Wojewoda Mazowiecki
p. Jacek Kozłowski odpowiadając na moją skargę uprzejmie mnie informuje, „iż po
wnikliwej analizie uznałem ją za bezzasadną”.
Zastanawia mnie po
jakim czasie Wojewoda zmieni zdanie? Nie wiem czy Wojewoda ma wykształcenie
prawnicze i czy Jego radcowie prawni znają publikacje prawników w prasie
wędkarskiej i prawniczej. Kancelaria Premiera poinformowała mnie, że prof. dr
hab. Wojciech Radecki w artykule zamieszczonym w „Prokuratura i Prawo 9,2011”stwierdził,
że „Nowelą z dnia 24 września 2010
r. ustawodawca nie zmienił art.. 23 pkt 6 ustawy rybackiej, który nadal głosi,
że strażnik PSR jest uprawniony do nakładania grzywien w drodze mandatu
karnego za wykroczenia określone w ustawie. Ale przyznana strażnikom
kompetencja została im odebrana w art. 27a ust. 7 i art. 27b ust. 7, ponieważ
nakaz orzekania za wykroczenia z ustawy rybackiej w trybie przewidzianym
przepisami k.p.w. wyklucza postępowanie
mandatowe ze względu na art. 96 § 2 k.p.w.” No cóż wierzę Profesorowi. Nie wierzę
natomiast Wojewodzie bo nawet po przesłaniu Mu kopii stanowisk Sekretarza Stanu p. Kazimierza
Plocke z ministerstwa rolnictwa, Wojewoda nie zmienił swej decyzji w sprawie
legitymacji PZW. Sekretarz Stanu w odpowiedzi na interpelację posłom p. Jolancie
Szymanek Deresz i p. Wojciechowi Jasińskiemu stwierdził, że legitymacja PZW nie
jest dokumentem uprawniającym do wędkowania na wodach publicznych.
W piśmie z 14 lutego 2008 r. Wojewoda stwierdził, że
wysokość opłat na amatorski połów jest uzależniona od członkostwa w PZW, i że legitymacja PZW z potwierdzeniem uiszczenia
składek wypełnia wymóg art. 7 ust.2. ustawy. Wojewoda potwierdził tym
dyskryminację niezrzeszonych i nakazał niejako swym strażnikom nakładanie
grzywien za brak ważnej legitymacji. Od tego czasu obywatele województwa
mazowieckiego musieli należeć do PZW by mogli korzystać z powszechnego prawa do
wędkowania na wodach państwowych i samorządowych. Przez
4 lata obywatele z kartą wędkarską chcący wędkować na wodach publicznych byli
zmuszani przez strażników Wojewody przy pomocy grzywien do członkostwa w PZW. Po
4 (czterech) latach na którąś kolejną moją skargę Zastępca Dyrektora wydziału z
upoważnienia Wojewody stwierdziła, że „legitymacja PZW nie jest dokumentem
uprawniającym do amatorskiego połowu ryb”.
Podtrzymuję też swoje
stanowisko w sprawie zezwoleń. Zezwolenia winny być sprzedawane po takich
samych opłatach obywatelom bez względu na przynależność do stowarzyszeń i na
poszczególne obwody rybackie. Obecne zezwolenia są bezprawne bo są „dawane” za
członkostwo i za opłacenie kilku składek i zmuszają do przestrzegania
Regulaminu ZG PZW i innych ograniczeń ustalanych przez okręgi. Wojewoda i jego strażnicy nie zauważyli, że
okręgi PZW są tylko uprawnionymi do rybactwa i tylko w obwodach rybackich
a organizowanie wędkarstwa na wodach publicznych jest nielegalne. Ze stanowiska
Wojewody przygotowanego przez kadrę kierowniczą Urzędu wynika, że nie znane są
im przepisy ustaw i rozporządzeń i nie rozumieją znaczenia niektórych przepisów,
np. art. 7 ust. 2 ustawy o rybactwie czy art. 13 prawa wodnego. Potwierdzili
też brak wiedzy o obwodzie rybackim i jego granicach. I co najgorsze Wojewoda,
kadra i strażnicy nie wiedzą czym jest Polski Związek Wędkarski.
Wojewoda przestrzegł
mnie również, że jeżeli ponowię skargę i nie podam nowych okoliczności to moja
ponowna skarga może nie być badana.
Jestem przyzwyczajony do takich stwierdzeń. Przez 4 lata składałem
skargi w sprawie o legitymację i wyszło na moje. I teraz złoże skargę wg
wskazań Kancelarii Premiera do ministra rolnictwa i prześlę ją do wiadomości osób wymienionych w
piśmie Wojewody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz