piątek, 25 stycznia 2013

Wici 15


Zostałem poinformowany o uruchomieniu strony internetowej przez wędkarzy z Mazur http://mazurskiwedkarz.pl . W wyniku współpracy dowiedziałem się też o stronie http://adambrow.pl/wrota/. Gratulacje. Ciekawe materiały. Polecam. Podaj dalej może nam wszystkim uda się odzyskać wody państwowe i gminne bezprawnie zagarnięte przez okręgi do nielegalnego organizowania wędkarstwa, pobierania kilku składek i zmuszania obywateli przez straże rybackie wojewodów do przestrzegania pod rygorem mandatów  Regulaminu ZG PZW, uchwał, zakazów i ograniczeń okręgów. Z moich obserwacji wynika też, że racjonalna gospodarka rybacka prowadzona przez okręgi nie ma nic wspólnego z racjonalną gospodarką. Potwierdzają to Mazurzy. Proszę pamiętać jesteśmy obywatelami tego kraju i Sejm tylko nam dał wody publiczne do wędkowania. Jesteśmy u siebie a PZW jest „intruzem” wędkarskim na wodach publicznych za chyba tajną zgodą władz administracyjnych. Wszyscy udają. ZG PZW i okręgi udają, że na cudzych bo publicznych wodach mogą jako stowarzyszenie organizować działalność statutową wędkarska i pobierać składki. Prezes ZG – generał milicji w stanie spoczynku udaje, że nie zna przepisów państwowych i nie wie do kogo należą wody publiczne. Minister Środowiska, Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, dyrektorzy regionalnych zarządów, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi a zwłaszcza dyrektorzy Departamentu Rybołówstwa udają, że nie wiedzą o nielegalnym wędkarstwie okręgów. Wojewodowie i ich strażnicy służą pomocą w wymuszaniu składek i w wymuszaniu mandatami unormowań ZG i okręgów. Polacy udają, że chętnie wstępują do PZW bo to znacznie taniej. A tragiczne jest to, że 99,9 %  posiadaczy kart wędkarskich nie wie, że na wodach państwowych i samorządowych (gminnych) obowiązują przepisy zawarte w ustawie o rybactwie śródlądowym i w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie. Ustawa w dalszym ciągu od 1985 r. upoważnia organizację społeczną do przeprowadzania egzaminów na kartę wędkarską. Chętny na posiadanie karty zgłasza się do koła PZW, dostaje lub kupuje Regulamin ZG PZW i niego jest egzaminowany. Chętny nie ma nawet pojęcia, że są jakieś ustawy i rozporządzenia. Wędkarze nie wiedzą również i tego, że mogą być karani tylko przez sądy według przepisów karnych ustawy o rybactwie śródlądowym. 
Dlatego polecam zapoznanie się ze skargą na Komendanta i strażników w województwie mazowieckim. Jeżeli macie podobne doświadczenia ze strażnikami piszcie do Waszych wojewodów o ile są to Wasi wojewodowie.

niedziela, 20 stycznia 2013

Skarga do Wojewody

                                                                                                                                Płock, 17. 01. 2013 r.
                                                           Wojewoda Mazowiecki

                                                           Skarga
na Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Rybackiej w Warszawie podporządkowanego bezpośrednio Wojewodzie Mazowieckiemu
 Panie Wojewodo!                                                              
Od 1 stycznia 2005 r. funkcjonariusze Państwowej Straży Rybackiej wojewodów mazowieckich notorycznie przekraczali i przekraczają uprawnienia nadane im ustawą o  rybactwie śródlądowym. Wojewodowie, z przykrością to stwierdzam, wspierali bezprawne poczynania  strażników. Wojewoda Sasin 5 kwietnia 2007 r. wstrzymał postępowanie mandatowe i kierowanie wniosków do sądów w stosunku do wędkarzy naruszających  przepisy regulaminów i uchwał PZW. Potwierdza to, że strażnicy naruszali art. 42 Konstytucji i art. 22 ust. 2 ustawy. Przestępstwa takie popełniają także do chwili obecnej. Pan jako wojewoda 14 lutego 2008 r. swym pismem utwierdził swoich strażników w  nakładania mandatów na wędkarzy wędkujących na wodach publicznych  za brak legitymacji i brak opłaconych składek. Legitymację PZW uznał Pan jako formę zezwolenia. Ponadto usankcjonował Pan wysokość opłaty od przynależności do PZW. Zaakceptował Pan tym dyskryminację Polaków i nielegalną działalność wędkarską okręgów PZW na wodach Skarbu Państwa i samorządów. Pańskie działania były sprzeczne z Konstytucją i z ustawami.     
W mojej ocenie działalność strażników przez te 8 lat świadczy o całkowitym braku znajomości przepisów Konstytucji, prawa wodnego, ustawy o rybactwie śródlądowym i  rozporządzeń ministra rolnictwa dotyczących wędkarstwa i rybactwa. Brak znajomości przepisów dotyczy też funkcyjnych pracowników Urzędu Wojewody a w szczególności byłego i obecnego Komendanta Wojewódzkiego PSR.  Przez te 8 lat twierdzili oni, że strażnicy działają zgodnie z ustawą co było i jest mijaniem się z prawdą. Swoją ocenę opieram też na rozmowach z Pana funkcyjnymi pracownikami i po wysłuchaniu wystąpień Zastępcy Komendanta Wojewódzkiego PSR jako oskarżyciela w sprawie o sygn. akt II  w/330/12 przed Sądem Rejonowym w Płocku. Z rozmów i z mowy oskarżycielskiej wynika, że pracownicy mają tylko fragmentaryczną wiedzę o przepisach ustawy o rybactwie śródlądowym. Komendant Wojewódzki znając z blogu moje stanowisko postanowił, że oskarżycielem przed sądem będzie p. Mazurek. Z przykrością zauważyłem, że były Komendant a obecny Zastępca Komendanta Wojewódzkiego PSR z tytułem magistra nie ma wiedzy ze znajomości nawet ustawy o rybactwie śródlądowym. Oskarżył wędkarza za brak daty w rejestrze podczas jakoby wędkowania pod lodem w porcie RZGW w Płocku. Pan Mazurek wprowadził tym sąd w błąd bo port RZGW  nie jest częścią obwodu rybackiego i  nie obowiązuje na nim podczas wędkowania posiadanie zezwolenia a tym samym i  obowiązek prowadzenia rejestru. Wniosek do sądu o ukaranie wędkarza za brak daty w  rejestrze był bezpodstawny. Pisałem od lat, że Okręg PZW otrzymał umowami tylko poszczególne obwody rybackie do rybackiego korzystania. Z oskarżenia wynika, że strażnicy i ich dowódcy nie mają pojęcia o art. 7 ust. 2 ustawy. Nie wiedzą co to jest obwód rybacki i jakie są jego granice? A więc nie znają również rozporządzenia ministra rolnictwa z 12 listopada 2001 r.  Artykuł 7 ustęp 2 ustawy podzielił wody państwowe na te na których obywatel można wędkować na podstawie karty wędkarskiej i na takie obwody gdzie obywatel musi posiadać oprócz karty wędkarskiej dodatkowo zezwolenie.
            Woda na której należy posiadać dodatkowo zezwolenie to obwód rybacki zwany również wodą uprawnionego do rybactwa. To winien wiedzieć już 8 lat temu Zastępca.
            Paragrafy 12 i 13 rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w  wodzie ( Dz. U. 2001. 138. 1559 ) określa wody na których tworzy się obwody rybackie z  granicami wzdłuż linii brzegu i na gruntach Skarbu Państwa.
„§ 12 Obwód rybacki ustanawia się na kanale, rzece, innym cieku lub na ich odcinkach, jeziorze, grupie jezior lub innych zbiornikach wraz z ich dopływami zgodnie z linią brzegu.”
§ 13. 1. Ustanawiając obwód rybacki, należy:
1, uwzględnić aktualny stan prawny nieruchomości oraz istniejące stosunki hydrologiczne,
3, określić jego granicę zgodną z linią brzegu, a tam gdzie granica obwodu przebiega przez wodę – wytyczyć ją odcinkami linii prostej łączącej stałe punkty orientacyjne w  terenie. Przytoczyłem tu te przepisy by Komendant choć w tej skardze je zauważył, poznał i zrozumiał.    
W mojej i nie tylko mojej wygranej sprawie sądowej udowodniłem Tyburskiemu i  Mazurkowi, że port rzeczny nie jest obwodem rybackim bo znajduje się poza linią brzegu i  nie obowiązywało tam posiadanie zezwolenia. Myślący strażnik poprzez analogię i znajomość przepisów winien wiedzieć, że port RZGW również nie jest obwodem rybackim bo znajduje się poza linią brzegu. Tyburski i strażnicy z Płocka od lat wiedzą o tym bo wielokrotnie podejmowali z  portu RZGW nielegalnie rozstawione tam sieci przez rybaków.  Mimo to grupa strażników z komendantem Tyburskim wymagają w porcie RZGW zezwolenia przekraczając tym swoje uprawnienia czując się bezkarnymi mając poparcie komendantów wojewódzkich PSR w  Warszawie. Pisałem też, że strażnicy nie określają w  mandatach wody na której wędkujący naruszył przepis karny a od tego zależy czy wędkujący był czy też nie był zobowiązany do posiadania zezwolenia i stosowania się do dodatkowych warunków wędkowania obowiązujących na danej wodzie. Nie dotarło. Tyburski i 3 strażników 17  lutego 2012 r. o godzinie 16/30 (zmierzch) rozpoczęli poprzez lornetkę z odległości około 900 m. obserwację dwóch wędkarzy przebywających w porcie RZGW. Po 20 minutach wg Tyburskiego, po 30 minutach wg Rutkowskiego i po 45 minutach wg Słowikowskiego (ciekawe rozbieżności z notatek służbowych, ciekawe też kto i dlaczego kłamie) strażnicy przystąpili do kontroli. Strażnicy Biłek i Rutkowski kontrolowali wędkarza p. Pxxxx Pxxxxxxxx a strażnicy Tyburski i Słowikowski kontrolowali p. Axxxxxx Kxxxxxxxx. Pan Kxxxxxx nie posiadał przy sobie wędki i dokumentów ponieważ podjechał po pracy by zrobić rozeznanie o połowach. Obaj kontrolowani przy swoich samochodach okazali dokumenty i  odmówili przyjęcia mandatów. Wędkarzowi Pxxxxxxxxxx zatrzymano dokumenty, wędkę i  ryby a Kxxxxxxxxx tylko dokumenty. Piątego dnia po kontroli Pxxxxxxx przybył do biura straży i oświadczył, że wyraża zgodę na przyjęcie mandatu. Tyburski anulował wypisane protokoły, wypisano i wręczono  mandat z  datą 21 luty 2012 r. W załączeniu mandat. Oddano sprzęt i dokumenty.  Mandat był wymuszony, wyłudzony i nielegalny bo  wystawiono go wbrew art. 96 § 2 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. „Nie jest dopuszczalne stosowanie postępowania mandatowego przez podmioty takie jak policja czy straże rybackie za wykroczenia za które należy orzec środek karny”.
 Pan Pxxxxxxx wędkował poza obwodem rybackim w porcie RZGW i miał odpowiedni dokument w postaci karty wędkarskiej uprawniającej go do wędkowania bez zezwolenia. Nie popełnił wykroczenia przypisanego mu przez straż rybacką Wojewody Mazowieckiego. Przestępstwo popełnił strażnik wymuszający przyjęcie nielegalnego mandatu za przypisane mu wykroczenie.  
Konstytucja artykułem 42, ustawa o rybactwie artykułem 22 ust.2 uzależniają karanie za wykroczenia określone tylko w ustawach. Ta zasada konstytucyjna nie dotarła jeszcze do Komendantów i  strażników na Mazowszu. Mnie strażnicy na polecenie p. Mazurka ciągali po sądach 10 miesięcy na podstawie pisma skierowanego do mnie przez Prezesa K Z G W. Pismo to do wiadomości otrzymał też p. Mazurek. Pan Mazurek w zemście za moje skargi nakazał strażnikom z Płocka zatrzymać mi sprzęt, dokumenty i skierować sprawę do sądu. Nie wyrażono nawet, wbrew przepisom, zgody na wręczenie mi mandatu. Strażnicy karali też przez 3 lata wędkarzy na podstawie pisma Wojewody skierowanego do mnie i do wiadomości p. Mazurka. Tradycją jest karanie wędkarzy na podstawie pism.  Nowa ustawa z września 2010 r. pozbawiła straż wojewodów i policję możliwości stosowania postępowania mandatowego w związku z  art. 96 § 2 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczeniach. Komendant napisał do ministra rolnictwa „ skargę na Sejm”, że strażników pozbawiono karania mandatami. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wbrew Konstytucji i przepisom karnym ustawy o rybactwie przekraczając swe uprawnienia, pismem opracowanym przez Departament Rybołówstwa RYB-r-MB-993-6/11(1492) „pozwolił” strażnikom nakładać mandaty. I znowu pismo tym razem ministra jest dla komendantów a nie Konstytucja i  ustawa podstawą do nielegalnego nakładania mandatów przez strażników. Wojewodowie są zadowoleni bo w 2011, 2012 i w 2013 roku wzrósł i wzrośnie nienależny dochód urzędów z nielegalnych mandatów. Wniosek – ministrowie i wojewodowie nie muszą znać i przestrzegać Konstytucji i ustaw.   
Sąd wyraził zgodę na zeznania p. Pxxxxxxxx w sprawie PSR przeciwko Kxxxxxxxx i  który zeznał, że Kxxxxxx podszedł do niego bez wędki i zapytał czy biorą okonie. Sąd uznał winnym p. Kxxxxxxxxx na podstawie fałszywych wg Kxxxxxxxxx 4 (czterech) notatek służbowych strażników rybackich ale odstąpił od wymierzenia kary. Może dopatrzył się zmowy. Strażnicy do wniosku dołączyli 4 prawie jednobrzmiące notatki służbowe choć tylko dwóch przeprowadzało kontrolę spacerującego po lodzie wędkarza. Sąd nie przesłuchał strażników jako świadków i nie odebrał przyrzeczenia o odpowiedzialności za składanie ewentualnie fałszywych notatek. Sąd dał wiarę czterem notatkom ale nie nałożył kary.
W trakcie drugiego posiedzenia sądu oskarżyciel p. Mazurek przedłożył sądowi wniosek o ściganie p. Pxxxxxxxx i czterech strażników z art. 233 § 1 kk za składanie fałszywego zeznania i niezgodnych z prawdą notatek służbowych. Szkoda, że p. Mazurek nie przedłożył takiego wniosku wg właściwości czyli do prokuratury.        
Rozprawa przed sądem ponad wszelką wątpliwością wykazała, że Zastępca Komendanta Wojewódzkiego i strażnicy rybaccy Wojewody Mazowieckiego nie mają pojęci co to są wody uprawnionego do rybactwa i jakie są ich granice. Zastępca Komendanta Wojewódzkiego PSR udowodnił przed sądem jako oskarżyciel, że nie ma wiedzy o podziale wód państwowych na obwody rybackich i na wody przyległe poza linią brzegu. Już raz Sąd Okręgowy w Płocku uznał p. Jana Z. niewinnym z oskarżenia p. Tyburskiego i społecznego strażnika o wędkowanie w obrębie ochronnym bo stał ze  złożoną i przytroczoną do roweru wędką w odległości 50 m. od obrębu. Wymuszanie przyjęcia mandatów to częsta praktyka stosowana w ostatnich  latach przez strażników za  naruszanie Regulaminu PZW. Strażnicy rybaccy jak i komendanci wojewódzcy nie rozróżniają przepisów np. ministrów czy wojewodów wydanych z delegacji ustaw od unormowań jakiegoś stowarzyszenia, przedsiębiorstwa czy związku sportowego. Nie wiedzą nawet tego, że stowarzyszenie, przedsiębiorstwo i związek sportowy (3 w 1) o nazwie PZW nie ma upoważnienia Sejmu do zmiany przepisów wydawanych przez ministrów.  Komendant Wojewódzki PSR w  Warszawie,  jego zastępca i strażnicy uważają, że uchwały, zakazy, Regulamin ZG PZW i  ograniczenia okręgów w zezwoleniach podlegają egzekwowaniu przez straż w  województwie mazowieckim.   Komendanci i strażnicy nie mają pojęcia, że zgodnie z  ustawą zezwolenia winny być udostępniane na poszczególne obwody rybackie. Artykuł 7 ustęp 2a ustawy upoważnia tylko uprawnionego do rybactwa do określenia podstawowych warunków uprawiania amatorskiego połowu ryb wynikających z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w  TYM  obwodzie rybackim i mogą uwzględniać w  szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie może także wprowadzać warunek prowadzenia rejestru łowionych ryb.

Komendant i strażnicy nie rozumieją, że „w TYM obwodzie” oznacza, że tylko w tym konkretnym obwodzie z zaopiniowanym operatem rybackim może uprawniony tylko do rybactwa wprowadzać dodatkowe warunki wędkowania. Regulamin ZG to nie dodatkowe warunki.  Wymiary gospodarcze ryb to wymiary ryb, które może   pozyskiwać rybak tylko do handlu lub do przetwórstwa. Wymiary ryb pozyskiwanych przez amatorów określił minister rolnictwa w rozporządzeniu z 12 listopada 2001 r. bo był do tego zobowiązany ustawą.
Jeżeli ustawa zezwala uprawnionemu do rybactwa w art. 7 ust. 2a określać warunki tylko w tym obwodzie to zezwolenia z dodatkowymi warunkami winny być udostępniane na każdy obwód oddzielne. Zezwolenia na wszystkie obwody i z obowiązkiem przestrzegania Regulaminu ZG PZW są niezgodne z ustawą. Są bublem prawnym.
            Dla informacji podaję, że Zarząd Główny PZW nie jest uprawnionym do rybactwa i nie ma prawa do określania nawet dodatkowych warunków wg art. 7 ust. 2a ustawy. Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb uchwalony przez Zarząd Główny PZW nie dotyczy wędkujących na wodach państwowych, samorządowych a nawet w obwodach rybackich. Regulamin może obowiązywać członków na wodach prywatnych wynajętych przez okręgi.

Egzekwowanie niezgodnych z prawem zezwoleń jest naruszeniem prawa czyli przestępstwem.
            Wymaganie zezwolenia na wędkowanie w porcie RZGW czyli poza obwodem, zatrzymanie karty wędkarskiej, wędki, ryb i nałożenie nielegalnego mandatu było przestępstwem przekroczenia uprawnień. Ponadto na wypisanym mandacie strażnik nie określił wody na której kontrolowano wędkarza. Wędkowanie w obwodzie wymaga posiadania zezwolenia i przestrzegania dodatkowych warunków obowiązujących w  danym obwodzie.  Sądzę, że Komendant nie rozumie przepisów, nie dokształca się i  nie prowadzi szkolenia strażników. Odprawy komendantów posterunków to nie szkolenia.   
            Wymaganie wpisu daty w rejestrze podczas wędkowania w porcie RZGW czyli poza obwodem, zatrzymanie karty wędkarskiej i złożenie wniosku do sądu o ukaranie było przekroczeniem uprawnień.
   Sądziłem, że moje i innych skargi wpłynęły w poprzednich latach na właściwe wypełnianie funkcji kontrolnych strażników rybackich. Po przeprowadzonej przez Wojewodę roszadzie na stanowisku komendanta wojewódzkiego PSR i po moim spotkaniu z nowym młodszym komendantem miałem nadzieję na przestrzeganie prawa państwowego i poszanowanie powszechnego prawa obywateli do korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb.  Nadzieje nie spełniły się.
Przedstawiam kopie dwóch stron wydawanego za darmo członkom PZW zezwolenia na 2013 r. na wszystkie wody użytkowane  przez Okręg PZW we Włocławku.

Z przepisów wynika, że uprawniony do rybactwa Okręg PZW winien udostępniać oddzielne zezwolenia na poszczególne obwody a nie na wszystkie wody użytkowane rybacko. Okręg wbrew przepisom i umowie z Dyrektorem RZGW prowadząc nielegalnie wędkarstwo na wodach publicznych uzależnia w zezwoleniu wędkowanie od opłacenia składki członkowskiej (66, 33, lub 16 zł.), innych składek na ochronę i zagospodarowanie wód, posiadania legitymacji i dostosowywanie połowów do sposobów i zasad określonych w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez Zarząd Główny PZW. Zezwolenia takie jako sprzeczne z przepisami państwowymi i z mocy prawa winny być nieważne. Ważność takiego zezwolenia winien określić strażnik a  przede wszystkim przełożony strażnika znający przepisy. W odpowiedzi na moje zastrzeżenia co do zezwoleń otrzymałem odpowiedź, że strażnicy nie są od badania zgodności zezwoleń z przepisami prawa. Poza tym jak widać okręg wyłudza dodatkowe składki z nielegalnego wędkowania na państwowej wodzie za korzystanie ze środka pływającego, spinningu, trolingu i innych składek. Ustawa – art. 7 ust. 8 -daje możliwość pobierania tylko opłaty. Wody państwowe i gminne służą okręgom w województwie mazowieckim do uzyskiwania nienależnych dochodów z nielegalnej działalności wędkarskiej. Uzyskiwanie milionowych nienależnych korzyści finansowych umożliwiają tylko i wyłącznie strażnicy Wojewody. Policja zgodnie z pismem Biura Prewencji KG nie wystawia mandatów. Okręgi przejęły kierowanie społeczną strażą ale nie mają możliwości egzekwowania swoich zakazów, uchwał, ograniczeń i Regulaminu. Funkcje te wykonuje nielegalnie za zgodą przełożonych Państwowa Straż Rybacka.  Z braku  znajomości zasad konstytucyjnych, przepisów ustaw i rozporządzeń układy zadecydowały, że na państwowych i samorządowych wodach okręgi prowadzą nielegalną działalność wędkarską i dyskryminują niezrzeszonych.
Podobne zezwolenia straż rybacka Wojewody Mazowieckiego egzekwowała w obwodach i poza obwodami nielegalnymi mandatami w 2011 i w 2012 roku przysparzając Urzędowi nienależne przychody.
Zastanawiałem się wielokrotnie czy Komendant Wojewódzki PSR w Warszawie rozumie znaczenie stanowiska jakie pełni w województwie i zna swoją odpowiedzialność za funkcjonowanie prawa na wodach publicznych. Sądzę i odnoszę wrażenie, że p Kucyk po powołaniu go na to stanowisko nie zdążył jeszcze zapoznać się z przepisami, nie rozróżnia rybactwa od wędkarstwa, nie zna treści umów o rybackie korzystanie z obwodów rybackich, nie rozróżnia ustawy od Regulaminu ZG PZW. Sądzę, że nie rozróżnia też Sejmu od Zarządu Głównego PZW skoro podwładni za jego wiedzą przy pomocy nielegalnych mandatów i wniosków do sądów egzekwują unormowania ZG.
Pan Kucyk nie zrozumiał, że okręgi PZW po zarejestrowaniu się w sądzie rejestrowym w 2002 r i po podpisaniu umowy o rybactwo stały się tylko prywatnymi firmami czyli przedsiębiorstwami rybackimi. Odnoszę też wrażenie, że na wodach publicznych nie kontrolują strażnicy ale grasują zespoły zmuszające Polaków do płacenia haraczu okręgom w postaci składek a Urzędowi przysparzają dochody z nielegalnych mandatów.   
Oskarżam strażników a tym samym Komendanta Wojewódzkiego PSR o:
1.      pomocnictwo okręgom na terenie województwa mazowieckiego w prowadzeniu nielegalnego wędkarstwa na wodach państwowych i samorządowych,
2.      pomocnictwo okręgom w nakłanianiu obywateli do członkostwa w PZW wbrew prawu o stowarzyszeniach poprzez egzekwowanie bezprawnych zezwoleń,
3.      pomocnictwo okręgom w wyłudzaniu milionów złotych za kilka składek organizacyjnych i bezprawnych składek za środki pływające, spinning czy troling,
4.      przyzwalanie na nakładanie nielegalnych mandatów i kierowanie wniosków do sądów za niestosowanie się do unormowań związku i okręgów,
5.      brak znajomości przepisów państwowych i właściwego nadzoru, 
6.      przyzwalanie na egzekwowanie zezwoleń i kierowanie wniosków do sądów za nieposiadanie zezwoleń na wodach poza obwodem,
7.      oddanie nadzoru okręgom nad Społeczną Strażą Rybacką.
Dlaczego wreszcie bezpośrednio podporządkowany Wojewodzie Mazowieckiemu Komendant wraz z podległymi mu strażnikami bezpodstawnie prześladuje tysiące obywateli z kartą wędkarską na wodach publicznych unormowaniami okręgów i   jakiegoś Zarządu Głównego PZW.  Kiedy wreszcie Komendant i strażnicy  przekraczający swe uprawnienia będą działali na rzecz państwa, prawa i obywateli. PRL przestał istnieć w 1989 r. a zarazem PZW utracił wody publiczne do wędkarstwa.
Proszę o spowodowanie by na wodach państwowych i samorządowych obowiązywały zasady konstytucyjne,  ustawy i przepisy rozporządzeń wynikających z ustaw.

                                                                                  Władysław Walczak
Do wiadomości z prośbą o zainteresowanie się pozbawieniem Polaków z kartą wędkarską powszechnego prawa do wędkowania na wodach publicznych wg przepisów państwowych i  bezprawnymi działaniami strażników rybackich Wojewody Mazowieckiego:
1.      Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu - przewodniczący pan poseł Ryszard Kalisz.
2.      Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi Sejmu – przewodniczący pan poseł Krzysztof Jurgiel.
3.      Wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Mazowieckiego – pani Katarzyna Piekarska.
4.      Radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego pan Krzysztof Gawkowski – sekretarz generalny SLD.
5.      Zespół Parlamentarny ds. Wędkarstwa Sejmu -  przewodniczący pan poseł Tomasz Kamiński.
6.      Zespół Parlamentarny ds. Wędkarstwa Sejmu – wiceprzewodniczący pan poseł Andrzej Rozenek.



niedziela, 13 stycznia 2013

Polski Związek Wędkarski


( Nowy ) ?      Polski Związek Wędkarski     ( Rybacki ) ?

                                    Stan prawny i faktyczny na 13 stycznia 2013 r.


Polski Związek Wędkarski z siedzibą Zarządu Głównego w (00- 831) Warszawie ul.  Twarda  42  został zarejestrowany w Krajowym Rejestrze Sądowym jako:  
stowarzyszenie,
przedsiębiorstwo,  
 z datą  24. 04. 2002 r. pod nr. 0000108423 i o Regonie 007025486
[http:/www.krs-online.com.pl/polski-zwiazek-wedkarski-zarzad-glowny-krs-103188.html]

Ponadto PZW został zarejestrowany w Ministerstwie Sportu i Turystyki jako polski związek sportowy z dniem 24. 12. 2008 r. [http://www.msport.gov.pl/polskie-zwiazki-sportowe]. Zmiany ustrojowe i gospodarcze 1989 r. pozbawiły PZW wód publicznych do prowadzenia wędkarstwa. Prawo wodne art. 37 ust. 8 w związku z art. 10 ust. 3 dopuszcza rybackie korzystanie ze śródlądowych wód publicznych. Dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej ustanawia rozporządzeniem (art. 15 ustawy o  rybactwie) obwody rybackie i zgodnie z art. 13 ust. 2 prawa wodnego oddaje je  w  użytkowanie rybackie. Użytkowanie rybackie polega na zarybianiu i  połowie ryb przy pomocy narzędzi i urządzeń rybackich w obwodzie rybackim. Obwód rybacki to powierzchnia wody na ciekach ograniczona początkiem, końcem i  linią brzegu a na jeziorach i zbiornikach linią brzegu. Do obwodów nie zalicza się powierzchni wód w: urządzeniach wodnych (np. porty, przystanie, pomosty, kąpieliska, ujęcia wody itp.), starorzeczach, zatokach, rozlewiskach, zalewach, łachach i bagnach. Obwód to woda uprawnionego do rybactwa. Okręgi PZW już jako osoby prawne wykorzystały możliwość prowadzenia rybactwa i po konkursie ofert w 2004 r. uzyskały obwody rybackie o  powierzchni około 215  tyś. ha. Z dniem 1 stycznia 2005 r. okręgi jako przedsiębiorstwa w oparciu o umowy cywilnoprawne z dyrektorami RZGW i zgodnie z art. 13 ust. 2 prawa wodnego rozpoczęły racjonalną gospodarkę rybacką w poszczególnych obwodach rybackich. Okręgi wbrew przepisom rozpoczęły też dalszy ciąg nielegalnej działalności wędkarskiej w obwodach i  na wodach przyległych. Przy braku protestu władz państwowych okręgi i  ZG PZW zamiast zezwoleń narzuciły Polakom  obowiązek wstąpienia do PZW, opłacania kilku składek i stosowania się do zakazów, uchwał, ograniczeń i Regulaminu związku. Policja i straż rybacka wojewodów przy pomocy mandatów, sądów i szantażu zmusiła posiadaczy kart wędkarskich do podporządkowania się bezprawnym decyzjom okręgów. Okręgi przy biernej postawie rządu, Sejmu, prokuratury, policji i  pomocnictwa dla okręgów ze strony straży rybackich wyłudzają rocznie setki milionów złotych w postaci składek. Powszechne prawo Polaka do wód publicznych jest tylko w ustawie. PZW ma się wspaniale.  Nawet zmieniona ustawa o rybactwie w 2010 r. nie zmieniła bezprawia na wodach państwowych i samorządowych. Okręgi Polskiego Związku Wędkarskiego stały się na wodach publicznych faktycznie polskimi przedsiębiorstwami rybackimi bez prawa prowadzenia działalności wędkarskiej .

Opracowano na potrzeby blogu  rybanaga.blogspot.com

środa, 2 stycznia 2013

Wici 14


Motto. Wody płynące są państwowe.
            Wody stojące na gruntach gmin są samorządowe - gminne.
Zarząd Główny i okręgi PZW nie mają własnych wód do wędkarstwa. Nie mają też uprawnień do działalności wędkarskiej na wodach państwowych i gminnych. Okręgi jako przedsiębiorstwa mogą prowadzić na wodach publicznych tylko rybactwo. Prowadzenie przez PZW wędkarstwa na wodach publicznych jest przestępstwem.

Okręg Płocko-Włocławski PZW jako uprawniony tylko do rybactwa po raz 9 od zawarcia umów cywilnoprawnych z Dyrektorem R Z G W  w Warszawie o parędziesiąt obwodów rybackich w dalszym ciągu nielegalnie organizuje działalność wędkarską na wodach publicznych i zaopatrzył już koła w materiały do zbierania składek i wydawania zezwoleń na 2013 r.
            W zestawieniu składek na 2013 r. nie podano rocznej opłaty za zezwolenie dla Polaka niezrzeszonego w PZW a mającego powszechne prawo do wędkowania na wodach publicznych według przepisów państwowych i za opłatą na konkretny obwód rybacki. Na wodach poza obwodem i na wodach gmin Polak może wędkować za darmo na podstawie tylko karty wędkarskiej. Powyższe stanowią  prawo wodne i ustawa o  rybactwie śródlądowym.   
Ciekawi mnie jakie siły rządzą naszym krajem i dlaczego pozwalają stowarzyszeniu, przedsiębiorstwu, związkowi sportowemu ( 3 w 1 ) o nazwie PZW lekceważyć Sejm i  naruszać  jego ustawy?  Okręgowi Płocko-Włocławskiemu PZW od lat prezesują oficerowie policji. Zastanawia mnie, czy obecny i były prezes znają podpisane umowy o  rybactwo, czy znają prawo i czy pracując społecznie w PZW przestrzegli praw?  Czy wiedzą co to rybactwo,  czym się różni od wędkarstwa i czy mają upoważnienie do prowadzenia wędkarstwa na wodach publicznych?
Przypominam, że Okręg  jako przedsiębiorstwo rybackie od 1 stycznia 2005 r. ma prawo do połowu ryb tylko i wyłącznie na narzędzia i urządzenie rybackie. Okręg opierający się na pracy społecznej członków praktycznie nie ma kim prowadzić działalności rybackiej i całe to rybactwo ogranicza do sprzedaży upoważnień  rybakom lub do chyba podnajmowania obwodów. Rybacy praktycznie nie kontrolowani „ tłuką” ryby ile się da. Okręg jako uprawniony do rybactwa i tylko w obwodach rybackich ma obowiązek udostępniania zezwoleń na poszczególne obwody rybackie by zabezpieczyć każdemu z kartą wędkarską prawo do powszechnego korzystania z wód publicznych.  Na zamieszczonym niżej załączniku Nr 1 do uchwały Okręg przedstawia wysokość składek na wędkowanie. W  załączniku brak jest składki członkowskiej która wynosi 66 zł. (ulgowa 33 zł.) i którą między innymi należy również wnieść by otrzymać za darmo zezwolenie. 




W załączniku nie wymienia się obwodów rybackich bo Zarząd Okręgu uważa, że wody przylegające do obwodu ale znajdujące się poza liniami brzegów również należą do PZW. Okręg nie podaje prawdy i wprowadza tym społeczność wędkarską w błąd.
Po wpłaceniu składki członkowskiej i innych składek członek PZW otrzymuje za darmo zezwolenie a w nim obowiązek przestrzegania Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez ZG PZW.        Przypominam!
ZG PZW nie jest Sejmem i jego uchwały nie dotyczą wędkujących na wodach publicznych. Poza tym Zarząd Główny nie jest uprawnionym do rybactwa i nie ma nawet możliwości ustalania dodatkowych reguł nawet w poszczególnych obwodach rybackich ( art. 7 ust. 2a ustawy). ZG PZW bezprawnie zwiększył wymiary ochronne ryb wprowadzone rozporządzeniem ministra rolnictwa z 12 listopada 2001 r. Okręgi i  Zarząd Główny nie rozumieją chyba pojęcia „wymiary gospodarcze ryb” oraz, że  obowiązują tylko rybaków jeżeli są umieszczone w operacie rybackim na TEN obwód.
Pojęcie wymiary gospodarcze ryb nie jest też znane strażnikom rybackim Wojewody Mazowieckiego jak i nie znany jest im przepis art. 22 ust. 2 ustawy, że mogą kontrolować przestrzegania ustawy oraz przepisów wydanych na jej podstawie.
                        Czytanie ustaw ze zrozumieniem ma przed sobą przyszłość.
Przypominam, że Konstytucja i ustawy nie upoważniły PZW do zmiany wymiarów ochronnych ryb określonych w rozporządzeniu ministra. 
Okręgi świadomie i  z  premedytacją wprowadziły nielegalną działalność wędkarską na wodach publicznych by unikać płacenia podatku od działalności rybackiej.
Niektóre okręgi z pełną świadomością wprowadziły też różnorodne składki by w  maksymalny sposób wyłudzać największe korzyści finansowe na szkodę swych członków. Czytającym te informację pragnę przypomnieć, że po 1989 roku skończyły się czasy przyjaznego Polakom Polskiego Związku Wędkarskiego, który za niewielkimi składkami pozwalał też nielegalnie łowić ryby w wodach całego kraju na podstawie legitymacji członkowskiej. Teraz dla okręgów i ZG liczy się tylko kasa uzyskiwana z  nielegalnego wędkarstwa na wodach publicznych.  
Zarząd Główny zarejestrował nawet PZW w ministerstwie sportu by korzystać też z  dotacji na działalność sportową.
Zamieściłem specjalnie tabelę składek by wędkarze w Polsce zwrócili uwagę na wymyślane przez Okręg we Włocławku rodzaje składek i dopłat by maksymalnie wykorzystać niewiedzę wędkarzy i zwiększyć swoje dochody kosztem naiwnych członków. Niektóre składki wskazują wręcz na hipokryzję okręgów. Troling to połów na spinningową wędkę. Wstępując do związku i wnosząc składkę okręgową członek już ma prawo do wędkowania. PZW wymuszając już od paru lat składkę za spinning a teraz żądając dodatkowej składki za troling przygotowuje moralnie swych członków, że już w  najbliższym roku mogą być zmuszeni do dodatkowych składek za korzystanie z  wędki ze spławikiem, za koszyczek, za podrywkę, podbierak czy za wędki pod lodowe. A może  celowe byłoby wprowadzenie składki za drugą wędkę. Nie ma w unormowaniach PZW warunku połowu ryb na określony rodzaj wędki i nie ma podstawy do pobierania składki za rodzaj wędki. Czy w związku z tym nie zwróciliście już uwagę, że w PZW, w  waszej organizacji wy już nic nie znaczycie.  Związkiem, okręgami kierują przeważnie emerytowani funkcyjni milicjanci i policjanci a oni nie są nauczeni demokracji.
Naruszeniem prawa jest też pobieranie składki za wędkowanie ze środka pływającego. Każdy obywatel ma prawo nieodpłatnie korzystać z różnego rodzaju środków pływających na wodach publicznych. Czyżby i o tym nie wiedzieli wyżsi oficerowie policji i milicji. Na podstawie czego okręgi upoważniają też  szczególnie zasłużonych dla PZW do połowu za darmo cudzych ryb i na cudzych wodach?  Dlaczego na wodach publicznych niezrzeszeni Polacy muszą płacić znacznie więcej? To dyskryminacja. Nawet wykształceni Polacy znający przepisy zapisują się do PZW i godzą się brać udział w nielegalnym wędkarstwie na państwowej wodzie bo płacą znacznie mniej.    
Okręgi PZW zaanektowały bezprawnie wody publiczne i pożytki w nich dla swego stowarzyszenia. Nielegalnie pobierają składki i za nie wręczają darmowe bezprawne zezwolenia na podstawie których członkowie mogą łowić cudze ryby. Zastanawiam się czy to wyczerpuje znamiona złodziejstwa? Zastanawiam się czy trafnie policjant z  Włocławka zakwalifikował pobieranie składek za wędkowanie na cudzej wodzie jako oszustwo z  art.  286 § 1 kk? Zastanawiam się czy przeszło 100 mln. zł. rocznie ze składek od przeszło 600 000 członków wędkujących na cudzych wodach to legalne przychody PZW?
Zastanawiam się też czy członkowie PZW łowiący na podstawie bezprawnych zezwoleń wydawanych przez okręgi na wszystkie zaanektowane wody po opłaceniu różnorodnych składek nie biorą udziału w nielegalnym wędkarstwie okręgu na wodach publicznych?
Uwaga     Ustawa wymaga zezwoleń na poszczególne i tylko obwody rybackie.    Zezwolenia na poszczególne obwody mogą określać dodatkowe warunki połowu na wędkę wymienione w art. 7 ust. 2a ustawy.    Na wodach publicznych państwowych i  samorządowych obowiązuje wędkujących przestrzeganie przepisów karnych ustawy o  rybactwie śródlądowych wymienionych w artykułach 27a i 27b. Z artykułów tych wynika też, że straż rybacka i policja nie mogą nakładać mandatów na wędkarzy naruszających w/w artykuły. Funkcjonariusze mogą pouczać lub sporządzać wnioski o  ukaranie przez sąd.  PRL padł 24 lata temu a pozostałość w postaci PZW trzyma się mocno i bez przeszkód prowadzi wędkarstwo na własności Skarbu Państwa. Dlaczego ?
Płock. 2013. 01. 01