Rzecznik Praw
Obywatelskich p. Adam Bodnar.
Skarga.
Szanowny Panie Rzeczniku. Po
otrzymaniu pisma VII.7220.1.2014.AL i zapoznaniu się z treścią załączników a
zwłaszcza z pismem VII.7220.1.2014.MW stwierdziłem, że pracownik przygotowujący
Rzecznikowi to pismo nie ma pojęcia czym jest PZW i co to prawo Polaka do
powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb
wg przepisów państwowych. Nie ma również wiedzy o źródłach prawa i o
odpowiedzialności karnej wg art. 87 i 42 Konstytucji. Nie odróżnia opłaty wg art.7 ust.8 ustawy rybackiej od wyłudzania bezprawnych składek na wodach Skarbu
Państwa przez okręgi PZW. Ewentualna opłata wg art.7. ustępy 2. i 2a
może być pobierana tylko na jeden obwód. W moim odczuciu
pracownik ten skompromitował Rzecznika i dopuścił się manipulacji prawa.
Rzecznik z kolei wprowadził w błąd Prezesa UOKiK, który niepotrzebnie
przeprowadzi kontrolę. Moich dawnych pism i maili Zastępca nie wziął pod uwagę.
Rzecznicy od około 8 lat nie potrafili przywrócić obowiązywania przepisów
państwowych na wodach Skarbu Państwa z braku znajomości przepisów lub celowego
działania na rzecz PZW. Nie raczono zapoznać się nawet z treścią umów o
korzystanie rybackie. Pracownik Rzecznika nie ma pojęcia, że okręgi PZW użytkują
tylko obwody rybackie i tylko do
rybackiego korzystania na podstawie umowy z RZGW. Okręgi mają obowiązek udostępniania obywatelom z kartą wędkarską zezwoleń
tylko na poszczególne obwody za opłatą. Wzory umów na stronach RZGW. Wymuszanie
członkostwa w PZW, wymaganie wnoszenia pakietu składek jest wbrew przepisom
ustawy i czerpaniem nienależnych korzyści finansowych wg art. 286 § 1 k.k. Odnoszę wrażenie, że Departament Rybołówstwa i
pracownik Rzecznika konfabulują w sprawie organizowania przez PZW na wodach
publicznych struktur związku, pobierania różnych składek, ustalania rodzajów
wód i narzucania przepisów związku. Działalność
wędkarska okręgów na wodach publicznych jest nielegalna. To przestępstwo. Przedstawiam
uwagi do bezprawnych stwierdzeń w piśmie do Prezesa UOKiK. W akapicie 1 pracownik
dopuścił się manipulacji art. 7 ust. 2 ustawy twierdząc, że amatorski połów ryb
to rodzaj rybactwa oraz, że za karty
pobiera się opłatę. Wyjaśniam. Rybactwo
to działalność gospodarcza wynikająca z umowy na obwód rybacki na wodzie Skarbu
Państwa polegająca na zarobkowym połowie ryb na narzędzia i urządzenia połowowe.
Wędkarstwo na wodach publicznych to amatorski połów na wędkę ryb na własny
użytek i wynikający z art. 34 prawa wodnego. Starostwa pobierają opłatę (10 zł.)
za wydanie karty wędkarskiej na całe
życie. Pracownik Rzecznika, chyba
przez przypadek, w akapicie 2 wspomniał,
że uprawniony do rybactwa za wydane zezwolenie może pobierać opłatę w
wysokości przez siebie ustalonej. Opłata taka nie jest składką członkowską,
okręgową i innymi składkami. Informuję, że zgodnie z art. 7 ust. 2a ustawy opłata
dotyczy tylko konkretnego obwodu
rybackiego. Taka opłata i tylko taka obowiązuje Polaków z kartą na wędkowanie
w konkretnym obwodzie rybackim. Okręgi PZW jako przedsiębiorstwa rybackie
wymuszają członkostwo związku by nie płacić podatków od działalności
gospodarczej. Prawo o stowarzyszeniach zwolniła związki od płacenia podatku od składek.
To przyczyna wymuszania zezwoleniem przynależności do PZW.
Niższa suma składek jest zachętą do wstępowania do PZW a wysoka cena zezwoleń dla
niezrzeszonych ma zmuszać ich do wstępowania do PZW. Organizowanie struktur Związku na cudzych wodach i
czerpanie korzyści finansowych w postaci składek zamiast opłaty jest przestępstwem. Pracownik Rzecznika nie zwrócił też uwagi, że PZW naruszył przepis art. 6 ust. 2 prawa o
stowarzyszeniach, który postanawia, że „Nikt nie może ponosić ujemnych
następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia albo pozostawania poza
nim”. Obwody rybackie będące w użytkowaniu okręgów PZW są własnością Skarbu
Państwa i wszyscy obywatele mają do nich prawo (art.1 Konstytucji). Okręgi PZW
zastosowały wobec obywateli dyskryminację wbrew art. 32 Konstytucji. Dodaję, że z art. 7 ust. 2 ustawy wynika jeszcze jeden przywilej – Polacy, każdy posiadacz karty, na wodach poza obwodem
rybackim, może łowić ryby na wędkę za darmo tzn. bez ponoszenia
jakichkolwiek opłat. Pracownik Rzecznika nie wie, że PZW jako związek sportowy może uchwalać normy i
regulaminy obowiązujące tylko ich członków i na ich własnych wodach. Zgodnie z artykułami 13 i 37,
najważniejszymi w przedmiotowej sprawie, prawo wodne /patrz ostatnie zdanie
3 akapitu na stronie 2/ upoważniło
dyrektorów RZGW do oddania obwodu rybackiego do rybackiego korzystania.
Obwody rybackie i ich granice na wodzie płynącej Skarbu Państwa wyznaczają
dyrektorzy RZGW. W akapitach 1, 2, i
3 na drugiej stronie Zastępca Rzecznika przywołuje regulamin ZG PZW, uchwałę nr
220 ZG i § 46 statutu uchwalonego na zjeździe delegatów mylnie informując, że normy te obowiązują
na wodach będących w użytkowaniu PZW. Dodał też, że „prawo do wędkowania
mają zarówno członkowie PZW jak i osoby niezrzeszone, posiadające kartę
wędkarską, przestrzegające zasad Regulaminu posiadające zezwolenie uprawnionego
do rybactwa”. Takie twierdzenie
to fałsz, bzdura, wbrew Konstytucji i przepisom ustaw. Informuję, że PZW ma
w użytkowaniu obwód rybacki do rybackiego korzystania i musi sprzedawać zezwolenie
za opłatą. Prawo wędkowania na wodach publicznych mają wszyscy Polacy
posiadający kartę wędkarską i wg przepisów państwowych. Takie prawo mają też członkowie
związku sportowego PZW jako Polacy. Inne twierdzenia zakrawają na kpinę z prawa wodnego, z ustawy o rybactwie śródlądowym i wreszcie z Konstytucji.
Komuna
przestała istnieć w 1989 r. Nigdy PZW nie miał ustawowych upoważnień do
organizowania wędkarstwa na wodach Skarbu Państw i na wodach samorządowych. PZW
nie ma własnych wód do wędkowania aż dla 634 000 swych członków. Obrót
roczny PZW wynosi około160 ml zł. Obywatele za wędkowanie na państwowej wodzie
muszą płacić haracz wynoszący prawie 100 ml zł. Nowa Polska nie dotarła
na wody publiczne. PZW jako przedsiębiorstwa rybackie niczym Sejm podzieliły
wody na nizinne i górskie by zwiększyć swe zyski. Z satysfakcją przyjąłem informację, że Rzecznik Praw Obywatelskich
ma wątpliwości do złożonych wyjaśnień przez Prezesa ZG PZW. Prezes mija się z prawdą. Okręgi PZW
naruszają przepisy ustawy w tym art.7 ust. 2a i art.7 ust. 8, dyskryminują niezrzeszonych i stosują dyktat
na wodach Skarbu Państwa. Albo będziesz
członkiem PZW i będziesz składkami płacił mniej albo, jako niezrzeszony,
będziesz wynosił składkę wynoszącą przeważnie 600 zł. W pismach
Rzecznika, Prezesa UOKiK, Prezesa ZG PZW i Sekretarza Stanu MRiRW używa się
zamiennie określeń: opłaty lub składki, zezwolenia lub pozwolenia a amatorski
połów ryb nazywa się amatorskim uprawianiem rybactwa. Widzę w tym brak
znajomości przepisów. Nie ma w obwodach
rybackich na wodach Skarbu Państwa czegoś takiego jak prowadzenie wędkarstwa
przez PZW. Nie ma członkostwa w PZW, składek i regulaminów ZG PZW. Muszą być zezwolenia
na poszczególne obwody rybackie za opłatą a ograniczenia mają wynikać
z operatów. Wysokość opłaty za
zezwolenie na wędkowanie w obwodzie rybackim nie powinno pozbawiać
obywateli prawa do powszechnego korzystania z wód publicznych. Niektórzy
uprawnieni w tym i okręgi PZW wysoką opłatą za zezwolenie pozbawili obywateli
tego prawa. Okręgi PZW prześcigają się w wymyślaniu pakietu bezprawnych
składek. Sekretarz Stanu MRiRW nie zna ustawy o rybactwie i aby uzasadnić
bezprawne prowadzenie wędkarstwa przez PZW na wodach Skarbu Państwa zamiast
opłaty w piśmie do Rzecznika użyła, wbrew art. 7 ust. 8, słowa składki. Departament Rybołówstwa MRiRW
broniąc nielegalnego organizowania wędkarstwa w obwodach na wodach Skarbu
Państwa poucza Rzecznika co jest priorytetem Rządu pisząc jednocześnie bzdurę, że to „opłata o
amatorskie uprawianie rybactwa. Departament działa tym na rzecz PZW. Manipuluje
Rzecznikiem, ustawą rybacką, prawem o
stowarzyszeniach twierdząc, że wędkarstwo to rybactwo. Sąd wykreślił PZW ze
stowarzyszeń i wpisał ich do związków sportowych. Pragnę dodać, że uczeni w rybactwie i wędkarstwie spierają się od lat
czy zezwolenie ma charakter cywilnoprawny czy też jest decyzją organu. Nie
napisali czy rybak jako osoba fizyczna jest czy nie jest organem? Poczuwam
się też zobligowany do przedstawienia Rzecznikowi przepisów prawa wodnego i ustawy
o rybactwie dotyczących wędkarstwa, rybactwa i pozycji prawnej PZW na wodach
Skarbu Państwa. Wędkarstwo to połów
ryb na własny użytek przy pomocy wędki lub kuszy. Obywatel z kartą może łowić
za darmo poza obwodami na wodach Skarbu Państwa, na wodach samorządowych gmin,
powiatów i województw. Wody płynące i
wody połączone z nimi są własnością Skarbu Państwa oprócz wód płynących w rowach po gruntach prywatnych. Wody Skarbu Państwa i wody samorządowe to wody publiczne. Wody prywatne
to wody stojące osób fizycznych i prawnych. Wody osób prawnych to wody różnych
przedsiębiorstw, stowarzyszeń, związków sportowych w tym i PZW. Posiadacze wód
na gruntach prywatnych i osoby prawne w
tym i PZW ustalają własne przepisy wędkowania uwzględniające ochronę zwierząt i
roślin. Sejm uregulował połów ryb na wodach publicznych „prawem wodnym” i „ustawą
o rybactwie śródlądowymi”. Przepisy te dotyczą rybactwa i wędkarstwa. Prawo
wodne reguluje sprawy własności wód, gruntów pokrytych wodami a także zasady
gospodarowanie tymi składnikami w odniesieniu do majątku Skarbu Państwa.
Prawo wodne art. 10 ust. 3 zabrania oddawania wód płynących czyli wód Skarbu
Państwa do obrotu cywilnoprawnego. Nie dotyczy to rybactwa (art.37 prawa
wodnego). Oznacza to, że PZW nie ma
prawa na wodach publicznych organizowania wędkarstwa czyli wymagania zezwoleniem
członkostwa w PZW, pobierania pakietu składek i ustalania reguł dla wędkarzy.
Ustawa art. 7 ust. 2 warunkuje uprawianie amatorskiego
połowu ryb na wodach publicznych od posiadania dokumentu zwanego „kartą wędkarską” lub „kartą łowiectwa
podwodnego”. W/w artykuł i ust.2a zobowiązują wędkarza do posiadania dodatkowo zezwolenia na wędkowanie w wodzie
uprawnionego do rybactwa czyli w konkretnym
obwodzie rybackim. Wody Skarbu Państwa i wody samorządowe zabrania się oddawać
do organizowania wędkarstwa. Oznacza to, że na wodach publicznych PZW czy inne
organizacje nie mogą upoważniać swych członków do wędkowania na podstawie legitymacji, bo od lat - prawo wodne artykułem 34 dało tylko
Polakom prawo do powszechnego
korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych, morskich wód
wewnętrznych i terytorialnych dla zaspokajania potrzeb osobistych w zakresie
amatorskiego połowu ryb na zasadach określonych w odrębnych przepisach.
Tymi przepisami są w/w ustawa i rozporządzenia ministra rolnictwa. Artykuł 34
daje tylko obywatelom Polski możliwość wędkowania na wodach publicznych bez
pośrednictwa PZW tj. bez należenia do PZW, płacenia innych dodatkowych składek
i stosowania się podczas połowu ryb w użytkowanych obwodach do RAPR uchwalonego
przez ZG PZW. Konstytucja art. 42 daje
nam Polakom gwarancję karania tylko za czyny zabronione ustawą. RAPR nie jest
ustawą. Ale mimo to policja, straże rybackie wojewodów i społeczne straże
powoływane przez rady powiatów na wnioski okręgów PZW przekraczają swoje
uprawnienia i karzą Polaków za naruszanie unormowań PZW. To terror sądów i funkcjonariuszy państwa oraz zmuszanie
Polaków składkami do nielegalnego finansowania PZW. Tacy funkcjonariusze
państwa to praktycznie przestępcy. Wymaganie stosowania się do RAPR jest wbrew
art. 7 ust. 2a ustawy o rybactwie. Artykuł 7 ust. 2 ustawy rybackiej
wyodrębnia z wód płynących Skarbu Państwa obwody rybackie. Obwód rybacki
obejmuje wody jezior, zbiorników, rzek, kanałów lub cieków naturalnych w
granicach linii brzegu. Obwody
takie oddaje się do tylko do rybactwa. Aby wędkować w takim
obwodzie rybackim należy wykupić zezwolenie na ten obwód. Opłatę ustala
uprawniony do rybactwa. Opłata nie może być składką członkowską PZW. Nie
zrozumiał tego Rzecznik bo nie rozróżnia wędkarstwa od rybactwa a opłaty od
składki. Zezwolenia wydawane przez okręgi PZW po uiszczeniu składek i na
wszystkie wody użytkowane rybacko są niezgodne z przepisami ustawy. Mimo
wszystko „dziwny to kraj”, w którym jakaś organizacja czerpie korzyści z
cudzego majątku. Poprzedni Rzecznicy nie raczyli poznać sytuacji prawnej PZW na
wodach publicznych i nie przywrócili Polakom ich prawa do powszechnego
korzystania ze śródlądowych wód publicznych w zakresie wędkarstwa.
Nie znaleźli czasu na propozycję spotkania. Od dawna nie mogę zrozumieć
Rzecznika, który pismem VII.7220.1.2014.MW
zalicza wędkarstwo do rybactwa,
przywołuje jakieś przepisy PZW i traktuje składki PZW jako opłaty obowiązujące
na wodach Skarbu Państwa. Szanowny Panie
Rzeczniku, aby przywrócić powszechne prawo obywateli do wód publicznych i
zlikwidować dyskryminację niezrzeszonych proszę wymusić na PZW przestrzeganie
prawa i prowadzenie działalności gospodarczej rybackiej wg umów zawartych z
dyrektorami RZGW. Dyskryminacja niezrzeszonych na wodach Skarbu Państwa wynika
z nielegalnego statutowego prowadzenia wędkarstwa a bezprawnymi zezwoleniami
wymusza się: członkostwo w PZW, wnoszenie bezprawnego pakietu składek i przestrzeganie Regulaminu ZG PZW. Przestępstwo
prowadzenia wędkarstwa na wodach publicznych bez ustawowego upoważnienia i
osiąganie korzyści w postaci składek dyskwalifikuje związek. PZW jako byłe
stowarzyszenie a obecnie jako związek sportowy powinien prowadzić wędkarstwo na
swych własnych wodach lub na wodach wydzierżawionych od osób fizycznych. Ten
SMS jako skargę na pracownika biura przesyłam też: Prezesowi UOKiK, p.
Stanisławowi Trociukowi - Zastępcy Rzecznika, p. Agnieszce Wołyniec-Ostrowskiej
w odpowiedzi na pismo /VII.7220.1.2014.AL/ i Redaktorowi Naczelnemu
Wędkarskiego Świata oraz umieszczam go na http://rybanaga.blogspot.com
Z
poważaniem. Władysław Walczak – mgr adm. i były biegły sądu z wędkarstwa, kom 604 755 088. Oferuję bezpłatną pomoc w likwidacji
bezprawia na wodach publicznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz