Szanowny Pan Leszek
Miller - przewodniczący SLD – poseł na Sejm RP
Szanowny Panie
Przewodniczący
Koło nr. 11 SLD w Płocku omawiało na zebraniu przed kampanią
wyborczą rok temu bezprawne organizowanie wędkarstwa na wodach publicznych
przez okręgi PZW i wyłudzanie składek na kwotę około 100 mln. zł.
rocznie. W Płocku przeszło 3 000 osób musi
należeć do PZW aby korzystać z powszechnego prawa do amatorskiego połowu ryb na
wodach publicznych na warunkach uchwał,
regulaminu ZG PZW i odpowiedzialności karnej za te unormowania wbrew art. 87 i
art. 42 Konstytucji.. Na zawłaszczonych
wodach publicznych po 1989 r. okręgi PZW organizują nielegalnie wędkarstwo,
zbierają wbrew art. 7 ust. 8 ustawy
różnorodne składki, wymuszają
przestrzeganie, przy pomocy straży rybackich wojewodów i policji, Regulaminu
Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez ZG PZW. Okręgi od 1 stycznia 2005 r. są tylko uprawnionymi do rybactwa w
obwodach rybackich, nie płacą podatku od działalności gospodarczej
rybackiej i dyskryminują niezrzeszonych
obywateli . Ta działalność okręgów pozbawiła
praktycznie Polaków powszechnego prawa dostępu do obwodów rybackich użytkowanych
rybacko i wód przyległych zajętych
bezprawnie do wędkarstwa. Ponad 600 000 Polaków musi należeć do PZW wbrew
art. 6 prawa o stowarzyszeniach, opłacać haracz w postaci składek by móc
wędkować na wodach państwowych i gminnych. Okręgi wyłudziły od obywateli od
1989 r. przy biernej postawie państwa 2 miliardy 300 milionów zł w
postaci składek i jest to znacznie więcej niż Amber Gold. Wszelkie próby zlikwidowania nielegalnej
działalności PZW i okręgów od 8 lat poprzez prokuratury, sądy, wojewodę,
ministrów, kancelarię Premiera i Sejm nie powiodły się. Nie powiodły się też próby pomocy ze strony Zarządu Miejskiego SLD bo,
tak przypuszczam, posłowie lewicy utworzyli
Zespół parlamentarny ds. wędkarstwa i rozpięli parasol ochronny nad PZW.
Doszło też do spotkania kierownictwa SLD z kierownictwem ZG PZW. Mam
nadzieję, stąd to pismo, że przy pomocy Pana,
sekretarza generalnego SLD p Krzysztofa Gawkowskiego jako radnego, p.
Ryszarda Kalisza jako przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu, pana
Arkadiusza Iwaniaka będzie można
odzyskać wody dla obywateli i w ten sposób uzyskać przychylność w kraju dla SLD od ponad 600 000 Polaków w
czasie następnych wyborów parlamentarnych. Wędkarze posądzają SLD o „parasol
ochronny” nad PZW. Wielu twierdzi, że ze składek wyłudzanych oszustwem (art.
286 § 1 kk) PZW finansuje
kampanie wyborcze SLD. Na Mazurach twierdzą nawet, że Zespół ds. Wędkarstwa
Sejmu został utworzony specjalnie do ochrony istnienia PZW i jego bezprawnej
działalności wędkarskiej na wodach publicznych. Zespół działa niejako na szkodę
państwa i obywateli nie znając umocowania prawnego Polskiego Związku
Wędkarskiego na wodach publicznych. PZW
jako stowarzyszenie, polski związek sportowy, Zarząd Główny jako przedsiębiorca
a okręgi jako przedsiębiorstwa
rybackie nie posiadają własnych wód do działalności statutowej wędkarskiej.
45 okręgów, po pozbawieniu ich w 1989 r wód publicznych by istnieć, przystąpiły
do konkursu ofert i wygrały przetargi na obwody rybackie na wodach państwowych
o powierzchni 215 000 ha do działalności rybackiej zgodnie z art. 13 ust.2
prawa wodnego co stanowi 36% wód w Polsce. Na tych obwodach rybackich do
rybackiego korzystania i wodach
przyległych do obwodów zaanektowanych bezprawnie, okręgi w dalszym
ciągu, nie szanując przepisów państwowych, organizują wędkarstwo, pobierają
składki i wymagają stosowania się do przepisów stowarzyszenia. I w ten sposób wody publiczne w Polsce zostały podzielone na te, którymi rządzi PZW jak właściciel i przywłaszczył
swojemu stowarzyszeniu pożytki za składki od swych członków oraz na
wody pozostałe gdzie obowiązują przepisy państwowe. Obecna sytuacja pozbawienia Polaków powszechnego prawa do korzystania z wód
publicznych przez okręgi PZW na wodach użytkowanych rybacko trwa od 1 stycznia
2005 r. Od tej daty okręgi PZW powinny być tylko i wyłącznie uprawnionymi
do rybactwa. Działalność wędkarska okręgów PZW na wodach publicznych jest, moim
zdaniem, przestępstwem a zakamuflowane prowadzenie wędkarstwa ma na celu
niepłacenie należnego podatku od opłat za udostępniane zezwolenia i podatku od
działalności gospodarczej.
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi pismem RYB-r-MB-993-6/11(1492) podpisanym przez Sekretarza Stanu
Kazimierza Plocke upoważnił, wbrew art.
42 Konstytucji, strażników rybackich
wojewodów do nakładania mandatów karnych na wędkarzy naruszających przepisy
karne ustawy o rybactwie śródlądowym wbrew art.96 § 2 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.
Ustawa i kodeks wymagają by sądu wyrokowały o winie wędkarzy z uwagi na
obligatoryjne stosowanie środków karnych. Ustawa i kodeks pozbawiły straże
rybackie wojewodów nakładania mandatów. Nakładanie tysięcy nielegalnych
mandatów co roku świadczy o przekraczaniu uprawnień przez strażników. Minister
rolnictwa nie zna chyba Konstytucji i nie wie, że tylko Sejm może określać
czyny zabronione zagrożone karą i w ustawie a nie w piśmie
ministra. Wojewodowie w 2011 i 2012 uzyskali nienależne dochody z nielegalnych
mandatów.
Poza tym warunkiem otrzymania tańszego zezwolenia na wodach użytkowanych rybacko przez okręgi PZW
jest przynależność do PZW, opłacenie kilku składek i przestrzeganie Regulaminu
Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez ZG PZW wbrew ustawie o rybactwie
śródlądowym. W zezwoleniach okręgi bezprawnie zobowiązują wbrew ustawie
wędkarzy do stosowania się do zasad określonych w Regulaminie. Strażnicy
rybaccy wojewodów nakładają mandaty za naruszanie Regulaminu Zarządu Głównego
PZW, który nie jest nawet uprawnionym do rybactwa. Przypominam, że okręgi nie
mają własnych wód i ich uchwały nie obowiązują obywateli wędkujących na
wodach państwowych i gminnych. Wojewoda Mazowiecki i inni wojewodowie nie raczą
nawet zbadać przekraczania uprawnień przez strażników. Wojewoda Mazowiecki
uznał nawet w 2008 roku, że legitymacja PZW z opłaconymi składkami jest
formą zezwolenia i strażnicy bezpośrednio mu podporządkowani za brak
legitymacji i opłaconych kilku innych składek nakładali do 1stycznia 2011 r. mandaty.
Nakładanie nielegalnych mandatów trwa nadal. Wręczanie przez okręgi, po opłaceniu kilku składek, za darmo
zezwoleń na wszystkie wody użytkowane rybacko i wody przyległe służy
okręgom do oszustwa podatkowego za prowadzenie gospodarki rybackiej (składki
są wolne od podatku). Próby zainteresowania Ministra z SLD a później
przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka nie powiodły się.
Wiceprzewodnicząca Sejmiku Mazowieckiego również nie zainteresowała się
przekraczaniem kompetencji przez Wojewodę i jego strażników. Zespół ds.
Wędkarstwa Sejmu podaje, że celem zespołu jest „gospodarka rybacko-wędkarska”. Wynika
z tego, że opracowujący regulamin zespołu nie rozróżnia rybactwa od wędkarstwa
lub używa sformułowania PZW dla uprawdopodobnienia legalnej działalności
wędkarskiej okręgów na cudzych wodach. Członkowie Zespołu nie wiedzą chyba, że
dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej oddali do działalności
gospodarczej okręgom PZW tylko obwody rybackie do rybackiego korzystania. Nie ma
w Polsce organu, który byłby upoważniony prawem wodnym do oddawania wód
państwowych i gminnych jakimś stowarzyszeniom do wędkarstwa. Bo wody publiczne
jako dobro narodowe Sejm oddał już
„każdemu” do amatorskiego połowu ryb artykułem 34 prawa wodnego. Wędkarstwo
jako biznes może być prowadzone przez osoby fizyczne lub prawne tylko na swoich
własnych-prywatnych stawach. Amatorski
połów ryb Polacy z kartą wędkarską, wydawaną przez starostów mogą uprawiać, bez pośrednictwa PZW, w obwodach
rybackich za zezwoleniem a poza obwodami rybackimi i w wodach gminnych za
okazaniem karty i bez ponoszenia jakichkolwiek opłat. W państwie prawnym
zezwolenia na wszystkie obwody w danym okręgu i wody przyległe są sprzeczne z
prawem i z mocy prawa nie powinny być wymagane przez funkcjonariuszy. Prawo
wymaga zezwoleń na poszczególne i tylko obwody rybacki. Zarząd Główny
rozdaje dla swych szczególnych przyjaciół i zasłużonych aktywistów odznaki,
medale i darmowe zezwolenia do wędkowania na cudzych wodach. Jest to szczególny
rodzaj uzależniania.
Szanowny
Panie Przewodniczący mam
nadzieję, że spowoduje Pan likwidację bezprawia na wodach publicznych w
wykonaniu Zarządu Głównego PZW i okręgów. Ja i tysiące bezprawnie
zwerbowanych członków do wędkowania na cudzych wodach nie widzimy przeszkód by
istniał Polski Związek Wędkarski jako stowarzyszenie, przedsiębiorstwo i
związek sportowy. Chcemy tylko by ZG,
zarządy okręgów kierowane również przez byłych milicjantów i policjantów, kiedyś
stojących na straży prawa, pozwolili innym korzystać z powszechnego prawa
do wód państwowych. Członkowie związku, skoro już bez ich wiedzy zostali
sportowcami, chcą też odrobinę praw do decydowania o swoim kole-klubie
sportowym, chyba że ZG zarejestrowało PZW w ministerstwie sportu jako związek sportowy
by dostawać tylko dotacje. Nie
chcemy jako obywatele by nielegalnie i bezprawnie wykorzystywać państwowe i
samorządowe wody przez stowarzyszenie i by niezrzeszeni w PZW byli
dyskryminowani i pozbawieni przez „Kierownictwo” powszechnego prawa do korzystania
z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb na zasadach i warunkach
przepisów państwowych. Chcemy też, by posiadacze kart wędkarskich (bezrobotni,
dzieci i młodzież, renciści, biedni emeryci, inwalidzi), których nie stać na
wpłacenie kilku składek mogli wędkować za darmo poza obwodami rybackimi.
Mają do tego prawo. Prawo takie zostało zabrane przez okręgi przy
pomocy straży rybackich i policję. Pragnę zwrócić też uwagę Szanownego
Pana, że Warmiacy i Mazurzy nie wiedzą, że poza obwodami rybackimi na jeziorach,
rzekach i zbiornikach na tamtych terenach mogą za darmo wędkować. Gospodarstwo
rybackie PZW nie poinformowało o tym mieszkańców a okręg członków.
Pozostaję z poważaniem i z pozdrowieniem na pomoc w likwidacji bezprawia
PZW na wodach publicznych.
Władysław Walczak, mgr administracji, biegły sądu z
wędkarstwa. Mój blog –
rybanaga.blogspot.com
Do wiadomości:
Tomasz Kamiński – przewodniczący Zespołu Parlamentarnego ds.
Wędkarstwa
Andrzej Rozenek – wiceprzewodniczący
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz