Byłem zajęty pisaniem skargi do Premiera Rządu
Rzeczpospolitej Polskiej na Wojewodę Mazowieckiego za tolerowanie przekraczania
uprawnień przez straż rybacką w zakresie: nakładania nielegalnych mandatów na
podstawie pisma ministra rolnictwa, egzekwowania mandatami niezgodnych z ustawą
zezwoleń okręgów PZW i Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb ZG PZW. Przyczyną
przekraczania uprawnień przez strażników jest brak znajomości wszystkich przepisów o wędkarstwie a
nawet brak umiejętności czytania ich ze zrozumieniem oraz działanie strażników
i ich przełożonych na rzecz nielegalnego organizowania wędkarstwa przez okręgi
PZW na wodach państwowych i samorządowych.
Przypominam. Pismo
nawet ministra nie jest ustawą. Karać można tylko na podstawie przepisów karnych
ustaw (art. 42 Konstytucji). ZG PZW nie jest Sejmem ani nawet uprawnionym do
rybactwa i nie ma upoważnienia wynikającego z art. 7 ust. 2a ustawy do
określania podstawowych warunków amatorskiego połowu ryb w TYM obwodzie rybackim. Pragnę też dodać, że obwody rybackie ustanawiane przez
dyrektorów r z g w muszą posiadać swoje granice (ramy) początek,
koniec i linie brzegu.
§ 12 rozporządzenia
Ministra Rolnictwa. Obwód rybacki ustanawia się na kanale, rzece innym
cieku lub na ich odcinkach, jeziorze, grupie jezior lub innych zbiornikach wodnych wraz z ich dopływami zgodnie z linią brzegu.
Tylko zbiorniki wodne do których dopływa rzeka mogą być zaliczane do obwodu
rybackiego. Rów nie jest rzeką. Są
jednak w Płocku „wybitni” strażnicy którzy
nawet porty uważają za zbiorniki wodne. Są też dyrektorzy r z g w
którzy pismem potwierdzają, że urządzenia wodne zaliczone są do obwodów.
Wywołany do tablicy przez p. Arka Nowaka z Jarocina
(pozdrawiam) i sprowokowany przez strażnika z Płocka, który od mojego
przyjaciela zażądał przyjęcia mandatu wbrew ustawie za brak wpisu do rejestru
podczas wędkowania spod lodu w przystani jachtowej zmuszony jestem przedstawić szczegółowo przepisy dotyczące
amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych i granic obwodów rybackich. Znający
przepisy ma przewagę nad niedouczonym strażnikiem ale niedouczony jest
przeważnie mściwy. Często na „uprzejme prośby” strażników wędkarze rezygnują
przed „władzą” z próby oporu i
wybierają mandat.
Niezmiernie
istotne są zapisy artykułu 1 ustawy który uprawnia obywateli do połowu ryb
(art.1ust.1 pkt 1 ustawy) w powierzchniowych wodach śródlądowych, i w wodach
znajdujących się w urządzeniach wodnych
oraz § 12 rozporządzenia MRiRW cytowany wyżej. Urządzenia wodne (art. 9 ust. 1 pkt 19 prawa wodnego)
to budowle-piętrzące, upustowe, przeciwpowodziowe, regulacyjne, kanały i rowy, porty,
zbiorniki, ujęcia wody, mury oporowe, bulwary, pomosty, przystanie, kąpieliska itp.
Minister Rolnictwa w rozporządzeniu w §12 nie umieścił wód w urządzeniach wodnych jako
części składowych obwodów. Oznacza to, że wód w
urządzeniach wodnych nie mogą dyrektorzy
r z g w włączać do obwodów
rybackich. Nie powinni też strażnicy rybaccy w wodach urządzeń wodnych i w
zbiornikach wodnych bez dopływów żądać, pod rygorem „mandatu” lub wniosku do
sądu, zezwoleń. Uprawianie
amatorskiego połowu ryb w tych wodach, o ile jest do nich dostęp, odbywać się
powinien na podstawie karty wędkarskiej i według zasad i warunków określonych w
przepisach państwowych. Kto utrudnia dostęp do wód winien odpowiadać z
przepisów karnych prawa wodnego. Upoważnienie uprawnionych do rybactwa w tym i
PZW z art. 7 ust. 2a ustawy nie dotyczy wód w urządzeniach wodnych i
zbiornikach wodnych bez dopływów. Muszą to zrozumieć jeszcze niektórzy
funkcjonariusze. Piszcie do swoich radnych, posłów, administracji wojewódzkiej
i państwowej, mediów o przywrócenie wód publicznych obywatelom na zasadach
przepisów państwowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz