środa, 3 grudnia 2014

NIK-ponowna skarga

                                                                   Pan Krzysztof Kwiatkowski    
                                                                   Prezes Najwyższej Izby Kontroli

                                                           Ponowna skarga
             Z przykrością informuję, że skarga nie została z profesjonalizmem zbadana.  W odpowiedzi przesłanej najpierw pomyłkowo do Otwocka poinformowano mnie, że Delegatura NIK w Olsztynie na każdym etapie kontroli kierowała się uregulowaniami prawa wodnego, ustawy o rybactwie śródlądowym i przepisami wykonawczymi. Mając poważne wątpliwości o takim postępowaniu napisałem skargę. Zamiast zbadać skargę Starszy specjalista poinformowała mnie, że chyba źle zrozumiałem przepisy i stąd bezpodstawne zarzuty. Podtrzymuję swoje zarzuty i pozwalam sobie stwierdzić, że Dyrektorzy Delegatury NIK i Starsza specjalistka nie rozumieją przepisów, bezprawnie posługują się literaturą „przedmiotu”, działają chyba świadomie w interesie okręgów PZW. Literatura nie jest podstawą zaleceń pokontrolnych NIK. Nie wierzę też aby dyrektorzy NIK czy Departamentu Rybołówstwa MRiRW nie wiedzieli czym są okręgi PZW wg umów z dyrektorami RZGW o rybackie korzystanie z obwodów rybackich. Nie znam też przepisu ustawy, który by  upoważniał okręgi PZW do pobierania za zezwolenia składek członkowskich, innych składek i zobowiązywał wędkujących na wodach publicznych do przestrzegania Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez ZG PZW. Sądzę też, że Delegatura jak i Starszy specjalista nie wiedzą co to obwód rybacki, na jakich gruntach się go ustanawia i jakie są jego granice? Nie odróżniają chyba rybactwa od wędkarstwa i nie wiedzą kto może zajmować się rybactwem a czym dla Polaków jest wędkarstwo? I co najważniejsze przepisy państwowe nie upoważniają nikogo do prowadzenia gospodarki rybacko – wędkarskiej na wodach publicznych.  Nie ma też w ustawie delegacji do organizowania gospodarki typu wędkarskiego. Nie wiadomo na czym by ona polegała i kto ma ją organizować? Nie znam artykułu z ustaw, który upoważniałby jakąś osobę prawną do prowadzenia wędkarstwa na wodach publicznych. Mam też wrażenie, że nie jest też zrozumiałe znaczenie słowa gospodarka.  Nie znam  narzędzi wędkarskich bo rozporządzenie ministra rolnictwa z 12.11.2001 r. wymienia tylko w § 9 narzędzia i urządzenia rybackie. Czyżby wg Delegatury i Starszej specjalistki NIK gospodarka typu wędkarskiego to połów ryb przez jakichś przypadkowo łowiących wędkami, dystrybucja, przetwórstwo czy handel. Przecież to nonsens i brak w tym względzie przepisów w ustawach. Art. 34 prawa wodnego daje Polakom prawo do powszechnego wędkowania na wodach publicznych na warunkach przepisów państwowych. Prawo wodne art. 10 ust. 3 zabrania oddawania płynących wód publicznych do obrotu cywilnoprawnego za wyjątkiem przypadków określonych w art. 37. Okręgi PZW mogą w oparciu o art. 37 pkt 8 ubiegać się tylko o rybackie korzystanie z obwodów rybackich.  Ustawy i umowy nie upoważniają uprawnionych do rybactwa w tym i okręgi PZW do pobierania składek za wędkowanie na wodach publicznych. Wyjaśnienia świadczą o nieznajomości przepisów. Nonsensem są też twierdzenia, że: 1- istnieją typy gospodarki rybackiej określone w odpowiedzi, 2- dyrektorzy rzgw są uprawnionymi do rybactwa, 3- dyrektorzy rzgw mogą sprzedawać zezwolenia na wędkowanie w obwodzie nie oddanym do rybactwa, 4- nie wszystkie wody nadają się do wędkowania, 5- starorzecza można włączać  do obwodu rybackiego. Ad 1 – ustawa o rybactwie śródlądowym artykułem 4 stwierdza, że na wodach płynących oddanych w administrowanie dyrektorom rzgw prowadzić można chów, hodowlę i połów ryb. Art. 6 ustawy zobowiązuje uprawnionego do rybactwa do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. Do oceny prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej zobowiązany jest rozporządzeniem marszałek województwa. Ani prawo wodne ani ustawa o rybactwie nie dają podstaw do wprowadzania innych gospodarek a zwłaszcza gospodarki wędkarskiej czy rybacko-wędkarskiej. Chów, różne rodzaje hodowli i racjonalna gospodarka rybacka w obwodach rybackich i zbiornikach na wodach płynących to ustawowe typy gospodarki rybackiej. Ad 2 - obwody rybackie ustanawiane wg art. 15 ustawy rybackiej dyrektor rzgw oddaje do rybackiego korzystania zgodnie z art. 13. ust.2 i 3 prawa wodnego. „Oddaje” oznacza ustawową dyspozycję. Tym bardziej, że ustęp 3 artykułu 13 prawa wodnego wymaga aby oddanie obwodu rybackiego odbyło się na podstawie umowy za opłatą roczną i na czas nie krótszy niż 10 lat. W związku z tym żaden przepis ustawy nie upoważnia dyrektorów rzgw do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w poszczególnych obwodach czasowo nie oddanych do rybactwa. Ustęp 4 i 5 artykułu 13 prawa wodnego warunkuje też bycie uprawnionym do rybactwa od posiadania pozytywnie zaopiniowanego operatu i obowiązku brania udziału w konkursie ofert. R Z G W będące zakładami budżetowymi, nie mające umowy bo nie wygrały konkursu i nie mając zabezpieczonych środków na prowadzenie rybactwa nie są faktycznie uprawnionymi do rybactwa. Nie mogą więc rozprowadzać zezwoleń. Przepisy rozporządzeń i statuty nie mogą upoważniać dyrektorów rzgw do bycia uprawnionymi do rybactwa i do sprzedawania zezwoleń. Dla informacji Delegatury i Starszego specjalisty podaję, że umowy o rybactwo są zawierane na poszczególne obwody. Ustawa wymaga by i zezwolenia były udostępniane na poszczególne obwody. Nie robili tego dyrektorzy rzgw i nie robią tego uprawnione do rybactwa okręgi PZW. Co gorsze okręgi PZW dają swym członkom zezwolenia pod warunkiem, wbrew ustawie, wniesienia odpowiednich składek. Wg mnie to przestępstwo z art. 286 § 1 kk i na niekorzyść 634 000 Polaków.  Rybactwem wg umów o rybactwo powinni zajmować się prezesi okręgów PZW jako strony umów. Tymczasem rybactwem, wbrew warunkom umów, zajmują się jakieś powołane przez okręgi zespoły lub zakłady gospodarki rybacko-wędkarskiej. Okręgi PZW dają za darmo zezwolenia pod warunkiem wniesienia składek. Kto inny zawierał umowy o rybactwo a kto inny prowadzi jakąś gospodarkę rybacko-wędkarską. Poza tym okręgi PZW  jako uprawnieni do rybactwa, wbrew umowom, sprzedają też innym osobom prawnym  „upoważnienia” na odłowy rybackie. Ad 3 – dyrektor rzgw nie będąc faktycznie uprawnionym do rybactwa nie ma możliwości pobierania opłat za zezwolenia na amatorski połów ryb na poszczególne obwody rybackie wg art. 7 ust. 2 i 8 ustawy rybackiej. Dla informacji podaję, że oprócz ustalania dobowej liczby wędkujących w danym obwodzie uprawniony może zgodnie z art. 7 ust. 2a ustawy określać dodatkowo wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce, technikę połowu i zobowiązywać wędkujących do prowadzenia rejestru złowionych ryb. Ustawa o rybactwie nie upoważniła dyrektorów rzgw i uprawnionych okręgów PZW do stanowienia też własnych dodatkowych regulaminów dla wędkarzy łowiących na wodach publicznych. Ad 4 – twierdzenia Starszej Specjalistki, że nie wszystkie wody nadają się do wędkarstwa i, że dyrektorzy mogą tworzyć obwody tylko dla wędkarzy są bezpodstawne. Prawo wodne art. 34 ust. 1 i 2 daje „każdemu” prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód w zakresie amatorskiego połowu ryb pod warunkami określonymi w odrębnych przepisach. Ten sam artykuł w ustępie 3 wyłącza powszechne korzystanie z wędkarstwa tylko zbiorniki usytuowane na wodach płynących a przeznaczone do chowu lub hodowli ryb i innych organizmów wodnych. Uważam, że na takich wodach uprawnionym może być dyrektor rzgw. Artykuł 7 ustęp 2 ustawy rybackiej jednoznacznie daje „każdemu” prawo do wędkowania na wodach poza wodą uprawnionego do rybactwa pod warunkiem posiadania tylko karty wędkarskiej lub karty łowiectwa podwodnego i bez ponoszenia opłat. W wodzie natomiast uprawnionego do rybactwa czyli w obwodzie rybackim amator musi posiadać dodatkowo zezwolenie na ten obwód a wynika to z art. 7 ust. 2a ustawy. Tylko za zezwolenie na dany obwód uprawniony do rybactwa może ewentualnie pobierać opłatę. Dodaję, że z uwagi na ustawowe prawo do powszechnego korzystania tylko zarząd województwa w drodze uchwały opublikowanej w dzienniku urzędowym  zgodnie z art.17 ust. 3 pkt 2 ustawy rybackiej może wskazać miejsce i czas, w którym obowiązuje całkowity albo częściowy zakaz uprawiania amatorskiego połowu ryb. Dyrektorzy rzgw nie mają ustawowego  upoważnienia do tworzenia obwodów tylko dla wędkarzy. Ustawodawca zadbał też art. 12 ust. 1 ustawy rybackiej, art. 14 ust. 1a prawa wodnego i § 12 rozporządzenia ministra rolnictwa z 12 listopada 2001 r. by obwody rybackie były ustanawiane na jeziorach, zbiornikach wodnych, rzekach, kanałach lub ciekach w granicach linii brzegu. Z mocy prawa wodnego tylko dna w liniach brzegu wód płynących, wszystkie wody płynące i pożytki w nich są własnością Skarbu Państwa. I tylko na tych wodach i nad dnem w granicach linii brzegu dyrektorzy rzgw mogą ustanawiać obwody rybackie. Wody płynące poza obwodami czyli poza liniami brzegu takie jak: porty, przystanie, kąpieliska, ujęcia wody, bulwary, zatoki bez dopływów, zalewiska, rozlewiska, mokradła, starorzecza, rowy, łachy, bagna itp. znajdujące się nawet na gruntach osób fizycznych i prawnych ustawa o rybactwie udostępnia do wędkarstwa obywatelom z kartą wędkarską i to za darmo a wynika to z art. 1 i 7 ustawy rybackiej. Wskazane byłoby zapoznanie się z § 13 ust.1 pkt 1 i 3 w/w rozporządzenia. Dyrektorzy rzgw nie zostali upoważnieni ustawami do ograniczania praw obywateli z kartą wędkarską. Ad 5 – bezprawne jest też twierdzenie Starszej Specjalistki, że starorzecza mogą być włączane do obwodu rybackiego. Obwody ustanawia dyrektor rzgw w drodze rozporządzenia ogłoszonego w dzienniku urzędowym województwa. Obwody-powtarzam- ustanawia się wg art. 12 ust. 1 i 3 ustawy rybackiej na wodach jezior, zbiorników wodnych, rzek, kanałów lub cieków naturalnych. Wymienione wyżej wody w ad 4 poza liniami brzegu (granicami) obwodów rybackich nie włącza się do obwodów rybackich ponieważ mogą być na cudzym gruncie. Wody płynące poza granicami obwodów i pożytki w niej ustawa udostępnia obywatelom z kartą wędkarską. Nie pobiera się też opłat od uprawnionych do rybactwa, wg art. 13 ust. 6 prawa wodnego, za użytkowanie następujących części obwodu rybackiego np. powierzchni obrębu ochronnego i powierzchni   uzupełniającego obwodu rybackiego.
            Mam wrażenie, że chyba Delegatura NIK w Olsztynie, Starszy specjalista a także  Departament Rybołówstwa M R i R W nie mają wiedzy, że PZW jest zarejestrowany w KRS jako przedsiębiorca i związek sportowy. W oparciu o statut PZW 44 okręgi mają obowiązek organizowania  członków w kołach w działalności wędkarskiej na swych i tylko własnych wodach. Okręgi mogą też prowadzić działalność gospodarczą w zakresie rybactwa w oparciu o art. 37 pkt 8 prawa wodnego. Powtarzam, że wg art. 10 ust. 3 prawa wodnego „Płynące wody publiczne nie podlegają obrotowi cywilnoprawnymi z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie”. Z tego zakazu wynika, że okręgi PZW nie mogą, wbrew ustawie, organizować wędkarstwa na wodach publicznych, pobierać składek i ustalać regulaminów wędkowania. Okręgi PZW jako osoby prawne w wyniku konkursów ofert otrzymały około 1 500 obwodów rybackich i tylko do rybackiego korzystania. Umowy zawarte z RZGW Warszawa zabraniają § 5 „oddania całego lub części obwodu w posiadanie zależne osobom trzecim”. Szkoda, że Delegatura tego nie zbadała.
            NIK wg mnie nie dokonał rzetelnej oceny gospodarki rybackiej w oparciu o przepisy a zwłaszcza nie zbadał nielegalnej wędkarskiej działalności okręgów PZW. Poprzez pisma NIK, MRiRW i Prezesa KZGW wprowadzono zamieszanie, rozgoryczenie wśród obywateli i nakładanie mandatów.  W mojej ocenie nie skontrolowano też zgodności gospodarki rybackiej na jeziorach Skarbu Państwa w województwie warmińsko-mazurskim z przepisami państwowymi i z umową o użytkowanie obwodu rybackiego. Wg mojej wiedzy umowy o rybackie korzystanie podpisali prezesi okręgów PZW i jako uprawnieni do rybactwa tylko oni zgodnie z § 5 umowy z RZGW Warszawa winni prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką w poszczególnych obwodach rybackich. Tymczasem  gospodarka rybacką zajmują się jakieś zespoły, gospodarstwa rybacko – wędkarskie i osoby trzecie. Jest to nielegalne. Okręgi PZW natomiast nielegalnie za udostępnianie zezwoleń na wszystkie obwody (powinno być na poszczególne) i na wody przyległe do obwodów wymagają wniesienia składek i stosowania się wędkujących do jakiegoś regulaminu ZG PZW. Narusza to art. 7 ust. 8 i ust. 2a ustawy o rybactwie śródlądowym.  
Analizując pismo Starszej Specjalistki odnoszę wrażenie, że dokonano oceny „czegoś” co jest od 25 lat niezgodne z prawem. Nie zauważono nawet szkodliwych działań ZG PZW i  okręgów PZW przeciw obywatelom i państwu bo: - ZG rządzi wodami publicznymi (np. wymaga stosowania się do Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb i wnoszenia składek za zezwolenia na wędkowanie na wodach Skarbu Państwa, - okręgi PZW jako uprawnione do rybactwa oddały prowadzenie racjonalnej gospodarki innym podmiotom, - udostępniają zezwolenia, wbrew art. 7 ust. 8 ustawy, - nie udostępniają zezwoleń na poszczególne obwody, - stosują preferencje dla członków PZW dyskryminując niezrzeszonych i cudzoziemców, -  pozbawiono tym Polaków prawa do powszechnego korzystania z wód publicznych, - wymagając wniesienia składek zamiast opłat za zezwolenia  wprowadza się w błąd urzędy skarbowe, które nie naliczają im podatku VAT, - i wreszcie okręgi PZW jako związek działają nielegalnie w zakresie wędkarstwa na cudzych, czytaj, państwowych wodach.
Po kontroli Najwyższej Izby Dyrektor RZGW Warszawa przekraczając swoje uprawnienia, nie będąc upoważniony ustawą, zakazał komunikatem wędkowania Polakom w obwodach nie oddanych do rybactwa a Dyrektor RZGW Poznań zażądał wg pisma RYBr-IW-993-18/2014(2518) MRiRW uzyskiwania darmowych zezwoleń. Straże rybackie wojewodów i policje nie zważając na art. 22 ust. 2 ustawy rybackiej w oparciu o pismo Podsekretarza Stanu M R i R W z dnia 18. 06. 2014 r. nakładały mandaty za brak zezwoleń. Po kontroli nie poinformowano obywateli o nielegalnym pobieraniu składek przez okręgi PZW za wędkowanie na wodach Skarbu Państwa. Nie wiadomo czy Kontrolerzy NIK specjalnie nie raczyli zauważyć bezprawnego pobierania składek za wędkowanie na nie związkowej wodzie. Polacy z Internetu, z RZGW, z pisma MRiRW, z KZGW i w postaci mandatów od straży rybackich dowiadywali się, że pozbawiono ich prawa do korzystania z wód obwodów rybackich na wodach publicznych. Potwierdzeniem, że PZW rządzi wodami publicznymi, wbrew ustawom i rozporządzeniom, jest uchwały nr 43 ZG PZW z 27 września 2014 r. w sprawie składki członkowskiej. Polecam zapoznanie się z tą uchwałą a w szczególności załączniki do niej. Może wreszcie po 25 latach po zmianie ustroju w Polsce Minister Rolnictwa, Rzecznik Praw Obywatelskich,  Prezes KZGW, dyrektorzy rzgw, prokuratorzy, policje i straże rybackie wojewodów zauważą, że Polski Związek Wędkarski jest związkiem sportowym wędkarskim osób fizycznych i może działać na podstawie prawa o stowarzyszeniach na własnych wodach. Okręgi PZW jako osoby prawne otrzymały umowami cywilnoprawnymi tylko obwody rybackie w granicach linii brzegu do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej i nic więcej. Ustawa o rybactwie śródlądowym art. 7 ust. 8 upoważnia uprawnionego do rybactwa, w tym i okręgi PZW, do ewentualnego pobierania opłaty w wysokości przez siebie ustalonej za wydanie zezwolenie na amatorski połów ryb na konkretny obwód rybacki.
Domniemywam, że okręgi PZW w wyniku żądania wnoszenia składek za bezpłatne, imienne, terminowe i bezprawne zezwolenia uzyskują rocznie około 100 mln zł od 634 000 osób. Niezrzeszeni w PZW płacą za takie same zezwolenia parę razy więcej co jest bezprawne i świadczy o dyskryminacją obywateli i cudzoziemców. Tego NIK nie raczył zauważyć.  Zezwolenia okręgów PZW nazwałem  bezprawnymi bo przepisy wymagają od uprawnionych udostępniania zezwoleń na konkretny obwód rybacki. Wg mnie „takich zezwoleń” w państwie prawnym, z mocy prawa,  policja i straże rybackie nie powinny egzekwować. Straże rybackie w Polsce są jak wykazuje praktyka od nakładania mandatów.  Zezwolenia regionalnych zarządów były również sprzeczne z ustawą. Po ocenie przez Najwyższą Izbę Kontroli „Gospodarki rybackiej” oczekiwałem, że: -1, zezwolenia będą wreszcie zgodnie z ustawą udostępniane na poszczególne obwody rybackie, -2, będą też wreszcie opłaty na poszczególne obwody rybackie i jednakowe dla obywateli i zrzeszonych w PZW, -3, zostaną wreszcie zlikwidowane „składki i ulgi” dla członków i działaczy PZW wędkujących na wodach Skarbu Państwa i na wodach samorządowych, -4, dyrektorzy rzgw, nie będący faktycznymi (operat-umowa) uprawnionymi do rybactwa, nie będą wyłudzać opłat za zezwolenia, -5, dyrektorzy rzgw nie będą pozbawiać Polaków ich prawa do powszechnego korzystania z wód publicznych na warunkach przepisów państwowych, -6, policja, straże rybackie wojewodów będą wreszcie egzekwować przestrzeganie ustawy i przepisów wydanych na jej podstawie, -7, społeczne straże rybackie powołane przez rady powiatowe na wniosek i do dyspozycji okręgów PZW będą także egzekwować przepisy państwowe a nie Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb uchwalony przez ZG PZW, -8, wreszcie okręgi PZW będą płaciły podatki od udostępniania zezwoleń na wędkowanie na  poszczególne obwody rybackie, -9, i kiedy wreszcie po 64 latach (39 lat za PRL i 25 lat obecnej Polski) Polski Związek Wędkarski przestanie rządzić na wodach  publicznych kraju i przestanie dyskryminować obywateli z kartą wędkarską i cudzoziemców. Uważam, tak jak i miesięczniki wędkarskie niezależne od PZW, że gospodarka rybacka prowadzona przez okręgi PZW nie jest racjonalna. Zawiodłem się na Najwyższej Izbie Kontroli, która nie raczyła zauważyć, że Polski Związek Wędkarski pozbawił obywateli prawa do powszechnego korzystania z wód publicznych i uzyskuje, mając poparcie pseudo sympatyków w różnych organach władzy i administracji, nienależne korzyści finansowe z wędkarstwa na wodach publicznych. Znając praktykę odpowiedzialnych za prawa obywatelskie, prowadzenie rybactwa, bezprawne prowadzenie przez okręgi PZW  wędkarstwa na wodach publicznych i sposób załatwiania skarg nie spodziewam się zmiany bezprawia na wodach publicznych. Z poważaniem Władysław Walczak            Do wiadomości: Rzecznik Praw Obywatelskich, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Prezes KZGW, Dyrektor RZGW Warszawa.

Tekst umieszczono na blogu http://rybanaga.blogspot.com       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz