wtorek, 11 grudnia 2012

Email do Leszka Millera


Szanowny Pan Leszek Miller - przewodniczący SLD – poseł na Sejm RP

Szanowny Panie Przewodniczący

Koło nr. 11 SLD w Płocku omawiało na zebraniu przed kampanią wyborczą rok temu bezprawne organizowanie wędkarstwa na wodach publicznych przez okręgi PZW i  wyłudzanie składek na kwotę około 100 mln. zł. rocznie. W Płocku przeszło 3 000 osób musi należeć do PZW aby korzystać z powszechnego prawa do amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych na warunkach uchwał, regulaminu ZG PZW i odpowiedzialności karnej za te unormowania wbrew art. 87 i art. 42 Konstytucji.. Na zawłaszczonych wodach publicznych po 1989 r. okręgi PZW  organizują nielegalnie wędkarstwo, zbierają wbrew art. 7 ust. 8 ustawy różnorodne składki, wymuszają przestrzeganie, przy pomocy straży rybackich wojewodów i  policji, Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez ZG PZW. Okręgi od 1 stycznia 2005 r. są tylko uprawnionymi do rybactwa w obwodach rybackich, nie płacą podatku od działalności gospodarczej rybackiej i  dyskryminują niezrzeszonych obywateli . Ta działalność okręgów pozbawiła praktycznie Polaków powszechnego prawa dostępu do obwodów rybackich użytkowanych rybacko i   wód przyległych zajętych bezprawnie do wędkarstwa. Ponad 600 000 Polaków musi należeć do PZW wbrew art. 6 prawa o  stowarzyszeniach, opłacać haracz w postaci składek by móc wędkować na wodach państwowych i gminnych. Okręgi wyłudziły od obywateli od 1989 r. przy biernej postawie państwa 2  miliardy 300 milionów zł w postaci składek i jest to znacznie więcej niż  Amber Gold.  Wszelkie próby zlikwidowania nielegalnej działalności PZW i okręgów od 8  lat poprzez prokuratury, sądy, wojewodę, ministrów, kancelarię Premiera i Sejm nie powiodły się. Nie powiodły się też próby pomocy ze strony Zarządu Miejskiego SLD bo, tak przypuszczam, posłowie lewicy utworzyli  Zespół parlamentarny ds. wędkarstwa i rozpięli parasol ochronny nad PZW. Doszło też do spotkania kierownictwa SLD z kierownictwem ZG PZW. Mam nadzieję, stąd to pismo, że przy pomocy Pana, sekretarza generalnego SLD p  Krzysztofa Gawkowskiego jako radnego, p. Ryszarda Kalisza jako przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości i  Praw Człowieka Sejmu, pana Arkadiusza Iwaniaka będzie  można odzyskać wody dla obywateli i w ten sposób uzyskać przychylność w  kraju dla SLD od ponad 600 000 Polaków w czasie następnych wyborów parlamentarnych. Wędkarze posądzają SLD o „parasol ochronny” nad PZW. Wielu twierdzi, że ze składek wyłudzanych oszustwem (art. 286 § 1 kk) PZW finansuje kampanie wyborcze SLD. Na Mazurach twierdzą nawet, że Zespół ds. Wędkarstwa Sejmu został utworzony specjalnie do ochrony istnienia PZW i jego bezprawnej działalności wędkarskiej na wodach publicznych. Zespół działa niejako na szkodę państwa i obywateli nie znając umocowania prawnego Polskiego Związku Wędkarskiego na wodach publicznych. PZW jako stowarzyszenie, polski związek sportowy, Zarząd Główny jako przedsiębiorca a okręgi jako przedsiębiorstwa rybackie nie posiadają własnych wód do działalności statutowej wędkarskiej. 45 okręgów, po pozbawieniu ich w 1989 r wód publicznych by istnieć, przystąpiły do konkursu ofert i wygrały przetargi na obwody rybackie na wodach państwowych o powierzchni 215 000 ha do działalności rybackiej zgodnie z art. 13 ust.2 prawa wodnego co stanowi 36% wód w Polsce. Na tych obwodach rybackich do rybackiego korzystania i wodach przyległych do obwodów zaanektowanych bezprawnie, okręgi w  dalszym ciągu, nie szanując przepisów państwowych, organizują wędkarstwo, pobierają składki i wymagają stosowania się do przepisów stowarzyszenia. I w ten sposób wody publiczne w Polsce zostały podzielone na te, którymi rządzi PZW jak właściciel i przywłaszczył swojemu stowarzyszeniu pożytki za składki od swych członków oraz na wody pozostałe gdzie obowiązują przepisy państwowe. Obecna sytuacja pozbawienia Polaków powszechnego prawa do korzystania z wód publicznych przez okręgi PZW na wodach użytkowanych rybacko trwa od 1  stycznia 2005 r. Od tej daty okręgi PZW powinny być tylko i  wyłącznie uprawnionymi do rybactwa. Działalność wędkarska okręgów PZW na wodach publicznych jest, moim zdaniem, przestępstwem a zakamuflowane prowadzenie wędkarstwa ma na celu niepłacenie należnego podatku od opłat za udostępniane zezwolenia i podatku od działalności gospodarczej.

Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi pismem RYB-r-MB-993-6/11(1492) podpisanym przez Sekretarza Stanu Kazimierza Plocke upoważnił, wbrew art. 42 Konstytucji,  strażników rybackich wojewodów do nakładania mandatów karnych na wędkarzy naruszających przepisy karne ustawy o rybactwie śródlądowym wbrew art.96 § 2 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Ustawa i kodeks wymagają by sądu wyrokowały o winie wędkarzy z uwagi na obligatoryjne stosowanie środków karnych. Ustawa i kodeks pozbawiły straże rybackie wojewodów nakładania mandatów. Nakładanie tysięcy nielegalnych mandatów co roku świadczy o przekraczaniu uprawnień przez strażników. Minister rolnictwa nie zna chyba Konstytucji i nie wie, że tylko Sejm może określać czyny zabronione zagrożone karą i  w  ustawie a nie w piśmie ministra. Wojewodowie w 2011 i 2012 uzyskali nienależne dochody z nielegalnych mandatów.

Poza tym warunkiem otrzymania tańszego zezwolenia na wodach użytkowanych rybacko przez okręgi PZW jest przynależność do PZW, opłacenie kilku składek i przestrzeganie Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez ZG PZW wbrew ustawie o  rybactwie śródlądowym. W zezwoleniach okręgi bezprawnie zobowiązują wbrew ustawie wędkarzy do stosowania się do zasad określonych w Regulaminie. Strażnicy rybaccy wojewodów nakładają mandaty za naruszanie Regulaminu Zarządu Głównego PZW, który nie jest nawet uprawnionym do rybactwa. Przypominam, że okręgi nie mają własnych wód i  ich uchwały nie obowiązują obywateli wędkujących na wodach państwowych i gminnych. Wojewoda Mazowiecki i inni wojewodowie nie raczą nawet zbadać przekraczania uprawnień przez strażników. Wojewoda Mazowiecki uznał nawet w 2008 roku, że legitymacja PZW z  opłaconymi składkami jest formą zezwolenia i strażnicy bezpośrednio mu podporządkowani za brak legitymacji i opłaconych kilku innych składek nakładali do 1stycznia 2011 r. mandaty. Nakładanie nielegalnych mandatów trwa nadal. Wręczanie przez okręgi, po opłaceniu kilku składek, za darmo zezwoleń na wszystkie wody użytkowane rybacko i  wody przyległe służy okręgom do oszustwa podatkowego za prowadzenie gospodarki rybackiej (składki są wolne od podatku). Próby zainteresowania Ministra z SLD a później przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka nie powiodły się. Wiceprzewodnicząca Sejmiku Mazowieckiego również nie zainteresowała się przekraczaniem kompetencji przez Wojewodę i jego strażników. Zespół ds. Wędkarstwa Sejmu podaje, że celem zespołu jest „gospodarka rybacko-wędkarska”. Wynika z tego, że opracowujący regulamin zespołu nie rozróżnia rybactwa od wędkarstwa lub używa sformułowania PZW dla uprawdopodobnienia legalnej działalności wędkarskiej okręgów na cudzych wodach. Członkowie Zespołu nie wiedzą chyba, że dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej oddali do działalności gospodarczej okręgom PZW tylko obwody rybackie do rybackiego korzystania. Nie ma w Polsce organu, który byłby upoważniony prawem wodnym do oddawania wód państwowych i gminnych jakimś stowarzyszeniom do wędkarstwa. Bo wody publiczne jako dobro narodowe  Sejm oddał już „każdemu” do amatorskiego połowu ryb artykułem 34 prawa wodnego. Wędkarstwo jako biznes może być prowadzone przez osoby fizyczne lub prawne tylko na swoich własnych-prywatnych stawach. Amatorski połów ryb Polacy z kartą wędkarską, wydawaną przez starostów mogą uprawiać, bez pośrednictwa PZW, w obwodach rybackich za zezwoleniem a poza obwodami rybackimi i w wodach gminnych za okazaniem karty i  bez ponoszenia jakichkolwiek opłat. W państwie prawnym zezwolenia na wszystkie obwody w danym okręgu i wody przyległe są sprzeczne z prawem i z mocy prawa nie powinny być wymagane przez funkcjonariuszy. Prawo wymaga zezwoleń na poszczególne i tylko obwody rybacki. Zarząd Główny rozdaje dla swych szczególnych przyjaciół i zasłużonych aktywistów odznaki, medale i darmowe zezwolenia do wędkowania na cudzych wodach. Jest to szczególny rodzaj uzależniania.   

            Szanowny Panie Przewodniczący mam nadzieję, że spowoduje Pan likwidację bezprawia na wodach publicznych w wykonaniu Zarządu Głównego PZW i okręgów. Ja i  tysiące bezprawnie zwerbowanych członków do wędkowania na cudzych wodach nie widzimy przeszkód by istniał Polski Związek Wędkarski jako stowarzyszenie, przedsiębiorstwo i związek sportowy. Chcemy tylko by ZG,  zarządy okręgów kierowane również  przez byłych milicjantów i policjantów, kiedyś stojących na straży prawa, pozwolili innym korzystać z  powszechnego prawa do wód państwowych. Członkowie związku, skoro już bez ich wiedzy zostali sportowcami, chcą też odrobinę praw do decydowania o swoim kole-klubie sportowym, chyba że ZG zarejestrowało PZW w ministerstwie sportu jako związek sportowy by dostawać tylko dotacje. Nie chcemy jako obywatele by nielegalnie i bezprawnie wykorzystywać państwowe i samorządowe wody przez stowarzyszenie i by niezrzeszeni w PZW byli dyskryminowani i pozbawieni przez „Kierownictwo” powszechnego prawa do korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb na zasadach i  warunkach przepisów państwowych. Chcemy też, by posiadacze kart wędkarskich (bezrobotni, dzieci i młodzież, renciści, biedni emeryci, inwalidzi), których nie stać na wpłacenie kilku składek mogli wędkować za darmo poza obwodami rybackimi. Mają do tego prawo. Prawo takie zostało zabrane przez okręgi przy pomocy straży rybackich i  policję. Pragnę zwrócić też uwagę Szanownego Pana, że Warmiacy i Mazurzy nie wiedzą, że poza obwodami rybackimi na jeziorach, rzekach i zbiornikach na tamtych terenach mogą za darmo wędkować. Gospodarstwo rybackie PZW nie poinformowało o  tym mieszkańców a  okręg członków.

Pozostaję z poważaniem i z pozdrowieniem na pomoc w likwidacji bezprawia PZW na wodach publicznych.
Władysław Walczak,  mgr  administracji, biegły sądu z wędkarstwa.  Mój blog – rybanaga.blogspot.com
Do wiadomości:
Tomasz Kamiński – przewodniczący Zespołu Parlamentarnego ds. Wędkarstwa
Andrzej Rozenek – wiceprzewodniczący

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz