Autor – prawnik
stwierdził, że są odmienne poglądy „na kwestie organizacji wędkarstwa w
Polsce”. Szukam już 9 lat podstaw prawnych czyli przepisów państwowych
pozwalających Zarządowi Głównemu PZW i okręgom PZW na organizowanie
działalności statutowej wędkarskiej na wodach publicznych w Polsce i z przykrością
muszę stwierdzić, że takich przepisów państwowych nie znalazłem.
Czym są w takim
razie okręgi PZW? Czym jest ZG PZW? Pytania retoryczne.
Może Autor poda podstawę prawną
organizowania przez ZG PZW, a w zasadzie przez okręgi PZW wędkarstwa na wodach
publicznych?
Twierdzę od lat, że okręgi PZW są
tylko i wyłącznie uprawnionymi do rybactwa w obwodach rybackich. Po podpisaniu
umów z dyrektorami regionalnych zarządów gospodarki wodnej okręgi łowią ryby w
obwodach rybackich narzędziami i urządzeniami połowowymi rybackimi oraz mają
obowiązek zarybiania obwodów rybackich zgodnie z wielkościami określonymi w
operatach.
Każdy Polak posiadający kartę wędkarską może łowić ryby za
darmo na wędkę poza obwodami rybackimi.
W poszczególnych obwodach rybackich każdy może łowić jeżeli będzie
posiadał dodatkowo zezwolenia na te poszczególne obwody.
Po przestudiowaniu przepisów od 1922 roku do
chwili obecnej oświadczam, że nigdy Sejm w ustawach nie upoważnił
stowarzyszeń w tym i Polskiego Związku Wędkarskiego do organizowania wędkarstwa
na wodach Skarbu Państwa lub na wodach samorządowych czyli na wodach
publicznych.
Ustawa wodna z 1922 r.
obowiązywała do 1964 r. a ustawa o rybołówstwie z 1932 r. do 1985 roku.
Żaden związek nie był i nie jest potrzebny Polakom z kartą wędkarską do
uprawiania amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych.
Kto
i po co wprowadza w błąd Polaków o organizowaniu wędkarstwa w Polsce przez
PZW? Może czołowy aktyw PZW albo
jakaś mafia dla korzyści?
Artykuł 286 § 1
kodeksu karnego. „Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną
osobę do niekorzystnego rozporządzania własnym lub cudzym mieniem za pomocą
wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego
pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6
miesięcy do lat 8”.
Kto społeczeństwu i członkom PZW wmawiał, że wszystkie wody należą do
Związku? Indoktrynacja ZG PZW i wydawnictw przez 63 lata zrobiły swoje i każdy,
nawet urzędy i straże rybackie traktują wody publiczne jako wody PZW.
Życie udowodniło, że
Związek w latach 1950 - 1989 r. organizował wędkarstwo na wodach publicznych
gdzie legitymacja PZW z opłaconymi składkami była, wbrew ustawie, dokumentem
uprawniającym do wędkowania na wodach publicznych. Po 1989 r. aż do
31 grudnia 2010 r. straże rybackie i policja przekraczając swoje uprawnienia
wymagały w dalszym ciągu legitymacji PZW z opłaconymi składkami oraz wędkowania
według zasad Regulaminu PZW. Wymaganie te były i są przestępstwem.
Od 1 stycznia 2011 r.
okręgi PZW jako uprawnieni do rybactwa warunkowały i warunkują wydawanie
zezwoleń członkom PZW po wniesieniu paru innych składek. Zezwolenia wymagają też, wbrew ustawie,
posiadanie w trakcie wędkowania legitymacji członkowskiej i stosowania się do
sposobów i zasad określonych w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego
przez ZG PZW. Zezwolenia wydawane są na wszystkie obwody a ustawa wymaga
artykułem 7. 2a zezwolenia na konkretny (ten) obwód. Ten sam artykuł pozwala okręgom jako
uprawnionym do rybactwa tylko na określanie w poszczególnych obwodach
rybackich: limitu połowu, czasu, miejsca, techniki połowu i prowadzenie
rejestru. Określanie wymiarów gospodarczych ryb dotyczy tylko rybaków. Minister Rolnictwa ustalił wymiary ryb
obowiązujące wędkujących na wodach publicznych. Sejm nie upoważnił PZW by
decydował Regulaminem o przepisach obowiązujących wędkarzy na wodach Skarbu
Państwa czy na wodach samorządowych.
Autor zapomniał chyba poinformować posiadaczy kart wędkarskich, że
prawo wodne artykułem 13 pozwala oddawać
okręgom PZW tylko obwody rybackie i tylko do prowadzenia racjonalnej
gospodarki rybackiej.
Skoro PZW nie ma delegacji ustawowej
do organizacji wędkarstwa na wodach publicznych to działacze Związku nie mają
prawa do wyrażania poglądów o organizowaniu wędkarstwa w Polsce na wodach
publicznych. Przypominam, że PZW skupia około 634 000 członków i nie
posiada ani własnych ani wydzierżawionych prywatnych stawów w takich ilościach
by zapewnić każdemu członkowi możliwość wędkowania i trenowania na wodach
Związku. Wody publiczne to wody
cudze dla stowarzyszenia pod nazwą Polski Związek Wędkarski i jego działalności
wędkarskiej.
Tylko karta wędkarska od 1932 r. i
zezwolenie na dany obwód uprawniają Polaków do amatorskiego połowu ryb na wędkę
na wodach publicznych.
Ja odróżniam faktycznie dwie ale
inne twarze zarządów okręgowych PZW i ZG PZW:
- jedną są zarządy
okręgów jako przedsiębiorstwa połowowo – handlowe, które nadmiernie odławiają
ryby z powierzonych im obwodów do racjonalnej gospodarki rybackiej,
- drugą są zarządy okręgów i ZG, którzy
nielegalnie organizują wędkarstwo w obwodach rybackich, poza obwodami, na wodach samorządowych i na wodach
województw pobierając nienależne korzyści finansowe w postaci składek. Jak
wyliczyłem Związek pobiera rocznie do 100 000 000 zł. różnego rodzaju
składek za wędkowanie na wodach publicznych. Pozdrawiam i polecam http://rybanaga.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz