Komentarz do pisma Komendanta Wojewódzkiego PSR w
Warszawie. Prawie 2 lata temu już Komendant p. Kucyk w piśmie do mnie miał wiedzę,
że zbiornik Boryszewski jest własnością województwa mazowieckiego. Zarząd
Okręgu PZW w Skierniewicach dawał członkom PZW na ten zbiornik zezwolenia, wymuszał
następne składki i wymagał stosowania się do RAPR uchwalonego przez ZG PZW. O zawłaszczeniu
tego zbiornika i czerpaniu korzyści w postaci składek p. Komendant powinien
poinformować na piśmie swojego przełożonego czyli Wojewodę Mazowieckiego i
ewentualnie za zgodą Wojewody złożyć zawiadomienie o przestępstwie do
prokuratury. Komendant nie zrobił tego a co gorsze świadomie pozwolił, by przez następne 2 lata straż społeczna
kontrolami wymuszała przynależność, składki i przestrzeganie RAPR. Sprawując
nadzór nad SSR w imieniu Wojewody p. Kucyk nie zmusił też społecznych
strażników do postępowania zgodnie z art. 24 ust. 2, w którym napisano
„Zadaniem Społecznej Straży Rybackiej jest współdziałanie z Państwową Strażą
Rybacką w zakresie przestrzegania ustawy
oraz przepisów wydanych na jej podstawie”. Komendant Wojewódzki pozwolił
też by Okręg w dalszym ciągu miał zbiornik boryszewski w wykazie wód
użytkowanych przez PZW. Stosownie do wykazu SSR wymagała zezwoleń i stosowania
się do RAPR, przekraczając tym swoje
zadanie i winna odpowiadać z art. 231 § 1 kodeksu karnego. Poza tym straż społeczna a nawet straż
państwowa działają wbrew art. 22 ust. 2 i art. 24 ust. 2 ustawy o rybactwie
i wszyscy w państwie prawa winni odbywać karę. Pragnę poinformować panów
Kucyka i Panka, że art. 13 prawa wodnego pozwala dyrektorom oddawać tylko
obwody rybackie do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. Prowadzenie
wędkarstwa przez PZW na wodach Skarbu Państwa jest zakazane art. 10 ust.3 prawa
wodnego. Cytuję „Płynące wody publiczne nie podlegają obrotowi cywilnoprawnemu”
za wyjątkiem patrz art. 37 prawa wodnego. Pragnę też przypomnieć obu panom,
że dyrektorzy RZGW mają wyodrębnić z wód płynących obwody rybackie czyli
wody uprawnionego do rybactwa. Tylko w obwodzie rybackim wędkarz z kartą musi
mieć zezwolenie. W takim zezwoleniu na każdy obwód uprawniony,
zgodnie z art. 7 ust. 2a ustawy może dodatkowo określić: wymiary gospodarcze,
limity połowu, czas, miejsce, technikę połowu ryb i obowiązek prowadzenia
rejestru. Wymiary gospodarcze ryb to wymiary ryb, które może łowić i zabrać
rybak. Zezwolenia PZW z mocy prawa
są nieważne bo winny być osobne na każdy obwód i sprzedawane za opłatę a nie za
składki i przynależność. Pozwolę
sobie wytłumaczyć obu Komendantom, że skoro ustawa pozwala określać w poszczególnych obwodach wymiary
gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce, technikę połowu i rejestr to wymaganie innych unormowań z RAPR jest
wbrew ustawie o rybactwie śródlądowym i podlega ściganiu.
P r o p o n u j ę wszystkim wędkującym na zalewie w Boryszewie
zmuszonych przez strażników do posiadania zezwolenia od Okręgu i stosowania się do RAPR o spowodowali
odwołanie tych funkcjonariuszy przez radnych powiatu Sochaczewskiego. Należy do
rady złożyć wniosek z uzasadnieniem. Zarząd Główny PZW ogłosił Polsce i światu, że cytuję „Postanowienia
Regulaminu obowiązują wszystkich wędkujących w wodach będących w użytkowaniu
Polskiego Związku Wędkarskiego (PZW) zarówno zrzeszonych w Związku, jak i
niezrzeszonych obywateli polskich oraz cudzoziemców”. Może nowy Minister nowego
Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej i nowy Dyrektor Departamentu
Rybołówstwa wytłumaczą PZW, kto jest właścicielem wód płynących i kto
decyduje o przepisach dotyczących wędkujących na wodach publicznych.
Zapewniam Komendanta Wojewódzkiego PSR w Warszawie, że będę informował nowego
Wojewodę Mazowieckiego o egzekwowaniu nowego RAPR. Zwrócę też uwagę na żądanie
zezwoleń PZW poza obwodami rybackimi (w Soczewce, w porcie jachtowym i w
zalewie wodnym między brzegiem Wisły a wałem przeciwpowodziowym na Radziwiu). Wymiary
ochronne z upoważnienia ustawy może ustalać tylko rozporządzeniem minister. Zapewne
Komendant Wojewódzki wie, że okręgi umowami uzyskały tylko obwody do
korzystania rybackiego. Wędkarstwo okręgów na wodach Skarbu Państwa jest
nielegalne. Wymaganie zezwoleniem członkostwa, składek i RAPR jest bezprawne.
Wędkarze nie dajcie się zwariować. Wykorzystajcie zmianę władz.
czwartek, 28 stycznia 2016
wtorek, 26 stycznia 2016
wtorek, 5 stycznia 2016
Trociowe paragrafy – porady prawne wg prawnika WŚ
Trociowe paragrafy –
porady prawne wg prawnika WŚ - komentarz rybynagiej. Nauczono mnie, że
porady prawne dotyczące wód publicznych powinny być oparte o obowiązujące
źródła prawa określone art. 87 Konstytucji. Uważam, że winę za uśmiercanie
tarlaków ponoszą Departament Rybołówstwa, dyrektorzy RZGW, układy, chęć zysku, bezwzględne
i nielegalne wykorzystywanie przez PZW państwowej własności. Prawnikowi muszę wyjaśnić,
że pomylił właściciela z użytkownikiem rybackim. Właścicielem wód płynących w tym i obwodów rybackich
oddawanych do rybactwa osobom fizycznym lub prawnym jest Skarb Państwa. Wody
stojące na gruntach gmin należą do samorządów. Na jednych i drugich wodach prawo
zabrania organizowania wędkarstwa przez związki lub stowarzyszenia. Gratulując
istnienia 20 lat na rynku muszę przypomnieć, że po 1989 r. każdy w tym Redakcja
i PZW mogą działać w oparciu o własny majątek. Redakcja WŚ a zwłaszcza prawnik tego nie
zauważyli. Prawo wodne art. 13 ust. 2
upoważniło dyrektorów RZGW do oddawania w drodze konkursów obwodów rybackich do
rybackiego korzystania. Okręgi PZW są tylko uprawnionymi do rybactwa
i muszą w oparciu o artykuły 7. 2, 7. 2a i 7. 8 udostępniać
„każdemu” w tym i członkom PZW zezwoleń na poszczególne obwody rybackie za opłatą w wysokości przez siebie
ustalonej. Wymuszanie przez PZW zezwoleniem członkostwa, wnoszenia innych
składek i wymaganie stosowania się wędkujących w obwodach do RAPR jest
nielegalne. Wyłudzanie korzyści finansowych na szkodę obywateli podlega
ściganiu w oparciu o art. 286 § 1 kk. Część okręgów, wg WŚ, zrezygnowała z
bycia uprawnionymi do rybactwa bo, tak sądzę, nie mają już dochodów z rybactwa
a utrzymują się z nielegalnie pobieranych składek. WŚ podaje też, że rybacy z PZW oczyścili wody Skarbu
Państwa z ryb. Moim przykładem na to jest obwód nr 5 na Wiśle w rejonie Płocka,
w którym brakuje już uklejek, karasi a rybakom leszczy. Analizując tekst
zgadzam się z uwagami autora w sprawie zabijania
tarlaków. Zauważyłem z zażenowaniem u autora brak znajomości przepisów
dotyczących wód publicznych. W ustawie „prawo wodne” nie potwierdziło się, że
„można w majestacie obowiązujących przepisów prawa odejść od gospodarki stricte
rybackiej na rzecz działań prowędkarkich”.
Takie działanie to zerwanie umów o rybackie korzystanie z obwodów rybackich
bo działania wędkarskie PZW na wodach
publicznych są nielegalne. Prawdopodobnie okręgi i RZGW „dogadały się”. Autor
porad podobno prawnych w tekście użył też sformułowań „że PZW jako gospodarz
wody” czy „wody otwarte”. Mogę poinformować autora, że prawo wodne czy
ustawa o rybactwie śródlądowym nie upoważnia żadnego organu do ustanawiania
„gospodarza wody” czy „wód otwartych”. Posługiwanie się takimi terminami
niepotrzebnie wprowadzają w błąd wędkarzy z kartą wędkarska posiadających
zdolność czytania ze zrozumieniem ustaw i rozporządzeń. Zaczynam wątpić czy
p. W. Koźmiński jest prawnikiem tym bardziej, że Redakcja zrezygnowała z
dopisku „autor jest prawnikiem”. Może teraz kiedy rządzi PIS zmienią się
zależności ugruntowane od lat pomiędzy Departamentem Rybołówstwa MRiRW, IRŚ, UW-M,
ZUT, dyrektorami RZGW z ich radami gospodarki i ekspertami, strażami rybackimi,
policją a okręgami PZW. W radach gospodarki wodnej i wśród ekspertów decydującą
rolę odgrywają czołowi „działacze” okręgów i ZG. Nie mogę zrozumieć by prawnik
nie wiedział czym jest związek wędkarski, kto jest właścicielem wód płynących, co
to jest prawo Polaka do powszechnego korzystania z wód publicznych, co
to obwód rybacki i jakie uprawnienia mają dyrektorzy RZGW i jednostki
opiniujące operaty. Zamieszczanie przez WŚ błędnych informacji o wędkarskiej
roli PZW na wodach publicznych dyskwalifikują prawnika i jego porady. Myślę, że
Redaktorzy wiedzą, że wędkujący korzystający z Internetu zaczynają poznawać
przepisy, pozycję Związku oraz niekompetencje funkcjonariuszy. Coraz więcej
jest skarg do Rzecznika na wysokość
składek w poszczególnych okręgach i od niezrzeszonych, którzy muszą płacić
kilka razy więcej. Jakoś to nie zainteresowało redaktorów bo nie zauważyli, że
ustawa o rybactwie pozwala okręgom PZW pobierać opłatę a nie składki za
zezwolenie na poszczególne obwody rybackie. Nie zauważyli też, że wody
Skarbu Państwa to dla PZW cudze wody,
na których obowiązują przepisy państwowe. Nie zauważyli tego też, że policja i
straże rybackie wojewodów egzekwując przynależność do PZW i jakiś regulamin PZW
łamią art. 42 Konstytucji. Co to za prawo, że wodami publicznymi może rządzić bezprawnie
jakiś związek sportowy? Nikogo to nie obchodzi a niektórzy potwierdzają to
jakimś RAPR PZW. http://rybanaga.blogspot.com
Subskrybuj:
Posty (Atom)