niedziela, 31 sierpnia 2014

Skarga na Dyrektora Delegatury NIK w Olsztynie

                                                           Prezes Najwyższej Izby Kontroli

Skarga na Dyrektora Delegatury NIK w Olsztynie
 
     Zaniepokojony bezprawnymi poczynaniami Dyrektora RZGW w Warszawie w sprawie najpierw wprowadzenia a później wstrzymania sprzedaży zezwoleń i wprowadzenie zakazu amatorskiego połowu ryb w obwodach bez użytkownika rybackiego pozwoliłem sobie zainteresować Pana Prezesa NIK-u  bezprawiem jaki dzieje się na wodach publicznych od 1989 r. w wykonaniu ZG PZW, okręgów PZW i dyrektorów  r z g w.  W/w Dyrektor i nie tylko on bezprawnie w drodze zarządzenia ogłoszonego w Internecie wprowadził w 2012 r. opłaty za zezwolenia, dyskryminujące obywateli i cudzoziemców wbrew art. 32 Konstytucji i ustawie o rybactwie. W/w wprowadził też bezprawnie regulamin połowu ryb sprzeczny z art. 7.2a ustawy. Słusznie po interwencji NIK  do Prezesa KZGW opłaty zostały wycofane. Należą się NIK-owi podziękowania. Dyrektor RZGW w Warszawie zaprzestał  pobierania opłat a bezprawną „Uwagą” w Internecie „zemścił” się na Polakach i zakazał amatorskiego połowu ryb w 58 obwodach nie oddanych do rybactwa. Na takie bezprawie Dyrektora nie zareagował nawet Prezes KZGW ani też Delegatura NIK. Potwierdza się, że ich pracownicy nie znają ustawy o rybactwie i prawa wodnego. W wyniku tych bezprawnych działań dyrektorów  rzgw  bezmyślni, źle przeszkoleni strażnicy rybaccy wojewodów wbrew ustawie wymuszali mandatami najpierw posiadanie takich zezwoleń a teraz wymagają mandatami stosowania się wędkujących do bezprawnego zakazu. W jednym i drugim przypadku pokrzywdzonymi są Polacy pozbawieni prawa do powszechnego wędkowania na powierzchniowych śródlądowych wodach publicznych. Np. Dyrektor RZGW Poznań żąda złożenia zapotrzebowania na darmowe zezwolenie. Prokuratury w Warszawie i Płocku odmówiły wszczęcia śledztw a Prezes KZGW nie odpowiada na zarzuty wędkarza z Płocka. Jestem niezmiernie zdziwiony, że Olsztyn nie zbadał dokładnie działalności rybackiej jaką powinny prowadzić tylko zarządy okręgowe PZW i tylko w obwodach rybackich  na podstawie umów cywilnoprawnych z dyrektorami RZGW. Jestem pewien, że Delegatura w Olsztynie nie zna i nie rozumie czym są okręgi PZW i jaką działalność winny prowadzić tylko w obwodach rybackich.  Jestem też przekonany, że dyrektorzy rzgw są uzależnieni od prezesów okręgów PZW a nawet zmuszani do tolerowania bezprawnej działalności wędkarskiej PZW na wodach Skarbu Państwa. Przedstawiciele okręgów PZW od lat uczestniczą w pracach rad regionów i dbają o interesy swojego Związku kosztem państwa i obywateli. Stowarzyszenie Polski Związek Wędkarski i jego okręgi okupują wody publiczne i samorządowe do prowadzenia nielegalnej działalności statutowej wędkarskiej. Obywatele z kartą wędkarską zmuszani są do członkostwa w PZW  wbrew art. 6 prawa o stowarzyszeniach i wnoszenia kilku innych składek wbrew art. 7 ust. 8 ustawy rybackiej. Okręgi PZW ustaliły (zmowa), że niezrzeszeni za wędkowanie na wodach publicznych będą wnosili opłaty roczne w wysokości 600 zł. i na wszystkie uzyskane od  r z g w obwody rybackie. Dla członków PZW uprawnione do rybactwa okręgi PZW wydają darmowe zezwolenia pod warunkiem wniesienia kilku składek. Wysokość składek jest parę razy niższa niż pobierana opłata od niezorganizowanych. To dyskryminacja i naruszenie ustawy rybackiej. Skoro Państwo (RZGW i Departament Rybołówstwa MRiRW) nie reaguje na bezprawie uprawnionych do rybactwa okręgów PZW to Polacy wybierają PZW by płacić znacznie mniej. Olsztyn, podczas kontroli, jakoś nie zauważył pobierania składek zamiast opłat za zezwolenia i że okręgi PZW będące uprawnionymi wg umów o rybactwo scedowały działalność rybacką na jakieś zespoły czy gospodarstwa rybackie. Jest to wbrew ustawie i zawartym umowom o rybactwo między dyrektorami rzgw a prezesami okręgów. Z umów wynika, że tylko Prezesi okręgów PZW są uprawnionymi do rybactwa i winni sami jako osoby prawne prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką i tylko w obwodach rybackich. Dodaję, że zawarte umowy nie upoważniają okręgów PZW do organizowania wędkarstwa, pobierania składek i stanowienia  zasad wędkowania. Prawo wodne nie upoważnia dyrektorów rzgw do dysponowania wodami publicznymi w zakresie amatorskiego połowu ryb.        
                                   Szanowny Panie Prezesie!
Delegatura NIK w Olsztynie udzieliła mi odpowiedzi (kopia w załączeniu z moimi podkreśleniami) z której wynika, że ta Dyrekcja NIK:
-1, nie zna prawa obywateli do powszechnego korzystania wędkarskiego określonego  w art. 34 prawa wodnego,
-2, nie wie co to jest obwód rybacki i jakie są jego granice,
-3 nie rozróżnia wędkarstwa od rybactwa,
-4, nie zna kompetencji dyrektorów  r z g w  wynikających z artykułów 13 i 92 prawa wodnego oraz ze statutu nadanego im przez Ministra Środowiska,
-5, nie zna i chyba  nie rozumie ustawy o rybactwie śródlądowym a zwłaszcza art. 1, art. 7 ust. 2 i art. 12 ust.3, 4,i 5,
-6, nie zna rozporządzenia M R i R W  z 12 listopada 2001 r. a zwłaszcza § 12 i § 13. Powyższe sądy opieram na podstawie pisma i sformułowań zawartych w pkt 4 pisma. Cytuję. „Nie ma bowiem żadnych przeciwskazań, aby dyrektor RZGW przeznaczył wybrane obwody rybackie do prowadzenia w nich gospodarki typu wędkarskiego, zlecił opracowanie operatów rybackich, w których określone zostaną zasady tej gospodarki, a następnie sprzedawał zezwolenia wędkarskie (określające wynikające z operatu rybackiego m.in. dzienne limity połowów ryb poszczególnych gatunków) i dbał o zarybianie użytkowanych akwenów zgodnie z zasadami określonymi w opracowanych operatach”. Ten cytat kompromituje Delegaturę. Jest sprzeczny z prawem wodnym i z ustawą o rybactwie śródlądowym oraz świadczy o prawdziwości moich zarzutów. Pozwalam sobie przedstawić odpowiednie przepisy.
Ad 1. Prawo wodne art. 34 ust. 1 i 2 stwierdza, że „ Każdemu” przysługuje prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych do zaspokajania potrzeb osobistych w tym i do amatorskiego połowu ryb na zasadach określonych w odrębnych przepisach. Odrębne przepisy to ustawa o rybactwie śródlądowym i rozporządzenia wydane na jej podstawie.
„Korzystanie z wód publicznych stanowiących własność Skarbu Państwa ma charakter powszechny i wszelkie ograniczenia w korzystaniu, dysponowaniu tymi wodami winny wynikać z ustawy – Prawo wodne”. 
Z wyroku z dnia 8 stycznia 2008 r. Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi  II SA/Łd 1000/07 LEX nr 381609.
Pragnę dodać, że tylko sądy prawomocnym wyrokiem  mogą pozbawić obywatela prawa  do amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych poprzez trwałe odebranie mu karty wędkarskiej. Prawo wodne, ustawa o rybactwie śródlądowym i rozporządzenia ministra rolnictwa nie przewidują prowadzenia gospodarki wędkarskiej i w niektórych obwodach rybackich. W przepisach nie występuje nawet pojęcie gospodarki wędkarskiej. Nielegalne jest pobieranie przez okręgi PZW składek członkowskich i innych składek np. na ochronę i zagospodarowanie wód. Wody publiczne dla stowarzyszenia sportowego i przedsiębiorcy o nazwie Polski Związek Wędkarski to wody cudze bez prawa do prowadzenia na nich działalności statutowej wędkarskiej . Prawo wodne art. 10 ust. 3 zabrania oddawania wód publicznych płynących do obrotu cywilnoprawnego za wyjątkiem przypadków określonych art. 37.  ZG PZW i 44 okręgi PZW nie posiadają żadnej delegacji ustawowej do prowadzenia wędkarstwa na wodach publicznych, pobierania kilku składek i stanowienia regulaminu połowu ryb.  Okręgi PZW tak jak i inne osoby fizyczne czy prawne są tylko na podstawie umów z dyrektorami rzgw  uprawnionymi do rybactwa i tylko w obwodach rybackich. PZW nie posiada własnych wód do prowadzenia działalności wędkarskiej. Nielegalna działalność wędkarska okręgów PZW na wodach publicznych powoduje  „wymuszanie”, wbrew art. 6 prawa o stowarzyszeniach, przynależności do Związku by z kolei wyłudzać w postaci składek rocznie około 100 mln zł. od około 630 000 obywateli. W załączeniu jedna ze stron zezwoleń okręgów PZW jako dowód prowadzenia przestępczej działalności wędkarskiej na wodach państwowych. Pomysł Delegatury tworzenia specjalnych obwodów dla wędkarzy z kartą wędkarską to zamach NIK-u na prawo obywatela do powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie wędkarstwa. Wymuszanie członkostwa i płacenia składek za zezwolenia służy okręgom PZW do unikania płacenia podatku VAT.  Sądzę, że ten bezprawny pomysł Dyrektora NIK z Olsztyna nie został zalecony dyrektorom  r z g w do realizacji. Z wypowiedzi Rzecznika NIK-u i z innych komunikatów nie wynika by dopatrzono się przestępczej działalności wędkarskiej okręgów PZW na wodach publicznych.
Ad 2. Ustawa - prawo wodne art. 13 upoważnia dyrektorów  r z g w  do oddawania obwodów rybackich do rybackiego korzystania. Obwody rybackie ustanawia lub znosi dyrektor  rzgw  w drodze rozporządzenia i tylko na wodach płynących Skarbu Państwa. Obwody tworzy się na: kanałach, rzekach, innych ciekach lub ich odcinkach, jeziorach, grupie jezior lub innych zbiornikach wraz z ich dopływami zgodnie z linią brzegu i nad gruntem Skarbu Państwa. Zgodnie z art. 1 ust. 1 pkt 1 ustawy o rybactwie śródlądowym Polacy mogą wędkować w powierzchniowych wodach śródlądowych i w wodach znajdujących w urządzeniach wodnych (patrz art. 9 ust.1 pkt 19 prawa wodnego). Według artykułu 7 ustęp 2 ustawy rybackiej amatorski połów ryb może uprawiać osoba posiadająca kartę wędkarską lub kartę łowiectwa podwodnego. Z tych artykułów wynika też, że amatorzy z kartą wędkarską mogą łowić ryby za darmo w wodach poza obwodami rybackimi. Na wędkowanie w poszczególnych obwodach posiadacze kart muszą posiadać dodatkowo zezwolenie od uprawnionego do rybactwa bez względu na przynależność do PZW.
Ad 3. Wędkarstwo to pozyskiwanie ryb na własne potrzeb na wędki lub kusze przez obywateli w wodach publicznych stojących i płynących i wg przepisów państwowych . Wody płynące należą do Skarbu Państwa a wody stojące na gruntach gmin do samorządów.  Tylko na wodach płynących Skarbu Państwa (kanały, rzeki, jeziora, zbiorniki wodne, cieki naturalne) tworzy się obwody rybackie wzdłuż linii brzegu i tylko nad gruntami państwowymi. Obwody rybackie oddaje się do rybackiego korzystania tj. do racjonalnej gospodarki rybackiej na okres co najmniej 10-u lat. Rybactwo to zarobkowy połów ryb w obwodach na narzędzia i urządzenia połowowe. W Polsce jest kilka tysięcy uprawnionych do rybactwa a okręgi PZW użytkują tylko około 1450 obwodów co stanowi 36% obwodów o powierzchni 217 000 ha. Wszyscy uprawnieni do rybactwa, w tym i okręgi PZW, muszą z uwagi na prawo obywateli do powszechnego korzystania wędkarskiego sprzedawać w oparciu o art. 7 ust. 8 ustawy rybackiej zezwolenia na poszczególne obwody. Mogą też pobierać za zezwolenia opłaty w wysokości ustalonej przez siebie. Warunki w zezwoleniu posiadania legitymacji PZW, wniesienia składek i przestrzegania Regulaminu ZG PZW są sprzeczne z ustawą o rybactwie śródlądowym.
Ad 4. Prawa właścicielskie, wg art.11 prawa wodnego, wód Skarbu Państwa wykonują: minister właściwy, Prezes KZGW, dyrektor parku narodowego, marszałek województwa oraz dyrektorzy rzgw ale tylko w zakresie udostępniania obwodów rybackich wg art. 13 ust. 2 prawa wodnego.  Dyrektorzy RZGW w Gdańsku i w Warszawie w swych rozporządzeniach o ustanawianiu i znoszeniu obwodów, wbrew art. 12 ust. 3 ustawy rybackiej i § 12 rozporządzenia ministra rolnictwa z 12 listopada 2001 r, włączyli  wody starorzeczy do obwodów rybackich. Pozbawili tym obywateli z kartą wędkarską prawa do wędkowania na tych akwenach. Szkoda, że NIK w Olsztynie nie zwrócił uwagi na ten swoisty zamach na prawo obywatela. Co gorsze Delegatura dopuszcza dalej idący zamach wg cytatu. Oddanie obwodu następuje po wygraniu konkursu ofert i na okres nie krótszy niż 10 lat, „Dyrektorzy rzgw nie mają żadnych upoważnień ustawowych do tworzenia specjalnych obwodów rybackich do prowadzenia w nich gospodarki typu wędkarskiego. Ciekawe kto wymyślił tworzenie specjalnych obwodów dla wędkarzy? To już zamach NIK w Olsztynie na prawo obywatela do powszechnego korzystania z wód publicznych. Zakrawa to na ironię, bo NIK w Olsztynie, zamiast kontrolować racjonalną gospodarkę rybacką wg ustawy zaleca łamanie przepisów ustaw. Analizując  obecne artykuły 13 i 92 prawa wodnego, art. 15 ust.1 ustawy rybackiej, nadane statuty dyrektorom  r z g w  i rozporządzenia Ministra Rolnictwa w sprawach konkursu ofert, operatu rybackiego, prowadzenia dokumentacji gospodarki rybackiej i kontroli mam poważne wątpliwości czy dyrektorzy rzgw mogą być faktycznymi uprawnionymi do rybactwa wg art.4 ust.1 pkt 2 ustawy.  Nie wyobrażam sobie aby Dyrektor RZGW w Warszawie jako organ administracji niezespolonej finansowany przez Budżet Państwa prowadził przez 10 lat racjonalną gospodarkę rybacką w 58 nieoddanych do rybactwa obwodach rybackich rozrzuconych po całym regionie obejmującym prawie 25% powierzchni Polski. Taka działalność byłoby nieracjonalna i zbyt kosztowna. Zadania dyrektorów rzgw określone art. 92 prawa wodnego są, moim zdaniem, znacznie ważniejsze od prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. Dyrektorzy nie będąc faktycznymi uprawnionymi do rybactwa (brak umów) nie mają prawa do wydawania zezwoleń i pobierania opłat. Ważniejsze byłoby aby dyrektorzy rzgw w ramach kontroli wymagali od uprawnionych do rybactwa prowadzenia tylko racjonalnej gospodarki rybackiej wg operatów w poszczególnych obwodach rybackich i wg przepisów państwowych . Dla przykładu. Okręgi PZW po wygraniu konkursów już jako uprawnieni do rybactwa sprzedają upoważnienia (art. 5 ustawy) rybakom lub powierzają prowadzenie rybactwa innym a sami rozprowadzają zezwolenia pod warunkiem wniesienia składek zamiast opłat i wymagają przestrzegania swojego Regulaminu. Jest to sprzeczne z prawem i unikaniem płacenia podatku. Przekazywanie też innym obowiązków użytkowania obwodu jest sprzeczne z umowami cywilnoprawnymi zawartymi między Dyrektorem  R Z G W w Warszawie  a prezesami okręgów PZW.
Ad 5. Wymienione artykuły określają wody i dokumenty uprawniające amatorów do połowu ryb na wędkę na wodach publicznych i zostały już wyżej opisane.   
Ad 6 . Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, upoważniony art. 2 ust. 2 i art. 21 ustawy o rybactwie, rozporządzeniem w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie określił warunki połowu i granice obwodów rybackich na których obywatele mają ustawowe prawo wędkowania na podstawie karty wędkarskiej, dokumentu wystawianego przez starostów, oraz zezwolenia od faktycznego uprawnionego do rybactwa, który uzyskał obwód w wyniku konkursu ofert.  Nie wyobrażam sobie by dyrektor  r z g w  zgodnie z w/w przepisami składał sobie od siebie oferty, brał udział w konkursie ofert przed własną komisją, oceniał swoje operaty, wyznaczał tenuty dzierżawne i podpisywał ze sobą umowy o rybactwo na 10 lat. To byłaby parodia prawa i okazja do nadużyć.      
   Pozwoliłem sobie w skardze, jako biegły z wędkarstwa do 31. 12. 2013 r. przywołać obowiązujące przepisy prawa i wykazać ich naruszanie przez NIK, regionalne zarządy i uprawnionych do rybactwa w tym zwłaszcza okręgi PZW.
Muszę dodać, że składane pisma i skargi od 9 lat do KZGW, RZGW, administracji rządowej czy do Rzecznika Praw Obywatelskich  nie zmieniły sytuacji bezprawnego zawłaszczenia niektórych wód publicznych przez PZW i pozbawienie tym obywateli dostępu do tych wód. Twierdzę nawet, że dyrektorzy  r z g w  wbrew prawu pozwalają okręgom PZW prowadzić swą nielegalną statutową działalność wędkarską na wodach publicznych płynących i działają tym na szkodę państwa, obywateli i prawa. Mam nadzieję, że Kierownictwo NIK-u wymusi w delegaturach zapoznanie się z przepisami państwowymi dotyczącymi rybactwa i wędkarstwa. Wątpię też, czy kontrola przeprowadzona przez Delegaturę NIK w Olsztynie była zgodna z przepisami i z bezprawnym organizowaniem wędkarstwa przez PZW ( ZG PZW i okręgi PZW) na wodach publicznych.
Do wiadomości: 1- Prezes  K Z G W, 2- Rzecznik Praw Obywatelskich, Dyrektor R Z G W-Warszawa i Redakcja tygodnika Wprost.     
Z poważaniem


  Tekst umieszczono na  http://rybanaga.blogspot.com