wtorek, 24 grudnia 2013

Skarga na Wojewodę Mazowieckiego


Władysław Walczak
                                                              Płock, 20. 12. 2013 r.

Szanowny Pan Stanisław Kalemba
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Skarga
na Wojewodę Mazowieckiego pana Jacka Kozłowskiego o niedopełnienie swoich obowiązków działając tym na szkodę interesu publicznego, państwa i prawa.
Pouczony przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, że właściwym do rozpatrzenia skargi na Wojewodę Mazowieckiego, który świadomie pozwala podporządkowanym sobie strażnikom rybackim przekraczać uprawnienia, jest Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Szanowny  Panie Ministrze

Polacy z kartą wędkarską mają prawo  (art. 34 prawa wodnego) do powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb za darmo na wodach samorządowych i na wodach państwowych poza obwodami rybackimi. Ci sami Polacy mogą również wędkować w poszczególnych obwodach rybackich posiadając dodatkowo zezwolenia za opłatami na konkretne obwody rybackie od uprawnionych do rybactwa. Tak stanowi ustawa o rybactwie śródlądowym (art.7 ust. 2).
Prawo do powszechnego korzystania oznacza, że tylko sąd prawomocnym wyrokiem może pozbawić Polaka wędkowania na wodach publicznych poprzez odebranie mu karty wędkarskiej. Tymczasem okręgi PZW bezprawnie w zezwoleniach uzależniają to prawo Polaka na wodach publicznych od członkostwa w PZW, wniesienia różnych składek i stosowania się do sposobu i zasad Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez ZG PZW.  Jest to sprzeczne z: Konstytucją, ustawą o rybactwie śródlądowym, prawem o stowarzyszeniach i z artykułami 10, 12, 34 i 37 prawa wodnego.
 Okręgi bezprawnie organizują działalność statutową wędkarską w obwodach rybackich,  poza obwodami na wodach  państwowych i na wodach samorządowych.
To bezprawie na wodach publicznych w zakresie działalności statutowej wędkarskiej Polskiego Związku Wędkarskiego pozbawiło Polaków dostępu do amatorskiego połowu ryb na warunkach przepisów państwowych.  Rząd i Wojewoda od lat to tolerują.
Prawo wodne zabrania udostępniania wód publicznych płynących do obrotu cywilnoprawnego poza wyjątkami określonymi art. 37.  Zarząd Główny PZW został zarejestrowany w KRS z dniem 23. 04. 2002 r. jako stowarzyszenie i przedsiębiorca. Okręgi PZW po 1989 roku, nie posiadając własnych wód do działalności statutowej wędkarskiej, by istnieć, przystępowały do konkursów na uzyskanie obwodów rybackich do rybackiego korzystania (art. 13 ust. 2 prawa wodnego).  PZW praktycznie powinno przestać istnieć jako stowarzyszenie po zmianie ustroju i upadku „komuny”. Analizując akty prawne - ustawę wodną z 1922 r. ważną do 1964 r. i ustawę o rybołówstwie z 1932 r. ważną do 1985 r. to powstały w 1950 r. związek wędkarski nie miał i nie ma podstaw prawnych do organizowania swych struktur i działalności wędkarskiej w oparciu o wody publiczne. Zmuszanie, od 1950 r. i praktycznie do dziś, Polaków do członkostwa w PZW, wnoszenia kilku składek oraz zmuszanie wędkujących obywateli do przestrzegania Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez Zarząd Główny PZW jest wg mnie łamaniem Konstytucji, ustaw oraz przestępstwem oszustwa i wyłudzania korzyści finansowych w postaci składek.
      Oto jedna ze stron zezwolenia, potwierdzająca powyższe moje twierdzenia, wręczanego przez okręgi PZW swym członkom PZW po opłaceniu kilku innych składek i sprzedawanego niezrzeszonym po znacznie wyższej cenie (w Okręgu Mazowieckim – 600 zł bez względu na wiek). Narusza się art. 32 Konstytucji (dyskryminacja niezrzeszonych na wodach publicznych).

1. Zezwolenie niniejsze uprawnia do wędkowania na
wodach, użytkowanych przez Okręg (Okręgi)
PZW, zgodnie z załączonym wykazem,
po wniesieniu odpowiednich składek.
2. Dowodem wniesienia składek, o których mowa w
ust. 1 są znaki składek trwale umieszczone w
legitymacji członkowskiej PZW.
3. Zezwolenie zabezpieczone jest hologramem.
4. Zezwolenie ważne jest jedynie wraz z legitymacją
członkowską PZW oraz kartą wędkarską.
5. Zezwolenie niniejsze obejmuje również prawo do
uprawiania amatorskiego połowu ryb na wodach
okręgów, które zawarły porozumienia z wydającym
zezwolenie - według załączonego wykazu wód.
(opcja - porozumienie międzyokręgowe)
6. Amatorski połów ryb odbywa się w sposób i na
zasadach określonych w Regulaminie Amatorskiego
Połowu Ryb uchwalonym przez Zarząd Główny
Polskiego Związku Wędkarskiego.
7.Odstępstwa od zasad przewidzianych w/w
Regulaminem oraz wykaz wód udostępnionych do
wędkowania określają zapisy zamieszczone przez
uprawnionego do rybactwa w dalszej części
zezwolenia.
8. Rejestr połowu ryb - opcjonalnie.

Podkreślenia piszącego skargę.

 Milicja a potem policja, PSR i SSR pomagając egzekwować bezprawne poczynania okręgów przekraczały i przekraczają swoje uprawnienia.  Przykładem przekraczania kompetencji przez strażników są bezprawne zezwolenia okręgów i między innymi świadome i bezprawne pismo Wojewody Mazowieckiego (załącznik 1) pozwalające traktować legitymację PZW jako zezwolenie. Po 3 latach przysłano odmienne i zgodne z ustawą pismo ale już z up. Wojewody (załącznik 2). Teraz strażnicy Wojewody egzekwują Regulamin ZG PZW a nie art. 7. 2a ustawy.         „To Polska właśnie”.
Od 1 stycznia 2005 r.  artykuły w prasie, interpelacje posłów, wygrane sprawy sądowe, pisma, skargi indywidualne i zbiorowe do kolejnych komendantów wojewódzkich straży, wojewodów, ministrów, Premiera i Sejmu nie zmieniły sytuacji bezprawia na wodach publicznych w wykonaniu okręgów i straży rybackich Wojewody.              Okręgi PZW jako uprawnieni do rybactwa prowadzą jednocześnie nielegalną działalność statutową wędkarską kół  w obwodach rybackich, na wodach państwowych poza obwodami i na wodach samorządowych (gminnych) uzyskując około 100 mln. zł. rocznie nienależnego dochodu w postaci składek od około 634 000 osób przymuszonych   zachętą ekonomiczną do członkostwa (członkostwo i wniesione wszystkie składki są znacznie niższe niż   pobierana opłata od niezrzeszonych).
Wojewoda Mazowiecki pozwalał i pozwala by w tym bezprawiu na wodach publicznych podporządkowani Mu bezpośrednio strażnicy rybaccy mandatami i poprzez sądy egzekwowali:
- bezprawne zezwolenia upoważniające członków PZW do amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych,
- bezprawne zezwolenia znacznie droższe dla niezrzeszonych wbrew artykułowi 32 Konstytucji i art. 6 ust. 2 prawa o stowarzyszeniach,
- niezgodne z ustawą jedno zezwolenie okręgów PZW na wszystkie obwody uzyskane do rybackiego korzystania,
- zezwolenia do wędkowania na wody poza obwodami rybackimi z potwierdzeniem wniesienia składek,
- zezwolenia do wędkowania na wodach samorządowych z potwierdzeniem wniesienia składek,
- niestosowanie się wędkujących do sposobu i zasad Regulaminu PZW, zakazów i ograniczeń okręgów, 
- brak prowadzenia rejestru ryb na wodach poza obwodami rybackimi (np. z-ca kom. woj. PSR był oskarżycielem przed sądem za brak prowadzenia rejestru w porcie jachtowym w Płocku, który jest poza linią brzegu jako granicy obwodu nr 5 na Wiśle),
- brak opłaconej składki za wędkowanie ze środków pływających,
- brak składki za wędkowanie spinningiem,
- brak składki za trolling,
- łowienie ryb mniejszych od wymiarów określonych przez okręg ale zgodnych z wymiarami określonymi w rozporządzeniu M R i R W z 12 listopada 2001 r,
- brak zezwoleń i rejestru na stawach prywatnych i gminnych (np. zalew Boryszewski  w Sochaczewie),
- brak rejestru złowionych ryb w portach, zatokach, na łachach, w rowach, na rozlewiskach, w starorzeczach i innych wodach nie ujętych w rozporządzeniach ministra rolnictwa i w rozporządzeniach dyrektorów R Z G W w sprawach ustanawiania i znoszenia obwodów rybackich.
Poza tym strażnicy rybaccy honorują przywileje zasłużonych aktywistów PZW na wodach publicznych.
 Uważam też, że Wojewoda poprzez komendantów wojewódzkich PSR nie nadzoruje SSR a nawet pozwala okręgom na kierowanie społeczną strażą, które egzekwują przestrzeganie Regulaminu PZW. Na pisemne wnioski społecznych strażników komendant posterunku PSR wzywa uprzednio kontrolowanych wędkarzy i nakłada na nich grzywny.
Działania takie wyczerpują znamiona działań na szkodę obywateli, prawa i państwa.
Według mnie strażnicy rybaccy tworzą od lat zorganizowaną grupę przestępczą działającą na rzecz okręgów PZW i ich nielegalnego organizowania wędkarstwa na wodach publicznych.                                                                                                                                                      Szantażem i terrorem nazywam nakładanie nielegalnych mandatów i kierowanie wniosków o ukaranie do sądów za niestosowanie się obywateli z kartą wędkarską do Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb ZG PZW, zakazów i ograniczeń wprowadzanych przez okręgi.  Przekraczanie uprawnień przez strażników, za wiedzą Wojewody dokonywane są w obwodach rybackich, na wodach płynących poza obwodami rybackimi, na wodach samorządowych, a nawet na wodach prywatnych. 
  W Polsce około 1350 obwodów rybackich jest użytkowanych  przez okręgi PZW do rybackiego korzystania. Stanowi to 36% obwodów na wodach płynących państwowych. Szkoda, że ministerstwo rolnictwa nie wymaga rozporządzeniem oznakowania obwodów rybackich tablicami informacyjnymi i umieszczania ich na granicach obwodu rybackiego. Okręg z Włocławka umieścił tablicę o obwodzie na Wiśle w miejscowości Soczewka około 1 km od obwodu. Przykład- strażnicy Wojewody na rozlewisku w Soczewce około 1000 m od linii brzegu obwodu na Wiśle wymagają zezwolenia i rejestru pod groźbą grzywny lub skierowania wniosku do sądu. To brak znajomości przepisów i wymuszanie przynależności do PZW. Strażnicy Wojewody z poszczególnych posterunków, to wg mnie zorganizowane grupy przestępcze, które winny odpowiadać z art. 231 kk.     
                                   Szanowny  Panie  Ministrze
Zdaję sobie sprawę, że moja skarga nie zmieni sytuacji na wodach publicznych i nie spowoduje zmiany w postępowaniu Wojewody Mazowieckiego w sprawie przekraczania uprawnień przez Niego i jego strażników. Wojewoda ma poparcie Premiera i nikt mu krzywdy nie zrobi. Nie liczę na to by Wojewoda zapoznał się ze rozumieniem z prawem wodnym, z ustawą o rybactwie i z rozporządzeniami Ministra Rolnictwa w sprawach wędkarstwa i rybactwa. Nie zrobił tego przez 6 lat. Nie zmusił nawet swych komendantów do biegłej znajomości przepisów. Strażnicy, ich przełożeni, jak i wędkarze, nie mają pojęcia o niuansach przepisów państwowych np. co to jest obwód rybacki i jakie są jego granice. Nikt i nigdy im tego nie przekazał. Wędkarze i Decydenci nie mają pojęcia lub nie chcą wiedzieć, że okręgi PZW to tylko uprawnieni do rybactwa. Przyczyną braku wiedzy o wędkarstwie jest art. 7 ust. 7a ustawy o rybactwie, który praktycznie daje PZW monopol na przeprowadzanie egzaminów na kartę wędkarską. Ubiegający otrzymuje Regulamin ZG PZW i z unormowań tam zawartych jest egzaminowany. Resort rolnictwa przygotowuje przepisy, resort środowiska oddaje obwody w użytkowanie a wojewodowie sprawują kontrolę. Brak kompetencji i odpowiedniej kontroli przestrzegania ustaw jest przyczyną pozbawienia Polaków ich „prawa do powszechnego korzystania” z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb na wędki na warunkach przepisów państwowych.
Proszę usilnie Pana Ministra chociażby o poinformowanie Wojewody Mazowieckiego, że:
- tylko obywatele mają prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych wód publicznych w zakresie wędkowania na warunkach przepisów państwowych,
- wody płynące państwowe mają wyodrębnione obwody rybackie do rybactwa,
- w obwodach rybackich okręgi PZW i inne osoby prawne po podpisaniu umów z dyrektorami RZGW mogą tylko i wyłącznie prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką,
- na wodach publicznych prawo wodne artykułem 10 ustępem 3 zakazuje prowadzenia działalności wędkarskiej przez stowarzyszenia typu PZW, bo taka działalność nie jest określona w ustawie,
- okręgi PZW jako uprawnieni do rybactwa mają obowiązek udostępniania zezwoleń na poszczególne obwody za kwotę przez siebie ustaloną i jednakową dla wszystkich bez względu na przynależność do PZW. W każdym obwodzie okręg może tylko i wyłącznie na podstawie art. 7 ust. 2a ustawy o rybactwie i zaopiniowanego operatu określić limity połowu, czas, miejsce, technikę połowu i prowadzenie rejestru. Wymiary gospodarcze to wymiary ryb obowiązujące rybaków i upoważnionych. Strażnicy nie mają pojęcia, że określenie „wymiary gospodarcze” to upoważnienie uprawnionego do określania wielkości łowionych ryb przeznaczonych do handlu i przetwórstwa.
Bezprawna działalność straży rybackich na wodach publicznych na rzecz okręgów PZW prowadzących wędkarstwo wskazuje w moim odczuciu, że jesteśmy i to od lat państwem policyjnym.
 Okręgi PZW i Państwowe Straże Rybackie rządzą na wodach publicznych wbrew Konstytucji, ustawom i rozporządzeniom. 
                                                                                              Z poważaniem
                                                                                              Władysław Walczak

Treść skargi i odpowiedź zostaną umieszczone na moim blogu http://rybanaga.blogspot.com

Załącznik 1



Załącznik 2


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz