sobota, 7 listopada 2015

Komentarz do porady prawnej z Wędkarskiego Świata

Co pan mi może… – tytuł porady prawnej WŚ nr 11/2015 r. Komentarz. Jestem zszokowany twierdzeniami podobno prawnika, że RAPR obowiązuje na wodach użytkowanych przez okręgi a naruszanie jego przepisów to wykroczenia. Panie Andrzeju z Tarnowa proszę nie wierzyć twierdzeniom tego prawnika. Prawnik WŚ nie zrozumiał art. 34 i 13 prawa wodnego. Nie przestudiował ustawy rybackiej. Okręgi są użytkownikami rybackimi w obwodach rybackich na wodach płynących Skarbu Państwa. Obwody to wydzielona część wód płynących ograniczona linią brzegu. Wody połączone z obwodem ale poza linią brzegu nie są już obwodem czyli nie są wodami uprawnionego do rybactwa. Aby wędkować na nich nie należy posiadać zezwolenia a wędkowanie jest darmowe. Natomiast aby wędkować w danym obwodzie należy mieć zezwolenie na ten obwód. Okręgi prowadzą wg umów działalność gospodarczą rybacką w poszczególnych obwodach. Są rybakami i mogą łowić ryby na narzędzia i urządzenia połowowe-rybackie i tylko w obwodach rybackich czyli w wodzie uprawnionego do rybactwa. Sejm nie upoważnił PZW do organizowania wędkarstwa na wodach publicznych. Wody płynące i wody stojące samorządów to wody publiczne. Na wodach publicznych każdy z kartą wędkarską ma prawo do powszechnego korzystania w zakresie wędkowania wg przepisów państwowych zgodnie z art. 34 prawa wodnego. Trzeba to przeczytać i zrozumieć. Twierdzenia prawnika są też wbrew art. 87 i 42 Konstytucji. Art. 87. stanowi, że „Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe, oraz rozporządzenia. Źródłami są też akty prawa miejscowego ustanowione przez organy danego obszaru i ogłoszone. Art. 42. Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary określonej w ustawie. RAPR nie jest więc Konstytucją, ustawą, umową zatwierdzoną przez Sejm ani rozporządzeniem i nie obowiązuje. RAPR nie jest ustawą. Wędkujący nawet z zezwoleniem na dany obwód i nie stosujący się do RAPR czy do innych ograniczeń nie podlegają karaniu ani mandatami ani przez sądy. Szkoda, że prawnik WŚ nie zrozumiał art. 7 ust. 2a i nie wie, że ustawa tym artykułem ograniczyła PZW w tworzeniu swoich przepisów w obwodzie. Art. 7. 2a. ustawy rybackiej pozwala uprawnionemu w tym i PZW tylko na określenie: wymiarów gospodarczych /wymiary ryb łowionych przez rybaków/, limitu połowu, czasu, miejsca i techniki połowu ryb i jeżeli wynika to z zaopiniowanego operatu rybackiego. Szkoda też, że prawnik WŚ nie przeczytał kilku umów o korzystanie rybackie bo dowiedziałby się, że umowy a także ustawy nie upoważniają okręgów do wymagania zezwoleniami członkostwa w PZW, wnoszenia pakietu składek oraz stosowania się do RAPR czy innych ograniczeń. Komuna się skończyła a wody publiczne nie należą do PZW. PZW jako związek sportowy może organizować działalność statutową wędkarską na własnych lub wydzierżawionych prywatnych wodach. Gdyby prawnik WŚ znał przepisy to wiedziałby, że zezwolenia okręgów są niezgodne z ustawą. Ustawa wymaga by zezwolenie było wydawane na poszczególne obwody i za opłatą a nie za składki. Wbrew ustawie  okręgi wydają zezwolenia na wszystkie obwody danego okręgu pod warunkiem członkostwa w PZW, wnoszenia pakietu składek i stosowania się do jakiegoś RAPR. Wymuszanie wnoszenia kilku składek to wyłudzanie korzyści finansowych. To przestępstwo i określa je art. 286 § 1 k.k. Od opłat okręgi musiałyby płacić podatki. Składki wg prawa o stowarzyszeniach zwolnione są z podatku. PZW zamiast opłat pobiera składki i działa na szkodę budżetu. Straże i policja egzekwując RAPR przekraczają swoje uprawnienia czyli są przestępcami. Gdyby prawnik WŚ znał też statut PZW to wiedziałby, że nawet wędkujący na wodach będących własnością PZW i naruszający przepis RAPR nie odpowiada za popełnienie  wykroczenia. Delikwent taki otrzymałby upomnienie lub naganę. Prawnik WŚ sam niczym Sejm wyróżnił z wód Skarbu Państwa dwa rodzaje obwodów. Czy to nie dziwne? W obwodach użytkowanych przez PZW (36%)  obywatele wg prawnika winni być dodatkowo terroryzowani jakimiś przepisami jakiegoś związku. Dziwię się też prawnikowi WŚ, że nie zauważył, że zezwolenia okręgów są sprzeczne z ustawą. Taki bubel prawny nie może być podstawą do kar z art. 27a ust. 1 pkt 2 lit. b. i nie powinien być egzekwowany. PSR i policja nie znają ustaw i rozporządzeń i są manipulowani przez PZW i prawników. Takimi poradami terroryzuje się obywateli na wodach Skarbu Państwa.  Taka interpretacja RAPR to kompromitacja dla Wędkarskiego Świata. Jest to popieranie nielegalnej wędkarskiej działalności PZW na wodach Skarbu Państwa. Ciekawe czy WŚ jest podobnego zdania? Dalsze „porady” tego prawnika będą analizowane pod względem poprawności z przepisami państwowymi. Zgadzam się z Czytelnikiem z W-wy (str. 4), że nic nie jest normalne nawet czytanie ze zrozumieniem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz