Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Dziękuję za zainteresowanie się
problemem precyzyjności rozporządzeń dyrektorów rzgw w sprawie granic obwodów
rybackich. Już rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Gospodarki
Żywnościowej z 14 czerwca 1985 r. w §
19 ust.3 nakłada obowiązek wytyczać granice obwodów rybackich wzdłuż
linii brzegów i linii prostych łączących stałe punkty w terenie jeżeli
granica przebiega przez wodę. W rozporządzeniach dyrektorów rzgw z Poznania i
Warszawy nie ma nawet wzmianki o liniach brzegu i wodach znajdujących się w
urządzeniach wodnych (art. 1 ust. 1 pkt 1 ustawy) a przeznaczonych
do amatorskiego połowu ryb na kartę. Paragraf
12 rozporządzenia Ministra z 12 listopada 2001 r. nie upoważnia dyrektorów rzgw
do włączania do obwodów rybackich wód znajdujących w urządzeniach wodnych, w
zbiornikach bez dopływów i innych wód np. zatok, rozlewisk czy łach znajdujących
się poza linią brzegu. Poza tym
obwody rybackie winny być ustanawiane na wodach płynących państwowych i nad gruntem państwowym, który
jest tylko w granicach linii brzegu. Wynika to z artykułów 13, 14, 15 prawa wodnego i z § 13 rozporządzenia
z 2001 r. Ministra Rolnictwa. Ponadto art. 20 prawa wodnego zwalnia grunty
pokryte wodami państwowymi z opłat rocznych a przeznaczonych do amatorskiego
połowu ryb. Wyżej wymienione wody nie zostały wymienione w granicach obwodów a
mimo tego strażnicy rybaccy Wojewody Mazowieckiego na tych wodach nakładają mandaty za brak zezwoleń lub
za brak wpisu daty do rejestru połowu. Ten przykład obrazuje brak wiedzy o
granicach obwodów nawet wśród funkcjonariuszy. Nakładanie mandatów wskazuje też
na brak wiedzy o przepisach karnych zmienionej ustawy i przepisach
kodeksu postępowania w sprawach o wykroczeniach.
Mam
nadzieję, że pracownicy w Departamencie Rybołówstwa przeprowadzą analizę
rozporządzeń w sprawie granic ustanowionych obwodów rybackich przez dyrektorów
rzgw zamieszczonych na stronach internetowych a Pan Panie Ministrze podejmie
odpowiednie decyzje by obywatele nie czekali następnych parudziesięciu lat na
realizację powszechnego prawa dostępu do wód publicznych na podstawie kart
wędkarskich.
Poza tym pismo w paru miejscach jest dla
mnie niezrozumiałe lub niejasne. Pozwalam sobie przedstawić następujące
problemy i uwagi.
Artykuł 7 ustęp 2 wyznacza dwa obszary wód
w których każdy obywatel ma powszechne prawo do amatorskiego połowu na
podstawie karty wędkarskiej lub karty wędkarskiej i zezwolenia.
Powszechnego prawa np. do głosowania lub do wędkowania może mnie pozbawić tylko
sąd prawomocnym wyrokiem a nie uprawniony do rybactwa czy Zarząd Główny PZW
swoimi przepisami. W przypadku wędkowania będzie to decyzja sądu o trwałym
odebraniu karty wędkarskiej. Skoro art.
7 ust. 2 ustawy daje mi prawo do wędkowania na wodach płynących państwowych na
podstawie tylko karty wędkarskiej to administrator wody Skarbu Państwa musi mi
zabezpieczyć realizację mojego powszechnego prawa. Wyżej wykazałem, że są
jeszcze inne wody powierzchniowe płynące niż te wymienione w art. 12 ustawy
których również nie włącza się do obwodu rybackiego. Pragnę dodać, że art. 12 ust. 1a ustawy nie zawiera słowa „jedynie”. Poza tym stwierdzenie w
piśmie, „iż w zasadzie wszystkie publiczne śródlądowe wody powierzchniowe
płynące zostały podzielone na obwody rybackie” jest nieuprawnione.
Artykuł 13 prawa wodnego upoważnia
dyrektorów rzgw do oddawania poszczególnych obwodów rybackich do rybackiego korzystania
osobom fizycznym lub prawnym. SEJM oddał każdemu obywatelowi posiadającemu kartę
wędkarską wody publiczne śródlądowe powierzchniowe do amatorskiego połowu ryb
na warunkach i zasadach określonych w odrębnych przepisach. SEJM nie
upoważnił nikogo do organizowania wędkarstwa na wodach publicznych na zasadach
komercyjnych ani też nie upoważnił żadnego organu administracji do oddawania
wód publicznych stowarzyszeniom w tym ZG PZW i okręgom PZW do organizowania
wędkarstwa i pobierania za to składek. Ustawa o rybactwie śródlądowym w art. 7
ust. 8 upoważnia uprawnionego do rybactwa do tylko ewentualnego pobierania
opłaty za wydane zezwolenie na dany obwód rybacki. Z uwagi na obowiązek
prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej uprawniony do rybactwa zgodnie z
zaopiniowanym operatem rybackim może w tym obwodzie rybackim określić w
zezwoleniu na ten obwód rybacki podstawowe warunki amatorskiego połowu ryb uwzględniające
w szczególności wymiary gospodarcze ryb, limity połowu, czas, miejsce i technikę
połowu. Może też wprowadzić obowiązek prowadzenia rejestru połowu. Zgodnie z
rozporządzeniem w sprawie operatu uprawniony może określić maksymalną liczbę
osób, które w ciągu jednego dnia mogą uprawiać wędkarstwo w danym obwodzie oraz
w oparciu o art. 7 ust 2a ustawy podstawowe warunki. Pragnę dodać, że wymiary gospodarcze, to wymiary ryb
pozyskiwane na narzędzia i urządzenia rybackie i przeznaczone do handlu i
na przetwórstwo. Jestem zdziwiony, że Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb
uchwalony przez Zarząd Główny PZW według Pana „można uznać za dokument, o
którym mowa w art. 7 ust. 2a ustawy o rybactwie śródlądowym”. Wydaje
mi się, że pracownik przygotowujący odpowiedź na moje pismo nie wie, że Zarząd
Główny PZW nie jest uprawnionym do rybactwa i w związku z tym nie spełnia
wymagań art.7.2a ustawy a Regulamin ZG PZW dotyczy członków PZW na ich własnych
wodach i nie wynika z operatu rybackiego opracowanego na potrzeby danego obwodu. Regulamin ZG PZW nie jest
też dokumentem określonym przez ten artykuł. Według art. 7 ustępy 2 i 2a ustawy
dokumentami są karta wędkarska i zezwolenie.
W Polsce na
kilka tysięcy obwodów rybackich, okręgi PZW jako stowarzyszenia, związki
sportowe i przedsiębiorstwa rybackie prywatne w wyniku ofert i umów użytkowania, otrzymały około 35%
obwodów rybackich do rybackiego
korzystania. Na pozostałych obwodach gospodarkę rybacką prowadzą osoby
fizyczne i prawne którzy na zezwoleniach zalecają stosowanie się wędkujących do
przepisów ustawy, rozporządzenia MRiRW z 2001 r. i dodatkowych warunków określonych
przez rybaka.
Nie
wyobrażam sobie, aby w państwie prawa jakiś „Regulamin ZG PZW” był ważniejszy
od „Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i
Rozwoju Wsi z 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków
chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie”. Nie wyobrażam też sobie by wbrew artykułowi
87 Konstytucji jakiś zarząd jakiegoś stowarzyszenia, związku sportowego i
przedsiębiorca wydawały swoje unormowania
obowiązujące obywateli na wodach publicznych i by mogły one być podstawą
nakładania grzywien wbrew artykułowi 42 Konstytucji.
W piśmie
podkreśla się olbrzymią rolę racjonalnej gospodarki rybackiej i
wzrastającą presję wędkarzy na pozyskiwanie ryb. Z moich kontroli i wędkowania
wynika, że wędkarzy i ryb jest co rok coraz mniej. Według obserwacji,
informacji wędkarzy z innych okręgów i czasopism wędkarskich okręgi w
obwodach rybackich ograniczają się do zarybiania i do sprzedawania miesięcznych
upoważnień (art. 5 ustawy) na rybacki połów ryb narzędziami rybackimi co
przeczy racjonalnej gospodarce rybackiej. Miesięczne upoważnienie kosztuje
przeważnie powyżej 1500 zł. na miesiąc. W związku z tym rybak aby zarobić na
utrzymanie i koszty musi wyłowić kilka ton ryb miesięcznie. Rzeki i
jeziora przy coraz niższym zarybianiu a intensywnych połowach rybackich
przestają być atrakcyjne dla wędkarzy. Rybactwo przestaje też być opłacalne w
stosunku do ilości czasu przeznaczonego na odłowy sieciowe. Okręgi jako uprawnieni
tylko do rybactwa zaanektowały
„wszystkie” wody publiczne, tak jak za komuny, i bezprawnie organizują na nich wędkarstwo,
wymuszają członkostwo w PZW i płacenie po kilka przeróżnych składek od
osoby by wywiązać się z umowy. Ta nielegalna wędkarska działalność okręgów nie
tylko w obwodach rybackich ale na wszystkich wodach publicznych jest możliwa
przy biernej postawie administracji i pomocnictwa ze strony straży rybackich
wojewodów. Wpłaty od rybaków za upoważnienia nie pokrywają tenuty użytkowania. Rozporządzenia
o ocenie racjonalnej gospodarki rybackiej i o operatach rybackich nie
upoważniają uprawnionych do ograniczania sprzedawanych zezwoleń. Znowelizowana
ustawa zmieniła czas oceny racjonalnej gospodarki z 3 na co 5 lat w
siedzibie marszałka i na podstawie dokumentacji a tylko marszałek może
wnioskować o ukaranie i to na kwotę nie niższą niż 100 zł. Amatorski
połów ryb wynika z powszechnego prawa i można go wykonywać na wodach
państwowych w obwodach, poza nimi oraz na wodach samorządowych. Samorządy
nie otrzymały upoważnienia do oddawania swoich wód do rybackiego korzystania.
Skoro Polacy mogą wędkować na podstawie karty wędkarskiej na wodach
samorządowych - gminnych to oddawanie tych wód do organizowania wędkarstwa
okręgom lub kołom PZW jest niezgodne z przepisami prawa wodnego.
Przepraszam
za przedstawienie moich przemyśleń wynikających z analizowania przepisów
państwowych i PZW. Będąc społecznym strażnikiem spotykając się z zarzutami
niekompetencji musiałem przeczytać i zrozumieć wszystkie przepisy dotyczące wędkarstwa
i rybactwa. Zastanawiałem się też nad potrzebą istnienia w dalszym ciągu Społecznej
Straży Rybackiej i wypełniania przez nią zadań określanych przez okręgi a
sprzecznych z przepisami państwowymi. W innych przepisach już dawno wykreślono
potrzebę utrzymywania formacji ochotniczych. Sądzę też, że organizacje PZW nie
powinny przeprowadzać egzaminów na kartę wędkarską. Komisje egzaminują tylko ze
znajomości Regulaminu ZG PZW. Przepisów państwowych nie znają członkowie PZW i
wędkarze niezrzeszeni.
Z zadowoleniem
przyjąłem stanowisko Pana Ministra w sprawie udostępniania do amatorskiego
połowu ryb obwodów nie oddanych do rybactwa bez konieczności posiadania
zezwoleń. Dziwię się, że dyrektorzy rzgw od lat zarządzeniami wprowadzali
obowiązek posiadania zezwoleń i bez opracowanych operatów wprowadzają tam
dodatkowe warunki wędkowania na wszystkie nieoddane do rybactwa obwody.
Zarządzenia, z cenami za różne rodzaje zezwoleń i dodatkowe warunki wędkowania,
wskazują, że dyrektorzy traktują te wody jako nienależne dodatkowe źródło
dochodów bez wypełniania obowiązków uprawnionego do rybactwa i bez prowadzenia
racjonalnej gospodarki rybackiej.
Ze zdziwieniem przeczytałem, że „operat
rybacki … określa zasady prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej … wskazując
jednocześnie czy będzie ona oparta o połowy gospodarcze wykonywane
sieciami czy połowy wędkarskie”. Rozporządzenie Ministra Rolnictwa w sprawie
operatu nie upoważnia uprawnionego do organizowania wędkarstwa w obwodach
rybackich a prawo wodne artykułem 13 upoważnia dyrektorów rzgw do oddawania
obwodów rybackich tylko do rybackiego korzystania. Rybactwo to zarobkowy połów
ryb na narzędzia i urządzenia rybackie. Prawo wodne oddało z tym
uprawniony do rybactwa nie ma delegacji ustawowej do ograniczania amatorskiego
połowu tylko do wód w obwodach rybackich.
Przedstawiając
powyższe uprzejmie proszę Pana Ministra o spowodowanie odzyskania przez Polaków
z kartą wędkarską ich powszechnego prawa do korzystania z wód publicznych w
zakresie amatorskiego połowu ryb na zasadach i warunkach określonych przepisami
państwowymi.
Z
poważaniem W K
Szanowni Państwo, kolega W nie poruszył
sprawy egzekwowania przez policję kamizelek podczas wędkowania ze środka
pływającego. Uważam wymaganie środków bezpieczeństwa osobistego (kamizelki,
koła ratunkowe, kapoki, pasy) i
nakładanie grzywien za ich brak za przekraczanie uprawnień przez
funkcjonariuszy. Art. 27a ust.1 pkt. 7 ustawy przewiduje karę grzywny lub
naganę i dodatkowo sąd powinien orzekać odebranie karty wędkarskiej i podanie
orzeczenia do wiadomości publicznej za amatorski połów ryb z naruszeniem art. 20
ust. 6. ustawy o rybactwie. Artykuł 20 ust. 6 brzmi „Amatorski połów ryb przy
użyciu sprzętu pływającego, o którym mowa w ust. 2, odbywa się z
zachowaniem zasad bezpieczeństwa przy uprawianiu żeglarstwa określonych w
przepisach o żegludze śródlądowej”.
Zasady bezpieczeństwa przy uprawianiu
żeglarstwa to przepisy o warunkach ruchu i postoju statków na szlaku żeglownym
i w portach. Ta moja definicja jest logiczna z treścią art.1 ust.2
ustawy o żegludze i nie dotyczą, jak sądzą funkcjonariusze, środków zabezpieczenia
osobistego. Poza tym art. 1
ust. 3 stwierdza, że „Przepisy ustawy stosuje się także do … zarobkowego połowu
ryb”. To stwierdzenie wyklucza stosowanie ustawy do amatorów za brak środków
zabezpieczenia osobistego. Ustawa o żegludze w przepisach karnych nie
przewiduje także kar za brak środków zabezpieczenia osobistego podczas
wędkowania z łodzi. Karze podlegają wędkarze za naruszenia zasad bezpieczeństwa o żegludze.
Przepisy ustawy o rybactwie w art.20 ust.6 są nieprecyzyjne i wprowadzają w błąd funkcjonariuszy
i wędkarzy. Ustawa o rybactwie
śródlądowym winna być precyzyjna.
Władysław
Walczak