mgr
inż. Witold Sumisławski
Prezes
Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej
w
Warszawie
Skarga
na Dyrektora Regionalnego Zarządu
Gospodarki Wodnej w Warszawie za łamanie przepisów Konstytucji, prawa wodnego,
ustawy o rybactwie śródlądowym i rozporządzenia ministra rolnictwa
z 12 listopada 2001 r.
Dyrektor opublikował w Internecie zarządzenie nr 3/2014
zmieniające załącznik nr 1 zarządzenia nr 27/2012. Z zarządzeń tych wynika, że
obywatele – wędkarze muszą wykupywać w RZGW zezwolenia na wędkowanie w 58
obwodach rybackich nie oddanych do rybackiego korzystania po wysokich cenach i
stosować się do zawartego tam regulaminu połowu ryb. Nie kwestionujemy
Dyrektora jako „ustawowego” uprawnionego
do rybactwa. Według nas Dyrektor nie jest jednak faktycznym uprawnionym i nie poniósł
żadnych kosztów związanych z prowadzeniem gospodarki rybackiej by pobierać
opłatę za zezwolenia. Nie wszyscy wędkarze mają komputery a zarządzenia Dyrektora
ogłoszone w Internecie nie obowiązują obywateli. Zarządzenie Dyrektora nie jest
wg Konstytucji (art. 87) źródłem prawa i nie zostało zamieszczone w dziennikach
urzędowych. Ustawa nie upoważnia dyrektorów
rzgw do wydawania aktów prawa
miejscowego. Z ustawy rybackiej wynika
(art. 15), że dyrektorzy mają tylko prawo ustanawiania i znoszenia obwodów
rybackich w drodze rozporządzenia z obowiązkiem ogłoszenia go w dziennikach
urzędowych województw.
W wyniku tak ogłoszonych zarządzeń strażnicy rybaccy
wojewodów np. już egzekwowali od wędkujących zezwolenia w obwodach nie oddanych
do rybactwa przekraczając tym swoje
uprawnienia. Przy następnej kontroli zapowiedzieli nakładanie grzywien. I
znowu, jak za dawnych lat, będą mandaty
nie za wykroczenia określone w ustawie.
Komendant
Wojewódzki strażników rybackich Wojewody Mazowieckiego chyba uważa, że Zarządzenia
Dyrektora RZGW to przepisy wydane na
podstawie ustawy i nakazał posterunkom egzekwować posiadanie takich zezwoleń.
Uważamy, że to przekraczanie uprawnień. Dyrektor RZGW i Komendant Wojewódzki PSR nie
przeanalizowali dokładnie przepisów i nie zauważyli, że zarządzenie nie wynika
z ustawy. Ustawa wymaga zezwoleń na
poszczególne obwody. Dyrektor
zamieszczając w Internecie swoje zarządzenie nie podał podstawy prawnej na mocy
której mógłby pobierać opłaty za zezwolenia. Prawo wodne artykułem 92 i ustawa
rybacka nie upoważniają Dyrektora i dyrektorów
rzgw by w drodze zarządzeń na
takich obwodach mogli określać różne ceny dyskryminujące np. obywateli Unii, ustalali
regulaminy amatorskiego połowu ryb i za bardzo wysoką cenę sprzedawali
zezwolenia na jednoczesne wędkowanie we wszystkich obwodach nie oddanych do
rybactwa. Uprawnieni do rybactwa muszą
wiedzieć, w tym i Dyrektor RZGW
Warszawa, że zezwolenia powinny być udostępniane na poszczególne obwody a w
nich uprawniony może określać tylko dodatkowe szczególne warunki wędkowania. A może Dyrektor nie ma pojęcia o obowiązujących
przepisach na wodach oddanych mu w administrowanie. Takie zarządzenia są
sprzeczne z przepisami. To je dyskwalifikuje.
Dyrektorzy r z g w
mają upoważnienie do oddawania poszczególnych obwodów rybackich do
rybackiego korzystania. Dyrektorzy r z g
w nie mają jednak żadnych ustawowych
upoważnień dotyczących regulacji prawa
obywateli do powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego
połowu ryb.
„Korzystanie z wód
publicznych stanowiących własność Skarbu Państwa ma charakter powszechny i
wszelkie ograniczenia w korzystaniu, dysponowaniu tymi wodami winny wynikać z
ustawy – Prawo wodne” (z wyroku z 8 stycznia 2008 r. Wojewódzkiego Sądu
Administracyjnego w Łodzi LEX nr 381609).
Ze zdziwieniem
obserwujemy od lat, że dyrektorzy mając funkcje kontrolne w stosunku do
uprawnionych do rybactwa nie zauważyli, że okręgi PZW jako uprawnieni do rybactwa
prowadzą dodatkowo i nielegalnie jako stowarzyszenie działalność wędkarską na
wodach publicznych. Zamiast opłat wymuszają członkostwo i pobierają kilka składek. Okręgi PZW po podpisaniu umów z
dyrektorami r z g w o rybactwo przekazali prowadzenie racjonalnej
gospodarki rybackiej osobom trzecim a sami udostępniają zezwolenia na wszystkie
obwody pod warunkiem członkostwa i wniesienia dodatkowych składek. Jest to
sprzeczne z art.7 ust. 2a i 8 ustawy i ma znamiona nielegalnego przyzwalania
przez RZGW na uzyskiwanie korzyści
finansowych w postaci składek na wodach powierzonych dyrektorom przez Skarb
Państwa.
Okręgi PZW tak jak i dyrektorzy
r z g w nie raczyli nawet
zapoznać się z art. 7 ust. 2a ustawy, która upoważnia ich tylko jako
uprawnionych do określania na poszczególne obwody dodatkowych warunków
wędkowania a w szczególności: wymiarów gospodarczych, limitów połowu, czasu,
miejsca, techniki połowu i prowadzenie rejestru. Załącznik nr 4 narusza ten artykuł. Rozporządzenia
o operacie daje też uprawnionemu możliwość ustalania maksymalnej dobową ilości
wędkujących w danym obwodzie.
Ustawa o rybactwie daje możliwość pobierania
opłaty za wydanie zezwolenia na konkretny obwód rybacki (może ale nie musi
– art. 7 ust. 8 ustawy). Dyrektor od
lat sprzedaje zezwolenia po horrendalnych cenach na wszystkie obwody nie
oddane do rybactwa uważając chyba, że amator wędkuje na nich jednocześnie.
Obwody te nie są już atrakcyjne dla
wędkarzy (np. obwód nr 5 na Wiśle-brak sandacza i szczupaka a na Ochni ryb).
Dyrektor nie zauważył też, że ustawa i rozporządzenie ministra
rolnictwa obowiązują od 1985 roku i regulują warunki amatorskiego połowu ryb na
wodach publicznych w tym i w tych obwodach Skarbu Państwa nie oddanych do
rybactwa.
Analizując załącznik nr 1 zarządzenia ze zdziwieniem
stwierdziliśmy, że Dyrektor włączył starorzecza do obwodów rybackich wbrew § 12 rozporządzenia w
sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów
żyjących w wodzie. To rozporządzenie
pozwala dyrektorom r z g w ustanawiać obwody rybackie tylko na kanałach,
rzekach, innych ciekach lub na ich odcinkach, jeziorach, grupach jezior lub
innych zbiornikach wodnych wraz z ich dopływami zgodnie z linią brzegu.
Dyrektor naruszył § 12 rozporządzenia
ministra i przekroczył swe kompetencje włączając starorzecza w granice obwodów.
Wszyscy dyrektorzy regionalnych zarządów włączyli starorzecza a niektórzy i
wody w urządzeniach wodnych do obwodów rybackich nie zważając na art. 7 ust. 2 ustawy który dzieli
wody Skarbu Państwa na obwody rybackie z granicami wzdłuż linii brzegu i wody
poza liniami brzegu. W obwodach czyli w wodach faktycznie uprawnionych do
rybactwa amator może wędkować posiadając kartę wędkarska i zezwolenie na dany
obwód a w wodach poza obwodami wędkuje
tylko na podstawie karty wędkarskiej i to za darmo. Ten
artykuł ustawy zabezpiecza nie zamożnym obywatelom realizację prawa do
powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb.
Artykuł 34 prawa wodnego daje każdemu prawo do powszechnego
korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych do zaspokajania
potrzeb osobistych oraz do amatorskiego połowu ryb na zasadach określonych w
odrębnych przepisach. Te odrębne przepisy to ustawa o rybactwie śródlądowym i
przepisy wydane na jej podstawie
Dyrektor włączając np. do obwodów starorzecza pozbawił amatorów połowu
ryb ich prawa do powszechnego darmowego korzystania z tych wód w zakresie wędkarstwa. W Polsce tylko sąd prawomocnym wyrokiem może
pozbawić amatora wędkowania odbierając
lub zatrzymując mu kartę wędkarską. Dyrektor ustalając np. 90 zł za zezwolenie
na 30 dni również ogranicza obywatelom prawo do powszechnego korzystania. Dla
porównania za tak dużą kwotę wędkarz mógłby kupić 45 bochenków chleba o wadze po
pół kilograma. Dla dyrektorów regionalnych zarządów to prawie nic ale dla
wędkarza z rodziną to poważny wydatek za wędkowanie na odławianych nadmiernie
obwodach rybackich. Dyrektor RZGW z Warszawy stosuje też dyskryminację żądając
od cudzoziemca za 30 dni wędkowania 300 zł. Polaków w Unii traktuje się jak swoich i
dlatego opłata jest jednakowa. W Polsce
musi być inaczej czyli Dyrektor dyskryminuje cudzoziemców. Nawet statuty nadane
regionalnym zarządom przez Ministra Środowiska, niemające rangi ustawy, też nie
upoważniają dyrektorów do pobierania opłat za zezwolenia na amatorski połów ryb.
Dyrektor RZGW w Poznaniu np. żąda za zezwolenie parę złotych ale pobiera haracz
za wędkowanie z łódki nie wiedząc chyba o tym, że Polacy na wodach publicznych
po opłaceniu rejestracji mogą pływać za darmo nawet podczas wędkowania. Wody
publiczne to wody Skarbu Państwa a nie wody dyrektorów. Bycie tylko ustawowym z
art.4 ust.1 pkt 2 uprawnionym do rybactwa nie upoważnia dyrektorów do
ograniczania praw Polaków i osiągania nienależnych korzyści z wód państwowych. Wędkarstwo na wodach państwowych nie jest organizowane
ani nadzorowane przez dyrektorów r z g w. Brak właściwej kontroli nad okręgami PZW jako uprawnionymi do rybactwa
oraz nieuprawnione wyłudzanie opłat za zezwolenia ograniczają prawa obywateli
na wodach powierzonych dyrektorom r z g
w. Brak znajomości przepisów państwowych i ich
nielegalne stosowanie powoduje wzrost braku zaufania do Rządu i jego organów
administracji niezespolonej jakimi są dyrektorzy RZGW.
Przesyłając skargę na Dyrektora RZGW w Warszawie
pozwoliliśmy sobie przedstawić też i problemy naruszanie prawa czy przestępstwo
wyłudzania korzyści. Licząc na Pana i biorąc pod uwagę Pańskie doświadczenia z
Wrocławia wnosimy o likwidację takich zarządzeń w RZGW w Warszawie, a przy
okazji w Poznaniu, Gdańsku i Szczecinie.
Z poważaniem Płocczanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz