podlegają obrotowi cywilnoprawnemu poza przypadkami określonymi w prawie wodnym,
- na wodach płynących państwowych i nad gruntami państwowymi ustanawia się obwody rybackie w granicach linii brzegu (do linii brzegu grunty z mocy prawa są Skarbu Państwa),
- wg art. 7 ust. 2 ustawy o rybactwie wody płynące państwowe składają się z wody uprawnionego do rybactwa (obwód rybacki), z wód w urządzeniach wodnych (porty, przystanie, kąpieliska, ujęcia wody, itp.), starorzeczy, z zatok bez dopływów, zalewów, rozlewisk, łach, bagien i rowów,
- urządzenia wodne są przeważnie poza linią brzegu, czyli poza obwodem,  ale są też w obwodach rybackich i nie wchodzą w skład obwodu (wędkowanie tylko na kartę),
- aby uprawiać amatorski połów ryb poza obwodem wędkujący musi mieć tylko kartę,
- obwód rybacki to woda uprawnionego do rybactwa (aby łowić wędkarz musi posiadać kartę wędkarską i zezwolenie na ten obwód),
- obecne zezwolenia okręgów PZW wręczane członkom PZW po wniesieniu kilku składek a sprzedawane niezrzeszonym za znacznie wyższą opłatą są niezgodne z ustawą. Z mocy prawa winny być nieważne i nie podlegające egzekwowaniu przez funkcjonariuszy (skoro PZW rządzi na państwowych wodach to Związek chyba silniejszy od Państwa). A może układy? 
- wg art. 7 ust. 2a ustawy o rybactwie i rozporządzenia o operacie oraz zaopiniowanego operatu uprawniony do rybactwa w tym i okręgi PZW mogą na dany obwód określić: limit połowu, czas, miejsce, technikę połowu, nakazać prowadzenie rejestru i dobowy maksymalny limit wędkujących.  Wymiary gospodarcze ryb obowiązują rybaków. Stowarzyszenia (czytaj PZW) nie mają delegacji do zmieniania przepisów określonych w ustawach  i rozporządzeniach.
Sądzę, że Autor używając słowa akwen miał na myśli obwód rybacki a szczególne zasady to dodatkowe warunki amatorskiego połowu ryb określone w zezwoleniu na ten obwód rybacki i w ramach upoważnienia z artykułu 7. 2a ustawy o rybactwie.
 Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb uchwalony przez ZG PZW nie ma mocy ustawy i nie może być podstawą do wszczynania postępowania mandatowego lub do sporządzenia wniosku o ukaranie do sądu.
 Proszę Redakcję o przekazanie Autorowi mego emaila.

http://rybanaga.blogspot.com  

WĘDKOWANIE W POLSCE i pozycja PZW

Szanowni posiadacze kart wędkarskich lub kart łowiectwa podwodnego muszę, w związku z pytaniami, przedstawić ponownie podstawowe pojęcia, zasady i przepisy prawa dotyczące amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych. Przepisy ustaw i rozporządzeń nie dotyczą wędkowania na stawach i zbiornikach prywatnych osób fizycznych lub prawnych. Posiadacze  tych wód winni jednak przestrzegać i stosować się do przepisów o ochronie przyrody.
            Wody publiczne to wody płynące Skarbu Państwa – państwowe lub wody samorządowe – gmin. Na wodach płynących Skarbu Państwa ustanawia się obwody rybackie i są one ograniczone linią brzegu. Do obwodu rybackiego nie włącza się urządzeń wodnych (porty, przystanie, kąpieliska, ujęcia wody itp.), starorzeczy, zatok bez dopływów, rozlewisk, zalewów, rowów, łach i błot. Wykazy obwodów znajdują się na stronach RZGW (regionalne zarządy gospodarki wodnej). Sporo obwodów jest źle ustanowionych.
Amatorski połów ryb to pozyskiwanie ryb na wodach publicznych przy pomocy wędek na własne potrzeby i na zasadach określonych w ustawach i rozporządzeniach.              Na wodach prywatnych zasady  połowu ryb (regulaminy) ustalają właściciele (osoby fizyczne, prawne w tym i PZW).
Zarząd Główny PZW i okręgi nie są upoważnione ustawami do organizacji wędkarstwa na wodach publicznych tj. do zbierania składek i ustanawiania regulaminu amatorskiego połowu ryb. Żaden też organ władzy czy administracji nie został ustawą upoważniony do oddawania wód publicznych komukolwiek do organizowania wędkarstwa. Wody publiczne jako dobro narodowe zostały ustawami oddane obywatelom do powszechnego korzystania w tym do amatorskiego połowu ryb.
Konstytucja artkułem 87 stanowi, że źródłami powszechnie obowiązującego prawa są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe, rozporządzenia oraz akty prawa miejscowego wydawane z up. ustawy.
            Konstytucja art. 42 gwarantuje, że odpowiedzialności karnej podlega ten tylko kto popełnił czyn zabroniony określony w ustawie (regulamin ZG PZW nie jest ustawą).
            Konstytucja art. 31. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
            Konstytucja art. 32. Nikt nie może być dyskryminowany … z jakiejkolwiek przyczyny (obwody są na wodach  publiczne i wszyscy w tym i członkowie PZW muszą płacić taką samą opłatę na konkretny obwód rybacki). 
Prawo wodne art. 34. 1. stwierdza, że „Każdemu” przysługuje prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych do zaspokajania potrzeb osobistych w tym i w zakresie amatorskiego połowu ryb wg przepisów państwowych. Tylko sąd prawomocnym wyrokiem może pozbawić tego prawa „każdego” zatrzymując mu kartę wędkarską.
Amatorski połów ryb może uprawiać osoba - „każdy”- posiadająca dokument zwany kartą wędkarską, a jeżeli połów ryb odbywa się w wodach uprawnionego do rybactwa -  posiadająca ponadto jego zezwolenie (art. 7 ust. 2 ustawy o rybactwie śródlądowym).
    Woda uprawnionego do rybactwa to obwód rybacki ustanowiony przez dyrektora RZGW na kanale, rzece, innym cieku lub na ich odcinkach, jeziorze, grupie jezior lub innych zbiornikach wodnych wraz z ich dopływami zgodnie z linią brzegu.                      Nowe PZW (stare PZW praktycznie powinno zakończyć żywot w 1989 r. po zmianie ustroju) powstało 23 kwietnia 2002 r. po zarejestrowaniu się w Krajowym Rejestrze Sadowym jako przedsiębiorca i stowarzyszenie. Okręgi PZW otrzymały tak zwaną osobowość prawną i mogą prowadzić działalność gospodarczą. Prawo wodne artykułami 13 i 37 pozwala w obwodach rybackich prowadzić racjonalną gospodarkę rybacka. W przetargach – konkursach ofert około 36 % obwodów rybackich uzyskały okręgi PZW do rybackiego korzystania. Pozostałe około 60 % obwodów uzyskały inne osoby fizyczne lub prawne (część obwodów nie nadaje się do prowadzenia rybactwa). Ze względu na gospodarowanie rybackie w obwodach rybackich różnych osób fizycznych i prawnych w tym i okręgów PZW dla porządku prawnego (jednakowe prawa i obowiązki) ustawa o rybactwie art. 7 ust. 2a upoważniła uprawnionych do rybactwa do określenia w poszczególnych obwodach dodatkowych szczególnych warunków. Warunki te wynikają też z operatu rybackiego na konkretny obwód, zaopiniowane przez instytut i dotyczą: limitu połowu, czasu, miejsca, techniki połowu i prowadzenia rejestru. Dla zabezpieczenia Polakom ich prawa do powszechnego korzystania wędkarskiego z obwodu rybackiego ustawa zobowiązuje uprawnionych do rybactwa w tym i okręgi PZW do udostępniania zezwolenia na dany obwód za opłatą jednakową dla posiadaczy kart wędkarskich.

Członkostwo w PZW dla uprawiania amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych (w obwodach rybackich i poza nimi) nie jest prawem wymagane. Pobieranie składki członkowskiej i innych składek za zezwolenie jest wręcz nielegalne i służy okręgom do osiągania nienależnych korzyści finansowych. Składki to unikanie płacenia podatku. Ciekawe dlaczego Minister Finansów i urzędy skarbowe tolerują takie, moim zdanie, przestępstwa i to aż prawie 25 lat. Czyżby nie znali przepisów. Gdzie w takim razie jest Minister Rolnictwa opracowujący propozycje ustaw dla Sejmu? Kto czuwa nad przestrzeganiem przepisów? Dlaczego Związek na cudzych bo państwowych wodach prowadzi działalność statutową wędkarską i gospodarkę rybacką osiągając, bez płacenia podatku, obroty wynoszące przeszło 150 mln. zł. rocznie? Organizacja ta pozbawiła obywateli prawa do powszechnego korzystania z wód użytkowanych przez Związek w zakresie amatorskiego połowu ryb na zasadach przepisów państwowych.