Każdy Polak ma prawo do powszechnego korzystania w zakresie
wędkarstwa z wód śródlądowych publicznych na warunkach określonych ustawą o
rybactwie śródlądowym i przepisami wydanymi z jej upoważnienia i w dodatku bez pośrednictwa PZW. Aby wędkować na wodach publicznych
wystarczy, wg art. 7 ust. 2 w/w ustawy, karta wędkarska, a jeżeli połów odbywa
się w obwodzie rybackim należy dodatkowo posiadać od uprawnionego do rybactwa
jego zezwolenie na ten obwód. „Korzystanie z wód publicznych
stanowiących własność Skarbu Państwa ma charakter powszechny i wszelkie ograniczenia
w korzystaniu, dysponowaniu tymi wodami winny wynikać z ustawy- Prawo wodne” –
z wyroku WSA w Łodzi. Każdy kto utrudnia
powszechne korzystanie określone
artykułami 27 i 28 prawa wodnego podlega
karze grzywny wg artykułów 193 i 194 przepisów karnych prawa wodnego. Ustawa
rybacka upoważnia Państwową Straż Rybacką do
kontroli przestrzegania ustawy oraz przepisów wydanych na jej podstawie. Oznacza
to, że strażnicy winni reagować na postępowanie wszystkich stron a nawet
organów wymienionych w ustawie. Artykuł 7 ustęp 2 ustawy daje prawo wędkowania posiadaczowi karty
wędkarskiej na wodzie poza obwodem czyli
poza wodą uprawnionego do rybactwa i Sejm tylko zarząd województwa upoważnił do
wprowadzenia ewentualnego zakazu. Nie wszyscy jednak rozumieją sens art. 7
ust 2. Nie odróżnia się granic obwodu rybackiego od pozostałej wody. Zarząd województwa może w drodze uchwały wg art. 17 ust.3 pkt 2 ustawy wprowadzić
zakaz całkowitego lub częściowego wędkowania we wskazanym miejscu i czasie. I
nie dotyczy to tylko obwodu rybackiego. Cena zezwolenia winna wynikać z kosztów
zarybiania. Zbyt wysoka cena zezwolenia może pozbawiać wędkarza jego prawa do powszechnego korzystania z tej wody a
uprawnionego do dopływu środków na zarybianie. Wygórowaną cenę można zaskarżyć
jako pozbawienie prawa do wędkowania. Zadaniem
dyrektora RZGW jest by każdy obwód posiadał uprawnionego do rybactwa lub by
okresy zamiany uprawnionego były jak najkrótsze. Okręg Płocko-Włocławski należał do
najbardziej pazernych okręgów. Wymuszał na państwowej wodzie nawet składki za
spinning czy łódkę. To było przestępstwo.
Ani artykuł 92 prawa wodnego określający szczególne zadania
dyrektora ani statut regionalnego zarządu nadany przez Ministra Środowiska nie
nakazują dyrektorowi i regionalnemu zarządowi prowadzenia racjonalnej
gospodarki rybackiej w obwodach rybackich nie oddanych do rybactwa. Artykuł 13
ust. 2 prawa wodnego upoważnia dyrektora
r z g w tylko do oddania obwodu
rybackiego do rybackiego korzystania. Prawo wodne art. 34 ust. 3 pkt 4
stwierdza, że „Powszechne korzystanie z wód nie obejmuje korzystania z wód w
zbiornikach wodnych, przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb oraz innych
organizmów wodnych, usytuowanych na wodach płynących. Moim zdaniem aby dyrektor
wypełniał funkcje kontrole (patrz art. 92 ust.3 pkt 12 prawa wodnego) gospodarowania wodami ustawa o rybactwie
wyposażyła go art. 4 ust. 1 pkt 1 lit. a i pkt 2 (pierwsza część przepisu) w funkcję uprawnionego do rybactwa. W
prawie wodnym i w ustawie rybackiej nie istnieje pojęcie gospodarza wody na
wodach śródlądowych płynących. Przypominam. Ustawa o rybactwie artykułem 7 ustęp 2 podzieliła wody płynące śródlądowe na wody w obwodach rybackich (wody uprawnionego)
i na wody poza obwodami rybackimi czyli poza linią brzegową. Dyrektor r z g w może dysponować tylko obwodami rybackimi i
realizować inne zadania określone ustawą - prawo wodne.
Wg mnie obwody rybackie nie oddane do rybactwa nie posiadają
faktycznego uprawnionego do
rybactwa. Ani prawo wodne ani ustawa rybacka nie upoważniają organów władzy
lub administracji do zakazywania wędkowania w obwodach rybackich nie oddanych
do rybactwa. Czyli. Do czasu oznakowania obwodów rybackich przez nowych uprawnionych
wędkarze mogą na nich wędkować na podstawie tylko karty wędkarskiej. Taki przypadek zaistniał na Wiśle
w Płocku w 2004 r. Ponadto
przepisy karne ustawy rybackiej nie przewidują kary za brak zezwolenia podczas
wędkowania w obwodzie rybackim nie mającym użytkownika rybackiego.
Dodaję też, że tylko
uprawniony do rybactwa i tylko na ten konkretny obwód rybacki zgodnie z
art. 7 ust. 2a ustawy o rybactwie
śródlądowym z racji prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej może
określić w szczególności: wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce,
technikę połowu i prowadzenie rejestru. Może też określić maksymalną dobową
liczbę wędkujących.
UWAGA! Wymiary
gospodarcze to nie wymiary ochronne.
Minister Rolnictwa w rozporządzeniu z 12 listopada 2001 r. w sprawie
połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w
wodzie określił już wymiary i okresy
ochronne.
Ustawa rybacka nie upoważnia uprawnionych do rybactwa w
tym i okręgów PZW do wprowadzania zmian w wymiarach i okresach ochronnych. Wymiary gospodarcze ryb to
wymiary ryb, jak sama nazwa wskazuje, przeznaczonych do przetwórstwa i handlu.
Wymiary takie może wprowadzać uprawniony do rybactwa a obowiązują tylko
rybaków. Regulamin ZG PZW i zamieszczone tam wymiary obowiązują tylko na wodach
będących własnością Zarządu Głównego PZW lub okręgów PZW. Bezprawne jest też
pobieranie składek za zezwolenie na połów ryb w obwodzie rybackim na wodzie
publicznej.
Pragnę zwrócić też uwagę, że wszelkie zarządzenia,
komunikaty, uwagi itp. regulacje dyrektorów regionalnych zarządów wydane bez
delegacji ustaw i ogłoszone w Internecie nie są aktami normatywnymi
obowiązującymi obywateli. Można je traktować jak napisy na murach czy płotach. Oby to rozumieli funkcjonariusze straży i policji.
Kiedy dyrektorzy r z g w zrozumieją, że wody publiczne Sejm przeznaczył
dla obywateli w tym i dla wędkarzy? Tak zapisano w artykule1 Konstytucji. Kiedy
wreszcie Państwowa Straż Rybacka będzie kontrolowała przestrzeganie ustawy
i przepisów wydanych na jej podstawie?
Kiedy też wędkarze i strażnicy zrozumieją, że wody publiczne to nie wody
PZW? Polecam artykuł z WŚ do przeczytania. Proszę o masowe
wysyłanie protestów do NIK. Sugeruję też zawiadamianie prokuratur o
przekraczaniu uprawnie przez dyrektorów regionalnych zarządów. Pomóżmy sobie.
Ja z wędkarzami już to zrobiliśmy.