wtorek, 6 stycznia 2015
Wieści 45
Po przeczytaniu
w Wędkarskim Świecie w numerze 1/2015 artykułu „Donos prezesa” zastanawiam się na podstawie jakich przepisów państwowych
prawnik – sympatyk pomorskich towarzystw wędkarskich twierdzi, że towarzystwa wędkarskie mogą opiekować się rzekami. Rzeki
są własnością Skarbu Państwa a przepisy ustaw nie upoważniają żadnego organu do
oddawania rzek jakimś towarzystwom. Znając przepisy państwowe nie wiem po
co te dywagacje autora? Zastanawiam
się komu służą takie „porady prawne WŚ” wprowadzające w błąd społeczność
i nie tylko wędkarską. Statut
towarzystwa jest tylko statutem tego towarzystwa i do niczego on nie uprawnia.
Artykuł utrwala też bzdurne od lat przeświadczenie społeczeństwa o „legalnym”
działaniu PZW na wodach publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb. Wody publiczne są własnością Skarbu Państwa
i samorządów a Sejm nie upoważnił okręgów PZW do dawania zezwoleń na
wędkowanie w obwodzie rybackim członkom związku pod warunkiem wniesienia
dodatkowych składek i przestrzegania RAPR uchwalonego przez ZG PZW. Poza tym suma składek jaką płaci, wbrew
ustawie, członek PZW za zezwolenie jest znacznie niższa niż opłata 600 zł jaką
musi płacić niezrzeszony za takie same zezwolenie. Niższa suma składek
spowodowała, że Polacy, wbrew przepisom państwowym, wspólnie z okręgami PZW
nielegalnie wędkują na wodach publicznych i na bezprawne zezwolenia. To jest też jawna dyskryminacja
niezrzeszonych przez okręgi PZW na wodach publicznych przy biernej postawie
Rządu i Rzecznika Praw Obywatelskich. Zastanawiające jest też
przeświadczenie „Prawnika”, że okręgi PZW mogą prowadzić wędkarstwo na wodach
publicznych. Skąd takie przeświadczenie i z jakich przepisów to wynika? Może
Prawnik wyjaśni na łamach WŚ podstawy prawne dawania członkom PZW bezprawnych i darmowych zezwoleń na wędkowanie we
wszystkich obwodach rybackich danego okręgu pod warunkiem członkowstwa,
wniesienia dodatkowych składek i przestrzegania RAPR uchwalonego przez ZG PZW.
Sądzę, że „Autor – prawnik” nie wie lub udaje,
że nie wie do kogo należą wody
publiczne, nie zna pozycji prawnej PZW na wodach publicznych, nie odróżnia
wędkarstwa od rybactwa, wód własnych PZW od wód publicznych, przepisów państwowych
od unormowań statutowych. Jestem też pewien, że autor nie zapoznał się z
treścią umowy cywilnoprawnej o prowadzenie gospodarki rybackiej w obwodzie
rybackim na rzece Drwęca zawartej między RZGW w Gdańsku a Okręgiem PZW w Toruniu.
Podaję za prawem wodnym i za ustawą o rybactwie śródlądowym, że wody
płynące należą do Skarbu Państwa a administrują nimi regionalne zarządy. Dyrektor
takich zarządów może oddawać tylko obwody
rybackie na wodach płynących i tylko do korzystania rybackiego. Wody stojące na gruntach gmin należą do
samorządów. Pozostałe wody są własnością prywatną osób fizycznych lub prawnych.
Wody Skarbu Państwa i samorządowe to wody
publiczne. Prawo wodne dało tylko „każdemu obywatelowi” prawo do
powszechnego korzystania w zakresie amatorskiego połowu ryb w wodach
publicznych i na warunkach przepisów państwowych. Nikt, w tym i okręgi
PZW, nie mają upoważnienia do wymagania poprzez zezwolenia na dany obwód rybacki członkostwa w PZW, wnoszenia
innych składek i przestrzegania Regulaminu
uchwalonego przez ZG PZW. Myślę, że „Prawnik” powinien potrafić czytać
ze zrozumieniem, o ile jeszcze czyta, obecne przepisy ustaw. Przypominam Panu Prawnikowi, że prawo wodne
dopuszcza rybackie korzystanie ze śródlądowych wód powierzchniowych i
tylko w obwodzie rybackim. PZW zostało zarejestrowane w Krajowym Rejestrze
Sądowym jako przedsiębiorca i związek sportu wędkarskiego. Okręgi PZW
posiadające osobowość prawną przystąpiły do konkursów ofert i w sumie uzyskały
tylko 36% obwodów rybackich. Oznacza to,
że upoważnione osoby z zarządów okręgowych PZW podpisały umowy o rybackie korzystanie.
I w związku z tym te zarządy powinny, po przejęciu obwodu, przystąpić do
prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w poszczególnych obwodach a nie
cedować warunków umowy na osoby trzecie. Ustawa rybacka zmusza uprawnionych
do rybactwa w tym i okręgi PZW jako uprawnionych do udostępniania zezwoleń na
poszczególne obwody rybackie za ewentualną opłatą w wysokości przez nich
ustaloną. Okręgi PZW po podpisaniu umów o rybackie korzystanie stały się przedsiębiorstwami rybackimi i
winny prowadzić zarobkowy połów ryb narzędziami i urządzeniami połowowymi.
Wędkarstwo czyli amatorsko pozyskiwanie ryb na wędki i na własne potrzeby na
wodach publicznych przysługuje tylko obywatelom stosujących się do warunków
ustawy i przepisów wydanych na jej podstawie. Jeżeli okręgi PZW, wbrew ustawie, wymagają członkostwa, wnoszenia
innych składek, przestrzegania RAPR i posiadania jednego zezwolenia na
wszystkie uzyskane do rybactwa obwody to są to działania nielegalne. Wg
mnie jest to przestępcza działalność okręgów. Wymuszanie zezwoleniem członkostwa i wnoszenia innych składek to
kamuflaż by nie płacić podatku VAT od opłat za zezwolenie na dany obwód. Ja i nikt chyba nie broni Polskiemu
Związkowi Wędkarskiemu organizowania kół do sportu wędkarskiego na własnych wodach lub na cudzych
wydzierżawionych stawach. Członkowie PZW ćwiczący sport wędkarski na własnych wodach mogą też, tak jak
wszyscy obywatele, korzystać z połowu
ryb na wędkę na wodach publicznych i na jednakowych warunkach określonych ustawami.
Skoro Rząd, policja i wojewodowie poprzez straże rybackie nie potrafią
strzec własności Skarbu Państwa i przyznanego obywatelom prawa do powszechnego korzystania
z dóbr narodowych to mogę wyrazić
zadowolenie, że Towarzystwo To, składające się nawet z członków PZW, poprzez
własne kamery kontroluje „racjonalną” gospodarkę rybacką Okręgu PZW w obwodzie
rybackim na wodzie Skarbu Państwa. Członkowie poprzez to Towarzystwo i kamery
potwierdzają brak zaufania do Okręgu i jego działalności rybackiej. Przypominam. Wody publiczne nie są
wodami PZW. Okręgi PZW w oparciu o umowy z RZGW są uprawnionymi tylko do rybactwa i tylko w poszczególnych obwodach
rybackich. Członek PZW tak jak „każdy
posiadacz karty wędkarskiej” ma prawo wędkować na wodach publicznych zgodnie z
przepisami państwowymi. Straże rybackie i policja egzekwując mandatami RAPR
przekraczają uprawnienia ustawowe i postępują wbrew art. 42 Konstytucji. Obywatel
może być ukarany jeżeli dopuścił się czynu zabronionego zagrożonego karą a
określonego ustawą. Regulamin Zarządu
Głównego PZW nie jest źródłem prawa i nie
jest podstawą do nakładania kar.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz