Szanowny Panie Rzeczniku dziękuję za pismo VII.7220.1. 2014.MM i
załączenie kopii pisma Prezesa UOKiK, które potwierdziło moje twierdzenia jako
byłego biegłego sądu z wędkarstwa, że PZW łamie przepisy ustawy o rybactwie
śródlądowym i odnosi z tego korzyści finansowe.
Od lat starałem się zwrócić uwagę Rzecznika na dyskryminację przez
PZW Polaków z kartą wędkarską łowiących ryby wędką w wodach płynących Skarbu
Państwa i w wodach stojących samorządowych zwanych wodami publicznymi. Prezes
UOKiK potwierdził, że PZW nie udostępnia
zezwoleń za opłatę a pobiera składki za wędkowanie na cudzej wodzie. Informowałem
o tym
nielegalnym organizowaniu
przez PZW
wędkarstwa na wodach
publicznych i o pozbawieniu
tym Polaków
z kartą
prawa do powszechnego wędkowania. Prezes UOKiK stwierdził, że okręgi
udzielały darmowych zezwoleń
„wyłącznie
członkom stowarzyszenia” a nie zrzeszonym zaoferowano „cenę tak wysoką”, że nie
było przypadku zakupu zezwolenia przez nich. Wg mnie działalność wędkarska PZW
na wodach Skarbu Państwa i na wodach samorządowych jest nielegalna. Prawo wodne
art. 34. (Dz.U.2015.469) dało
„Każdemu (przysługuje)
prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód
publicznych, morskich wód wewnętrznych …, i z wód morza terytorialnego, jeżeli
przepisy nie stanowią inaczej”. Powszechne korzystanie z wód w/w
ma służyć do zaspokajania
potrzeb osobistych Polakom z kartą
wędkarską, między innymi,
w
zakresie
amatorskiego połowu ryb na
zasadach określonych w ustawie o rybactwie
śródlądowym. „Korzystanie z wód publicznych stanowiących własność Skarbu
Państwa ma charakter powszechny i wszelkie ograniczenia w korzystaniu,
dysponowaniu tymi wodami winny wynikać z ustawy – Prawo wodne” (z wyroku WSA z Łodzi
z 8 stycznia 2008 r.
II SA/Łd 1000/07 LEX
nr 381609).
Ani prawo wodne, ani ustawa
o rybactwie śródlądowym nie upoważniają PZW do organizowania wędkarstwa na
wodach publicznych. Poza tym prawo o stowarzyszeniach art. 6 ust. 2 stwierdza,
że „Nikogo nie wolno zmuszać do udziału w stowarzyszeniu lub ograniczać jego
prawa do wystąpienia ze stowarzyszenia. Nikt nie może ponosić ujemnych
następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia albo pozostawania poza
nim”. Dyskryminacja, wbrew Konstytucji, dotyka nie zrzeszonych Polaków i
polega na żądaniu przez okręgi aż 600 zł. za
bezprawne zezwolenia.
Ustawa o rybactwie art. 7 ust. 8 jednoznacznie stwierdza, że
uprawniony do
rybactwa za wydane zezwolenie może pobierać
opłatę w wysokości przez siebie
ustalonej. Ta sama ustawa art. 7 ust. 2a wymaga zezwoleń tylko na
poszczególne obwody rybackie. Z analizy zezwoleń udostępnianych przez okręgi wynika,
że są one niezgodne z ustawą i winny być wydawane na: 1-
konkretny obwód rybacki, 2- członkowie PZW tak jak każdy Polak z
kartą powinni wnieść
opłatę a nie
składki, 3- dokumentem uprawniającym winna być
karta wędkarska a nie
legitymacja, 4- na wodach publicznych winny obowiązywać
przepisy państwowe a nie
regulamin uchwalony przez PZW. Prezes UOKiK w piśmie DPR-076/14/15/GP z 21.06
2016
r. do Rzecznika poinformował,
że odpowiedzi „potwierdziły fakt
odmiennego traktowania członków stowarzyszeń rybackich (okręgów PZW)” i, że „członkowie
stowarzyszeń wcale nie uiszczają opłat za zezwolenia na amatorski połów ryb”.
Twierdzenie Prezesa „uiszczają je w znacznie niższej wysokości” jest
nieprecyzyjne bo
wszyscy członkowie PZW otrzymują zezwolenia za darmo a suma
składek to nie opłata.
Prezes UOKiK
potwierdził tym, że PZW oprócz prowadzenia wg umów z RZGW „racjonalnej
gospodarki rybackiej w obwodach rybackich” na cudzych wodach organizuje
nielegalne statutowe wędkarstwo. Rybactwo w obwodach to pozyskiwanie pożytków
z wód własności Skarbu Państwa na narzędzia i urządzenia połowowe. Okręgi
PZW nie podały Prezesowi, że czerpią znaczne dochody ze sprzedaży ryb i innych
organizmów wodnych pozyskiwanych z obwodów rybackich na wodach Skarbu Państwa.
Zataiły też, że uprawnieni do rybactwa w tym i okręgi PZW powinny płacić VAT od
opłat za zezwolenia. Pobieranie
składek to wybieg by unikać podatków. Także niemałe dochody PZW z działalności
gospodarczej z własnych wód nie upoważniają
okręgów do
bezprawnego pobierania składki członkowskiej, okręgowej, wymuszania
prac społecznych a nawet do pobierania ekwiwalentu za brak świadczenia pracy na
rzecz stowarzyszenia i to z cudzych wód. Pragnę dodać, że PZW tak jak i inne
związki winny stosować Statut i swoje unormowania na swoich własnych majątkach i
wodach. Prezes UOKiK potwierdził, wreszcie badaniami, nielegalne organizowanie wędkarstwa na
wodach publicznych przez PZW, pozbawienie Polaków z kartą prawa do powszechnego
korzystania z wód w obwodach rybackich użytkowanych przez PZW i przyczynę
dyskryminacji finansowej za zezwolenia.
Pragnę poinformować panów Rzecznika i Prezesa, że ZG PZW zarejestrował się
w KRS pod pozycją 108739 w 2002 r. jako przedsiębiorstwo i stowarzyszenie. Sąd
Rejonowy dla M. ST. Warszawy w dniu 2013.06.10 dokonał zmian. Wpisał – polski
związek sportowy; wykreślił - stowarzyszenie
a nadzór powierzył Ministrowi Sportu i Turystyki. PZW ma stosować
się do
ustawy o sporcie i do prawa o
stowarzyszeniach. Okręgi jako osoby prawne przystąpiły, wg art. 13 prawa
wodnego, do konkursów ofert o korzystanie rybackie z obwodów rybackich. Okręgi PZW
prowadzą wg art. 6 ustawy o rybactwie działalność gospodarczą zwaną „racjonalną
gospodarką rybacką” w obwodach rybackich o powierzchni
217 000 ha wg umów
zawartych z dyrektorami RZGW.
Pozostałe
64 % powierzchni obwodów rybackich jest użytkowana rybacko przez spółki, inne
osoby prawne i fizyczne o działalności rybackiej. W tych obwodach obowiązuje
ustawa o rybactwie śródlądowym i przepisy wydane na jej podstawie. O wysokości dochodów
z opłat za zezwolenia, które są jednakowe, decyduje rynek. Podaję też, że
umowy
o rybackie korzystanie z obwodów rybackich nie upoważniają okręgów PZW do
wymagania zezwoleniami członkostwa w PZW, wnoszenia składek ogólnopolskiej,
okręgowej i wykonywania prac społecznych w obwodach rybackich na wodach Skarbu
Państwa (patrz wzory umów na stronach RZGW
).
Prezes UOKiK potwierdził też, że bezprawne zezwolenia okręgów za 600 zł.
wyeliminowały nie zrzeszonych z ich
prawa do powszechnego korzystania wędkarskiego z wód Skarbu Państwa.
Pragnę poinformować Rzecznika
Praw Obywatelskich i Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, że dawne
stowarzyszenie i obecny związek sportowy PZW był i jest po 1989 r. zgodnie z §
9 statutu, związkiem osób fizycznych a ich wspólny majątek powstał ze składek. Wody
stojące PZW zaliczane są do wód prywatnych, na których PZW musi zabezpieczyć,
zgodnie ze statutem, wędkowanie dla członków. PZW zrzesza ok. 634 000
członków dla, których nie ma własnych wód, wystarczających dla tylu wędkarzy. Związek,
oprócz rybactwa na wodach Skarbu Państwa prowadzi też na własnych wodach różnorodną działalność gospodarczą wymienioną w §
7 statutu. Parę tysięcy związków w tym i PZW oraz setki stowarzyszeń,
zgodnie z prawem o stowarzyszeniach, muszą prowadzić działalność w oparciu o
swój majątek lub o majątek dzierżawiony od osób fizycznych.
Artykuł 10 ustęp 3 prawa wodnego zabrania
oddawania płynących wód publicznych do obrotu cywilnoprawnego za wyjątkiem
rybactwa wg art. 37. Rybactwo to działalność gospodarcza polegająca na
pozyskiwaniu ryb na narzędzia i urządzenia połowowe. Wędkarstwo - amatorski
połów ryb to pozyskiwanie ich na wędkę lub kuszę. Pracownicy Rzecznika i
Prezesa nie mają chyba pełnej wiedzy czym jest PZW i nie odróżniają chyba
rybactwa od wędkarstwa. Świadczą o tym pisma Rzecznika do Prezesa i
Prezesa do Rzecznika oraz stwierdzenia w nich
zawarte.
Nie mogę pojąć, że Prezes przywołał „Statut PZW” regulujący składki
i inne powinności członków PZW na „cudzych wodach” czyli w obwodach rybackich
na wodach płynących Skarbu Państwa. Art. 34 prawa wodnego wyraźnie stwierdza,
że powszechne korzystanie ma się odbywać na zasadach określonych w przepisach
odrębnych. Ani Rzecznik, ani Prezes nie mają zastrzeżeń co do obowiązywania
ustawy
o rybactwie śródlądowym na wodach publicznych. Pragnę dodatkowo
poinformować Obu Panów, że policja i różnego rodzaje straże nie mają wiedzy o
granicach obwodów rybackich i o
przepisach państwowych dotyczących wędkarstwa. Wymagają oni, grożąc mandatami i
sądami, stosowania się do unormowań związku nawet poza obwodami. Część okręgów
zawłaszczyła sobie też jeziora i drobne wody poza obwodami dla uzyskiwania
dodatkowych nienależnych wpływów ze składek.
Zamieszczam tekst dawanych przez okręgi zezwoleń członkom PZW, które
powodują bezprawie i nielegalne wędkarstwo PZW na wodach publicznych. „1.
Zezwolenie niniejsze
uprawnia do
wędkowania na wodach,
użytkowanych
przez Okręgi
PZW, … po wniesieniu
odpowiednich
składek. 2. Dowodem
wniesienia składki, o której mowa w ust. 1 są znaki składek trwale umieszczone
w legitymacji członkowskiej PZW, zabezpieczone hologramem. 3. Zezwolenie
również zabezpieczone jest hologramem. 4. Zezwolenie ważne jest łącznie z
legitymacją członkowską PZW oraz kartą wędkarską. 5. Amatorski połów ryb odbywa
się w sposób i na zasadach określonych w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb
uchwalonym przez Zarząd Główny Polskiego Związku Wędkarskiego. 6. Odstępstwa od
zasad przewidzianych w/w Regulaminem oraz wykaz wód udostępnianych do
wędkowania określają zapisy zamieszczone przez uprawnionego do rybactwa w
dalszej części zezwolenia. 7. Zezwolenie zawiera obowiązkowy rejestr połowów
ryb.
Jedno takie zezwolenie, zamiast
wielu i wbrew ustawie, upoważnia członka PZW do wędkowania na wszystkich obwodach
rybackich danego okręgu. Do wiadomości: pan
Marek Niechciał Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który
udowodnił już Rzecznikowi, że przyczyną skarg i dyskryminacji są okręgi PZW,
które zamiast opłaty za zezwolenie wg art. 7 ust. 8 ustawy, wymuszają
nielegalnie składkę członkowską, składkę okręgową i inne składki n/p. za wędkowanie
na wodach Skarbu Państwa a określonych przez PZW jako wody pstrągowe, lipieni
czy łososi. Tekst ten umieszczam również na
http://rybanaga.blogspot.com
i na
Facebooku.