poniedziałek, 24 lutego 2014

Skarga na Dyrektora RZGW w Warszawie

                                                           mgr inż. Witold Sumisławski
                                                           Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej
                                                           w Warszawie

Skarga

na Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie za łamanie przepisów Konstytucji, prawa wodnego, ustawy o rybactwie śródlądowym i rozporządzenia ministra rolnictwa z 12 listopada 2001 r.
Dyrektor opublikował w Internecie zarządzenie nr 3/2014 zmieniające załącznik nr 1 zarządzenia nr 27/2012. Z zarządzeń tych wynika, że obywatele – wędkarze muszą wykupywać w RZGW zezwolenia na wędkowanie w 58 obwodach rybackich nie oddanych do rybackiego korzystania po wysokich cenach i stosować się do zawartego tam regulaminu połowu ryb. Nie kwestionujemy Dyrektora jako „ustawowego”  uprawnionego do rybactwa. Według nas Dyrektor nie jest jednak faktycznym uprawnionym i nie poniósł żadnych kosztów związanych z prowadzeniem gospodarki rybackiej by pobierać opłatę za zezwolenia. Nie wszyscy wędkarze mają komputery a zarządzenia Dyrektora ogłoszone w Internecie nie obowiązują obywateli. Zarządzenie Dyrektora nie jest wg Konstytucji (art. 87) źródłem prawa i nie zostało zamieszczone w dziennikach urzędowych. Ustawa nie upoważnia dyrektorów  rzgw  do wydawania aktów prawa miejscowego.  Z ustawy rybackiej wynika (art. 15), że dyrektorzy mają tylko prawo ustanawiania i znoszenia obwodów rybackich w drodze rozporządzenia z obowiązkiem ogłoszenia go w dziennikach urzędowych województw.
W wyniku tak ogłoszonych zarządzeń strażnicy rybaccy wojewodów np. już egzekwowali od wędkujących zezwolenia w obwodach nie oddanych do rybactwa  przekraczając tym swoje uprawnienia. Przy następnej kontroli zapowiedzieli nakładanie grzywien. I znowu,  jak za dawnych lat, będą mandaty nie za wykroczenia określone w ustawie.
     Komendant Wojewódzki strażników rybackich Wojewody Mazowieckiego chyba uważa, że Zarządzenia Dyrektora RZGW to  przepisy wydane na podstawie ustawy i nakazał posterunkom egzekwować posiadanie takich zezwoleń. Uważamy, że to przekraczanie uprawnień.  Dyrektor RZGW i Komendant Wojewódzki PSR nie przeanalizowali dokładnie przepisów i nie zauważyli, że zarządzenie nie wynika z ustawy. Ustawa wymaga zezwoleń na poszczególne obwody.  Dyrektor zamieszczając w Internecie swoje zarządzenie nie podał podstawy prawnej na mocy której mógłby pobierać opłaty za zezwolenia. Prawo wodne artykułem 92 i ustawa rybacka nie upoważniają Dyrektora i dyrektorów  rzgw  by w drodze zarządzeń na takich obwodach mogli określać różne ceny dyskryminujące np. obywateli Unii, ustalali regulaminy amatorskiego połowu ryb i za bardzo wysoką cenę sprzedawali zezwolenia na jednoczesne wędkowanie we wszystkich obwodach nie oddanych do rybactwa. Uprawnieni do rybactwa muszą  wiedzieć, w tym i Dyrektor RZGW Warszawa, że zezwolenia powinny być udostępniane na poszczególne obwody a w nich uprawniony może określać tylko dodatkowe szczególne warunki wędkowania. A może Dyrektor nie ma pojęcia o obowiązujących przepisach na wodach oddanych mu w administrowanie. Takie zarządzenia są sprzeczne z przepisami. To je dyskwalifikuje.
  Dyrektorzy  r z g w  mają upoważnienie do oddawania poszczególnych obwodów rybackich do rybackiego korzystania. Dyrektorzy  r z g w  nie mają jednak żadnych ustawowych upoważnień dotyczących regulacji prawa obywateli do powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb.
 „Korzystanie z wód publicznych stanowiących własność Skarbu Państwa ma charakter powszechny i wszelkie ograniczenia w korzystaniu, dysponowaniu tymi wodami winny wynikać z ustawy – Prawo wodne” (z wyroku z 8 stycznia 2008 r. Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi LEX  nr 381609).
 Ze zdziwieniem obserwujemy od lat, że dyrektorzy mając funkcje kontrolne w stosunku do uprawnionych do rybactwa nie zauważyli, że okręgi PZW jako uprawnieni do rybactwa prowadzą dodatkowo i nielegalnie jako stowarzyszenie działalność wędkarską na wodach publicznych.  Zamiast opłat wymuszają członkostwo i pobierają kilka składek.  Okręgi PZW po podpisaniu umów z dyrektorami  r z g w  o rybactwo przekazali prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej osobom trzecim a sami udostępniają zezwolenia na wszystkie obwody pod warunkiem członkostwa i wniesienia dodatkowych składek. Jest to sprzeczne z art.7 ust. 2a i 8 ustawy i ma znamiona nielegalnego przyzwalania przez RZGW  na uzyskiwanie korzyści finansowych w postaci składek na wodach powierzonych dyrektorom przez Skarb Państwa.
 Okręgi PZW tak jak i dyrektorzy  r z g w  nie raczyli nawet zapoznać się z art. 7 ust. 2a ustawy, która upoważnia ich tylko jako uprawnionych do określania na poszczególne obwody dodatkowych warunków wędkowania a w szczególności: wymiarów gospodarczych, limitów połowu, czasu, miejsca, techniki połowu i prowadzenie rejestru.  Załącznik nr 4 narusza ten artykuł. Rozporządzenia o operacie daje też uprawnionemu możliwość ustalania maksymalnej dobową ilości wędkujących w danym obwodzie.   
 Ustawa o rybactwie daje możliwość pobierania opłaty za wydanie zezwolenia na konkretny obwód rybacki (może ale nie musi – art. 7 ust. 8 ustawy). Dyrektor od lat sprzedaje zezwolenia po horrendalnych cenach na wszystkie obwody nie oddane do rybactwa uważając chyba, że amator wędkuje na nich jednocześnie. Obwody te  nie są już atrakcyjne dla wędkarzy (np. obwód nr 5 na Wiśle-brak sandacza i szczupaka a na Ochni ryb).
Dyrektor nie zauważył też, że ustawa i rozporządzenie ministra rolnictwa obowiązują od 1985 roku i regulują warunki amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych w tym i w tych obwodach Skarbu Państwa nie oddanych do rybactwa.   
Analizując załącznik nr 1 zarządzenia ze zdziwieniem stwierdziliśmy, że Dyrektor włączył starorzecza do obwodów rybackich wbrew § 12 rozporządzenia w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie. To rozporządzenie pozwala dyrektorom  r z g w  ustanawiać obwody rybackie tylko na kanałach, rzekach, innych ciekach lub na ich odcinkach, jeziorach, grupach jezior lub innych zbiornikach wodnych wraz z ich dopływami zgodnie z linią brzegu.  Dyrektor naruszył § 12 rozporządzenia ministra i przekroczył swe kompetencje włączając starorzecza w granice obwodów. Wszyscy dyrektorzy regionalnych zarządów włączyli starorzecza a niektórzy i wody w urządzeniach wodnych do obwodów rybackich nie zważając na art. 7 ust. 2 ustawy który dzieli wody Skarbu Państwa na obwody rybackie z granicami wzdłuż linii brzegu i wody poza liniami brzegu. W obwodach czyli w wodach faktycznie uprawnionych do rybactwa amator może wędkować posiadając kartę wędkarska i zezwolenie na dany obwód a w wodach poza  obwodami wędkuje tylko na podstawie karty wędkarskiej i to za darmo.  Ten artykuł ustawy zabezpiecza nie zamożnym obywatelom realizację prawa do powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb.
Artykuł 34 prawa wodnego daje każdemu prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych do zaspokajania potrzeb osobistych oraz do amatorskiego połowu ryb na zasadach określonych w odrębnych przepisach. Te odrębne przepisy to ustawa o rybactwie śródlądowym i przepisy wydane na jej podstawie
Dyrektor włączając np. do obwodów starorzecza pozbawił amatorów połowu ryb ich prawa do powszechnego darmowego korzystania z tych wód  w zakresie wędkarstwa.   W Polsce tylko sąd prawomocnym wyrokiem może pozbawić amatora wędkowania  odbierając lub zatrzymując mu kartę wędkarską. Dyrektor ustalając np. 90 zł za zezwolenie na 30 dni również ogranicza obywatelom prawo do powszechnego korzystania. Dla porównania za tak dużą kwotę wędkarz mógłby kupić 45 bochenków chleba o wadze po pół kilograma. Dla dyrektorów regionalnych zarządów to prawie nic ale dla wędkarza z rodziną to poważny wydatek za wędkowanie na odławianych nadmiernie obwodach rybackich. Dyrektor RZGW z Warszawy stosuje też dyskryminację żądając od cudzoziemca za 30 dni wędkowania 300 zł.  Polaków w Unii traktuje się jak swoich i dlatego opłata jest jednakowa.  W Polsce musi być inaczej czyli Dyrektor dyskryminuje cudzoziemców. Nawet statuty nadane regionalnym zarządom przez Ministra Środowiska, niemające rangi ustawy, też nie upoważniają dyrektorów do pobierania opłat za zezwolenia na amatorski połów ryb.
 Dyrektor RZGW w Poznaniu np. żąda  za zezwolenie parę złotych ale pobiera haracz za wędkowanie z łódki nie wiedząc chyba o tym, że Polacy na wodach publicznych po opłaceniu rejestracji mogą pływać za darmo nawet podczas wędkowania. Wody publiczne to wody Skarbu Państwa a nie wody dyrektorów. Bycie tylko ustawowym z art.4 ust.1 pkt 2 uprawnionym do rybactwa nie upoważnia dyrektorów do ograniczania praw Polaków i osiągania nienależnych korzyści z wód państwowych.  Wędkarstwo na wodach państwowych nie jest organizowane ani  nadzorowane przez dyrektorów  r z g w. Brak właściwej kontroli nad  okręgami PZW jako uprawnionymi do rybactwa oraz nieuprawnione wyłudzanie opłat za zezwolenia ograniczają prawa obywateli na wodach powierzonych dyrektorom  r z g w.   Brak znajomości przepisów państwowych i ich nielegalne stosowanie powoduje wzrost braku zaufania do Rządu i jego organów administracji niezespolonej jakimi są dyrektorzy RZGW.

Przesyłając skargę na Dyrektora RZGW w Warszawie pozwoliliśmy sobie przedstawić też i problemy naruszanie prawa czy przestępstwo wyłudzania korzyści. Licząc na Pana i biorąc pod uwagę Pańskie doświadczenia z Wrocławia wnosimy o likwidację takich zarządzeń w RZGW w Warszawie, a przy okazji w Poznaniu, Gdańsku i Szczecinie. 
                                                                           Z poważaniem   Płocczanie             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz