Pan
Robert Kucyk Komendant Wojewódzki PSR w Warszawie
Port
rzeczny w Płocku ma bramę przeciwpowodziową, która w razie zatorów lub powodzi poprzez
wstawienie zasuw zapobiega podtopieniu dzielnicy Radziwie. Brama jest ruchomą
częścią wału przeciwpowodziowego. Ani
wały ani brama nie są urządzeniami piętrzącymi
wodę. Na bazie RZGW jest też wybudowana przepompownia której zadaniem jest,
w razie niebezpiecznego podwyższenia się poziomu wody w porcie (podsiąkanie
gruntem), przepompowanie nadmiaru wody z portu do Wisły
Od paru tygodni w
bramie umieszczono dwie zasuwy i jest częściowo ograniczony przepływ wody i
ryb. Nie było i nie ma piętrzenia wody. Nie ma więc żadnej podstawy prawnej
do nakładania kary grzywny z art. 27b. ust. 1. pkt 1 ustawy o rybactwie śródlądowym.
Artykuł 8 ust. 1 pkt 4 ustawy zabrania połowu ryb w odległości mniejszej niż 50
m od budowli i urządzeń hydrotechnicznych piętrzących wodę. Podlegli Panu
strażnicy z posterunku Płock nałożyli parę mandatów z tego tytułu. Strasząc mandatami
lub sądem nakazują wędkować powyżej 50 m od bramy. Jest to przekraczanie
uprawnień przez strażników.
Pragnę też zwrócić Pana uwagę na egzekwowanie zezwoleń w
przystani jachtowej w Płocku i w porcie w Duninowie, na bajorach i łachach
zasilanych wodą z rowu w Soczewce i na zalewie Boryszewskim w Sochaczewie. Te 4
akweny nie są obwodami rybackimi i nie obowiązuje na nich posiadanie zezwoleń
przez wędkujących.
Port jachtowy w Płocku nazywany przez strażników portem RZGW
i port w Duninowie są poza linią brzegu
wg § 12
rozporządzenia ministra rolnictwa z 12 listopada 2001 r. i nie mogą być włączone do obwodu rybackiego. Nie jest więc
wymagane ustawą posiadanie zezwolenia na te akweny. Jeden odgrodzony pirsem
betonowym, główką i linią wg §
13 rozporządzenia a drugi tylko linią.
Bajora lub łachy w Soczewce zasilane wykopanym rowem są 100
m od linii brzegu obwodu na Skrwie i około 1000 m od Wisły. Sądzę, że strażnicy
Wojewody nie zastosują się do tablicy informacyjnej byłego Okręgu we Włocławku
wprowadzającej w błąd wędkarzy i kontrolujących co do granic obwodu na Wiśle.
Tablica ta sugerowała strażnikom nakładanie mandatów za brak zezwolenia Okręgu.
Okręg uzyskiwał przy pomocy strażników nienależne dochody ze składek.
Woda stojąca w Boryszewie i grunty należą do Wojewody
Mazowieckiego, spółdzielni rolniczej i prywatnego przedsiębiorcy. Obwody
ustanawia tylko Dyrektor RZGW Warszawa a obwodu o nazwie zalew Boryszewski nie
wyszczególniono w rozporządzeniu. Sądzę,
że strażnicy Wojewody nie będą przyczyniali się do wyłudzania korzyści z tytułu
wnoszenia składek za zezwolenia między innymi na zbiornik, który w większości
należy do Wojewody.
W Tygodniku Płockim ukazał się wywiad z p W. Tyburskim
komendantem posterunku PSR w którym oznajmia, że wędkujący w wymienionych w gazecie obwodach muszą mieć zezwolenie od RZGW. Mam
poważne wątpliwości, czy zarządzenie Dyrektora w Internecie jest podstawą
prawną egzekwowania zezwoleń na obwody na które ogłoszono konkurs ofert.
Zarządzenie Dyrektora RZGW Warszawa nie jest aktem prawa
miejscowego a Internet nie spełnia w Polsce nośnika przepisów. Ustawa rybacka i
prawo wodne artykułem 92 ust.2 nie dają upoważnienia dyrektorom rzgw do udostępniania zezwoleń i stanowienia
regulaminu.
Poza tym:
- brak tablic informacyjnych na granicach obwodów kto jest
uprawnionym do rybactwa,
- opłaty za zezwolenie są bardzo wysokie, zezwolenie
upoważnia do wędkowania na 58 obwodach, dyskryminują cudzoziemców, RZGW chce uzyskać
korzyści finansowe nie będąc faktycznym uprawnionym i bez ponoszenia kosztów.
Ustawa wymaga zezwoleń i opłat na poszczególne obwody,
- integralną częścią zarządzenia jest regulamin połowu ryb i
ma obowiązywać we wszystkich obwodach. Regulamin jest sprzeczny z art. 7 ust.
2a ustawy. Dodatkowe szczególne warunki muszą być określone na poszczególne
obwody.
Zezwolenie nie
spełniają wymogów ustawy i z mocy prawa nie powinny być egzekwowane.
Zastanawiające pytanie. Kto przekraczałby swoje kompetencje?
Nareszcie spełniła
się moja prośba kierowana od lat do Wojewody i do Pana o częste kontrole w
porcie rzecznym i o nietypowych godzinach.
Wspólne kontrole z
policją pozwoliły wyeliminować już paru kłusowników na szarpaka.
Znani od lat
wędkarzom i strażnikom kłusownicy nie zostali wyeliminowani w odpowiednim
czasie. Przybyło kilku młodych szarpaków w porcie już w okresie późnej jesieni
i kłusują w dalszym ciągu.
Sugeruję kontrole do
800 i po 16 00
Proponuję współpracę
ze strażą miejską by wyeliminować zaśmiecanie.
Z
poważaniem Władysław Walczak
Do wiadomości:
Komenda Miejska Policji w Płocku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz